1. Kyle Lowry wrzucił Szóstkom 17 z 21 punktów w czwartej kwarcie, podczas spotkania w którym Raptors męczyli się z Sixers. Gospodarze niespodziewanie prowadzili 30-22 po 1kw , ale druga odsłona to poważne wejście do gry zmienników gości – Patricka Pattersona (14 pkt i 13 zb) oraz Lou Williamsa (11 pkt). Miejscowi dzielnie trzymali się remisu – ponownie – od trzeciej kwarty za sprawą zbalansowanego ataku. Michael Carter-Williams flirtował z TD zaliczając 12pkt-9as-7zb, a DD dodał Nerlens Noel (12 pkt 14 zb), kiedy aż 6 graczy gospodarzy mogło się cieszyć z double figures. Ostatecznie jednak i po trafieniach Lowry’ego (2×3 pkt i dwie serie osobistych) to Raps świętowali 28 wygraną w sezonie (91-86).
2. Tylko pierwsza kwarta konfrontacji w Phillips Arenie przebiegała pod dyktando gości z OKC. Od drugiej odsłony Jastrzębie podążały w kierunku rekordowej w historii klubu, 15 wygranej z rzędu. Ledwo minęliśmy półmetek rozgrywek a Mike Budenholzer jest o trzy zwycięstwa od wyrównania liczby zwycięstw poprzedniego sezonu (sic!). Minionej nocy jego zespół wygrał po raz 29 w ostatnich 31 meczach! 4 starterów Hawks mogło się pochwalić double figures, podczas gdy Paul Millsap (22) i Jeff Teague (17) okazali się najskuteczniejszymi wśród gospodarzy. Hawks w drugiej połowie poprawili organizację gry, tracąc mniej o połowę piłek po przerwie (12 do przerwy)oraz podnieśli wskaźniki skuteczności, zwłaszcza z gry do 48%. Efektywność wysokich dała się też we znaki słabszej defensywie Grzmotu (93-103) , bowiem 54 oczka miejscowych – przy 40 gości – padło z pomalowanego. Kevin Durant (21pkt) i Russell Westbrook (22pkt i 11as) nie doczekali się większego i potrzebnego wsparcia od kolegów…
3. Kawaleria przejechała po bezradnych Szerszeniach i pod koniec 1 połowy meczu miała już na liczniku 75 oczek (rekord tego sezonu jak i poprzedniego zostały pobite). Przewaga miejscowych wynosiła wówczas 35 punktów. LeBron James znów błyszczał z 25pkt-9as-6zb , a J.R. Smith dołożył 7 celnych trójek. Następnie przewaga po trzeciej odsłonie wynosiła już 40 pkt. Końcowy wynik 129-90. Największą różnicę stanowiły dystansowe trafienia i skuteczność zza łuku – 2/16 Hornets przy 15/28 Cavs.
4. Heat i Pacers to te dwie drużyny były najlepsze na Wschodzie w poprzednich dwóch latach. Tym razem , w bieżących rozgrywkach walczą o 8 miejsce i ewentualny udział w play off. Miniona noc potwierdziła, że idą „łeb w Łeb”…3/15 za trzy Pacers, 4/17 Heat. 16 strat Żaru przy 18 Indiany. Ponadto osobiste na poziomie 87% z obu stron…Przedmeczową ciekawostką pozostał fakt, iż wicemistrzowie ligi w obecnych rozgrywkach przegrali już 13 spotkań przed własną publicznością, czyli dokładnie tyle, ile w przeciągu poprzednich całych i 2 rozgrywek regular season. Chris Bosh z 19 pkt oraz Luol Deng z 23 pkt (9/13 z gry) prowadzili ofensywny wózek gospodarzy, zaliczając najwyższe w sezonie prowadzenie do przerwy (54-37). Pacers udali się w mocną pogoń podczas kolejnych 24 minut, ale niecelny rzut C.J. Watsona (znów) nie dał gościom szans na końcowy sukces (87-89). Wcześniej najważniejsze trafienie w meczu zaliczył Dwayne Wade.
5. Nikola Vucević znów rozgrywał popisową partię , z 34 pkt i 18 zb. Niestety lider NBA z double-double (26x) przy wsparciu Elfrida Paytona (11as) nie zatrzymał coraz lepiej grających Knicks. Trzecia wygrana z rzędu gospodarzy Madison Square Garden to efekt bardzo dobrej ofensywy; przez trzy kolejne kwarty gracze Dereka Fishera zdobywali po 31 pkt. Bardzo dobrą zmianę odnotował Lance Thomas (16 pkt) , solidnie w pomalowanym prezentował się Jason Smith (19 pkt) a 15 pkt i 8 zb zapisał na koncie Langston Galloway. Wszyscy oni udanie wspierali Carmelo Anthony’ego (25 pkt i 7 zb) szykującego formę na Mecz Gwiazd. O dziwo Knicks lepiej spisywali się pod koszami, osiągając przewagę na deskach (49-39). O zwycięstwie w czwartej odsłonie zadecydowały finałowe trafienia Thomasa i Gallowaya (113-106).
Na jednej ze stronek PTB pojawiło się info, że LaMarcus zagra dziś z Wizzards. To chyba żart, wiesz coś na ten temat, Woy?
Zagra, odłożył operację na koniec sezonu (czyli po finałach;-) zrobił jak Deng swego czasu.