„Ciekawostki” ze wszystkich meczów również będą, ale to, co zrobił Klay Thompson, zasługuje na osobny artykuł. Dla przypomnienia, bo wszyscy już pewnie o tym usłyszeliście – Thompson zdobył przeciwko Kings 52 punkty, z czego 37 w trzeciej kwarcie, w której trafił wszystkie 13 rzutów z gry, w tym 9 razy z dystansu. WOW.
Początek trzeciej odsłony nie wskazywał na to, że będziemy świadkami historycznego wyczynu. Show zaczęło się na nieco ponad 6 minut do końca kwarty, bo od tamtej pory Klay Thompson rzucił aż 27 punktów. Praktycznie samodzielnie zrobił z remisu przewagę +24, bowiem gdy on rzucał 37 punktów na 100% skuteczności, jego koledzy dołożyli tylko 4 oczka na 1-7 z gry.
37 punktów Thompsona w jednej kwarcie to nowy rekord NBA. Nie udało się to Michaelowi Jordanowi, Kobemu Bryantowi, Wiltowi Chamberlainowi, (…) DeSaganie Diopowi i DJowi Mbendze. Nikomu. Poprzednim rekordem były 33 punkty George’a Gervina (1978) i Carmelo Anthony’ego (2008).
Thompson pobił również rekord ligi w liczbie celnych trójek w jednej kwarcie. Trafił 9 razy na 9 prób (nadal nie wierzę), przebijając 8 trójek Michaela Redda i Joe Johnsona.
W pozostałych trzech kwartach Thompson zdobył jeszcze 15 oczek i zakończył spotkanie z dorobkiem 52 punktów (16-25 FG). To jego nowy rekord kariery oraz wyrównany rekord sezonu w NBA – 10 dni temu ustanowił go Mo Williams. W Golden State to pierwszy taki występ od lutego 2013 roku (Curry 54), ale przed zwycięzcą głosowania do ASG był dopiero Purvis Short w 1984 roku. Ostatnim zawodnikiem, który zdobył tyle punktów przeciwko Kings, był Tony Delk (2001), a przed nim – dopiero Gail Goodrich (1975).
Nie wzięliśmy jeszcze pod uwagę tego, że Thompson grał w tym meczu zaledwie 33 minuty. To sprawia, że stał się czwartym graczem w ostatnich 30 latach, który zdobył tyle punktów w tak krótkim czasie gry. Trójka, która dokonała tej sztuki przed nim, to Karl Malone (1990, 61 pkt w 33 minuty), Tracy McGrady (2003, 52/33) i Kobe Bryant (2005, 62/33). Jak więc widzicie, nie znamy żadnego przypadku, w którym ktoś rzuciłby 52 punkty w mniej niż 33 minuty.
Thompson stał się 12. graczem w historii organizacji, który zdobył w jednym meczu przynajmniej 50 punktów. Wojownicy mają najwięcej takich zawodników w całej lidze, drudzy są LA Lakers z 9 graczami. Warriors są teraz w posiadaniu rekordów ligi w liczbie punktów zdobytych w jednym meczu (Wilt), w jednej kwarcie (Klay) i w jednej kwarcie meczu play-offs (Sleepy Floyd, 29).
11 celnych rzutów za trzy to rekord tego sezonu w NBA i career-high dla samego Thompsona. Do kolejnego rekordu NBA zabrakło mu tylko jednego trafienia, po 12 trójek trafili Kobe Bryant (2003) i Donyell Marshall (2005). Poza nimi jeszcze tylko czterem zawodnikom udało się trafić aż 11 razy z dystansu: Dennisowi Scottowi (1996), JR’owi Smithowi (2009), Stephenowi Curry’emu (2013, to właśnie ten mecz z 54 punktami) i Deronowi Williamsowi (2013). Spośród całej siódemki tylko jeden zawodnik miał lepszą skuteczność niż Thompson (11-15) – to.. Curry (11-13). To oznacza, że Thompson zanotował najwyższą skuteczność wśród graczy, którzy oddali przynajmniej 15 trójek. Splash Brothers, dzień dobry.
Klay Thompson #NBABallot, nawet jeśli głosowanie się już zakończyło.