Nowy kontrakt Jordana będzie pierwszym testem dla Ballmera
DeAndre Jordan pod wodzą Doca Riversa wyrósł na jednego z najlepszych defensywnych środkowych w NBA. Nie ulega wątpliwości, że przy obecnym trendzie na przepłacanie wysokich zawodników, wielu generalnych menedżerów będzie mu w stanie zaproponować nawet maksymalny kontrakt. Oznacza to, że Clippers aby zatrzymać swojego podstawowego centra będą prawdopodobnie musieli wyłożyć podobne pieniądze. Jeśli to zrobią, to przez trzeci kolejny sezon (2015-16) będą powyżej granicy „luxury tax”, co oznacza dodatkowe koszty dla nowego właściciela drużyny, Steve’a Ballmera. Będzie więc to pierwszy tak poważny finansowy test dla Ballmera, który wcześniej zapewniał, że nie będzie skąpił na wzmocnienia drużyny.
– Chcę aby Clippers byli lepsi niż kiedykolwiek. Oczywiście nie będzie to łatwe, bo w NBA są pewne granice np. salary-cap. Wiem, że one istnieją, ale trzeba znaleźć drogę by je obejść i to będzie próbował robić Doc i jego sztab. Mamy stać się najlepsi jak to tylko możliwe i będę wspierał Doca w każdy możliwy sposób.
Właściciel Warriors podaje powody zwolnienia Jacksona
Mark Jackson objął posadę trenera Golden State Warriors w 2011 roku i jego początki w klubie z Kalifornii były dość ciężkie. Jednak jego ostatnie dwa sezony z Wojownikami były jak najbardziej udane, bo jak nazwać dwa udziały w playoffach z rzędu po tak długich latach bez fazy posezonowej w Oakland. Jego czas z Golden State dobiegł końca po siedmiomeczowej serii z Los Angeles Clippers, a jego zwolnienie było szeroko komentowane jako niezrozumiałe i bezpodstawne. Kilka dni temu właściciel Warriors Joe Lacob komentował start swojego nowego trenera, Steve’a Kerra i zahaczył także o temat byłego szkoleniowca Wojowników.
– Kerr radzi sobie bardzo dobrze. W przyszłości będzie z niego świetny trener. Zrobił on jedną rzecz, której wcześniej oczekiwałem od Marka Jacksona, a więc zatrudnił najlepszych ludzi na odpowiednie miejsca. Mark miał wolną rękę i cały mój portfel. Miał zatudnić najlepszych asystentów na świecie. Koniec, kropka. Jego odpowiedzią było: „Już mam najlepszy sztab”. Ze Stevem można już teraz nawiązać dialog. Jednym z powodów jego zwolnienia było to, że nie umiał dogadać się z resztą organizacja. Oczywiście zrobił wiele dobrego, wiele razy go komplementowałem za jego pracę, ale nie możesz zostać, jeśli 200 osób z klubu cię nie lubi.
Knicks są dalecy od pozyskania Gasola tego lata
Marc Gasol przeżywa w tej chwili swoje najlepsze chwile w zawodowej karierze w Memphis i chyba tylko oni na razie mogą myśleć o podpisaniu z nim umowy po zakończeniu tego sezonu. Rozumieją to New York Knicks, którzy jak wody potrzebować będą klasowego środkowego do ich nowej ofensywy opartej na trójkątach. Tym bardziej, że wszystkim wysokim graczom Knicks kończą się w tym roku kontrakty. W tym momencie bardziej prawdopodobne jest pozyskanie wysokiego wyboru w drafcie, co jak na razie by im się udało (2. najgorszy bilans w lidze). Tam czeka już Jahlil Okafor, jeden z najbardziej utalentowanych wysokich graczy ostatnich lat, a także inni środkowi z potencjałem np. Karl Towns z Kentucky i Cliff Alexander z Kansas.
Kerr porównuje swoich Warriors do Kings z sezonu 2001-02
Golden State Warriors zaczęli sezon od bilansu 16-2, legitymując się najlepszą w lidze efektywnością defensywną i piątą efektywnością ofensywną. Steve Kerr porównał nawet obecny skład do zespołu Sacramento Kings z roku 2002, kiedy to Chris Webber, Mike Bibby, Vlade Divac i inni straszyli swoich przeciwników po obu stronach parkietu.
– Taki skład jest rzadkością. Nasz zespół jest świetny w defensywie, mamy Boguta strzeżącego obręczy i kilku wszechstronnych obrońców na skrzydle, więc mamy dużo okazji do rotacji w obronie. Kiedy obrońcy „switchują” przy zasłonach, psuje to rytm gry przeciwnika, więc zwykle w takich sytuacjach akcja przedłuża się do ponad 20 sekund, a rywale wymuszają swoje rzuty.
Zespół prowadzony przez Ricka Adelmana w 2002 roku doszedł aż do finałów konferencji zachodniej, gdzie zostali wyeliminowani w siedmiu meczach przez Los Angeles Lakers w serii, która przez niektórych jest nazwana największą tragedią w historii sportu. W meczu numer 6, sędziowie wyraźnie sprzyjali drużynie z Miasta Aniołów, co ostatecznie doprowadziło do siódmego spotkania, wygranego także przez Jeziorowców.
Wilt Chamberlain pojawił się… na znaczku pocztowym
W trakcie przerwy meczu Philadelphia 76ers – Oklahoma City Thunder, na parkiecie zostały wyświetlone dwa obrazki, przedstawiające znaczki pocztowe z wizerunkiem Wilta Chamberlaina. „The Big Dipper” stał się pierwszym koszykarzem, który znalazł się na oficjalnym znaczku poczty amerykańskiej, który będzie używany jak każdy inny. Pochodzący właśnie z Filadelfii Chamberlain był jednym z najlepszych zawodników w historii ligi i do dziś istnieje jego niebotyczny, ponad 50-letni już rekord wynoszący 100 punktów w jednym meczu.
Powrót Kirilenki do Utah coraz bardziej prawdopodobny
Według źródeł bliskich Brooklyn Nets, nowojorski klub ciężko pracuje nad wymianą z udziałem Andreia Kirilenki. Najbardziej prawdopodobną opcją jest na razie powrót Rosjanina do Utah Jazz. W drugą stronę powędrowaliby Jeremy Evans i Toure Murry. Kirilenko spędził w Salt Lake City 10 pierwszych sezonów swojej kariery, a w tym roku wystąpił zaledwie w siedmiu meczach.
KONTUZJE:
Dobre wiadomości dochodzą do nas z obozu Toronto Raptors. DeMar DeRozan nie będzie jednak potrzebował operacji na kontuzjowanej pachwinie, co oznacza, że w przeciągu 1-2 tygodni możemy spodziewać się jego powrotu.
Damian Lillard wystąpi w niedzielnym pojedynku przeciwko New York Knicks. Rozgrywający Trail Blazers ma kontuzjowane dwa palce prawej ręki.
Według trenera Stana Van Gundy’ego, Jodie Meeks nie wróci do gry w przyszłym tygodniu.
TRANFERY:
Philadelphia 76ers zwolnili Drew Gordona i zatrudnili Malcolma Lee z D-League.
Nie mam się gdzie pożalić więć piszę tutaj. Ledwo się zaczął mecz Chicago z GSW ajuż mnie boli. Postawiłem na gospodarzy a po 6 minutach jest 8-20. Draymond Green to jakiś kosmita (11 pkt). Lee pasuje tamw tym momencie jak kwiatek do kożucha, ale to dobrze dla SW bo kosi kupę pinięndzy których na pewno im nie w nadmiarze. Ok oglądam dalej
Również oglądam;)
Fajne meczysko. Green sieka jak głupi.
Nie nadaję się do komentowania :) Niby Chicago 7 strat przy 2 GSW niby atak w 1 kw oparty tylko na Gasolu i wjazdach Rose’a, a tu szybki serial 11-0 w 90 sekund 2 kw i już mamy 33-28 dla Byków
Gibson ponownie robi ogromną różnice.