John Hollinger właśnie uruchomił swój kalkulator przeliczający szanse poszczególnych drużyn na grę w play-offach. Znajdujący się w Bristol w stanie Connecticut komputer będzie symulował pozostałą część sezonu 5000 razy dziennie i na podstawie skomplikowanych wzorów Hollingera będzie wydawał procentowe szanse na awans danej drużyny do play-offów, wygranie dywizji, konferencji czy mistrzostwa. Komputer oczywiście nie zakłada takich czynników jak doświadczenie zespołu czy kontuzje, czego efektem mogą być Toronto Raptors jako faworyt do tytułu (35.6% symulacji zakończyło się tytułem zdobytym przez The Drakes), ale ostatnie lata zdążyły już pokazać, że ten kalkulator jest bardzo miarodajny.
Mimo tego, że mamy dopiero grudzień i 1/5 sezonu za nami, obliczenia Hollingera nie mogą być traktowane z przymrużeniem oka. W notowaniu 30 grudnia 2007 roku maszyna poprawnie przewidziała 15 z 16 uczestników play-offów, skład finałowego pojedynku i ostatecznych mistrzów, w tym wyrzuciła za burtę dobrze grających wtedy Trail Blazers (17-12) i Warriors (17-13), kosztem nieco słabszych Jazz (16-15) i Rockets (14-15). Przewidywania się sprawdziły, cała zachodnia ósemka była trafiona.
Więc jak u maszyny Hollingera masz 1.4% szans na wejście do play-offów to znaczy, że masz problem.
Oklahoma City Thunder mają problem.
Może nie aż tak wielki jak mogłoby się wydawać. Licznik Hollingera do przeliczania szans na play-offy wykorzystuje w sporym stopniu Power Ranking układany przez specjalistę ESPN. W nim Thunder są dosyć nisko przez swój słaby start sezonu, spowodowany brakiem pełnego składu i swoich dwóch gwiazd. Teraz, po ich powrocie, powinno być znacznie lepiej i Thunder powinni nawiązać do tego co grali w ostatnich latach. W poprzednich rozgrywkach OKC wygrali 72% swoich pojedynków. Z takim tempem byliby w stanie wygrać 46 z pozostałych 64 spotkań tego sezonu.
51 zwycięstw byłoby wynikiem na styku, który play-offów w żadnym stopniu nie gwarantuje. Rok temu awansu nie dało 48 zwycięstw, w tym roku może to być liczba jeszcze wyższa, jeśli weźmiemy pod uwagę ogromną dysproporcję między siłami konferencji zachodniej a konferencji wschodniej. Bilans Zachodu z Wschodem w tym sezonie to 71-31, a wszystkie mocniejsze drużyny w takich pojedynkach mają okazję do podbicia sobie bilansu. Żeby przypomnieć sobie jakąkolwiek wygraną czołowej drużyny ze Wschodu nad czołowym rywalem z Zachodu trzeba się nieźle nagłowić – mi na myśl przyszli Toronto Raptors wygrywający z Memphis Grizzlies i z pamięci nie potrafię wymienić więcej takich spotkań.
Thunder zdążyli rozegrać 7 spotkań przeciwko rywalom z przeciwnej konferencji i mają w nich bilans 2-5. Trasy wyjazdowe na Wschód dopiero ich czekają, więc jest to bardzo dobra okazja do nabicia sobie bilansu przeciwko słabszym zespołom, co będzie absolutnie kluczowe w walce o play-offy, może nawet bardziej niż bezpośrednie starcia przeciwko rywalom do ósemki – Suns, Kings, Nuggets i drużyny z czołówki, które złapią zadyszkę.
Gubienie zwycięstw przeciwko słabszym zespołom odbije im się czkawką już teraz. Mimo gry drugim składem Thunder mogli, a wręcz powinni byli, zrobić bilans o 2-3 zwycięstwa lepszy. Porażki z Grizzlies, Raptors, Clippers czy Warriors można im wybaczyć, ale nawet ten drugi skład powinien był wygrać z Jazz czy Pistons. Boli też sporo meczy przegrywanych w crunch-time i to nawet przeciwko tym silniejszym rywalom. Oj, te 2-3 zwycięstwa to może być bardzo dużo na wyrównanym jak diabli Zachodzie.
Dalsza część kalendarza jest średniej trudności. Strenght of schedule Thunder jest na 15. miejscu w lidze. Grudzień jest w miarę prostym miesiącem i do końca roku OKC musi się zbliżyć do 50% zwycięstw. Najbliższe 3 spotkania to idealna okazja do tego – wyjazdy z 76ers i Pistons oraz Bucks u siebie.
Te 3 mecze będą też ważne dla Kevina Duranta. MVP mówi, że czuje się dobrze, ale takie starcia na powrót są niemal idealne i dają okazję do lepszego wejścia w sezon, najlepiej od razu występem na poziomie 40+ punktów.
„Czuję się świetnie. Oczywiście, chcę grać lepiej, ale przede wszystkim cieszę się z tego, że znowu mogłem wystąpić w meczu NBA. Jeśli przez dłuższy czas byłeś poza grą to o wiele bardziej cieszysz się każdą sekundą spędzoną na parkiecie. Tak się czułem we wtorek. Mimo tego, że jestem niezadowolony przez naszą porażkę, cieszę się, że w końcu mogłem grać. […] Czuję się normalnie. Wiem, że trochę mi zajmie wejście do formy i mogę mieć problem z kondycją przez pierwsze dwa miesiące. Ale dzisiaj czułem się dobrze.”
Tak mówił Durant po przegranym meczu z Pelicans, w którym po kontuzji nie widać było śladu, a on sam nie wyglądał na gracza, który grał po raz pierwszy w tym sezonie. 27 punktów to był bardzo solidny występ KD.
Droga do play-offów Thunder będzie wiodła przez ciernie, ale jak Kevin Durant chce zgłosić akces do grona największych graczy w historii tej ligi to ten sezon jest jego ogromną szansą. Dotychczas Oklahomie niemal wszystko wychodziło, teraz stają oni po raz pierwszy w bardzo trudnej sytuacji. Ten sezon to okazja na udowodnienie wszystkim, że potrafi być The Baddest nie tylko w reklamach. Albo stanie na wysokości zadania albo posadzi klub, który sam definiował od początku jego istnienia. Jak mu się uda – styczeń 2014 w jego wykonaniu to będzie przy tym pikuś.
W tej chwili szanse OKC muszą być porównywane do PHO, SAC, DEN o NOP. Phoenix będący na miejscu premiowanym playoff mają o 5 przegranych mniej. Moim zdaniem jest to strata jak najbardziej do odrobienia.
Przewiduję, że w dalszej części sezonu odblokuje się Ibaka, który zawodził w podczas nieobecności kontuzjowanych kolegów. W porównaniu z poprzednim sezonem procent z gry mniejszy o 8,5, zbiórek mniej o 1,4, reszta statystyk też nie powala. Pod nieobecność Russela i Kevina przeciwnicy mogli bardziej skupić się na nim. Teraz powinno być łatwiej, bo będzie miał więcej wolnych pozycji i bardzo dobrze współpracuje z Durantem w akcjach dwójkowych.
Dwie rzeczy mogą przeszkodzić OKC w dostaniu się do playoff:
– niezbyt duże wsparcie ze strony wysokich graczy (myślałem że Adams bardziej skorzysta na grze w pierwszej piątce – może wąs mu przeszkadza :) )
– Reggie Jackson – boję się, że to tykająca bomba, która może rozsadzić zespół od środka. Ma duże ambicje i może strzelać fochy przez to, że nie ma dostatecznie ważnej (według niego) roli w zespole.
Zapowiada się ciekawa pogoń OKC.
Nawet jeśli OKC awansują do PO to wyżej niż 8 miejsce nie zajmą. W pierwszej rundzie będą grać najlepszym zespołem RS, gdzie to rywale będą mieli przewagę parkietu. Na tak mocnym i wyrównanym Zachodzie jest to istotny czynnik.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Rozpatrywałem tylko szanse dostania się do PO. Ogólnie w perspektywie kilkuletniej jeżeli właściciel nie zmieni polityki finansowania drużyny, nie widzę dużej szansy OKC na mistrza. Prędzej rozpad i szukanie przez KD i RW mistrza z innymi drużynami. Niestety jak dla mnie.
Oklahoma na bank zaczną szybko nadrabiać straty i poprawiać swój bilans, ale tak jak piszecie, kiepski start sezonu dam im słabe miejsce w PO.
Mamy 1/5 sezonu za nami, ja przewiduję, że na koniec RS tabela Zachodu będzie wyglądać tak:
1. Spurs, 2. Warriors, 3. Mavericks, 4. Rockets, 5. Grizzlies, 6. Clippers, 7. Thunder, 8. Blazers.
Mogą być jaja w ostatnich meczach RS, bo niektórzy mogą tak kalkulować, aby nie wpaść na Thunder w 1.rundzie PO, bo to się może źle skończyć nawet pomimo przewagi parkietu. Tacy np. SAS lub GSW na pewno woleliby wpaść np. na PTB niż właśnie na OKC.
nie wiem na jakiej podstawie thunder maja przeskoczyc blazers, ktorzy w tamtym roku wygrali 54 mecze, a w tym sezonie maja duzo mocniejsza lawke i zaczeli sezon 15:4
bedzie walka oklahomy o miejsce 8
reszta teamow bedzie sobie spokojnie grac i punktowac a thunder przez reszte sezonu beda dawac z siebie wszystko w walce o kazde zwyciestwo, i zmeczeni przystapia do walki ze spurs w 1 rundzie
nie jest pewne ze SAS tym roku bedą walczyc o 1 miejsce w konf.Przy tak mocnym zachodzie, zadowalające dla nich bedzie pierwsza 4 ka.Fakt, teraz są w gazie, ale czy przy takich weteranach starczy sił do konca sezonu?Parker juz jest niezle poobijany, nic dziwnego,w nogach 2 finały z rzędu
OKC i PTB grają w tej samej dywizji, a zwycięzca dywizja ma chyba miejsce w top 4 konferencji więc chyba nie ma takiej możliwości żeby były na 7 i 8 miejscu.