Z sześciu sezonów Stephena Curry’ego w tej lidze, jedynym którego nie może dobrze wspominać jest sezon 2011/12. Spokojną naukę standardów ligi Curry’emu przerwały kontuzje kostek przez które musiał opuścić aż 40 meczów tamtych rozgrywek. Problemy pojawiały się już w czasie kariery uniwersyteckiej, więc nic dziwnego że kostki Curry’ego zyskały miano szklanych. Przez kolejne dwa sezony kontuzje nie powróciły i Stephen rozegrał 78 spotkań w tamtych rozgrywkach.
Bóle w kostkach pojawiły się ponownie w zeszłym tygodniu. Steph grał we wszystkich dotychczasowych 52 meczach sezonu, ale bóle kostek przeszkodziły mu w pojawieniu się na parkiecie w Indianapolis. Po niedzielnym spotkaniu Curry powiedział Rusty’emu Simmonsowi z „San Francisco Chronicle”, że wszystko będzie z nim dobrze. Aktualny status Stepha to day-to-day i niewykluczone, że Curry wróci do gry już we wtorek na mecz w Waszyngtonie.
Warriors wyszli na parkiet w Indianapolis bez swojego lidera i po pierwszej kwarcie prowadzili 38-26, kompletnie nie odczuwając jego braku. Grali swoją koszykówkę, Klay Thompson miał 15 punktów i ten mecz wyglądał na kolejne spokojne zwycięstwo w ich wykonaniu. Jednak przez trzy kolejne kwarty zdobyli łącznie 60 punktów i całe spotkanie przegrali 98-104. Oprócz 39 punktów zdobytych przez Klaya Thompsona ciężko było szukać pozytywów. Wszyscy pozostali zagrali słabe spotkanie.
Można powiedzieć, że to był jeden ze słabszych dni Warriors, które muszą im się kiedyś przytrafić oraz bardzo dobra postawa defensywy Pacers w tym spotkaniu. Tylko że to bardzo upraszcza sprawę. Na drugą kwartę wyszli zupełnie inni Warriors, bez swojego up tempo, bez pick’n’rolla, bez ball-movementu, bez żadnych efektownych zagrań. Cała drużyna patrzyła na Thompsona jak na wybawiciela, który ma ich dzisiaj poprowadzić do zwycięstwa oddając rzuty po koźle z półdystansu i dystansu.
Warriors zagrali swój najbrzydszy mecz w tym sezonie, trafiając ze skutecznością 38.5% z gry (jak odliczymy trafienia Thompsona to było to 36.1%). Rozdali zaledwie 19 asyst. Wg SportVU z 89 rzutów oddanych przez Warriors aż 61 było kontestowanych. Zabrakło kogoś kto „robi” grę, kogoś kto mógłby otworzyć wolne pozycje partnerom i ściągnąć na siebie kilku obrońców. Zabrakło Curry’ego.
Brak Stepha potwierdza też słaba postawa wysokich w tym meczu, którzy nie mieli z kim grać pick’n’rolla. Andrew Bogut i Marressee Speights zdobyli po 4 punkty, a David Lee i Draymond Green po 6. Speights nie trafił żadnego rzutu z gry i nie dostawał piłek na całkowicie czysty półdystans do czego zdążył się przyzwyczaić. Warriors nie mieli gracza, który zaabsorbowałby obronę rywali i wykreował czyste pozycje partnerom. Najlepszym asystującym był Andrew Bogut z 4 ostatnimi podaniami na koncie. Klay Thompson asyst nie miał.
Nawet tak świetna i ułożona drużyna jak Warriors ma ogromne problemy bez swojego lidera na parkiecie i w przeliczeniu na 100 posiadań jest gorsza od swoich rywali, gdy Steph siedzi na ławce. Zdobywa wtedy 102.5 punktu, a traci 103.1. Kiedyś już w MVP Rankingu przytaczałem te statystyki, ale zrobię to jeszcze raz. Effective FG% Warriors jest lepszy o 7% z Currym na parkiecie niż gdy siedzi na ławce. Offensive Rating jest lepszy o 13.4, Defensive Rating o 4.0, a Net Rating o 17.4. Bez Curry’ego Warriors spadają do rangi średniaka na zachodzie, który biłby się o play-offy razem z Suns i Pelicans.
Tak swoją drogą to niesamowite jak do nagrody MVP potrafi przybliżyć danego gracza jeden mecz. I do tego taki w którym nie grał.
1. Stephen Curry – 23.6 punktów, 4.7 zbiórek, 7.9 asyst, 2.2 przechwytów
Ostatnio: 1
Curry po All-Star Game zagrał tylko w spotkaniu ze Spurs i zdobył 25 punktów, rozdał 11 asyst i miał 4 przechwyty. Kilkoma zagraniami zniszczył defensywę rywali, wielokrotnie ściągał na siebie kilku rywali, a nawet tacy specjaliści defensywni jak Kawhi Leonard i Danny Green nie mogli nic zrobić. All-Star Weekend też bardzo udany.
2. James Harden – 27.2 punktów, 5.7 zbiórek, 6.8 asyst, 2.0 przechwytów
Ostatnio: 2
Wracając na chwilę do wstępu – gdyby Rockets stracili Hardena to też by się stoczyli do poziomu gry o 8. miejsce w konferencji. Ale z nim i tak nie są pierwszą drużyną zachodu. Po All-Star Break dwa spotkania – 26 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst z Mavs i 20 punktów, 5 zbiórek, 7 asyst z Raptors. Jeszcze przed przerwą zanotował fenomenalne zawody z Suns – 40 punktów, 12 zbiórek, 9 asyst, 3 przechwyty. Tymczasem Dwight Howard pauzuje od 23. stycznia i Harden w tym czasie poprowadził swoją drużynę do bilansu 8-4, a w całym sezonie bez Howarda Rockets mają bilans 16-8.
3. LeBron James – 25.8 punktów, 5.6 zbiórek, 7.3 asyst, 1.5 przechwytu
Ostatnio: 4
Idziemy dalej w bilanse drużyn – od 13. stycznia i powrotu Jamesa po kontuzji (w trakcie tej przerwy Cavs byli 1-8), w Cleveland mają najlepszy bilans w lidze – 15-3. James w tym czasie notuje średnio 26.8 punktów, 6.2 zbiórek i 6.7 asyst, a Cavs są z nim na parkiecie o 12.6 punktów lepsi od rywali. Bardzo dobre zawody rozegrał w piątek przeciwko Wizards. Na pełnym luzie zdobył 28 punktów, zebrał 5 piłek i rozdał 6 asyst w 25 minut. Wciąż najlepszy na świecie, ale słabszy początek sezonu nie pozwoli mu na zabranie nagrody Curry’emu/Hardenowi. Wczoraj awansował na 22. miejsce na liście najlepszych punktujących w historii ligi, wyprzedzając Allena Iversona.
4. Russell Westbrook – 26.1 punktów, 6.4 zbiórek, 8.0 asyst, 2.1 przechwytów
Ostatnio: 9
Luty Russella Westbrooka – 9 meczów, bilans 8-1, średnie 30.6 punktów, 7.9 zbiórek, 10.1 asyst i 1.6 przechwytu przy skuteczności 49.4% z gry i 39.4% za trzy. Do tego 41 punktów i nagroda MVP All-Star Game. Wczoraj przeciwko Nuggets zdobył 21 punktów, zebrał 8 piłek i rozdał 17 asyst w 27 minut. Kevina Duranta czeka kolejna przerwa, zatem możemy zacierać ręce na kolejne genialne popisy Russa.
5. Anthony Davis – 23.9 punktów, 10.3 zbiórek, 1.7 asyst, 1.5 przechwytu, 2.7 bloków
Ostatnio: 3
Ostatnio postraszył kontuzjami, na szczęście problemy z jego ramieniem nie są poważne. Od 41 punktów i game-winnera z Thunder nie miał dobrego spotkania. Zawiódł przede wszystkim w spotkaniu z Magic, w którym zdobył tylko 13 punktów i miał skuteczność 5/15 z gry. Pelicans znowu zaczynają odjeżdżać play-offy.
6. Marc Gasol – 18.3 punktów, 8.0 zbiórek, 3.7 asyst, 1.7 bloku
Ostatnio: 5
Jego 21 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty, 3 bloki przeciwko Trail Blazers ubiegłej nocy pozwoliły Grizzlies na ważne zwycięstwo w Moda Center. Nie wiem co można jeszcze napisać o Gasolu, bo on gra cały czas to samo i wciąż robi to świetnie. Dlatego w tym miejscu polecam wam artykuł Howarda Becka na Bleacher Report o tym jak Gasol doszedł do miejsca w którym jest obecnie. Authentic Memphis.
7. Klay Thompson – 22.4 punktów, 3.4 zbiórek, 2.9 asyst, 1.2 przechwytu
Ostatnio: 8
Z Pacers zagrał bardzo dobry mecz, zdobył 39 punktów przy kosmicznym Usage Rate 39.7%. Chciał pociągnąć drużynę samemu, ale średnio mu to wyszło. Ze Spurs dobre 20 punktów i kilka popisowych akcji z Currym. Niesamowita chemia jest między tą dwójką.
8. Jeff Teague – 16.8 punktów, 2.5 zbiórek, 7.3 asyst, 1.7 przechwytu
Ostatnio: 7
Od paru spotkań słaby, nie przekroczył 12 punktów od 8. stycznia i meczu z Memphis, a 10 asyst ostatnio miał w styczniu. Ostatnio niewiele daje Hawks, ale już niedługo znowu będzie najlepszym graczem Jastrzębii. Taka już specyfika tej drużyny.
9. LaMarcus Aldridge – 23.4 punktów, 10.3 zbiórek, 1.8 asyst, 1.1 bloku
Ostatnio: 6
Przeciętne spotkania z Lakers (18 punktów, 12 zbiórek, 6/20 z gry) i Jazz (14 punktów, 8 zbiórek, 5/16 z gry). Pauzował w meczu z Grizzlies z powodu kontuzji kciuka. Tym razem kciuka prawej ręki, bo lewy kontuzjował już dawno i gra z urazem od stycznia.
10. Jimmy Butler – 20.5 punktów, 5.8 zbiórek, 3.3 asyst, 1.8 przechwytu
Ostatnio: –
Dawno nie było tu Jimmy’ego, prawda? Styczeń miał średni, tylko 17.9 punktów i skuteczność 41.7% z gry, ale wrócił do bardzo wysokiej dyspozycji w lutym. W 6 spotkaniach zdobywa średnio 21 punktów i trafia ze skutecznością 46.7% z gry i 55.6% za trzy. Świetne zawody w piątek w Detroit – 30 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst, bezwzględnie wykorzystywał przewagę warunków fizycznych przeciwko Caldwellowi-Pope’owi.
Wypadli:
John Wall – 17.3 punktów, 4.4 zbiórek, 10.1 asyst, 1.8 przechwytu
Ostatnio: 10
Poczekalnia:
Monta Ellis – 19.5 punktów, 2.4 zbiórek, 4.5 asyst, 1.9 przechwytu
Chris Paul – 17.6 punktów, 4.8 zbiórek, 9.8 asyst, 1.9 przechwytu
Paul Millsap – 16.9 punktów, 8.1 zbiórek, 3.0 asyst, 1.7 przechwytu
Zach Randolph – 16.8 punktów, 11.9 zbiórek, 1.8 asyst, 1.0 przechwytu
Damian Lillard – 21.4 punktów, 4.6 zbiórek, 6.2 asyst, 1.4 przechwytu