Telegram z Zachodu – 11/02/15 – atomowy DeAndre znów w akcji

CLIPPERS (35-19) – ROCKETS (36-17) 110:95

DeAndre Jordan w drugim z rzędu meczu – w sumie w trzecim spotkaniu sezonu – popisał się statystykami na poziomie 20/20. Tym razem , po meczu przeciwko Mavs, znów okazał się centralną postacią obrony oraz ataku Clippers, notując 24 pkt i 20 zb. Z drugiej strony imponujący 40 punktowym występem przeciwko Suns – James Harden – zapisał na koncie tylko 9 oczek (3/12 z gry). Ofensywa i defensywa Clippers osiągnęła w starciu z Rockets swoje momentum, podczas finałowej odsłony. W niej gracze Doca Riversa mogli liczyć na niemal niezawodnego „Pana Czwartą Kwartę” ; to znów Jamal Crawford seryjnie zdobywał punkty i w przeciągu 5 minut, czterokrotnie trafił do kosza przeciwnika, zaliczając 11 oczek. Chwilę później swoje dwa trafienia zapisał na konto JJ Redick. Przewaga LAC rosła do dwucyfrówki, a taktyka Rocks – hack a Jordan – nie przynosiła efektów. Na złość rywalom DeAndre trafiał rzuty wolne … Jednak w całym meczu trafił ich 12 z 26 prób. Chris Paul dołożył do dorobku gospodarzy dublet z 12 pkt i 12 as , natomiast Redick i Crawford zaliczyli po 20-punktowym występie. Nawet 4 na 22 za trzy punkty nie zaszkodziło gospodarzom. Rockets w całym meczu rzucali tylko na 39 procentach skuteczności, a obok Hardena celownika nie wyregulowali ani Trevor Ariza (4-13) , ani Patrick Beverley (3-11).

Strzelcy: Jordan 24, Crawford, Redick po 20 oraz Brewer 22, Smith 21, Ariza 13

BLAZERS (36-17) – LAKERS (13-40) 102:86

Spacerek po Moda Center, w spotkaniu przeciwko Jeziorowcom, zafundowali sobie LaMarcus Aldridge (18 pkt i 12 zb) oraz Wesley Matthews (20 pkt). Blazers po pierwszej kwarcie prowadzili 8 oczkami, po czym powiększyli ją do 23 oczek po III kwarcie. Wayne Ellington (16) i Jordan Clarkson (17) starali się nawiązać walkę z wyżej notowanym przeciwnikiem, ale nie uchronili gości przed 11 z rzędu wyjazdową porażką Lakers. Ten negatywny wynik jest od wczoraj najgorszym w historii kalifornijskiej organizacji. Wśród podopiecznych Byrona Scotta zawiedli weterani , Jeremy Lin (0/6 z gry) i Carlos Boozer (1/11).

Strzelcy: Matthews 20, Aldridge 18, Lillard 15 oraz Clarkson 17, Ellington 16, Sacre i Johnson po 12

MAVS (36-19) – JAZZ (19-34) 87:82

JJ Barea zanotował rekord sezonu z 22 punktami i udanie zastąpił Rajona Rondo w kierowaniu osłabionej ofensywy Mavericks. Gospodarze wystąpili bez kontuzjowanych Rondo oraz Ty’a Chandlera. Monta Ellis ze stłuczonym biodrem rozegrał aż 37 minut, ale trafił 1 z 6 prób z gry. Równie słabo, co kontuzjowanemu Ellisowi, szło zdrowemu Chandlerowi Parsonsowi (2/11). Obie drużyny grało słabo i raziły nieskuteczością, pudując 63% swoich rzutów. Po stronie Jazz-bandu zawodzili Dante Exum (1/8) oraz Gordon Hayward (5/14). Koszykarze z Utah mimo przegranej pierwszej kwarty 9-22 udanie wrócili do gry na przestrzeni II . W trzeciej Mavs wypracowali sobie 7 oczek zaliczki i kontrolowali spotkanie do ostatnich minut, bazując na precyzji Dirka Nowitzkiego (zastąpił Anthony’ego Davisa w Meczu Gwiazd) oraz Monty Ellisa. Ich wolne zaprowadziły ich do trzeciej wygranej w ostatnich 5 meczach.

Strzelcy: Barea 22, Nowitzki 15 oraz Burke 16, Favors 14, Hayward i Novak po 12.

THUNDER (28-25) – GRIZZLIES (39-14) 105:89

Przy kontuzji Anthony’ego Davisa oraz kolejnej przegranej NO Pelicans zawodnicy Scotta Brooksa korzystają z kolejnej wygranej, by zbliżyć się do 8 miejsca za Zachodzie. Tym razem lepsza defensywa była po stronie Thunder, a co za tym idzie niska skuteczność gości (37%). Grizzlies mieli wyraźne problemy z powstrzymaniem Kevina Duranta (26 pkt i 10 zb, 9/15 z gry) oraz nie imponowali w rzutach dystansowych (tylko 2 próby celne gości). Nieskutecznością razili Courtney Lee (0/5), Mike Conley (2/7), Marc Gasol (2/10) i Jeff Green (4/13) a również rezerowowi nie przełamali niemocy strzeleckiej gości. 9-punktowa przewaga z pierwszej kwarty oraz powiększona – o tyle samo – do 18 punktów przewaga po drugiej kwarcie zapracowała na 28 zwycięstwo w sezonie OKC. Dla podopiecznych Dave’a Joergera był to drugi występ w sezonie, kiedy do przerwy przegrywali 15 punktami oraz nie byli w stanie odrobić strat do rywala. Z kolei Thunder w erze duetu Westbrook-Durant notują bilans 56-1 , kiedy po 2 kwartach prowadzą 15 oczkami. Russell został szóstym graczem w ostatniej dekadzie, który zanotował 13/13 z linii rzutów wolnych po 24 minutach gry.

Strzelcy: Durant 26, Westbrook 24, Collison 15 oraz Randolph 16, Green i Udrih po 11

PELICANS (27-26) – PACERS (21-33) 93:106

Pacers niczym myśliwy wykorzystali absencję zranionych brakiem Anthony’ego Davisa – Pelicans i już podczas pierwszej kwarty zdominowali spotkanie w Smoothie King. W drugiej i trzeciej odsłonie dzięki zbalansowanemu atakowi Indiany , przewaga gości wyniosła już 29 oczek! 2/10 Erica Gordona i 3/10 Tyreke’a Evansa nie były żadną odpowiedzią na wyniki gości. W trzech odsłonach Pacers zanotowali 60% skuteczność z pola gry, również pokonali Pelikany w 8 z rzędu starciu oraz doprowadzili NOP do 4 porażki z rzędu na własnym parkiecie (absencja Davisa jest jak najbardziej wyraźna i odbija się na kolejnych słabych meczach teamu Monty’ego Williamsa). Z drugiej strony, odkąd wrócił George Hill goście mają się tylko lepiej!

Strzelcy: Hill 17, West 17, Stuckey 16 oraz Babbit 15, Douglas i Ajinca po 14