Bulls rozbili Raptors w trzeciej kwarcie , kolejny uraz Rose’a

Za nami pojedynek na szczycie konferencji wschodniej, w którym sześciokrotni Mistrzowie NBA rozegrali najlepszy mecz tego sezonu. W Toronto gospodarze podejmowali Derricka Rose’a i spółkę i do przerwy wszystko szło po myśli Dwyane’a Casey. Jego drużyna zatrzymała ofensywę Bulls na 45 punktach, dyktowała tempo akcji oraz na grała na wysokiej skuteczności dającej im 52 punkty i 7 punktową zaliczkę przed drugą połową. Raptors mogli liczyć na Kyle’a Lowry’ego (20pkt-8as-8zb), który toczył bardzo wyrównany bój z Derrickiem Rosem (20pkt i 4as) do czasu kontuzji tego ostatniego…To jednak nikt z dwójki rozgrywających okazał się bohaterem spotkania, a przede wszystkim na pierwszy plan wyszły – obrona Chicago Bulls z trzeciej odsłony meczu oraz atak w postaciu szturmu na gospodarzach. W tym wszystkim najlepiej czuł się Pau Gasol, zaliczający najlepszy występ w sezonie na poziomie 27pkt i 11zb (12/19 z gry). Niestety meczów do najlepszych nie zaliczy drugi z liderów Raptors, DeMarr DeRozan (3/17 z gry), bardzo dobrze pilnowany przez Jimmy’ego Butlera.

Po pierwszej połowie Bulls przegrywali 7 punktami mimo wysokiej dyspozycji Paua Gasola (19pkt) i przy dobrym wsparciu ze strony Jimmy Butlera (9pkt). Po przerwie Bulls skoncetrowali swój atak nie tylko wokół Hiszpana (imponował nadal, m.in. dzięki wysokiej skuteczności rzutów hakiem) ale kolejne oczka dorzucał z osobistych Derrick Rose i w końcu przebudzili strzelcy – głównie Mike Dunleavy. Jego trójka po kontrze rozpoczętej przez Joakima Noaha (otwierał drogę do kosza Dunleavy’emu, Gibsonowi czy Butlerowi) dała gościom prowadzenie (58-56) a w następnej akcji Chicago trójką popisał się Rose. Między 7 a 9 minutą trzeciej odsłony ekipie z Windy City wychodziło wszystko, natomiast gospodarzom nic. Twardsza i bardziej aktywna obrona gości wymuszała niecelne rzuty oraz straty w szeregach Raps. Z drugiej strony popisowe wsady po asystach kolegów wykonywał Taj Gibson, który pobudzał własną drużynę i obniżał zapały Dinozaurów. Dodatkowo przy dobrze wyregulowanym celowniku Dunleavy’ego (12pkt) oraz Butlera (15pkt) Bulls budowali przewagę , która po 36 minutach wynosiła 14 pkt (80:66). Warto podreślić, iż w końcowych 2:30 min kwarty Raps zostali bez punktów… Byki wygrały kwartę 35:14!

Po trzecim meczowym slam dunku Gibsona przewaga Byków okazała się najwyższa w meczu (84-68 w 2 minucie IV kw). Dla Raptors był to ostatni sygnał do zmiany gry. Właściwie od tego momentu miejscowi rozpoczęli rzucacanie szalonych trójek , które osiągały swój cel czyli siatkę kosza rywali. Lou Williams (jedyny celny rzut w meczu), Terence Ross (tylko 12pkt w spotkaniu) oraz Kyle Lowry (jeden z nielicznych celnych rzutów w drugiej połowie) stopili przewagę Bulls do 10 punktów. Straty Kirka Hinricha i Derricka Rose’a pozwoliły Raps odzyskać wiarę w dodatkowo urwane punkty; zaraz znów trafił Ross. Kiedy drugie z rzędu podanie zepsół lider Byków to były gracz Chicago – James Johnson (rozegrał bardzo dobre spotkanie z 16pkt) ściął dystans do 5 pkt zrobiło się nerwowo. Na szczęście dla Bulls ręce przy osobistych nie zadrżały ani Butlerowi ani Dunleavy’emu i Chicago odniosło 7 wygraną w sezonie.

Na dwie minuty przed końcem doszło do niefortunnego upadku Derricka Rose. Lider gości poślizgnął się i wg wstępnej diagnozy naciągnął ścięgno w kolanie. Tom Thibodeau uspokajał po meczu media, sugerując, iż to nic poważnego co zatrzyma Rose’a na dłuższy okres niż 1-2 mecze.

Bulls w 7 z 9 meczów tego sezonu osiągnęli 100 punktów, poza tym notują bilans 5-0 na wyjazdach i zdobyli twierdzę Toronto, gdyż była to pierwsza porażka Raps u siebie. W bezpośredniej statystycznej rywalizacji; goście ograli miejscowych na deskach 48-38 i zatrzymali ofensywę gospodarzy na 39% rzutów z gry (samemu rzucając z 48% wskaźnikiem). W końcu trzech graczy Chicago osiągnęło granicę 20 pkt – Gasol (27), Butler (24) i Rose (20).

WYNIK : CHICAGO BULLS (7-2) – TORONTO RAPTORS (7-2) 100:93

NAJLEPSI STRZELCY: Gasol (27pkt, 11zb, 3 blk), Butler (21pkt, 9zb , 6as), Rose (20pkt) , Dunleavy (14pkt i 5zb), Gibson (10pkt i 7zb), Noah (6pkt, 8zb, 6as) oraz Lowry (20pkt, 8zb, 8as) , J.Johnson (16pkt i 5zb), A. Johnson (14pkt i 5zb), Ross (12pkt), DeRozan (10pkt) i Valanciunas (8pkt i 8zb).

Następne mecze: BULLS z PACERS, RAPTORS z JAZZ

Komentarze do wpisu: “Bulls rozbili Raptors w trzeciej kwarcie , kolejny uraz Rose’a

  1. Mimozowaty DR zaczyna być męczący, zapowiada się kolejna melodrama tym razem o DR i jego urazach.

  2. Problemy Bulls standardowe od kilku lat. Swietny frontcourt i brak backupu dla Rose. Kolejny sezon w ktorym zdrowie DR zadecyduje o wyniku. Jezeli bedzie, to duza szansa na final konf, jezeli nie bedzie to wygranie pierwszej rundy moze byc za trudne.

    1. Choć wolałem Augustina to na dyspozycję Brooksa w 7 z 9 spotkań nie można narzakać. Dla niego będzie to wyśmienita okazja do odbudowania formy. Z kolei przy Rose’ie wypada mi powiedzieć ” A NIE MÓWIŁEM;-)” @Darkside
      Wg mnie team jak na razie na II rundę P.O. a schody mogą się zacząć przy rywalach z Cleveland, Miami lub Waszyngtonu.

  3. Komentatorzy mówili w trakcie meczu o tym artykule (wywiadzie) w którym Rose stwierdza iż zdrowie jest dla niego ważniejsze niż dobro drużyny. Niby gościa rozumiem (nie chce być kaleką po zakończeniu kariery) ale zarabia tyle kasy (i blokuje salary) że to wkurza człowieka. /
    Woy – jak sądzisz? Powinien usiąść na ławce na kilka spotkań nawet kosztem ewentualnych porażek? Wg mnie pownien dać odpocząć kostkom przez co najmniej tydzień bo inaczej w końcu będzie miał operacje i na nie.
    Jego problem z kostkami prawie zawalił mecz choć wcześniej grał (nieźle mimo że wcześniej trafiał takie żuty spod kosza).
    Brooksowi ten mecz nie wyszedł ale byki skauting mają niezły i można powiedzieć że w dużym stopniu zastępuje Augustina.
    ps. Znów mięliśmy prawie że 2 osobową ławkę przy czym Gibson znów był na boisku zbyt krótko. Jestem ciekaw co sie dziej w jego głowie. Żeby nie zrobił kiedy szumu w szatni i nie zepsuł atmosfery.
    I na koniec:
    Jak w tej drużynie przedstawia się kolejność opcji w ataku? Bo sam już nie wiem.

    1. Co do meczu – uważam , że z Raptors grali ci , którzy potrafią bronić. Thibs chciał wygrać to spotkanie by być nr 1 Wschodu i zdobyć przewagę psychologiczną nad Raps. Udało się. (Mirotić, McDermott i pudłujący Brooks nie bronią i dlatego mało dostali lub nic z gry).
      Do Rose’a – pewnie, że powinien odpocząć, bo z niezaleczonymi urazami pcha się pod pociąg. Dać mu nawet trzy tygodnie wolnego i niech powoli nabiera sił, zwłaszcza, że Thibs ma kim grać i nie musi szukać kolejnego PG (jest jeszcze Moore).
      Hierarchia – coraz lepiej wypada Gasol , jest pewny, gra blisko kosza, daje przewagę i staje się centralną postacią ataku Bulls. Jest coraz pewniejszym punktem i dobrze łapie grę w Noahem lub Gibsonem. Ponadto lepiej zbiera niż Boozer i częściej blokuje. Widać w nim chęć gry.
      Dalej na plus Butler, który się rozwija i wyraźnie widać, że poprawił rzut oraz pracuje na nowy kontrakt. Jego obronę na DeRozanie było dziś widać i szkoda tylko ,że nie grał przeciwko Cavs. Ale na rewanż przyjedzie czas.
      Gibson ciągle gra swoje i jest niezawodny. Rola back upa mu nie przeszkadza. Robi co do niego należy, dziś ładnie zablokował Valanciunasa.
      By ten skład miał ręce i nogi to obok Dunleavy’ego trzeba wpuszczać do gry i uczyć roli plastra Tony’ego Snella. Muszą mieć kogoś drugiego do obrony w odwodzie. Trzeba też dawać minuty McDermottowi , który może stać się drugim Kylem Korverem dla Bulls. Ławka jest potrzebna , bo mamy długi sezon i ciężkie play off przed sobą. Jestem przekonany , że ze zdrowym Derrickiem Rosem byłoby więcej perspektyw, ale przestaję na niego liczyć i wolę by uczyli się grać bez niego.
      pozdro.

    2. Ja z początku byłem z Gasola bardzo niezadowolony. Nie podoba mi sie gra 1 na 1 gdyż często nie stwarza czystej pozycji rzutowej a wręcz sprawia że z pudłuje z niewygodnej pozycji. Nie znam tez jego stylu ale jeśli chodzi o haki to wychodzą mu całkiem, całkiem. W porównaniu do Boozera.. Jakim porównaniu? W tym meczu widać jak bardzo ważne są te dodatkowe centymetry. Gasol sięga ręką o wiele wyżej także nie dziwne że ma tyle zbiórek. Na razie nie mogę jeszcze powiedzieć ze sie do niego przekonałem (musi poprawić grę zespołową i częściej stać na skraju trumny blokując do niej dostęp) ale w porównaniu z Boozem wydaje sie być dość dużym upgradem. Szczególnie jeśli chodzi o bloki.

      Bardzo mi sie podoba Butler. On w zasadzie przejmuje stery od Derricka jeśli nie ma go na parkiecie. Podobają mi sie takie typy bo sam taki jestem. Jeszcze trochę a będę jego fanem. :-)

      Osobiście uważam że przy prowadzeniu 18 pkt Tibs powinien wprowadzić dwóch panów na M by dać odpocząć innym. Sądzę ze ich dodatkowe 3-5 min nie zaszkodziły by tak grze. Ok może obrona była by gorsza (oprócz nich na parkiecie powinna być 2 z Gibson,Noah,Butler) ale te braki mogły by być zakryte w ataku. A tak Tibs nie dał im sie wykazać (oddali zaledwie po 1 rzucie). Moze by sie wstrzelili. Jeśli nie ( i przewaga spadła by do 10pkt) to wprowadził by pierwszą piątkę.
      A tak grał 7 graczy którzy mięli prawo sie czuć zmęczeni.
      Swoją drogą dał bym tez więcej minut Gibsonowi. Czy Gasol moźe mieć w umowie coś o występach w pierwszej piątce lub minutach na parkiecie?

  4. Fajnie się oglądało mecz,o kontuzji DR nie będe pisał bo nie ma co pisać.Gasol zagrał świetny mecz od początku sezonu pokazuje że jeszcze nie stracił chęci do gry i nie jest taką dziurą w obronie jak niektórzy przewidywali. Trzecia kwarta to pokaz siły defensywnej byków,Butler kompletnie wyłączył z gry DeRozan’a. Co mi się rzuciło w oczy to że chyba jednak Thibs nie powinien wpuszczać Brooks’a,McDermott’a i Mirotic’a razem bo widać że gra się wtedy nie klei co idealnie pokazuje początek II kwarty gdzie chyba popełnili 8 strat,może warto puszczać Doug’a gdy na boisku jest Gasol to powinno dać mu kilka czystych pozycji.

  5. Dariusz Róża Drama ciąg dalszy…Facet zapycha już kolejny rok Salary Cap Bullsów i wstrzymuje chłopaków w walce o pierścionki. Zamiast tego chodzącego fantoma dla chirurgów i fizjoterapeutów mogliby skołować jakiegoś allstara – Melo, albo przynajmniej dwóch solidnych grajków za rozsądne pieniądze, a tak znowu będą wąchać co najwyżej drugą rundę :( Szkoda, bo podoba mi i się styl i waleczność Byków.
    Z drugiej strony chłopak niech ciągnie kasę z kontraktów ile wlezie, bo jego kariera koszykarza się kończy. Nie można wiele osiągnąć wychodząc na parkiet każdego dnia z nadzieją, że się nie połamie. To bez sensu.

  6. Nie uważam żeby od DR zależały aż tak bardzo losy Byków mimo iż jest On ważnym graczem w drużynie. Pamiętać trzeba że zdrowie jest najważniejsze i nawet największe pieniądze go nie zastąpią. Rose zagrał w 5 meczach z czego 2 to porażki. Poza tym pozyskanie Gasola to był jak narazie strzał w 10 przecież Pau jakby odrodził się w Chicago. Do tego ogromny postęp zrobił Butler który przygodę z NBA zaczynał ze średnią 2,6 pkt. a dzisiaj ta średnia to niemal 20 punktów i ponad 6 zbiórek i do tego ciężka praca w obronie. Nie należy zapominać o Noah któremu statystyki spadły ale to jaką robotę wykonuje dla drużyny trudno wyrazić w statystykach. Mnie rozczarowuje Snell i więcej spodziewałem się po McDermoncie mimo że to początek sezonu spodziewałem się po nich więcej. A w Bulls są jeszcze Taj, Mike, Aaron czy Kirk którzy swoją cegiełkę dołożą do mam nadzieje zwycięstw. Dzisiaj Bulls nawet przy problemach Rose`a są zdecydowanie mocniejsi niż się wydaje.

Comments are closed.