Sobotni Enbiej Insider, w nim zaskakujący obrót sprawy z kontuzją LaMarcusa Aldridge’a, obojętność Kevina Duranta wobec meczu gwiazd oraz kilka plotek transferowych.
– Kevin Durant nie będzie czuł dodatkowej motywacji po tym, jak fani „zapomnieli” o nim podczas głosowania do meczu gwiazd. „Nie potrzebuję głosu na All-Stara, by potwierdzić swoją wartość. Cały czas jestem zmotywowany. To mój ósmy rok w tej lidze. Kiedyś już byłem w meczu gwiazd i zrobiłem też kilka innych rzeczy. Nie muszę niczego udowadniać.”
– Mark Cuban uważa, że system głosowania do All-Star Game nie działa jak powinien, ponieważ powinno być oddanych dużo więcej głosów kibiców na całym świecie. „Jeśli bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości, to te głosy to jest praktycznie nic. To bardzo mała liczba, szczególnie że jest tyle sposobów, by oddać swój głos. Nikt na to jeszcze z tej strony nie spojrzał. Pomyślcie o tym. Tyle ludzi chodzi na mecze i tyle ogląda je przecież na całym świecie, a największą liczbą w tym roku było zaledwie półtora miliona głosów (dla Stephena Curry’ego). System nie pracuje jak powinien.”
– Jeśli Cleveland Cavaliers nie uda się pozyskać niedługo jakiegoś rezerwowego rozgrywającego, to mogą spróbować zatrudnić Willa Bynuma bądź Bobby’ego Browna. Obaj zawodnicy grają w tej chwili w lidze chińskiej i nie będą dostępni dla klubów NBA aż do marca.
– Trener Los Angeles Lakers, Byron Scott wziął na siebie odpowiedzialność za kontuzję Kobego Bryanta. Były zawodnik Jeziorowców uważa, że zbyt często pozwalał na grę swojej gwieździe. Bryant opuści prawdopodobnie resztę sezonu z naderwanymi mięśniami obręczy barkowej.
– Boston Celtics wciąż szukają nabywcy na Tayshauna Prince’a. W zamian poszukują wyboru w drafcie. Jeśli by się to nie udało, Celtowie mieli wykupić jego kontrakt, jednak Brad Stevens chciałby, żeby doświadczony skrzydłowy pozostał w jego zespole, jeśli nie zostanie wytransferowany.
– Kilku anonimowych zawodników Cleveland Cavaliers powiedziało portalowi Cleveland.com, że problemem nigdy nie był trener David Blatt, a braki w składzie, które zostały częściowo uzupełnione przez ostatnie wymiany.
– Według źródeł bliskich Nate’a Robinsona, celuje on w dołączenie do Los Angeles Clippers po zakończeniu tego sezonu.
– Fotograf Jacobus Rentmeester pozwał firmę Nike za bezprawne użycie jego zdjęcia do stworzenia słynnego logo „Jumpman”. Rentmeester zrobił Michaelowi Jordanowi zdjęcie, na którym widać łudząco podobną do znaku firmowego Jordana pozę, tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w 1984 roku dla magazynu „Life”. Żąda on od Nike 3.2 miliardów dolarów wynagrodzenia, za produkty, które już sprzedano, a także chce być uwzględniony w planach finansowych na przyszłe lata.
KONTUZJE:
– LaMarcus Aldridge odłożył operację na swoim zerwanym więzadle w lewym kciuku na koniec sezonu i zagra dziś przeciwko Wizards. Skrzydłowy Portland Trail Blazers miał po zabiegu pauzować przez 6-8 tygodni.
– Tony Wroten zerwał częściowo przednie więzadła krzyżowe w prawym kolanie, jednak nie wiadomo, czy operacja będzie potrzebna.
– Jose Calderon (kolano) nie wystąpi dziś przeciwko Hornets. W tym samym meczu, z tego samego powodu może nie zagrać Carmelo Anthony, ale w składzie New York Knicks nie zabraknie Amar’e Stoudemire’a.
– Dwight Howard prawdopodobnie zagra dziś pomimo odniesionej wczoraj kontuzji kolana.
– Derrick Favors wystąpi w dzisiejszym spotkaniu z Nets, po jedno-meczowej przerwie z powodów osobistych.
3,2 mld dolarów odszkodowania…
+ wpływy za następne :) to są stany, wcale się nie zdziwię jeśli wygra. Jednak jeśli Nike miałoby wydać te 3.2 mld dolarów na prawników, żeby później nie płacić mu dodatkowo to mogą się wykaraskać ;)
Bez jaj, nie da się wydać 3.2mld na prawników. Ale kancelaria pewnie zaśpiewałaby z 10% z tego odszkodowania
Za 0,00001 % tej sumy cieszyłbym się nie wiem jak. ;)
Jeśli logo jest utworem zależnym wobec zdjęcia, które ten fotograf wykonał i jest chronione (a w Stanach do tego potrzebna jest bodajże formalne powstanie ochrony,tj. jakaś forma rejestracji) to ma nawet całkiem niezłe szanse wygrać:) ale może pójdzie na ugodę i zadowoli się „tylko” połową, kto wie ?
W USA nie patyczkują się jeżeli chodzi o odszkodowania. Nie to co w Polsce, ale to przecież „dziki kraj”
istniejący tylko”teoretycznie”.