1. Najlepsze zagrania półrocza sprzed 20 lat, z udziałem JR Ridera, Granta Hilla i Penny’ego Hardaway’a
2. TOP5 minionej nocy (z meczu Bulls – Cavs)
1. Najlepsze zagrania półrocza sprzed 20 lat, z udziałem JR Ridera, Granta Hilla i Penny’ego Hardaway’a
2. TOP5 minionej nocy (z meczu Bulls – Cavs)
Comments are closed.
Tony Snell :):) tak jak nie lubię Chicago, tak zaczynam uwielbiać tego kolesia. Oby go Coach T nie zepsuł.
Ostatnio nie mam czasu zaglądać do szczegółowych statystyk pomeczowych, ale co się zmieniło w Chicago, przecież Snell 2 tygodnie chyba jeszcze grał piach? Pozbył się warkoczy? Błąd trenera, czy zachciał mu się grać?
Dostał szanse i spore minuty. Wczęsniej grał po 5 minut od biedy. Ostatnio w kilku meczach nie było albo Dunleavy’ego, albo Butlera. Tony wskoczył w ich miejsce do s5 i póki co pokazuje, ze warto na niego stawiać.
Właśnie wiem że prawie nie grał wcześniej, czyli jak dla mnie błąd trenera, że nie zauważył potencjału … albo nie chciał zauważyć.
Niesamowite, że w ciągu tygodnia zagrano dwa razy na czołówkę (Monster Mash i Hill), Penny podał tak, że to zagranie widziałem już chyba 100 razy w równych filmikach o Magic, latach 90tych itp a Issah Rider sieknął tak fuksiarsko, że przebił to dopiero Fisher.
Jest i Shawn Bradley:)Żadne dobre Top10 w latach dziewięćdziesiątych nie mogło się obyć bez jego obecności:)
Protestuję, podpowiadając zniechęciłeś mnie do wypisania całej dziesiątki, a przecież sam pisałeś, że jeszcze 2 plusy i 5:)
Zresztą, to nie było top10 tygodnia, tylko 1. części sezonu 94/95