Lordam: Czy Randy Wittman to właściwy człowiek na właściwym miejscu? Wydaje się, że szkoleniowiec Wizards lekko się pogubił i sam nie potrafi zidentyfikować przyczyny porażek swojego zespołu.
Woy: Hmm będę szczery, nigdy nie byłem fanem tego trenera i uważam, że miał sporo szczęścia podczas ostatnich play off. Krótka ławka Bulls i konflikty w Pacers pozwoliły na lans stołecznej ekipy. 'Contract year’ Gortata oraz Arizy też wpływał na wyższe wyniki drużyny. Dziś Wittman nie potrafi zmusić drużyny do mocniejszej obrony, bardziej efektywnego i logicznego ataku, zamiast tego mamy serię porażek oraz seryjne spudłowane rzuty zza łuku. No i jeszcze oczekiwania do Polaka by grał efektywnie, kiedy nie dostaje piłek, a partnerzy grają bardziej dla siebie. Jeśli Wittman nie zmieni gry swojego zespołu to po sezonie doczeka się zwolnienia (Mike Malone lub Mark Jackson szybko zmienią oblicze perspektywicznego zespołu).
Woy: Gdybyś miał dokonać jednej korekty w składzie to kogo byś wymienił lub dokoptował?
Lordam: Rasharda Lewisa z najlepszych lat… Całkiem serio to skład wydaje się na papierze naprawdę przyzwoity i w miarę zapełniony. Mamy, aż 6 podkoszowych (tłok jak w kolejce po karpia w Lidlu), parę dobrych rozgrywających, kilku defensorów i shooterów. Ciężko mi wskazać kto mógłby dołączyć do zespołu jak w poprzednim sezonie Miller i Gooden. Moim zdaniem nie w brakach tkwi problem Wizards, a w wykorzystaniu zgromadzonych zasobów.
Lordam: Czy nie sądzisz, że postawa Wizards jest po części wypadkową słabszych występów Marcina Gortata i czy priorytetem dla Wittmana nie powinna być większa aktywizacja swojego środkowego?
Woy: Problemami Czarodziejów na dziś jest spora liczba rzutów za trzy, zła selekcja rzutowa oraz gorsze dzielenie się piłką (poza Wallem). Mam też zastrzeżenia do postawy obwodowych w obronie, jakby brakowało chęci bądź motywacji…Wydaje się, że miększa ręka trenera nie potrafi zdyscypilnować młodszych graczy. Widzę tutaj pewną, podobną sytuację jak w Thunder. Kto ma pozycję, ten rzuca i nie zawsze celnie lub w odpowiednim momencie…
Woy: Transfer Paula Pierce’a nie zrekompensował odejścia Trevora Arizy, prawda czy fałsz?
Lordam: Moim zdaniem Truth gra na miarę oczekiwań. Myślę, że nikt nie sądził, że będzie zdobywał po 20 punktów co noc i zajeżdżał rywali w obronie. Bardzo dobrze uzupełnia się z Otto Porterem, jednak nie oznacza, że wypełnił lukę po Arizie, który był wręcz stworzony do szybkiej, atletycznej koszykówki Wizards.
Lordam: Po kapitalnym poprzednim sezonie rola Drew Goodena została zmarginalizowana, ale czy słusznie? W końcówce ubiegłego regular season i podczas play off niejednokrotnie ratował skórę Wizards i czy nie należałoby podnieść gracza, który jako jedyny wysoki w zespole potrafi rozciągnąć grę rzutem zza łuku?
Woy: Rola Goodena przypadła Krisowi Humphriesowi (ten gra na bliższym dystansie) a dodajmy, że kompletnie niewykorzystany pozostaje DeJuan Blair. Rola Gortata jest marginalizowana…mamy tutaj przykład słabego zbalansowania ataku. Wizards powinni czerpać więcej wzorców z Atlanty i San Antonio, zwłaszcza, że wysocy mogą dać im przewagi z kolejnymi rywalami.
Woy: Czysto teoretycznie, kogo widziałbyś w przypadku zwolnienia Wittmana?
Lordam: Kogokolwiek, ponieważ Wizards grają chyba najprostszą koszykówkę z szeroko rozumianej czołówki. Ich gra polega na picku postawionym przez Gortata i oddaniu piłki na obwód, ot cała strategia. Naprawdę jak się patrzy na grę Wizards to można przecierać oczy ze zdumienia jakim cudem ten zespół wygrał tak dużo spotkań w w tym sezonie. W obronie zrobili się cholernie słabi, a głównym powodem jest defensywa graczy z pozycji 1-3. Wall i Beal są z ogromną łatwością mijani. Najbardziej kuje w oczy obrona Walla, który na początku sezonu przez wielu komentatorów był mianowany jednym z głównych kandydatów do nagrody dla najlepszego defensora. Postawiłbym chyba na Marka Jacksona albo Toma Thibodeau (dałby im wycisk i poprawił obronę)
Panowie te wasze duety, są co raz lepsze, a myślałem że już lepiej być nie może…
Na początku sezonu, sądziłem że Wittman to odpowiedni człowiek na ławce Wiz. Z upływem czasu, dochodzę do podobnego wniosku jak Wy. Nie umiejętność wykorzystania potencjału który jest w tym zespole i granie chyba jednym z uboższych playbook’ów w NBA, sprawia że „ekipa Gortata” leci w dół. Skład jest kompletny, wiec nie w tym miejscu jest problem.
Mnie trochę zawodzi Beal. Spodziewałem się po nim znacznie lepszej gry, tymczasem jakby się zatrzymał w rozwoju. Nie robi postępów. Faktycznie przydałby się im nowy trener, który dałby impuls do zmian.
No właśnie też mi się wydaje, że Beal wpadł trochę w przeciętniactwo i nie rozwiaja się tak fajnie jak choćby Klay Thompson. I nie można tego zwalać na ostatnio przebytą kontuzję.
Trener Wittman szału nie robi. I rzeczywiście ilość zagrywek jest uboga, ale wybaczałem mu to ze względu na postep jaki druzyna zrobiła w obronie. I nie sądzę żeby się zanosiło na zmianę trenera. Chyba że zanotują jakis losing streak – 10. Ewidentnie Wiz ostatnio bronią gorzej i nie maja pomysłu jak grać z lepszymi drużynami pokroju Hawks, GSW, SAS i kilka innych. A jak najbardziej mają ku temu potencjał.
Skład mają bardzo dobry, jedną z najlepszych ławek w całym NBA. I o ile Pierce to nie Ariza, ale na tą pozycje może wejść Porter i Temple w razie niedyspozycji „Prawdy”.
Co do Gortata to mam z nim pewien problem. Bo z jednej strony pełna zgoda że dostaje mało piłek, rzadziej niż na poczatku sezonu gra z Wallem P&R, ale muszę się zgodzić z trenerem że brak mu agresji. Zarówno w ataku jak i w obronie. Ostatnio bardzo rzadko przekracza 10+ zbiórek czyli coś co wymaga się od centra. Pytanie tylko o przyczyne tych słabszych gier. Czy to wynik słabszej formy – wtedy bym się nie przejmował, bo forma zapewne wróci. Ale jesli to kwestia marginalizowania go w ataku to może się odbic na jego niepewnej grze.
Na chwilę obecną Wiz są w stanie powalczyć o finał konferencji przy dobrym układzie. Atlanta wydaje siię na chwile obecną nie do przejścia – z innymi moga powalczyć.