Splash Brothers czyli Steph Curry oraz Klay Thompson (obaj Warriors), do nich Kyle Korver (Hawks), J.J. Redick (Clippers) i Wesley Matthews (Blazers) to najgorętsze nazwiska jakie udało się namówić organizatorom nowojorskiego Meczu Gwiazd na konkurs rzutów za trzy punkty. Trzeba przyznać, iż takich emocji nie było dawno, a nam będzie dane oglądać ligową śmietankę, rywalizującą o miano najlepszego dystansowego, shootera.
Korver jest numerem jeden na liście najczęściej trafiających za trzy, z 53%. Thompson jest trzeci na poziomie 46%. Z kolei Matthews ma najwięcej trafionych w sezonie (138), ale za nim są kolejno Korver (135), Thompson (132) i Curry (124). Jeśli chodzi o sumę oddanych rzutów zza łuku tutaj liderem też jest Matthews z 346 próbami, natomiast 5 i 6 miejsce zajmują Curry (313) i Thompson (288).
Przypomnijmy, że ubiegłoroczny konkurs wygrał Marco Belinelli ze Spurs i on powinien bronić tytułu w tym roku.
Lepszej obsady do tego konkursu nie mogli wybrac. Kazdy ma rowne szanse na zwyciestwo
Ja jednak wrzuciłbym Beala i Butlera z Wizards. Ciskają trójkami jak z karabinu. Niestety nie wiem, którego z nich mieliby zastąpić. Najprędzej chyba Marco i Redicka.
A jaka bedzie forma konfrontacji w tym roku. Znowu durny podzial a wschod i zachod? Wiem ze w piatek mecz rokich / soph usa kontra reszta ale reszty nie znam.
SŁusznie zauważył Mr. Central, że formuła z zeszłego roku była do bani. Mam nadzieję, że zrobią normalny konkurs, przy takiej obsadzie nie trzeba wydziwiać.
No właśnie… biorąc pod uwagę procent celności trójek przez zawodników którzy zagrali przynajmniej 20 spotkań i oddawali średnio nie mniej niż 3 takie rzuty w meczu to brakuje tutaj Cortney’a Lee, a poza nim w dalszej kolejności również wspomnianych przez Lordama Beal’a i Butler’a. Co ciekawe w takim zestawieniu najsłabiej wypadają Curry i Matthews, a od wymienionej przeze mnie i Lordama trójki gorszy jest też Redick. No ale wiadomo też, że jak ktoś rzuca tak dużo jak Curry czy Matthews i to w warunkach meczowych to ma prawo do nieco mniejszej skuteczności niż ktoś kto rzuca o połowę rzadziej. To wszystko nie umniejsza jednak faktu, że w tym roku obsada jest mocna.
Patrząc tylko na statystyki można zalożyć że wygrałbym Korver, jednak Curry to zawodnik którego się podwaja czy potraja, a Korver to raczej ten który jest odpuszczany. Curry – na wolnej pozycji to chyba się nie zdarza , a Korver to juz kilka razy w meczu
Niestety ale ten konkurs to przede wszystkim kwestia szczęścia czy jak kto woli chwilowej dyspozycji… Zarówno Curry(3x) jak i Korver(2x) brali już udział w tym konkursie i nie udało im się go wygrać, co prawda Kyle dość dawno, ale nie będę zaskoczony jeśli znowu wygra ktoś na kogo nikt nie będzie stawiał. Przy tym poziomie różnice (szczególnie grając bez przeciwnika) są tak minimalne, że raz wygra Curry, za 1h wygra Korver a jutro Matthews. Ten konkurs nigdy nie będzie wyznacznikiem najlepszego „siepacza” ligi a tylko miłą zabawą, choć oczywiście „+” dla tego kto nakłonił taką obsadę do przyjazdu.
Dobra ekipa na konkurs 3jek. TO jedyny konkurs ktory warto jeszcze ogladac, wsady to juz tylko skoki przez cos (auto, motor, ludzi…. dodaj nastepne), i wielkie udziwnienia. Ogolnie liga stara sie ten all star weekend udziwnic i skomplikowac na sile, wszelkie dziwaczne turnieje i na sile tworzone rywlizacje (east : west). Oby doszlo to dogrywek w 3jkach, im wiecej serii tym lepiej.
Mam nadzieję że wygram Kyl Korver w finale pokonując któregoś ze Splash Brothers
zgodze sie absolutnie z damianem, zabawa, nic poz tym. a jeśli zabawa, to dlaczego nie zaprosić wreszcie deandre jordana czy dwighta howarda i tym podobnych „ceglarzy”.