13-stego stycznia bardzo miło będzie wspominał weteran wśród rozgrywających – Mo Williams. Ex gracz Blazers, Clippers, Cavs, Bucks i Jazz przede wszystkim poprowadził Minnesotę T’Wolves do wygranej nad Indianą Pacers (110-101) i pomógł przerwać serię 15 porażek ekipy Flipa Saundersa. Williams był w wyjątkowym gazie , bowiem m.in. trafiając 6 trójek pobił rekord organizacji należący do wczoraj i od ubiegłego sezonu do Corey Brewera (51 pkt).
Oczywiście dla Williamsa zdobyte 52 oczka to najlepszy punktowy wyczyn w karierze. Przy okazji ustanowił on też rekord sezonu ligi, bijąc 46-punktowe występy Carmelo Anthony’ego i Paua Gasola. W sumie Mo trafił 19 z 33 rzutów z gry oraz 8 z 9 osobistych. Wolves dzięki jego postawie wygrali dopiero 6 mecz w rozgrywkach (bilans 6-31).
Wielkie brawa, typowy dzień konia, wpadało wszystko bez znaczenia na pozycje i obrońców.