Spośród trzydziestu graczy wybranych w pierwszej rundzie ostatniego Draftu, siedmiu wciąż nie zadebiutowało. W poprzednim tygodniu do grona tych, którzy debiut mają już za sobą dołączył niejaki brazylijski Kevin Durant, zwany dalej Bruno Caboclo. Wszedł do gry w garbage time spotkania z Bucks, pierwsze punkty w NBA zdobył po alley-oopie przy krzyczącym do mikrofonu Mattie Devlinie. Później dwukrotnie trafił zza łuku i zablokował Nate’a Woltersa. To nie wystarczyło żeby znaleźć się w dziesiątce, ani nawet poczekalni, w końcu to tylko jeden garbage time, ale warto odnotować sobie nazwisko Caboclo. Masai Ujiri znowu miał łeb, zupełnie niespodziewanie wybierając go z #20 numerem Draftu.
1. Jabari Parker (Bucks) – 11.7 punktów, 5.9 zbiórek, 1.1 asyst, 1.3 przechwytów w 29.3 minut gry
W poprzednim tygodniu: 1
Nowe career-high Jabari ustanowił w meczu z Nets, zdobywając 23 punkty i pokazując sporą próbkę swoich umiejętności. Euro-step, hop step, jumper. Gra coraz agresywniej w ataku, a przy tym nie forsuje rzutów, coraz częściej atakuje obręcz. Świetnie też walczy na tablicach, wie kiedy zaatakować deskę, średnio zbiera 2.2 piłki w ataku. Pewniej rzuca w ostatnim czasie z wyskoku i dostaje coraz większą rolę od Jasona Kidda.
2. Andrew Wiggins (Timberwolves) – 12.5 punktów, 3.5 zbiórek, 0.8 asyst, 1.3 przechwytów w 28.7 minut gry
W poprzednim tygodniu: 2
Również ustanowił rekord kariery w punktach, zdobywając 29 „oczek” w meczu z Kings. Póki co to najlepszy indywidualny występ debiutanta w tym sezonie. Wiggins gra w izolacjach, jest agresywny, a w meczu z Królami niemiłosiernie ogrywał Rudy’ego Gaya. Andrew podniósł swoją średnią punktową do 12.5, dzięki czemu został najlepszym punktującym wśród debiutantów.
3. Nerlens Noel (76ers) – 7.9 punktów, 6.4 zbiórek, 1.9 asysty, 1.5 przechwytów, 1.3 bloków w 29.4 minut gry
W poprzednim tygodniu:6
Mecz z Knicks może służyć jako przykład tego jak będą wyglądać typowe mecze Noela za kilka lat – 17 punktów i 12 zbiórek. Double-double i solidne występy z Celtics (10 punktów, 8 zbiórek, 3 asysty) i Trail Blazers (12 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty, 3 przechwyty, 2 bloki) pozwoliły mu wrócić na wysokie miejsce w Rookie Rankingu. Nerlens jest bardzo dobrym dystrybutorem, rozdaje średnio 1.9 asyst na mecz, a w ostatnim czasie ograniczył straty, będące jego główną bolączką na początku sezonu. Wciąż jednak jest fatalny na linii osobistych, skąd w całym sezonie trafia żałosne 36.7%.
4. K.J. McDaniels (76ers) – 8.9 punktów, 2.3 zbiórek, 1.0 asyst, 1.2 bloków w 22.7 minut gry
W poprzednim tygodniu:4
Już nie jest tym dzikiem, który wbijał gwoździe w parkiet dwa tygodnie temu, ale wciąż zapewnia bardzo dobre cyferki z ławki 76ers. Przeciwko Suns zanotował kolejną ładną linijkę – 17 punktów, 3 zbiórki, 2 przechwyty. W ostatnich dwóch meczach 76ers z nim na parkiecie byli na „plusie”. Jego +/- w barwach Sixers wynosi -4.6, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich grających regularnie zawodników Szóstek.
5. Bojan Bogdanovic (Nets) – 9.9 punktów, 2.7 zbiórek, 0.9 asyst w 30.7 minut gry
W poprzednim tygodniu: 3
Tydzień zaczął od 19 punktów, 7 zbiórek i 4 trójek przeciwko Bucks, żeby w kolejnych dwóch spotkaniach spudłować wszystkie 12 rzutów z gry i zdobyć w nich łącznie 5 punktów. Bogdanovic wciąż nie ustabilizował formy i potrafi po świetnym występie zanotować dwa fatalne.
6. Elfrid Payton (Magic) – 6.4 punktów, 3.3 zbiórek, 4.9 asyst, 1.3 przechwytów w 23.8 minut gry
W poprzednim tygodniu:5
Wrócił do grania większych minut, ale wciąż czegoś w jego grze brakuje. Przeciwko Hornets zanotował 16 punktów i 5 asyst, dzień później w meczu z Heat miał 9 „oczek”, 3 zbiórki, 4 ostatnie podania i 5 przechwytów. Odbił się od dna, które prezentował przez ostatnie dwa tygodnie i wygrywa walkę o minuty z Lukiem Ridnourem (żadne osiągnięcie, ale to takie małe wyzwania prowadzą zwykle do czegoś większego). Będzie dobrze.
7. Kostas Papanikolaou (Rockets) – 6.1 punktów, 4.6 zbiórek, 2.9 asyst, 1.1 przechwytów w 25.3 minut gry
W poprzednim tygodniu: 8
Z 31.9% z gry nawet nie powinien się pokazywać w poczekalni, tymczasem posiada pewną siódmą pozycję. Ma spory wpływ na grę Rockets i gra świetnie all-around. W ataku sprawia ogromny problem wyższym i wolniejszym rywalom, rozciągając grę na obwód i kozłując w pick’n’rollach. W meczu z Lakers ustanowił nowy rekord kariery, wynoszący 19 punktów, trafił też 4/7 za trzy i zebrał 6 piłek. Gdy zaczyna trafiać trójki staje się jedną z najbardziej wartościowych opcji z ławki, którą chciałby w swoim zespole mieć każdy trener.
8. Shabazz Napier (Heat) – 7.3 punktów, 2.7 zbiórek, 2.3 asyst, 1.0 przechwytów w 23.1 minut gry
W poprzednim tygodniu: 9
Od 6 spotkań punktuje w double digits. Jest jedynym człowiekiem w Miami, któremu służy kontuzja Dwyane’a Wade’a. W obronie nie daje rady, ale imponuje w ataku. Czy to swoją szybkością i cross-overem czy pewnym rzutem z wyskoku (41% za trzy w ostatnich 6 spotkaniach). Zdarza mu się jednak głupie podanie czy prosta strata piłki i to rzecz, nad którą Napier musi jeszcze popracować. Musi poprawić współczynnik asyst do strat, który na chwilę obecną wynosi 1.0.
9. Nikola Mirotic (Bulls) – 5.8 punktów, 4.1 zbiórek, 0.9 asyst w 15.7 minut gry
W poprzednim tygodniu: –
W ostatnich tygodniach Tom Thibodeau posadził go na ławce i dawał mu do grania ochłapy. Mirotic do składu wrócił na większe minuty niedawno i pokazał się z świetnej strony. W meczu z Trail Blazers zdobył double-double na poziomie 24 punktów i 11 zbiórek, trafił też 4 z 7 prób zza łuku. Jednak jego minuty znowu spadają, wraz z powrotami kolejnych kontuzjowanych. Mirotic gra dobrze, ale nie ma kiedy się pokazać. Thibs lubi trzymać swoich pierwszoroczniaków na ławce w debiutanckim sezonie i to, że Mirotic już jakieś tam doświadczenie ma, nie jest dla niego argumentem.
10. Dante Exum (Jazz) – 4.9 punktów, 1.7 zbiórek, 2.6 asyst w 18.4 minut gry
W poprzednim tygodniu: 7
Dante cieszy oko w obronie, ale czasem doprowadza do ślepoty w ataku. Zwłaszcza jego rzut jest słabiutki. W trzech meczach poprzedniego tygodnia zdobył tylko 4 punkty i trafił tylko 2/11 z gry. Nie było lepiej jeśli chodzi o kreowanie, poza meczem z Warriors, w którym miał 5 asyst. Exum gra mądrze i co najważniejsze – nie traci piłek. Jego współczynnik asyst do strat wynosi 2.79 i daje mu miejsce w Top 20 ligi. W ostatnich czterech meczach Exum miał tylko 2 straty.
Wypadli:
Gary Harris (Nuggets) – 4.3 punktów, 1.0 zbiórek, 0.7 asyst, 1.7 przechwytów w 11.6 minut gry
W poprzednim tygodniu: 10
Poczekalnia:
Tarik Black (Rockets) – 3.7 punktów, 4.8 zbiórek, 0.2 asyst w 16.0 minut gry
PJ Hairston (Hornets) – 5.4 punktów, 1.4 zbiórek, 0.9 asyst w 13.9 minut gry
Zach LaVine (Timberwolves) – 5.3 punktów, 2.2 zbiórek, 2.3 asyst w 19.1 minut gry
Jordan Clarkson (Lakers) – 5.0 punktów, 1.4 zbiórek, 0.7 asyst w 12.2 minut gry
Osobiście przeczuwałem iż McDaniels może coś pokazać. Owszem,to tylko Phila,ale za niedługo będzie trzeba wymieniać go razem z MCW,Noelem i Wrotenen jako cokolwiek pokazujących z Sixers
Na ten draft nie powala i przyznam że poza Wigginsem , Parkerem ciężko szukać gracza który wygląda na all stara za killka lat. Choć i z tej dwójki nie wiadomo do końca co będzie