Kontuzja i złamanie nogi przez Juliusa Randle’a zawęziło rotację Byrona Scotta. W tym wypadku sternicy Lakers zwrócili się z prośbą do ligi o dokoptowanie kolejnego gracza i wyjątek płacowy na poziomie 1.5 mln USD, co też zatwierdzono. Jak poinformowały wczoraj źródła związane z Jeziorowcami to Mitch Kupchak już rozpoczął pracę nad zaangażowaniem do składu kolejnego zawodnika. Niestety dla fanów Lakers nie będzie to żadne duże nazwisko…
Wszystko wskazuje na to, iż Kupchak i Scott wybiorą między skrzydłowym a centrem, bo obu graczy mają już na testach w drużynie.
Pierwszy z nich to 21-letni Quincy Miller, który w 2012 roku został wybrany w II rundzie draftu przez Denver Nuggets. Miller (208cm i 99kg) rozegrał w NBA 59 spotkań, z czego 52 w ostatnich rozgrywkach sezonu 2013/14. Podczas ostatniego roku notował on średnie 4.9 pkt i 2.8 zb spędzając przeciętnie 15 minut na parkiecie.
Drugi potencjalny wybór to Ater Majok, mający za sobą europejskie przygody z ligą słowacką, białoruską, niemiecką czy koreańską. 27-latek to urodzony w Sudanie Australiczyk, wybrany przez Lakers w drugiej rundzie draftu 2011 roku. W ostatnich 23 meczach dla niemieckiego Goettingen notował przeciętne 4.3 pkt . 3.3 zb oraz 0.8 blk występując średnio 12 minut na boisku. Majok w 2012 roku miał też okazję sprawdzić się w rozgrywkach ligi letniej i wśród Jeziorowców zaliczał 1.7 pkt, 4.3 zb i 1.7 blk.
Jak donoszą źródła związane z L.A. Lakers klub ciągle też szuka potencjalnych nabywców Steve’a Nasha (jego kontraktu).
A Emeka Okafor? :D
Bo gdzieś też czytałem, że jest taka opcja. Wiadomo coś o nim?
Ten Majok jest surowy jak tatar… W kontekście gry w NBA wygląda to bardzo źle (po obejrzeniu jego highlightów). Liczby tez go nie bronią. 12min/mecz w lidze niemieckiej? C’mon!
Dlatego postawią raczej na Millera, 21-latka, kilka spotkań w S5 Nuggets. Być może będzie strzał ala Xavier Henry?
Wątpie, bo Henrego bardziej traktowałbym jako gościa, który znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie, pasując do szalonej bieganiny D’Antoniego niż jako nieoszlifowany diament.
Henry to nie jakiś anonim Gratek, a gość którego zabijają kontuzje. Podejrzewam ,że gdyby nie urazy to byłby trzecim najważniejszym punktem ofensywy Lakers w poprzednich rozgrywkach po Meeksie i Youngu. Poza tym Henry to lepszy obrońca od obu strzelców. O Quincy Millerze powiem tyle, że to fajny atletyczny gracz , ale po urazie na ACL, więc przed nim kolejna próba dostania się na poważne granie. Gra na półdystansie, potrafi przymierzyć zza łuku, świetnie spisuje się w kontrach i ma wielki zasięg ramion (7-4!), przydatny do blokowania, zbierania czy krycia jeden na jednego. Ma bardzo dobry pierwszy krok, w którym często gubi rywali oraz całkiem nieźle potrafi minąć rywala na koźle. W końcu musi się nieco wzmocnić by lepiej radzić sobie bliżej kosza.
Jasne, że to nie jest jakiś ogórek, ale w drużynach grających o PO byłby zapewne 9-12 gościem na ławce.