Miniony tydzień obfitował w wiele kapitalnych spotkań i indywidualnych wyczynów. Serię meczów z 30 punktami notował Kemba Walker, nowy rekord kariery ustanowił Pau Gasol, a Atlanta Hawks rozjechała m.in. Washington Wizards. Zapraszamy Was na podsumowanie ubiegłego tygodnia.
To be a beast or not to be a beast czyli czy będzie z niego bestia?:
Lordam: Kemba Walker – nikt chyba nie przypuszczał, że pod nieobecność Ala Jeffersona Szerszenie będą miały bilans 5-0. Walker w tych spotkaniach zdobywał w okolicach 30 punktów, a co ważne robił to z olbrzymią łatwością. Przed Hornest trudne spotkania m.in. ze Spurs, Cavs i Knicks (żart) i wtedy Kemba będzie musiał udowodnić swoją wartość.
Woy: Pau Gasol – w zeszłym tygodniu w rubryce „nadal mam talent mimo 34 lat na karku” a dziś jako „Bestia”. Jego mecz przeciwko Bucks przeszedł do annałów z logo Chicago Bulls, a sam Pau zagrał najlepszy mecz w karierze. Co warto podkreślić, od dwóch tygodni forma Katalończyka wyraźnie rosła (27/14 z z Rockets i 29/16 z Celtics) i stawał się on centralną postacią ataku Chicago. Jednak to co zrobił Bucks przeszło moje oczekiwania.
Kompletne zaskoczenie czyli Diabeł z Pudełka:
Lordam: Hassan Whiteside – niech się przyzna ten, który jeszcze w listopadzie powiedziałby, że to Whiteside będzie przyszłością Heat pod koszem. Występ z Clippers był fenomenalny. Ważne, że nie polega tylko na atletyzmie, ale potrafi też skończyć akcję hakiem. Ważny element w walce o play off.
Woy: Hassan Whiteside – w poprzednim „Tygodniku”, zaznaczałem, iż warto było zainwestować w obieżyświata (Chiny i Liban). Jego zdolności do gry pod tablicami oraz ogromny zasięg ramion pozwoliły mu rzucić na kolana Clippers, a występ z 23 pkt i 16 zb przyćmił talenty Blake’a Griffina oraz DeAndre Jordana razem wziętych. Heat niespodziewanie mają piątkę, która może im wyraźnie pomóc w walce o play off.
Mam talent:
Lordam: Paul Millsap – wiem, że Sap jest już ukształtowanym koszykarzem, lecz wciąż mnie zaskakuje. Paul potrafi w ataku wszystko, a i w obronie jest coraz solidniejszy. Najważniejsza jest jednak jego regularność.
Woy: Jeff Teague – 7 wygranych w styczniu (100%) i 7 x rozgrywający w roli mocnego lidera Jastrzębi. Pięć z rzędu meczów z 20 pkt, a następne dwa z dubletami punktów i asyst. Mike Budenholzer stworzył mini-Tony’ego-Parkera.
Warto było wydać szmalec na:
Lordam: Pau Gasol – Warto było żeby zobaczyć takie spotkanie jak z Bucks. Moim zdaniem Pau gra najlepszy basket w życiu i dopiero się rozkręca. Świetny ruch!
Woy: Nikola Vucević – 22 double-double – najwięcej w NBA – w sezonie oraz 4 nich w ostatnich 4 meczach. Średnie tygodnia na poziomie 20-10 oraz ostatni mecz z Blazers zagrał z 34 pkt i 16 zb.
Ceglarz:
Lordam: Aaron Brooks, Derrick Rose, Kirk Hinrich – za spotkanie z Jazz, w którym wspólnie trafili 6 z 31 rzutów z gry.
Woy: JR Smith, Derrick Rose i Aaron Brooks. Pierwszy już wrzuca cegły m.in. meczami z Kings (2/10) i Rockets (0/5) w Ohio. Drugi jest bohaterem naszych forumowych fanów i jego wskaźniki z ostatnich kilku gier są baardzooo pod kreską. W ostatnich czterech meczach trafił tylko 4 rzuty za trzy przy 16 próbach i z gry notuje 31%. Jednak najbardziej mnie zaskakuje Aaron Brooks, który miał być wsparciem dla Rose’a i wykorzystywać jego słabsze dni. Tymczasem w ostatnich grach dopasował się dyspozycją do lidera drużyny – 34% i uwaga 1/7 z Bucks czy 3/11 z Jazz. Dwie kolejne przegrane Bulls zatem nie powinny nas dziwić…
A miało być tak pięknie…
Lordam: Cleveland Cavaliers mają bilans 19-19. Contender pełną gębą..
Woy: New York Knicks, grają jak nigdy i przegrywają jak zawsze w ostatnich dwóch latach. Kiedyś takie hasło rzucano w stronę futbolowej Hiszpanii, która tak naprawdę po wielu latach spełniła oczekiwania swoich fanów. Zaraz będziemy oglądać wymianę Jose Calderona i zwolnienie Andrei Bargnaniego…Na szczęście STAT zostanie;-)
Pół zartem , pół serio
Lordam: Miałem ogromną nadzieję, że Hornets utrzymają dwukrotność punktów Knicks. Na tablicy widniał wynik 87-39, a ja zacierałem ręce. Niestety Steve Clifford oszczędził nam i Knicks dalszej żenady i wpuścił od połowy trzeciej kwarty rezerwowych na boisko.
Woy: Danny Ainge wystąpi w reklamie najnowszego paliwa do samochodów pt. „Tankuj taniej – zieloną” . Ainge zainspirował swoich nowych pracodawców ostatnimi wymianami Jeffa Greena oraz Brandana Wrighta. Podobno Danny dzwonił już do Sixers próbując opchnąć im siedziska z ławki rezerwowych Celtów , Sam Hinkie nadal analizuje propozycję – waha się z odpowiedzią – chcąc wciągnąć w całą wymianę Phila Jacksona i Knicks.
Nie za wcześnie z tymi zachwytami nad Whiteside’m ? W 2015 faktycznie gra imponująco, ale to tylko cztery spotkania, chyba zbyt mało by mówić o „przyszłości Heat na centrze”
„Na bezrybiu i rak ryba” niestety, ale Heat nie mają innego perspektywicznego podkoszowego i Hassan jest ich jedyną szansą.
Czy za wcześnie czy nie ale ten meczyk z Clippersami w jego wykonaniu był rewelacyjny. Najlepszy gracz po Bosh’u tamtego dnia. Np taki Haslem tamtego wieczoru prezentował się jak 10% Whiteside’a
Mało tego dziś z LAL miał 7-9 z gry, 9 zbiórek w 21 minut i najciekawsze 5 bloków!!! Nie oglądałem tego meczu ale trzeba przyznać, że cyferki niezłe:) A i ślicznie to wyglądało z drugiej strony – Kobe 3-19 z gry… Bardzo proszę o rozpatrzenie kandydatury tego pana do nagrody ceglarz tygodnia:)