RAPTORS (26-14) – PELICANS (20-20) 93:95 (14:21, 22:29, 35:14, 22:31)
Największa niespodzianka minionej nocy to przegrana czołowej ekipy z wschodu, z osłabionymi brakiem Anthony’ego Davisa – Pelikanami. Na swoim parkiecie Raps nie byli w stanie przerwać bessy i przegrali 7 spotkanie w 10 ostatnich meczach. Pels już w pierwszej połowie zaprezentowali się ze znacznie lepszej strony aniżeli miało to miejsce w konfrontacji z Sixers. 14 oczek zaliczki przy bardzo dobrej postawie duetu Alexis Ajinca i Tyreke Evans dawało pełną nadzieję na końcową wygraną gości. Przyjezdni przede wszystkim dominowali w zdobyczach punktowych z najbliższej odległości i mimo absencji Davisa zdobywali 62 pkt z pomalowanego, przy 34 Raps. Najlepszy mecz w sezonie rozgrywał Francuz Ajinca (10/13 z gry, 22 pkt , 6 zb) a tempa od kilku spotkań nie zwalnia Tyreke Evans (26 pkt i 9/14 z gry).
Po solidnej reprymendzie w szatni z ust Dwayne’a Casey jego gracze wrócili odmienieni na trzecią kwartę potyczki. DeMar DeRozan (22) i Greivis Vasquez (16) – wsparci dodatkowo Lou Williamsem (17) czy Amirem Johnsonem (14/10) napędzali kolejne ataki gospodarzy i skracali dystans do rywala. Jak się okazało w czwartej odsłonie, nie na tyle by powalić przeciwnika na deski. Team Monty’ego Williamsa obudził się z niemocy na starcie finałowej odsłony. Ajinca zdobywał seryjnie punkty i goście odrabiali straty. O końcowym zwycięstwie zadecydowało wejście na kosz Evansa, który swoje jedyne punkty kwarty , zdobył na 1.6 sek przed upływem regulaminowego czasu, pieczętując sukces NOP.
PKT: DeRozan 22, Williams 17, Vasquez 16, A Johnson 14+10zb oraz Evans 26, Ajinca 22, Gordon 14
MAGIC (15-29) – THUNDER (20-20) 99:127 (20:37, 25:42, 31:24, 23:24)
Po wygranej nad Warriors wiatr w żagle złapali podopieczni Scotta Brooksa. Thunder rozegrali najlepszą pierwszą połowę sezonu, dominując w pierwszej połowie starcia w Amway Center. Kevin Durant (21pkt/11zb/8as) i Russell Westbrook (17) prowadzili kolejne ataki gości, zdobywając przed przerwą 79 punktów ze swoim zespołem i pozwalając rywalom tylko na 45 oczek…Kluczowymi dla wyniku spotkania były – skuteczność (57% do 39% z gry) oraz zbiórki (54-33 dla OKC).
79 pkt przed przerwą to najlepszy wynik Thunder od kiedy zakończyła się przygoda z NBA Seattle Supersonics (mówiąc tutaj o kontunuacji w organizacji). Magic zagrali piąty mecz z rzędu bez narzekającego na uraz kostki – Tobiasa Harrisa. Podopieczni Jacquesa Vaughna notują bilans 5-17, kiedy tracą 100 punktów w meczu…Ostatni raz Magic stracili co najmniej 78 punktów w pierwszej połowie to rok 1990 i pojedynek z Houston Rockets.
PKT: Oladipo 23, Payton 19, Vucevic 16 oraz Durant 21+11zb, Westbrook 17, Ibaka 16, Waiters 16
SPURS (26-16) – JAZZ (14-27) 89:69 (23:15, 20:12, 23:20, 23:22)
Świetna defensywa Mistrzów NBA pozwoliła im zatrzymać Jazz-menów na poziomie 27 pkt w pierwszej połowie! To wystarczyło na solidne podwaliny pod 26 wygraną w sezonie. Tym razem zbalansowany atak Gregga Popovicha doprowadził do trzeciej z rzędu wygranej i przy okazji drugiej dwucyfrowej. Dla Jazz 69 oczek zdobytych przez całą drużynę to tzw. season low. Jazz ponadto nie wygrali w San Antonio od 5 lat…
Bardzo słabo w konfrontacji w San Antonio spisali się obwodowi Quinna Snydera; Trey Burke i Gordon Hayward spudłowali po 11 z 15 rzutów. Zespół z Utah trafiał tylko na poziomie 33% z gry oraz zanotował trzy celne z dziesięciu wykonywanych rzutów z dystansu…12 pkt i 9 zb na koncie zapisał MVP finałów Kawhi Leonard, w swoim drugim z rzędu starcie.
PKT: Splitter 14, Green 13, Baynes 12+11zb, Leonard 12 oraz Gobert 13+18zb, Hayward 10, Favors 9
Wynik Spurs-Jazz podaliście odwrotnie
WPISY MAJĄ Z REGUŁY JEDNEGO AUTORA…