Autor: Marcin Polaczek
Solidna rotacja podkoszowa jest kluczem do sukcesu w Playoffs, dlatego GM-owie zespołów, które mają braki na tych pozycjach, muszą wziąć się ostro do pracy.
Jest w czym wybierać. Dzisiaj zapraszam na drugą część przewidywań transferowych.
Oto moje przewidywania odnośnie pozycji Power Forward. Wiem, że moje typy nie każdemu przypadają do gustu, ale może to lepiej, bo dyskusja jest ciekawsza ;-)
6. Brandon Bass – zawodnik który od kilku lat nie może znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca. Jest niezwykle uniwersalny, doskonale gra na półdystansie i sprawdziłby się jako zmiennik graczy pierwszej piątki. Ma kontrakt na prawie 7 mln, ale jest w ostatnim roku a i Boston z chęcią się go pozbędzie przy obecnej przebudowie. Ciekawie by wyglądał w Portland (którzy nie mogą liczyć na T-Robba). A może jednak powrót do Dallas i gra wśród dawnych kolegów? Boston jak zwykle oczekuje picku i pewnie drugo rundowym się zadowoli. Szanse na transfer to 25%
5. Amar’e Stoudemire – 5 lat temu podpisał maksymalny kontrakt z NYK i nikogo to tak naprawdę to nie dziwiło (no może poza działaczami Suns, którzy znali jego kolana). Początkowo był wielką gwiazdą, jednak kontuzje zniszczyły jego karierę. Nawet kąpiele w winie nie pomogły (może picie by pomogło ;) W tym sezonie gra niewiele, ale solidnie. Jeśli zdrowie pozwoli, to może być naprawdę solidnym wzmocnieniem na Playoffs. Mimo, że w obronie nigdy nie był tytanem, to jego umiejętności ofensywne są ogromne. Jest w ostatnim roku kontraktu za 23 mln, wiec ewentualny nabywca dużo nie ryzykuje. Tutaj wydaję się że Thunder mogliby spróbować, jeżeli nie ściagną Lopeza/Pekovica. Drugim rozważanym tematem jest buyout Amare. Wtedy mógłby podpisać z kimkolwiek i tu na czoło wysuwa się Dallas oraz jego rodzinne strony czyli Orlando i Miami. Prognoza – 50%.
4. Kevin Garnett – co tu dużo pisać, jeden z najważniejszych graczy na pozycji power forward w historii NBA. Niestety, wiek nie pozwala mu już na więcej niż 15 min gry na wysokim poziomie a i jego poziom nie jest już tak wysoki. To prawdopodobnie jego ostatni sezon w lidze i zapewne chciałby się godnie pożegnać. Podobnie jak z Amare dyskutowany jest buy-out i jeżeli dojdzie do skutku, to prawdopodobnie połączy siły z Doc Riversem w Los Angeles Clippers. A może to by go skusiło nawet na kolejny sezon? Szanse na buy-out oceniam na 25%.
3. David Lee – doskonały zawodnik, zwłaszcza po atakowanej stronie boiska. To od niego rozpoczęła się rewolucja w Golden State. Wydawało się, że bez niego Wojownicy nie są w stanie niczego osiągnąć, tymczasem pod jego nieobecność wyrósł niejaki Draymond Green i okazało się, że Lee musi zacząć myśleć o pakowaniu walizek. David, z obecnym sezonem, ma jeszcze 2 lata kontraktu po 15 mln każdy rok i to jest zaporą do ewentualnego transferu. Z drugiej strony GSW nauczone doświadczeniami Indiany z poprzedniego sezonu, nie będą chcieli ryzykować przed PO pogorszenia chemii w zespole, dlatego szansa na transfer to tylko 5%.
2. Kenneth Faried – podczas zeszłorocznych mistrzostw świata Faried był prawdziwą bestią, jednym z najlepszych graczy mistrzostw. Podpisał wtedy przedłużenie (4-letni) kontraktu z Denver na prawie 50 mln, co na tamten wydawało sie odpowiednim kontraktem. Początek sezonu był niemrawy dla Kennetha jak i całych Nuggets, ale podobnie było z Drummondem i kilkoma innymi zawodnikami US Team, więc nikt nie dramatyzował. Następnie pojawiło się kilka zwycięstw i mecze z 20 zbiórkami,jak się okazało, tylko na chwilę. Później Denver obrało drogę tankingu (co nie dziwi na mocnym zachodzie) a Faried stał się przeciętniakiem. Nie jest on w stanie unieść ciężaru lidera drużyny i zapewne Denver wysłucha wszelkich ofert. Jednym z kandydatów jest Toronto, gdzie rządzi Masai Ujiri i dobrze zna Kennetha. Toronto potrzebuje wzmocnień pod koszem, tym bardziej, że kontrakt Amira Johnsona kończy się po tym sezonie. Na zachętę mają spadający kontrakt Landry Fieldsa. Drugim potencjalnym nabywcą jest Chicago i wymiana za Gibsona, tylko czy Faried grałby tam w S5? Opcją może być jeszcze Minny i transfer Pekovica, wtedy Denver musiałoby pozbyć się McGee. Możliwość transferu oceniam na 20%
1. Taj Gibson – wydawało się, że po podpisaniu ostatniego kontraktu Taj stanie się murowanym pierwszo piątkowcem, jednak Gasol (zresztą słusznie) wypchnął go na sixth-mana. Problem w tym, że mimo podobnych statystyk do poprzedniego sezonu, gra Taja wygląda gorzej (jakby brakowało mu motywacji). Dodatkowo Bulls, mimo transferów, nie grają na miarę swoich możliwości i atmosfera staje się powoli gęsta, Ktoś będzie musiał ponieść konsekwencje. Tom na pewno zostanie do końca sezonu, więc padnie na kogoś z pary Noah-Gibson, Ja stawiam na Taj Mahala. Najciekawszym kierunkiem wydaje się Minnesota i wymiana za Kevina Martina czyli upragnionego strzelca, druga opcja to Denver i Faried (ale on musiałby grać w pierwszej piątce) lub Afflalo (3 & D). Szanse na transfer – 50%
Moim zdaniem Gibson nigdzie się nie ruszy z jednego prostego powodu, kto w Chicago miałby grać w play off? Jak pokazują poprzednie lata Gibson był najregularniejszym i jednym z najlepszych graczy Bulls w grach posezonowych. Tam gdzie spotyka się gra kontaktowa, defensywa i zbiórki tam najlepiej odnajduje się Gibson, a w szamotaninie i tłoku dorzuci zawszę pokaźną ilość punktów. Bulls nie pozwolą sobie na oddanie ostatniego bastionu swojej defensywy. Naprawdę ja bym oddał Joahima, który pewnego poziomu nie przeskoczy i często dubluje się z Gasolem, a skupił się na tercecie Gasol-Gibson-Mirotić. Za Noaha można uzyskać więcej, niż za Gibsona (teoretycznie), więc może udałoby się pozyskać np. Afflalo + twardy center.
Może JaVale McGee? Świetnie zbiera, asystuje i blokuje :). Kosztuje średnio 11,5. Okazja.
Albo może Big Rock? Wczoraj był tutaj sporo wart, przez tydzień mocno nie stanieje:).
Transferujecie Gibsona, jak Kupchak Gasola. To bardzo tani zawodnik w stosunku do realnej wartości.
Problem Chicago to DR, nie Gibson.
sow
A gdzie ja go transferuje?:)
Taj jest moim ulubieńcem i dla mnie właśnie dzięki niemu Noah prezentował się wcześniej tak dobrze. To Taj łatał dziury w defensywie, potrafi rzucić z 5-6 metrów, zagrać tyłem do kosza.
Zauważ, że staramy się po prostu przedstawić pewne warianty, które wynikają z pewnych plotek.
Zauważyłem:). Odpowiedź dotyczyła „twardego centra”, czyli czegoś, czego dzisiaj już nie ma.
Natomiast o wymianie z Gibsonem, czytam raz na tydzień (albo parę razy), od czasów prehistorycznych.
Wdzięczny temat. Był już w prawie każdej drużynie. Też chciałbym aby się rozwinął.
Natomiast ma zbyt mały kontrakt, więc dusigrosze z Chicago skonsumują każdy dzień tej umowy.
Nie traktujcie każdego wpisu zbyt poważnie, to rozrywka, nie publicystyka polityczna (akurat w moim przypadku) :).
@Sow z Gibsonem nie ważne co zrobią to i tak przegrają. Oddając go dziś, gdziekolwiek, nie mają 100% pewności czy zaraz z kontuzją nie będzie się zmagał Noah lub kruchy w ostatnich 2 latach Gasol. Ja nadal trzymam zdanie, że transfer Gasola był Bulls zbędny i wypadało wzmocnić inne pozycje (2 kę, plus wartościowy swimgman pomagajacy w obronie). Gasol odebrał wszechstronność Noahowi (Pau sam lubi popisać się asystą, lub blokiem , ale ogólnie w obronie odstaje od dwóch kolegów) i minuty oraz możliwość zdobywania punktów Gibsonowi (pierwsze podania niemal zawsze kierowane są do Hiszpana, jeśli nie kończy Rose).
@woy,
Mam podobne zdanie. Gasol ma dobry kontrakt, kto wie, może z czasem poleci właśnie on?
Natomiast DR sam potrafi „przegrać mecz”. Oglądałem CHI-LAL. Aż żal było patrzeć na sfrustrowanego Byrona Scotta, patrzącego jak Derrick wygrywa mu mecz. Gdyby był chociaż Mamba, to jakieś 5/30 dla przeciwwagi mogłoby uratować tank, a tak się chłop w końcu poddał i musiał przełknąć gorycz zwycięstwa.
W 100% zgadzam sie z WOYem.
W tamtym sezonie gra byków była poukładana. Zawodnicy byli zgrani, czuli się potrzebni więc dawali z siebie wszystko. Wystarczyło się tylko wzmocnić na ataku.
Tymczasem co robi GM byków?
Sprowadza najemnika który nie potrafi walczyć (agresja=1), kompletnie zmienia styl gry drużyny i który staje sie 1 opcją podkopując tym samym morale zawodników którzy do tej pory całkiem nieźle się spisywali. Co z tego że trochę rzuca i zbiera skoro obrona chicago w porównaniu do poprzedniego sezonu jest w strzępkach? Gasol jest dobry i mógłby wzmacniać siłę Byków ale nie powinno sie od niego ustalać składu! Nie powinien być 1 opcją. Sądze że bez niego Chicago miało by podobny bilans co teraz. Po prostu lepiej by wykorzystywali Noaha, Gibsona i Mirotica i mięli by zdecydowanie lepszą obronę.
Do tego za rok Noahowi kończy się kontrakt i ciekawe czy nie chciałby odejść tak jak Deng. Jest dość kontuzjogenny. Do tego Tadzik na dużo niższy kontrakt. Ale jeżeli w Bykach będą jakieś transfery to latem raczej.
Osobiscie tez bym wywalil Noaha zamiast Gibsona, ale na chwile obecna Janek nie stanowi za duzej wartosci i samo wywalenie go za.. no wlasnie kogo? niewiele da (no i Derrick bedzie smutny). A Taj poziomu od zeszlego roku nie podniosl, co najwyzej to podniosl mu sie poziom frustracji grajac na rezerwie. Czy odnajdzie jeszcze motywacje w Chicago, nawet w s5?
Oczywistego tematu Derricka nie podejme przy przewidywanych transferach PG, bo Bulls do bledu sie nie przyznaja i go nie oddadza. No i przede wazystkim pieniazki z koszulek sie musza zgadzac ;-)
Ja mam pytanie nie dotyczące tematu. Jaka jest dolna granica na kontrakty przez drużyny NBA ?Bo tak właśnie przeglądam kontrakty niektórych zespołów i tak z 70mln gdzies tak średnio jest a w takiej Philadelphi 42mln ?! To jakby brakowało z 2 dobrych zawodnikow…
Salary cup na sezon 2014-2015 wynosi ok 63 mln. Podatek placi sie powyzej 76,5 mln a minimalne salary wynosi 90% czyli ok 56mln. Philly maja teraz chyba cos ok 42 mln wiec beda musieli doplacic, chyba ze cos jeszcze dotransferuja (Amare?). Kiedys byl na stronie fajny artykul na ten temat, ale to chyba bylo przed sezonem.
@Mr. Cental dzieki bardzo za odpowiedz :) No ja sie czasem gubię w tym :P I próbuje uzupełniać wiedzę.