Autor: Michał J
Drużyna z Teksasu ma za sobą bardzo udane lato. Do Marka Cubana w końcu uśmiechnęło się szczęście i do drużyny zawitał gracz, mający predyspozycje by w przyszłości przynajmniej w części przejąć obowiązki Dirka Nowitzkiego, liderującego drużynie od szesnastu sezonów. Mowa oczywiście o Chandlerze Parsonsie, z którego przyjściem do Mavs cały sztab oraz rzecz jasna kibice wiążą duże nadzieje. Kolejnym dużym wzmocnieniem minionego offseason jest przyjście Tysona Chandlera, centra, który był kluczowym zawodnikiem drużyny podczas mistrzowskiej kampanii w sezonie 2010/2011.Te dwa nazwiska oraz grupa ciekawych zadaniowców (Nelson, Aminu, Jefferson, Felton)pozyskanych tego lata mają za cel wesprzeć Dirka w jego misji powtórzenia sukcesu sprzed trzech sezonów. Na ile realne jest to zamierzenie, przekonamy się już wkrótce.
SEZON 2013/14:
Po największej porażce zespołu, jakim było niezakwalifikowanie się do rozgrywek posezonowych w sezonie 2012/2013 po raz pierwszy od przed sezonem 2013/2014 zespół został gruntownie przebudowany. Działacze klubu z Teksasu zdecydowali o nie przedłużaniu umów z Darrenem Collisonem, Eltonem Brandem i Chrisem Kamanem. Do drużyny dołączyli natomiast m.in.: Jose Calderon (Detroit Pistons), Monta Ellis i Samuel Dalembert (Milwaukee Bucks). Wymienione wzmocnienia połączeniu z pełnym sezonem w wykonaniu Dirka miały dać ekipie Mavericks szansę, na ponowne zaistnienie w plyoffs z ambicjami na sprawienie niespodzianki. Dallas zakończyło sezon regularny z bilansem 49-33 zwyciężając w bezpośrednim wyścigu o ostatnie premiowane miejsce w plyoffs drużynę Phoenix Suns. Tym samym w pierwszej rundzie playoffs doszło do derbów Teksasu pomiędzy drużynami z Dallas i San Antonio. Po pasjonującej 7-meczowej rywalizacji, obfitującej w niesamowite zwroty akcji i spektakularne zagrania (zwłaszcza game 3… Carter za 3!!!!!!!!!) Dallas musiało uznać wyższość faworyzowanego rywala zza miedzy. Pomimo porażki z późniejszym tryumfatorem rozgrywek, sezon 2013/2014 przez wzgląd na pozostawione świetne wrażenie z serii playoffs należy uznać za udany.
2014 OFF-SEASON
Przyszli: Chandler Parsons (Rockets 46 mln/3 lata) Tyson Chandler (Knicks) Raymond Felton (Knicks) Jameer Nelson (Magic 5,6 mln/2 lata) Richard Jefferson (Jazz 1,4 mln/rok) Al-Farouq Aminu (Pelicans 2,1 mln/2 lata) Greg Smith (Bulls)
Odeszli: Jose Calderon (Knicks) Samuel Dalembert (Knicks) Shane Larkin (Knicks) Wayne Ellington (Lakers) Vince Carter (Grizzlies) Shawn Marion (Cavaliers) DaJuan Blair (Wizards) Bernard James (szuka klubu)
Przedłużenie umów: Dirk Nowitzki (25 mln/3 lata) Devin Harris (16 mln/4 lata)
Pomimo dość znacznych ubytków kadrowych (zwłaszcza tria Calderon, Carter, Marion) bilans transferowy należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. Najpierw do zespołu sprowadzono z Nowego Jorku byłego mistrza NBA z Mavs Tysona Chandlera z zadaniem poprawienia defensywy podkoszowej. Wymiana obejmowała również przenosiny Raymonda Feltona do Dallas, natomiast do Knicks trafili Calderon, Dalembert, Larkin oraz Ellington(natychmiast zwolniony i zakontraktowany wkrótce potem przez Lakers). Kolejnym ruchem Donniego Nelsona na rynku transferowym było pozyskanie Chandlera Parsonsa z Houston Rockets. Wyrwanie tego utalentowanego a zarazem pracowitego zawodnika odwiecznemu rywalowi jest niewątpliwie dużym sukcesem Marka Cubana a jednocześnie porażką Rakiet…Parsons powinien stanowić znakomite uzupełnienie duetu Dirk-Monta i wnieść nową jakość do gry. W miejsce weteranów Cartera, Mariona i Calderona sprowadzono godne zastępstwo w postaci Nelsona, Jeffersona czy też Aminu a za prawdziwą okazję należy uznać podpisanie Dirka.
Obecnie po ostatnich zwolnieniach (Doron Lamb, Ivan Johnson, Eric Griffin, Bernard James) w kadrze jest 15 graczy, z czego jeden (Charlie Villanueva) na niegwarantowanym kontrakcie. Pomimo wielu znanych nazwisk w składzie, Mavericks w dalszym ciągu dysponują na tyle dobrą elastycznością finansową, że w kolejnym sezonie będzie istniała możliwość dołożenia kolejnego istotnego elementu układanki (Rajon Rondo?!?) w drodze po drugi tytuł mistrzowski.
PLUSY OFF-SEASON
– poważne wzmocnienia w osobach Tysona Chandlera i Chandlera Parsonsa,
– żadnych poważnych kontuzji w zespole,
– zapewnienie głębokiej, silnej rotacji,
– rozsądne kontrakty w drużynie (Dirk !!!), brak podatku od luksusu, spora elastyczność finansowa klubu na przyszłość
MINUSY OFF-SEASON
– odejście wartościowych weteranów (Carter, Marion, Calderon, Blair),
– brak znaczących wzmocnień obrony, dziurawej zwłaszcza na obwodzie,
– ryzyko kontuzji liderów (zwłaszcza Tyson Chandler, w mniejszym stopniu Nowitzki)
– Ray Felton i jego podejście do gry
CELE NA 69. SEZON
– poprawa gry w defensywie, większa równowaga pomiędzy atakiem i obroną,
– zająć pozycję dającą przewagę własnego parkietu w playoffs,
– dalszy rozwój Chandlera Parsonsa jako gracza robiącego różnicę po obu stronach parkietu,
– utrzymanie atmosfery w szatni mimo obecności Feltona,
– umiejętna rotacja zawodników, wykorzystywanie głębi składu w sezonie regularnym tak, aby Dirk i Tyson byli w pełni sił na rozgrywki posezonowe
PIERWSZA PIĄTKA
Jameer Nelson – solidny rozgrywający z dobrym rzutem za 3, niestety bardzo przeciętny, jeśli chodzi o statystykę asyst a także grę w obronie
Monta Ellis – jeden z najszybszych graczy w lidze, bardzo dobrze wyszkolony technicznie, w ataku potrafi niemal wszystko Jego niewątpliwym atutem jest umiejętność wzięcia na siebie odpowiedzialności za wynik w końcówkach meczów, dysponuje bardzo dobrym rzutem oraz świetnie penetruje. Na minus zdecydowanie postawa w defensywie
Chandler Parsons – bardzo pozytywna osobowość, wysoka etyka pracy, uniwersalny zawodnik, rzucający na wysokim procencie skuteczności zarówno za 2 jak i za 3. Wreszcie ma szansę pokazać, że niekoniecznie zawsze musi pełnić rolę „tego trzeciego” jak to miało miejsce za czasów gry w Houston
Dirk Nowitzki – tego gracza nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, lider z prawdziwego zdarzenia, niesamowity repertuar zagrań w ataku, elitarny rzut, bardzo solidna zbiórka, bardzo wysokie boiskowe IQ
Tyson Chandler – wciąż jeden z najlepszych defensywnych centrów w lidze. Lider formacji obronnej, dysponujący bardzo dobrą zbiórką, potrafiący postraszyć blokiem, bardzo dobrze kończący akcje pod obręczą. Oby zdrowie dopisało
KLUCZOWI ZMIENNICY
Devin Harris – weteran, który połowę swej dotychczasowej kariery spędził w Dallas, idealnie pasujący do koncepcji gry uptempo Gdyby jeszcze tylko dał radę utrzymać poziom intensywności w obronie…
Jae Crowder – od dawna trzymany w rezerwie, materiał na wartościowego zadaniowca typu 3&D, solidna zbiórka oraz półdystans. Przy większej ilości minut powinniśmy być świadkami przełomowego sezonu w jego wykonaniu.
Al-Farouq Aminu – jeden z najbardziej solidnych zawodników Pelicans w zeszłym sezonie, bardzo dobry jeśli chodzi o zbiórkę, uniwersalny „plaster” w obronie.
Brandan Wright – typowy walczak, “energizer” wchodzący z ławki, świetnie biegający do kontr, bardzo dobry w statystykach blokowanych rzutów, kończący akcje w pomalowanym na niesamowitej skuteczności (83%!!!). Do mankamentów zaliczyć należy stosunkowo słaby atletyzm gracza oraz kiepską grę w obronie.
ROTACJA
PG: Jameer Nelson, Ray Felton, Gal Mekel
SG: Monta Ellis, Devin Harris, Ricky Ledo
SF: Chandler Parsons, Jae Crowder, Richard Jefferson
PF: Dirk Nowitzki, Al-Farouq Aminu, Charlie Villanueva
C: Tyson Chandler, Brandan Wright, Greg Smith
Faworytem do miejsca w pierwszym składzie na pozycji nr 1 jest były wieloletni lider zespołu Orlando Magic Jameer Nelson. Za jego plecami w najlepsze powinna trwać rywalizacja pomiędzy Feltonem a Mekelem, przy czym biorąc pod uwagę postawę tego pierwszego w zeszłorocznych rozgrywkach absolutnie nie można skreślić szans Izraelczyka na końcowe zwycięstwo. Pamiętać przy tym należy, że w razie gdyby żaden z wcześniej wymienionych zawodników nie dał drużynie odpowiedniej jakości to w obwodzie jest jeszcze Devin Harris.
Ze względu jednak na brak lepszej alternatywy na pozycji rezerwowego rzucającego obrońcy tam właśnie powinien spędzać większość swojego czasu gry. Pierwsze skrzypce na pozycji nr 2 grać będzie oczywiście Monta Ellis, dla którego będzie to dopiero drugi sezon gry w barwach Dallas. Należy jednak zaznaczyć, że zawodnik ten nie miał żadnych problemów z aklimatyzacją w nowej drużynie i od początku swojego pobytu w Teksasie stanowi drugą opcję ofensywną zaraz po Dirku. Jeśli chodzi o Ledo to z uwagi na fakt brak doświadczenia w jego przypadku trudno oczekiwać, aby już teraz dostał szansę na odegranie znaczącej roli w teamie o mistrzowskich aspiracjach. Pozycje skrzydłowych w nadchodzącym sezonie przez zdecydowaną większość czasu obsadzone będą przez parę Parsons-Nowitzki.
Należy w tym miejscu podkreślić, że jeżeli jednak okaże się nowy nabytek Mavericks będzie miał na początku pobytu jakiekolwiek problemy z odnalezieniem się w drużynie, to w tym wypadku rezerwowi powinni stanowić solidne wsparcie. Mowa tu oczywiście przede wszystkim o Jae Crowderze i Al-Farouqu Aminu, którzy są zawodnikami o podobnej charakterystyce i z pewnością dostaną swój przydział minut w sezonie, głównie ze względu na konieczność utrzymania odpowiedniego bilansu pomiędzy bilansu pomiędzy atakiem i obroną.
Pozostali dwaj weterani (Jefferson, Villanueva) raczej będą skazani na granie epizodów, ewentualnie dłuższych minut w rozstrzygniętych już meczach, głównie ze względu na swoją jednowymiarowość w grze (rzut i niewiele ponadto). Ostatnie miejsce w pierwszej piątce Mavs zarezerwowane będzie dla Tysona Chandlera, którego sprowadzoną z myślą uporządkowania poczynań zespołu w defensywie. Jeśli jednak zajdzie potrzeba zmiany to na ławce jest wartościowy zmiennik w osobie Brandana Wrighta. Miejmy jednak nadzieję, że w sezonie nie będzie dochodzić do wielu sytuacji, w których konieczne będzie wystawiania Wrighta od pierwszych minut, gdyż zawodnik ten nazbyt często gubi się w defensywie, co może być mocno odczuwalne zwłaszcza w starciach z czołówką. Greg Smith jak na razie wydaje się być opcją jedynie na końcówki gier, w których dallas prowadzić będzie dwucyfrową różnicą punktową.
STYL GRY
W nadchodzącym sezonie możemy spodziewać się, jak co roku zresztą, dużo radosnej koszykówki spod znaku run&gun. Jest to podyktowane ofensywną charakterystyką kluczowych graczy zespole. Obecny skład przynajmniej na papierze wydaje się być udaną mieszanką boiskowego IQ oraz atletyzmu. Z tego też względu drużyna z Teksasu z pewnością będzie dążyła do jeszcze szybszej gry niż to miało miejsce w minionych sezonach. W mavs jest wielu graczy do tej koncepcji gry, choćby Ellis, Harris, Wright czy też Crowder. Zróżnicowanie zawodników pod względem predyspozycji do gry daje trenerowi nieograniczone więc możliwości stosowania wszelkiego rodzaju zagrywek w ataku (pick&roll, penetracja, inside-oustside) jak i obronie (np. strefa) Najistotniejszym problem do rozwiązania będzie odpowiednie zbilansowanie ataku i defensywy, tak aby szybkie kontry nie przeradzały się w szybkie straty oraz odpowiednie dzielenie się piłką.
PODSUMOWANIE
Zmiany przeprowadzone w lecie jednoznacznie wskazują na to, że powinniśmy odczuć istotny skok jakościowy w grze oraz wynikach drużyny z Dallas. Wydaje się, że poprawienie bilansu gier do granicy 55 wygranych jest w zakresie możliwości zawodników. Dlaczego nie więcej? Nadal należy pamiętać, że jest to konferencja zachodnia, czyli ta, w której osiągniecie 49 zwycięstw w sezonie równoznaczne było z zajęciem 8. miejsca przed playoffs. Z drugiej strony w tym sezonie na zachód nie przeniósł się ze wschodu ani jeden zawodnik formatu all star a w drugą stronę powędrował za to nie kto inny jak Kevin Love. To oraz fakt, że Dallas zarówno na tle swojej dywizji jak również całej konferencji dokonało możliwe nawet najlepszych wzmocnień daje nadzieję, na coś więcej niż tylko porażka w pierwszej już rundzie po pięknej walce. W Teksasie oczekiwania sięgają znacznie wyżej niż w ostatnich sezonach, możliwe, że nawet finałów NBA. Pomimo tego oraz faktu bycia kibicem Mavs, jako urodzony realista staram się miarkować swoje przewidywania i będę zadowolony jeśli Mavericks w playoffs pokażą koszykówkę na poziomie ubiegłorocznej serii ze Spurs, tym razem jednak już co najmniej w drugiej rundzie.
właściwie ze wszystkim można się zgodzić, mam tylko zastrzeżenia do opisanej liczby minut dla Jeffersona, mam wrażenie że będzie to więcej niż granie ogonów wygranych meczy. Bedzie on Carterem v2, dobry rzut za 3, od czasu do czasu dunk(choć wiadomo że nie bedzie grał po 20 minut, to jasne). Do ideału brakuje rezerwowego SG i wypieprzenia Feltona, ale cóż, nie można mieć wszystkiego
Ja pozostaję sceptyczny. Oddali drugiego najlepszego gracza zeszłego sezonu (Carter), dobrego obrońcę (Marion) + jest ogólna bieda na rozegraniu. Oczywiście potencjał jest, bo zdrowy Tyson Chandler w formie to mega wzmocnienie, ale ostatnio nie bywał ani specjalnie zdrowy, ani specjalnie w formie. Może zmiana ekipy mu pomoże. Najmocniejszy punkt to oczywiście trener, więc na granicy play off tak czy inaczej powinni się znaleźć.