Ciekawostki statystyczne im. Stephena Curry’ego (11)

Została nam już tylko jedna drużyna, która w tym sezonie nie przegrała jeszcze ani jednego meczu. To Golden State Warriors. Tej nocy swoich pierwszych porażek doznali gracze Houston Rockets, którzy ulegli właśnie Wojownikom, oraz Memphis Grizzlies, którzy niespodziewanie przegrali w Milwaukee. Osiem meczów, jedziemy.

PORTLAND TRAIL BLAZERS 102:106 LOS ANGELES CLIPPERS

– Clippers podnieśli się po bardzo słabym występie w Oakland i pokonali Blazers. Aż czterech zawodników z LA rzuciło przynajmniej 20 punktów – to ich pierwszy taki mecz od lutego 2009 roku (Al Thornton, Steve Novak, Eric Gordon, Zach Randolph – żaden już nie gra w Clippers). Doc Rivers w swojej karierze trenerskiej miał wcześniej tylko jeden przypadek, by aż czterech jego podopiecznych przekroczyło „dwudziestkę”, grając mniej niż 40 minut. Miało to miejsce w styczniu 2008 roku, gdy Doc trenował jeszcze Boston Celtics. Wówczas zrobili to Rajon Rondo, Leon Powe, Ray Allen i Eddie House.

– Nie wspomniałem jeszcze, kto taki rzucił owe 20 punktów – najwięcej miał JJ Redick, który trafił 11 z 13 rzutów i zdobył 30 punktów. Wreszcie przełamał swój strzelecki kryzys – choć w poprzednim meczu miał przyzwoite 12 punktów, to we wcześniejszych czterech trafiał średnio 25,6% rzutów z gry i 21,4% trójek. Dziś umieścił w koszu 84,6% swoich prób. Jest różnica. To jego czwarta „trzydziestka” w karierze. Miał po jednej w każdym z czterech ostatnich sezonów (career-high: 33 punkty). Blake Griffin zdobył 23 punkty, ale trafił tylko 8 z 24 rzutów. Chris Paul miał 22 punkty i 11 asyst, Jamal Crawford w pierwszym starcie w tym sezonie rzucił 20 punktów.

– Rezerwowi Blazers wygrali dziś starcie rezerwowych… 13-5. Niestety, tak duża przewaga nie wystarczyła, by wygrać. Damian Lillard zdobył 25 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst (9-14 FG, 4-8 3pt). Bardzo dobry występ zaliczył Robin Lopez (19 pkt, 7 zb, 7-10 FG), natomiast LaMarcus Aldridge mógł trafić więcej niż tylko 7 z 22 rzutów (mimo to 21 pkt, 10 zb). Nicolas Batum znów był bardzo blisko triple-double – miał 10 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst.

WASHINGTON WIZARDS 97:90 INDIANA PACERS

– Pacers przegrali szósty z siedmiu meczów tego sezonu. Wyrównują właśnie swój najgorszy start od 1993 roku i są całkiem blisko 1-11 sprzed 26 lat. Dziś ulegli Waszyngtonowi mimo najlepszego w karierze występu Solomona Hilla. Zawodnik Indiany trafił 10 z 19 rzutów i rzucił rekordowe 28 punktów (poprzedni career-high: 14). W zasadzie tyle chciałem powiedzieć o Pacers, ale był jeszcze Chris Copeland i jego 1-10 z dystansu. Jeśli przeczytacie resztę tego artykułu, dowiecie się, że tej nocy mieliśmy jednego jeszcze bardziej nieskutecznego za łukiem zawodnika. Stop spoilerom. Copeland oddaje w tym sezonie aż 8.1 trójek na mecz, choć trafia tylko 31,6%. Ostatnim graczem, który w jednym sezonie miał tak dużą średnią prób z dystansu, był Ray Allen (2006/07).

– W Wizards mieliśmy dziś tzw. zbalansowany scoring, czytaj: nikt się za bardzo nie wyróżnił i nie ma szczególnie o czym pisać. John Wall miał 18 punktów, 3 zbiórki, 4 asysty i 4 przechwyty, Nene dołożył 17 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. Brazylijczyk rzucił 15 punktów w samej pierwszej kwarcie, co jest jego drugim najlepszym wynikiem w jednej odsłonie w karierze. W pierwszej kwarcie meczu z Portland w styczniu 2013 roku miał 17 punktów. Paul Pierce trafił tylko 2 z 13 rzutów i żadnej z 5 trójek.

NEW YORK KNICKS 96:103 ATLANTA HAWKS

– Knicks zaczęli mocno. Carmelo Anthony rzucił w pierwszej kwarcie aż 14 punktów, a goście wygrali ją 32:20. Od tamtej pory było już tylko gorzej. Nowojorczycy zdobyli tylko 13 punktów w trzeciej kwarcie, przegrali drugą połowę 35:55 i ponieśli czwartą porażkę z rzędu. Na Wschodzie wyprzedzają tylko Indianę i Philadelphię.. Melo w ciągu trzech pozostałych kwart zdobył 6 punktów, w całym meczu miał więc 20. Trafił 8 z 20 rzutów (6-10 w 1Q) – nie tak dużo, ale w porównaniu do ostatnich wyników w okolicach 25% to nawet przyzwoity wynik. Knicks są 2-0, gdy trafia więcej niż 40% rzutów i 0-4, gdy nie przekracza tego progu. Iman Shumpert miał 19 punktów, 4 zbiórki, 7 asyst (8-12 FG) i 6 fauli.

– Hawks przegrali dwa ostatnie mecze w San Antonio i Charlotte łączną różnicą pięciu punktów. W tym drugim spotkaniu z Hornets walczyli przez dwie dogrywki i mieliby jeszcze trzecią, gdyby nie Lance Stephenson. Jak się okazało, wystarczyło wrócić do domu i od razu przyszło zwycięstwo. Hawks są 2-0 u siebie i 0-3 na wyjeździe. Kyle Korver rzucił 27 punktów (7-12 FG, 6-9 3pt, 7-7 FT). Gdzieś zupełnie po cichu jeden z najlepszych specjalistów od trójek w NBA zaczął sezon w świetnym stylu, rzucając przynajmniej 20 punktów w trzech z pięciu meczów. Notuje 16.6 punktów i – uwaga – 61,3% skuteczności za trzy. To się nazywa celność. Żeby nie było tak pięknie – Al Horford i Paul Millsap trafili razem 6 z 24 rzutów.

Jeff Teague miał 19 punktów i 5 asyst. Dennis Schroeder w 20 minut gry zaliczył 11 punktów i aż 5 przechwytów (rekord kariery).

MINNESOTA TIMBERWOLVES 92:102 MIAMI HEAT

– Wolves przegrali oba mecze back-to-back na Florydzie, natomiast Heat przerwali serię dwóch porażek. Dwyane Wade jeszcze potrafi – miał 25 punktów, 8 asyst i 11-16 z gry. Chris Bosh miał nieco gorszą skuteczność (9-21 FG), ale i tak zanotował 24 punkty i 7 zbiórek. Obaj z Flashem pociągnęli zespół w drugiej połowie, gdy trafili razem 13 z 21 rzutów – reszta Heat miała 5-18. Dodatkowo Wade i Bosh zdobyli 12 ostatnich punktów Miami w tym meczu. Heat trafili 52,6% rzutów z gry przy 40,2% Minnesoty.

– Bez Ricky’ego Rubio Minnesota była zmuszona do wystawienia w pierwszej piątce Zacha LaVine’a. Zaliczył on 5 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. Timberwolves to pierwsza drużyna, która w pierwszej piątce miała dwóch nastolatków (jeszcze Andrew Wiggins), od 2005 roku i Atlanty Hawks (Josh Smith, Marvin Williams). Najlepszym zawodnikiem gości był Nikola Peković z 19 punktami i 11 zbiórkami.

Udonis Haslem przekroczył próg 20000 minut w karierze. Wszystkie rozegrał w koszulce Miami Heat.

BOSTON CELTICS 106:101 CHICAGO BULLS

– Mówisz Celtics, myślisz Rondo. Mówisz Bulls, myślisz Rose. Uwaga, smutny fakt: obaj panowie spotkali się w bezpośrednim pojedynku po raz ostatni… w styczniu 2012 roku. Ten mecz był 10. kolejnym meczem Boston-Chicago, w którym nie wystąpił przynajmniej jeden z nich. Dziś zabrakło obu. Lepiej bez swojego lidera spisali się dość niespodziewanie Celtics. Aż siedmiu graczy z Bostonu przekroczyło próg double-digits, najwięcej punktów zdobył Evan Turner (19 pkt, 5 zb, 6 ast). Ładną linijkę miał też Kelly Olynyk (18 pkt, 11 zb, 6-9 FG, 2-4 3pt).

– Celtics przejęli ten mecz w drugiej kwarcie, wygrywając w niej 36:16. To najwyżej wygrana odsłona przez Boston w meczu z Bulls od 1988 roku. Byki próbowały jeszcze odrabiać, rzuciły nawet 34 punkty w czwartej kwarcie (19 miał Aaron Brooks – w całym meczu 26 i 8 asyst), ale Celtics wytrzymali końcówkę na linii.

Pau Gasol miał 19 punktów i 9 asyst. Joakim Noah zanotował 13 punktów, 11 zbiórek i 6 asyst.

GOLDEN STATE WARRIORS 98:87 HOUSTON ROCKETS

– W starciu dwóch niepokonanych drużyn górą byli goście. Mieli jednak znacznie ułatwione zadanie, bowiem Rakiety grały bez Dwighta Howarda. Mało kto spodziewał się tak niskiego wyniku, ale w tym meczu mało komu dobrze szło – James Harden trafił tylko 1 z 11 trójek (22 pkt, 7 zb, 7 ast, 8-24 FG), Trevor Ariza miał 3-16 z gry (0-6 3pt), a Kostas Papanikolaou trafił tylko 1 z 9 rzutów i żadnej z 5 trójek. Po drugiej stronie mieliśmy Klaya Thompsona z takimi samymi osiągami, jak Ariza – 3-16 z gry, 0-6 za trzy (11 pkt, 4 zb, 6 ast). Między Warriors a Rockets była jednak jedna zasadnicza różnica: w Golden State gra Stephen Curry.

– 34 punkty, 10 zbiórek, 5 asyst, 4 przechwyty, 13-19 z gry, 6-9 za trzy. W ciągu ostatnich pięciu lat tylko dwóch graczy zaliczało 34/10/5/4 – James Harden i LeBron James. Uwaga – ostatnim graczem, który dokonał tej sztuki w mniej niż 40 minut gry, był.. Hakeem Olajuwon w 1993 roku. Kupa czasu. Curry jest trzecim zawodnikiem w historii ligi, który notował 20/5/5 w każdym z pięciu pierwszych meczów w sezonie. Przed nim byli Dwyane Wade i Oscar Robertson, ale oni nie mogli pochwalić się przy tym bilansem 5-0 swojej drużyny.

– Rockets mieli swoją małą odpowiedź – Isaiah Canaan zdobył 21 punktów (7-12 FG) i pobił swój rekord kariery. Zabrakło jednak skuteczności innych zawodników (Harden, Ariza) – Rockets trafili 35% rzutów z gry i 23% trójek. Nadal kierują się swoją filozofią rzucania tylu trójek, ile się da. Na 86 rzutów 42 były oddane zza łuku.

– Warriors rozpoczęli sezon od 5-0 po raz trzeci w swojej historii. Wcześniej udało im się to w 1960 i 1994 roku. Tego drugiego przypadku woleliby jednak nie powtórzyć – tamten sezon zakończyli z bilansem 26-56. W 1960/61 odpadli w półfinałach Zachodu. Wojownicy wygrali jak dotąd wszystkie 3 mecze na wyjeździe. Na 29 ostatnich spotkań poza domem odnieśli aż 21 zwycięstw – tak dobrej serii w swojej historii nigdy wcześniej nie mieli.

MEMPHIS GRIZZLIES 92:93 MILWAUKEE BUCKS

Brandon Knight w ostatniej akcji meczu zrobił 2+1 i Grizzlies ponieśli swoją pierwszą porażkę w tym sezonie. Tylko trzy drużyny w historii NBA przerwały tak dobry start sezonu bez porażki jednopunktową przegraną. To dwa razy Celtics (1963 i 7-0 oraz 1964 i 11-0) i Blazers (1979, 9-0). Bucks przy okazji zakończyli serię siedmiu porażek z Memphis, pokonując ich po raz pierwszy od 2010 roku.

– Knight zdobył 14 punktów, ale najlepszy występ należał do Giannisa Antetokounmpo, który rzucił 18 punktów (career-high). Bucks trafili 45,5% rzutów z gry przy 35% Grizzlies, ale stracili tą przewagę na linii rzutów wolnych (Milwaukee 8-11, Memphis 31-34). W każdym razie – Knight, i wszystko jasne.

– Dla Grizzlies 22 punkty (7-14 FG) i 14 zbiórek zanotował Zach Randolph. Tylko on i Jon Leuer (3-6 FG) mieli jakąś choćby przyzwoitą skuteczność. Nawet Marc Gasol trafił tylko 4 z 11 rzutów i swoje 18 punktów nabijał głównie na linii (10-11). Mieliśmy jeszcze 3-9 Lee, 3-9 Allena, 2-8 Conleya, 3-10 Prince’a, i tak dalej.

NEW ORLEANS PELICANS 100:99 SAN ANTONIO SPURS

– Spurs mają bilans 2-3 i są ostatni w swojej dywizji. Wczoraj trzecią wygraną w tym sezonie odebrał im Anthony Davis, który nie tylko zaliczył stat-line w swoim stylu (27 pkt, 11 zb, 4 stl, 6 blk, 10-17 FG, 7-8 FT), ale przede wszystkim trafił game-winnera. Wróćmy jednak do statystyki, bo o tym tu mówimy – ostatnim zawodnikiem z taką liczbą punktów, zbiórek, przechwytów i bloków był Elton Brand w 2004 roku. Przed nim był dopiero David Robinson w 1995 roku. Równie dobrze to Davis mógłby być w tytule tego artykułu, ale wybrałem Curry’ego. Bo mogłem. Tyreke Evans miał 18 punktów, 3 zbiórki i 5 asyst. Jrue Holiday zanotował 15 punktów i 11 asyst.

– Od startu sezonu 2004/05 było to trzynaste spotkanie w San Antonio zakończone różnicą jednego punktu. 11 z 12 poprzednich wygrali Spurs, ale dziś nie dodali kolejnego zwycięstwa. Tą jedną porażką była przegrana z Thunder w 2009 roku.

– Najlepszym graczem Spurs był Tony Parker z 28 punktami (11-18 FG). Tim Duncan zanotował swoje 800. double-double w karierze (11 pkt, 10 zb, 3-10 FG). Do piątego na liście najlepszych pod tym względem Karla Malone’a brakuje mu czternastu. Kawhi Leonard miał po 14 punktów i zbiórek.

Najlepsi

punkty: Curry (34)

zbiórki: Bogut (18)

asysty: Paul, Holiday (11)

przechwyty: Jordan, Schroeder (5)

bloki: A. Davis (6)

straty: Knight (6)

3pt: Curry, Korver (6)

FT: M. Gasol (10)

minuty: Harden (43:26)

Enbiejowy typer: 5/8 (w sezonie 69/87)

Zachód vs. Wschód: 14-7 (Wschód wygrał 4 ostatnie mecze, wow)

Pas mistrzowski: Golden State Warriors (czwarty dzień)