Niewielu jest na świecie ludzi, którzy chcieliby wkurzyć DeMarcusa Cousinsa. Center Kings już nie jednemu zaszedł za skórę i z nie jednym miał sprzeczkę. Marcus Smart zdążył się już przekonać czemu nie należy denerwować Cousinsa kiedy został rzucony przez niego na parkiet podczas sylwestrowego meczu Kings – Celtics. Nikt nie robi tego z własnej woli, z reguły sam jest prowokowany przez DeMarcusa, a przynajmniej było tak w poprzednich sezonach.
A potem pojawił się Jusuf Nurkic. I sam zaczął prowokować.
Było to kilka dni po tym jak Bośniak miał swój moment wyższości nad Marciem Gasolem.
To tylko niepotrzebna nonszalancja i przesadna pewność siebie. Ale tak ogólnie to facet jest nawet dobry.
Nurkic rozpoczął sezon od grania średnio 8 minut na mecz w listopadzie. Wyszedł wtedy tylko w 8 spotkaniach, a w większości meczów Nuggets grzał koniec ławki. W tym śladowym czasie gry notował całkiem niezłe cyferki, ale robił to tylko w garbage time. Potem pomogły mu kontuzje i wymiany. W grudniu urazu doznał JaVale McGee, do gry nie wrócił do dziś. To poskutkowało większymi minutami dla Bośniaka, średnio 15.1 w grudniu.
Nurkic zaczął stabilizować swoją pozycję w składzie i po wymienieniu Timofeya Mozgova do Cavaliers stał się podstawowym centrem Nuggets. W pierwszym składzie rozpoczął tylko 2 spotkania, ale już zdążył się w nich zmierzyć z Nikolą Vucevicem i DeMarcusem Cousinsem. W styczniu gra średnio 22 minuty, uskładał 2 double-double, a jego średnie wynoszą 11.8 punktów, 7.6 zbiórek, 1.2 przechwytu i 3.4 bloków na mecz!
Ale przede wszystkim Nuggets wygrali oba spotkania z Nurkicem w podstawowym składzie i mają bilans 4-1 w styczniu i 5-2 gdy gra powyżej 20 minut w meczu. Prawdą jest, że grają w tym sezonie zrywami i ich bilans budowany jest głównie na seriach zwycięstw. Prawdą jest też to, że dotychczasowe spotkania z więcej grającym Bośniakiem to mała dawka. Ale też prawdą będzie, że Nuggets grają lepiej z Nurkicem grającym większe minuty. +/- Bośniaka w ostatnich 5 spotkaniach wynosi +12.8.
Jusuf zwłaszcza udziela się po bronionej stronie parkietu. Przy obręczy broni na przyzwoitym poziomie 49.2%, dobrze się ustawia i wie kiedy zejść do pomocy. Nuggets tracą z nim na parkiecie aż 11.9 punktów na 100 posiadań mniej niż gdy siedzie na ławce i blokują 5% rzutów rywali więcej. Jest silny fizycznie, nie stoi na straconej pozycji w przepychankach podkoszowych. Paru dobrych środkowych już pomęczył, m.in. Cousinsa, Vucevica czy Gasola.
W ofensywie jest przede wszystkim solidnym finisherem pod obręczą, trafia z tej strefy 55.7% swoich rzutów. Posiada też przyzwoity rzut z półdystansu i potrafi grać w post up. Póki co średnio mu to wychodzi, ale z czasem powinien okrzepnąć i pod tym względem. Wyciągnięty z 16. numerem draftu może stać się jednym z przechwytów tej klasy, a w ostatnich tygodniach zdążył już pokazać, że chce być liczącą się postacią w tej lidze. W Denver będzie miał czas na spokojny rozwój i Nuggets na pewno będą mieli pożytek z Bośniaka w przyszłości.
1. Andrew Wiggins (Timberwolves) – 14.7 punktów, 4.2 zbiórek, 1.7 asyst, 1.1 przechwytu w 32.7 minut gry
W poprzednim tygodniu: 1
W końcu mamy debiutanta, którym można się „jarać” w pełnym tego słowa znaczeniu. Wiggins już od dłuższego czasu pokazuje swój arsenał ofensywny i zdobywa około 20 punktów co mecz, do tego więcej widać go w innych aspektach gry. Najlepszym na to przykładem będzie spotkanie z Bucks – 20 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty, 0 strat. Jabari Parker tylko przyglądał się masując kolano. Było tam też 6/17 z gry, ale Wiggins już na tym etapie kariery pokazuje, że może się przysłużyć drużynie nawet wtedy kiedy nie trafia swoich rzutów. Poza tym świetny mecz z Suns – 25 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty, 3 przechwyty, 10/16 z gry.
2. Nikola Mirotic (Bulls) – 8.1 punktów, 5.0 zbiórek, 1.1 asyst w 18.3 minut gry
W poprzednim tygodniu: 2
Thibs znowu ograniczył go do grania śladowych minut i po słabym występie z Jazz (1/7 z gry, 2 punkty w 23 minuty), Czarnogórzec musiał więcej czasu spędzić na ławce – grał tylko 11, 13 i 14 minut w kolejnych spotkaniach. Głównie było to spowodowane jego problemami z rzutem, w 4 meczach tego tygodnia trafił tylko 7/24 z gry i 3/13 za trzy. Żeby tylko i on nie popadł w przeciętność.
3. K.J. McDaniels (76ers) – 9.3 punktów, 3.6 zbiórek, 1.4 asyst, 1.4 bloku w 25.9 minut gry
W poprzednim tygodniu: 3
Przestał pudłować, a zaczął punktować z czym miał problemy od dłuższego czasu. Zanotował bardzo dobre wystep przeciwko Bucks (14 punktów, 6 zbiórek, 3 przechwyty), Pacers (10 punktów) i Hawks (14 punktów, 3 zbiórki, 4 asysty). McDaniels znowu zaczął trafiać zza łuku i znajdować sobie czyste pozycje. A Rookie Ranking nie byłby Rookie Rankingiem bez jakiejś jego efektownej akcji.
4. Nerlens Noel (76ers) – 7.7 punktów, 7.1 zbiórek, 1.6 asyst, 1.4 przechwytu, 1.5 bloku w 30.0 minut gry
W poprzednim tygodniu: 4
Też udało mu się ładnie zapunktować w tym tygodniu, 13 punktów z Bucks i 12 z Nets, oba mecze kończył ze skutecznością 6/10 z gry. Przeciwko Pacers zanotował występ na 6 punktów, 9 zbiórek i 5 bloków. Coraz lepszy w defensywie, ale wciąż strasznie surowy po atakowanej stronie parkietu. Brakuje agresywności w jego grze, momentami wydaje mi się być przestraszony. Wygrał dla 76ers mecz z Nets.
5. Jusuf Nurkic (Nuggets) – 6.9 punktów, 5.1 zbiórek, 0.7 asyst, 1.3 bloku w 14.1 minut gry
W poprzednim tygodniu: 6
W spotkaniu z Kings nie bał się rywalizacji z Cousinsem i zaprezentował się świetnie, notując 16 punktów, 8 zbiórek i 3 bloki w 22 minuty gry. Nuggets byli z nim +22 na parkiecie. Bośniak podszedł do rywala kompletnie bez respektu, co może być wkrótce mocno kojarzone z jego postacią. Przykładem może być rzut z półdystansu, który wypalił w twarz rywalowi i jego gesty w stronę rywala (vine na początku artykułu).
6. Elfrid Payton (Magic) – 6.8 punktów, 3.6 zbiórek, 5.3 asyst, 1.4 przechwytu w 26.2 minut gry
W poprzednim tygodniu:5
Nadal bez rzutu, za to z przyzwoitą obroną i dobrą dystrybucją piłek. Najlepszy występ tygodnia zanotował w wygranym spotkaniu z Bulls, w którym miał 10 punktów, 7 asyst i 2 przechwyty, a także całkiem spory udział w tym zwycięstwie. Solidnie zagrał też z Trail Blazers – 9 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty.
7. Marcus Smart (Celtics) – 6.5 punktów, 2.2 zbiórek, 2.7 asyst, 1.0 przechwytu w 21.2 minut gry
W poprzednim tygodniu: 8
Pewna ręka z dystansu, od 31. grudnia włącznie trafił 14/32 zza łuku, co daje mu świetne 43.8%. Może się podobać jego poświęcenie na parkiecie, a także coraz lepsza gra w ataku. W tym tygodniu rozdał 6 asyst przeciwko Pelicans, a wcześniej zanotował dobre występy z Raptors (12 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty) i Pacers (10 punktów, 4 asysty).
8. Zach LaVine (Timberwolves) – 8.6 punktów, 2.3 zbiórek, 3.6 asyst w 24.3 minut gry
W poprzednim tygodniu: 7
Mo Williams zdobył 52 punkty w meczu z Pacers i w ten sposób znowu zmniejszył rolę LaVine’a. Zach w meczu z Pacers zagrał 4 minuty i zanotował „olimpiadę”, nie wpisując się do żadnej kategorii statystycznej, poza jedną stratą i dwoma faulami. Lepiej było w meczu ze Spurs – 19 punktów, 4 asysty.
9. Tarik Black (Lakers) – 4.8 punktów, 5.3 zbiórek, 0.4 asyst w 16.0 minut gry
W poprzednim tygodniu: –
W tym tygodniu zaczął dostawać regularne minuty od Byrona Scotta, który w końcu włączył go do rotacji Lakers. Black odwdzięczył się średnią 6.8 zbiórek w tych 4 spotkaniach, a przeciwko Magic był krok od double-double (14 punktów, 9 zbiórek, 5 ofensywnych).
10. Kostas Papanikolaou (Rockets) – 5.0 punktów, 3.3 zbiórek, 2.3 asyst w 21.5 minut gry
W poprzednim tygodniu: 9
Polubiłem Greka, ale czuję, że niedługo się pożegnamy. Wciąż fatalnie rzuca (34.1% w całym sezonie), ostatnio przestał też mieć jakąkolwiek rolę w ofensywie Rockets, ciężko u niego też ze zbiórkami. Jedyne co go ratuje to bardzo dobra obrona. W tym tygodniu linijki na poziomie 5 punktów, 1 zbiórki w 12 minut z Nets, 3 punktów i zbiórki z Jazz oraz 0 punktów i 3 zbiórek z Knicks. Tydzień temu z rozpędu napisałem o jego występach „solidne”. Teraz, już bez rozpędu i bez pomyłki, napiszę, że były zwyczajnie fatalne.
Wypadli:
Dante Exum (Jazz) – 4.9 punktów, 1.4 zbiórek, 1.9 asyst w 18.6 minut gry
W poprzednim tygodniu: 10
Poczekalnia:
Langston Galloway (Knicks) – 11.3 punktów, 2.3 zbiórek, 2.7 asyst, 1.3 przechwytu w 22.8 minut gry
Elijah Millsap (Jazz) – 5.6 punktów, 2.8 zbiórek, 1.4 asyst, 1.4 przechwytu w 23.9 minut gry
Rodney Hood (Jazz) – 5.3 punktów, 2.3 zbiórek, 1.3 asyst w 18.2 minut gry
Cleanthony Early (Knicks) – 5.1 punktów, 1.8 zbiórek, 0.8 asyst w 14.8 minut gry
P.J. Hairston (Hornets) – 5.6 punktów, 2.2 zbiórek, 0.6 asyst w 15.1 minut gry
Czy ten młody Millsap to jakaś rodzina Paula ?
Brat.
Mam wrażenie, że Thibs dość mocno daje bykom w kość na treningach bo wyglądają jakby nie mieli siły albo byli na porządnym kacu. Tyczy się też to Nikoli ale myślę, że będą z niego ludzie. Ciekawi mnie też na jakiej pozycji i ile minut zagra jak wróci McDermott
Zaskakuje mnie celność Smarta zza łuku,nie był nigdy nazywany jakimś shooterem. Niekiedy mówiono iż 3 to jego słabość. A tu proszę,pozytywna niespodzianka!
Niby taki mocny draft, a do dziesiątki z braku laku po trzech meczach puka Galloway (któremu za 4 dni kończy się kontrakt, a chyba nie zatrudniano go, by rzucał 11 pkt na mecz, jeśli się nie „poprawi” to chyba będzie musiał szukać nowego klubu)
Przy każdym zawodniku można by dodać też % FG, bo czyste dane o punktach nie mówią zbyt wiele:) może też PER ?
Michał – kontuzje Aaron Gordon, Jabari Parker i Julius Randle. Wszyscy z top7. Tylko kilka spotka przez kontuzję kolana rozegrał Doug McDermott.
No i jeszcze Embiid ;)
BRAWO JUSUF!
Osobiści przesunąłbym Mirotica na 5 miejsce, a Nurkica na 3 i moja pierwsza 5 wygłądałaby:
1. Wiggins
2. McDaniels
3. Nurkic
4. Noel
5. Mirotic (i to zagrożony przez Paytona)
Przypomniał mi się @Clyde z FB ;-)
” Czy aspirujacy do All Star Game MG13 ma sie posikac ze strachu przed starciem z Jusufem?… Nosz ludzie. Chlop ma 20 lat i wykreca cale 4/4 w jednym z najslabszych zespolow w lidze…”
„I jeśli mamy się obawiać rezerwowego Denver to może lepiej nie jedźmy na te ME…”
Jeśli zagra w Bośni, bo pozycję w klubie ma coraz mocniejszą oraz wcale nie musi jechać na ligę letnią po pierwszym długim sezonie, to Polacy będą musieli na niego uważać.
Jednak Gordon wróci jeszcze w tym sezonie,prawda? Czy jemu przepadł już sezon?
Jednak coś z tą klasą jest niedobrego. Numery 2,3,7 odpadły do końca sezonu. Z nich tylko Parker trochę pograł. Embiid nic,parę minut Randle. Smart także był.kontuzjowany przez parę tygodni. Wspomniany McDermott. Vonleh który nic nie gra (swoją drogą.ktoś wie dlaczego? Na początku sezonu kontuzjowany był z tego co pamiętam). Jeszcze Saric którego przez jakiś czas nie zobaczymy.
Dochodzi do tego iż z jednego z najmocniejszych teoretycznie draftów w historii,w 1 sezonie ich gry nie zobaczymy ponad połowy TOP 15. Stauskas,T.J Warren,a gdzie wy jesteście? Jedynie sytuacja Ennisa z Suns jest zrozumiała,zero szans na grę w takiej rotacji.
No niby rezerwowy i to w Denver, ale kurde… porównujemy go jedynie z innymi młodymi ogórami, a w tej konfrontacji OSTATNIO wypada całkiem nieźle… ba powiedziałbym, że ponad przeciętną…:)
Btw. Teraz to już poważny gracz s5…;)
Chłopaki to jest całkiem proste skąd te kontuzje. Gra na poziomie NCAA to spacerek w porównaniu z maratonem jaki czeka młodych zawodników w NBA. Zamiast dwóch, trzech dwugodzinnych treningów w tygodniu wpadają w kierat kilku godzin ciężkiej pracy codziennie.
A to są coraz młodsi zawodnicy, wielu z nich nie ma nawet 20 lat. Są tacy co jeszcze rosną, a większość nie ma jeszcze w pełni rozwiniętej tkanki łącznej wypełniającej stawy. A przecież mali nie są, więc stawy są potwornie narażone. No o ci chłopcy trafiają na ostre treningi, gdzie nagle mają stać się zawodowcami.
Inna bajka jest taka, że chłopaki na uczelniach nie mają aż takiego nadzoru lekarskiego jak zawodowcy w NBA, bo o „niezakontraktowany towar się tak nie dba”.
Już kiedyś czytałem że niektórzy młodzi potrafią się nabawić kontuzji na przeddraftowych testach, gdzie wypruwają sobie flaki, żeby zrobić wrażenie na skautach NBA. .
Oczywiście są takie organizmy, które się szybko rozwijają i w bardzo młodym wieku mają już zakończony wzrost tkanek łącznych i w dużej mierze mięśniowych. ale to są wyjątki, jak Bronek, czy Garnett.
Powinni trafiać do zawodowej koszykówki w późniejszym wieku, wtedy ich organizmy byłyby lepiej przygotowane na wysiłek.
Ja niecierpliwie czekam na Embiid-a i McDermott-a. Jeden ma potencjał na bycie nieprzeciętnym centrem, a drugi to przecież czołowy strzelec w historii NCAA. Mam nadzieję, że ten biały chłopak w Chicago znajdzie swoje miejsce… szczególnie, że niebawem już trzeba będzie zastępstwo dla Dunleaviego :)
Oglądałem mecz Turowa z Sevillą w którym grał jeden z niby największych euro prospektów Krisztaps Porzingis (sorki jak przekręciłem). Jak to jest jeden z większych prospektów Europy to Ponitka powinien iść w top 10 draftu.
Porzingis jest ceniony za warunki fizyczne i wszechstronność. Saturm,100% racji,wystarczy spojrzeć jak radzą sobie prospekty po pełnych 4 sezonach na uczelni a jak freshmani. Bez porównania więcej kontuzji wśród graczy bez stażu w NCAA