Bohaterem nocy spod znaku Martina Luthera Kinga , ze swoim strzeleckim rekordem sezonu, został James Harden. Lider Rockets przy wygranej swojego zespołu nad Indianą Pacers (110-98) zaliczył 45 punktów, z których 18 wrzucił rywalom w trzeciej kwarcie.
Brodacz zanotował 12 celnych na 18 oddanych rzutów z gry, trafił wśród nich 7 z 12 trójek i dołożył 14/15 z rzutów wolnych.
Może gdyby został w OKC to miałby już majstra?
Ale chyba nie żałuje. Teraz jest bezsprzecznie gwiazdą tej ligi.