Ten sezon to będzie wyzwanie dla Miami Heat. Zespół z Florydy musi sobie poradzić ze stratą najlepszego zawodnika ligi, który zdecydował się na powrót w rodzinne strony i do swojego pierwszego klubu.
W pierwszym meczu poszło im całkiem nieźle i Heat pokonali na własnym parkiecie Washington Wizards 107:95, a Chris Bosh przypomniał sobie jak to jest być pierwszą opcją w zespole, rzucając 26 punktów z 18 rzutów, w tym 3/4 za trzy, zbierając do tego 15 piłek i rozdając 4 asysty.
Wydarzeniem meczu był jednak i tak wsad debiutanta Jamesa Ennisa nad Rasualem Butlerem. Zresztą zobaczcie sami.
Ładny sposób na przywitanie się z ligą.