DENVER NUGGETS (18-20) – DALLAS MAVERICKS (27-13) 114:107 (28:24, 31:26, 31:28, 24:29)
Bez odpoczywających Dirka Nowitzkiego i Tysona Chandlera oraz pauzującego ze względu na bój ścięgna achillesa Rajona Rondo, rozgrywali swoje spotkanie w Pepsi Center podopieczni Ricka Carlisle. Będący w gazie Nuggets nie zmarnowali okazji by pokonać wyżej notowanego rywala z Konferencji Zachodniej. Prym na własnym parkiecie wiedli Ty Lawson (29 pkt i 12 as) oraz Kenneth Faried (22 pkt i 14 zb). Obaj budowali 9-punktową przewagę, którą Mavs niwelowali podczas drugiej połowy meczu. Mavs mogli liczyć na zryw dzięki postawie swoich zmienników, wrzucającym rywalom 61 punktów . Nuggets mieli przewagę na deskach i za sprawą Farieda oraz duetu Nurkić-Chandler (9 i 10) łapali więcej piłek (51-39). W piątej z rzędu wygranej pomogły zespołowi Briana Shawa przestrzelone trójki gości; aż 37 rzutów oddali gracze z Texasu, trafiając tylko 9. Fatalne spotkanie i bodajże najgorsze w sezonie rozegrał Monta Ellis (1/11 z gry).Mavs w całym meczu oddali aż 100 rzutów.
Na koniec warto dodać, iż Nuggets planują oddać którejś z drużyn Zachodu Wilsona Chandlera. Jak na razie wysłuchują ofert Portland Trailblazers i L.A. Clippers.
STRZELCY: Lawson 29+12as, Faried 22+14zb, Chandler 15+10zb oraz Barea 17, Jefferson 16, Harris 13, Parsons 13
GOLDEN STATE WARRIORS (31-5) – MIAMI HEAT (17-22) 104:89 (26:18, 29:20, 26:25, 23:26)
Pierwsza wiadomość jaką dostali wczoraj fani Miami Heat, Pat Riley sonduje możliwość przechwycenia z Nets Brooka Lopeza. Ciekawe kogo Brylantynowy Pat chciałby oddać w zamian za wysoko opłacanego gracza?
Na parkiecie Oracle Arena widać było przepaść pomiędzy 1 drużyną NBA, a 8 drużyną Wschodu. Wystarczyło pierwsze 24 minut abyśmy znaleźli potwierdzenie na temat siły najlepszej drużyny ligi (+17 dla GSW po II kw)… Co ciekawe GSW wygrali wszystkie swoje 13 spotkań , kiedy mieli za przeciwników teamy z Eastern Conference. Gwiazdą meczu znów był Steph MVP Curry, autor 32 pkt i 7 dystansowych trafień (przy 10 próbach). Heat nie pomogło 26 oczek Chrisa Bosha, ani wyjście w roli startera – Hassana Whiteside’a (10pkt/12zb). Na usprawiedliwienie ekipy Erika Spoelstry trzeba dodać brak odpoczywającego Dwyane’a Wade’a…
Podsumowując: to nie był pierwszy tak dobry mecz Stepha Curry w starciu z Heat , który staje się przysłowiowym katem ekipy z Florydy.
STRZELCY: Curry 32, Thompson 19, Iguodala 9 oraz Bosh 26, Deng 19, Napier 10, Whiteside 10+12zb
PORTLAND TRAILBLAZERS (30-9) – L.A. CLIPPERS 94:100 (26-13) (21:27, 28:23, 23:22, 22:28)
37 pkt i 12 zb LaMarcusa Aldridge’a nie wystarczyło Blazers do zwycięstwa w Moda Center. Podopieczni Doca Riversa wrócili do gry w czwartej kwarcie, odrabiając 6 punktów straty i dzięki trafieniom Jamala Crawforda (25 pkt) odnieśli cenne wyjazdowe zwycięstwo. Pan czwarta kwarta czyli najlepszy zmiennik Clippers trafił 4 z 11 trójek i otrzymał wsparcie Chrisa Paula, trafiającego 6 ostatnich rzutów wolnych w ostatnich 70 sekundach potyczki. Wśród Blazers zawiodła skuteczność , głównie z rąk starterów, która na koniec meczu wyniosła 40%. Damian Lillard trafił tylko 5 z 16 rzutów, Wes Matthews 3 z 13 a Nicolas Batum spudłował wszystkie 5 prób z gry. Warto podkreślić , że z jednej i drugiej strony bardzo solidnie zaprezentowali się środkowi; DeAndre Jordan zanotował mocny dublet z 17 pkt i 18 zb. Niewiele gorsi okazali się wysocy z Portland, Chris Kaman zaliczył 15/11 a Meyers Leonard 11/10. Ważna rzecz, LAC popełnili tylko 7 strat.
STRZELCY: Aldridge 37+12zb, Kaman 15+11zb, Lillard 15, Leonard 11+10zb oraz Crawford 25, Paul 23+10as, Griffin 18, Jordan 17+18zb
ktos wie dlaczego nie gra Shaun Livingston?
DNP COACH’S DECISION / via ESPN
ponieważ trener chciał pokazać barbosie, że docenia jego wkład w treningi i to jaką rolę mentalną pełni w zespole