45 punktów i decydujący o zwycięstwie Clippers rzut w dogrywce – to najlepszy dorobek Blake’a Griffina – głównej gwiazdy minionej nocy.
Blake trafił 14 z 24 rzutów z gry, w tym 2 z 2 prób rzutów zza łuku. Tą ostatnią wysłał do kosza Suns w ostatnich 2 sekundach meczu. Griffin trafił też 15 z 17 rzutów wolnych a Clippers ograli Suns 121-120. 45 oczek to najlepszy punktowy wynik sezonu silnego skrzydłowego z L.A.
Ale fuksiarski rzut ;-)
Cała ta akcja to ogromna pomyłka. Nie będę już się rozwodził po co podawał na skrzydło?
Blake powinien pójść ścieżką Karla Malone’a. Nigdy nie będzie gościem blokującym 2,5 rzutu w meczu, może za to zbierać 12 piłek, być murem nie do przepchnięcia, który trzeba przerzucać niecelnymi,wysokimi lobami. Rzut z półdystansu taki sobie o ile nie g.warty w szerszej perspektywie, dalej kiepsko rzuca osobiste i do Listonosza wiele mu brakuje ale wymuszanie fauli i atakowanie pomalowanego robi równie dobrze. Karl przez lata był w czołówce strzelców. Sfaulowałeś – trafi z osobistych, nie sfaulowałeś – zapakuje po pick&rollu ze Stocktonem. Prosty basket, wielkie wyniki. Bez piruetów i fadeawayów zza linii 3pt. Blake wdaje się w te idiotyczną modę na to by każdy zawodnik bez względu na wszystko rzucał za 3.
Co o tym myślicie?
Myślę, że ma wszelkie warunki ku temu, żeby być Mailmanem naszych czasów. Mnie też moda na stretch four przyprawia o mdłości. Nawet Aldridge z PTB rzuca w tym sezonie za 3, Ibaka to samo, Jeszcze trochę i zobaczymy Howarda ceglącego zza łuku. Ja chce twardej fizycznej walki a nie flopowanie i cipeczek rzucających z daleka. Pozdrawiam
no ostatnia akcja to rzeczywiście nieporozumienie. Jakby próbował rzucać po wjeździe to miałby pewnie 2 z faulem. Ale i tak mu się upiekło, bo szczęście przy tej trójce mu sprzyjało – takie odbicie od obręczy to raz na tysiąc rzutów wchodzi
Ale do Malone to mu jeszcze sporo brakuje – jak na razie przypomina go tylko tym, że szybko biega do kontr. Nawet kiedy wyskakuje do wsadów to bardziej się skupia, żeby piłkę jak najmocniej wsadzić, a nie żeby może zrobić 2+1. Chociaż ciężko mu się dziwić – Malone ze swoim wyskokiem z „kolankiem” do przodu- dzisiaj pewnie by po dwóch akcjach wyłapał dwa techniczne:) Najlepiej to opisał Barkley w którymś z Open Court mówiąc o tym, że jeśli ktoś pod niego się ustawiał, żeby wymusić offensa to atakował tak, żeby zabić – Ser Charles stwierdził, że jeśli ktoś jest w stanie wyłapać takich zderzeń 6 w meczu tzn że jest lepszym człowiekiem od niego;) w dzisiejszej NBA pewnie by jeszcze zawieszenia na dwa trzy mecze dostał za takie wejścia
Ale Griffinowi trzeba przyznać, że się rozwija i co sezon dokłada nową cegiełkę do swojej gry, czy to dość solidny rzut z pół dystansu, a np w tym sezonie widać że ćwiczył podania i oddawanie piłek – ma lepszy przegląd pola. Przyznaję, że podoba mi się ten jego stały rozwój. Problem z tym, że agresywności nie da się nauczyć. Jak to mówił kiedyś Rodman – piłkę zbierze nie ten kto wyżej skacze czy jest silniejszy tylko ten kto bardziej tego chce. I w tym miejscu moje osobiste pozdrowienia dla pana Hibberta:)
Co do rozciągania gry przez strech four to nie ma co kręcić nosem – przecież protoplastami takiego stylu był McAdoo, Barkley i właśnie Malone(za trzy nie rzucał, ale jego rzut z 4-5 metrów to była broń masowego rażenia) teraz po prostu jest sporo graczy którzy grając na PF tylko rzucają za 3 i to jest dla mnie problem. LMA który potrafi kapitalnie zagrać tyłem do kosza, rzucający od czasu do czasu za 3 to dla mnie przykłąd na kapitalny rozwój gracza który chce być coraz lepszy, a nie jakaś jego słabość – ale na takie rozważania to pewnie będzie czas pod innym artykułem:)
„wdaje się w te idiotyczną modę”. E tam, 20 meczy, 10 rzutów, 6 trafionych. Osobiste 74%, FG-0,507.
Jeżeli chodzi o zbiórki, to taki wielki kwadratowy skaczący koks DeAndre, od dwóch lat wie za co bierze $.
Ps. Karl Malone, rzucał tyle samo za 3 co teraz Blake, tylko mniej trafiał.
sahim80 – szacun za ten post
@sow
Karl w całej karierze oddal 310 rzutów za 3 na 27%, Blake w 4 roku gry ma połowę tego dorobku – 122 rzuty na 26%. Sam oceń czy to tyle samo.
@Hogofogo
Napisałem kim powinien się wzorować ze swoim stylem gry, w którą stronę podążyć z rozwojem nie kogo bardziej przypomina. Swoją drogą Kemp był szybszy, w kontrach biegał jak dzisiejszy LBJ.
oglądałem powtórkę dziś rano co za mecz polecam i fart BG:)
Według mnie to Griffin bardzie przypomina Shawna Kempa niż Mailmana.
@Majecha
http://www.basketball-reference.com/players/m/malonka01.html
http://www.basketball-reference.com/players/g/griffbl01.html
Karl miał kilka sezonów w których oddawał 0,5 rzutu za 3 na mecz (przestał rzucał jak posiwiał:)).
Blake od dwóch lat oscyluje wokół tej granicy.
Obydwaj nie byli (są) typowymi stretch four, wystarczy prześledzić ilości rzutów w kontekście do odległości (w przypadku Karl’a statystyka od 37 roku życia, więc nie ma sensu). Chodzi mi o stosunek do całości.
Moim zdaniem, biorąc pod uwagę, że u jednego i drugiego, to poniżej 2% wszystkich oddanych, to to samo:)
A to nie 5 sezon Griffin’a? Bo jakoś po kontuzji tak mi wychodzi.
Nie będę się kłócił o takie nieduże w sumie różnice. Niech Ci będzie, choć uważam, że przesadziłeś ;)
Oczywiście dodawanie zagrań do repertuaru nie szkodzi nikomu pod warunkiem, że nie upośledza innych umiejętności – przez zarzucenie treningu nad nimi.
Statystyki nie mówią wszystkiego ale nie podoba mi się, że Blake na papierze wygląda jak solidnie grający w ataku a nieobecny w obronie SF -np. niedawny Rudy Gay. 24 pt/8 zb/ 4 asysty/0.6 prz/0.3 bl. Wiem, że od brudnej roboty jest DeAndre ale te liczby wskazują na nierówne zaangażowanie w bilansie atak/obrona. Blake ma warunki na ten 1 blok/na mecz. Kurdę to jest 1 blok, nawet klockowaty Boogie blokuje więcej niż 1 blok.
Pozostając w temacie trójek. Kiedy czas na Anthonego Davisa bawiącego się w Ryana Andersona? Mam nadzieję, że nie doczekam, bo to sie zaczyna robić pomylone. To podejście, że najbardziej opłaca się rzucać za 3 i atakować obręcz (Houston, Mavs) w skrajnych przypadkach zabija piękno gry.
Dobra dyskusja! Osobiście częściej porównuję go do Kempa. Faktem jednak jest,że się rozwija. W obronie na razie ustępuje i Mailmanowi i Reignmanowi.
Problem w tym, że jest skuteczne. 3 pkt, to półtorej akcji z 5 metra. W przypadku niektórych % raczej nie ma znaczenia.
Trumna też oscyluje w tych granicach. Dzisiaj patrzymy na TS%, nie FG%.
Takie czasy.
Jordan też przed kontuzją, prawie nie rzucał za 3. Wszystko zmienia efektywność.
A czy zabija piękno gry?. Z całą pewnością i ponad wszelką wątpliwość.
Chociaż „Jordan Rules” robiło to znacznie skuteczniej. W pewnych momentach, to nie była koszykówka, a na pewno w dzisiejszym wydaniu. Kolega sahim80 ciekawie to opisał i zacytował Barkley’a.
Tylko, że w tym cytacie Barkley zapomniał jakim sam był „bandziorem”.
Malone, to w zasadzie przy nim „pobożny Mormon”.
Ja tam od zawsze byłem fanem rzutów 3pkt, zwłaszcza w wykonaniu Glena Rice’a i wg mnie koszykówka zmierza w odpowiednim (moim) kierunku :)
Chociaż fakt, że na Blake’a nie bardzo da się patrzeć w tej materii.
Co do Griffina, to jest on na pewno najlepszym „typowym” PF w lidze i sam fakt porównywania go do Malona (po zaledwie kilku sezonach) świadczy o jego umiejętnościach. Aczkolwiek nigdy nie porównamy graczy z dwóch epok, bo koszykówka i zasady bardzo szybko ewoluują (faule, taktyka).
W obecnej koszykówce Malone byłby pewnie centrem a i tak by od niego więcej trójek wymagali trenerzy.
No to jeszcze krótko. Malone bywał centrem, chociaż gra na 5, to drobne procenty.
aha, jeszcze jedno.
60% skuteczności za 2 = 40% skuteczności za 3.
Zgadnijcie o co łatwiej ;)