Minnesota Timberwolves (13-45) – Memphis Grizzlies (42-16) 97:101 (24:18, 22:30, 24:24, 27:29)
Kevin Garnett najpierw dostał przewinienie techniczne na przestrzeni drugiej kwarty i za dyskusję z sędziami, następnie w trzeciej odsłonie cisnął piłką o parkiet (wzorem Isaiaha Thomasa z meczu Celtics vs Lakers) po czym został wyrzucony z boiska…Mimo wszystko Wilki miały szansę na wygranie spotkania z wyżej notowanymi Grizzlies, ale w końcówce zabrakło skuteczności przy dystansowych próbach Kevina Martina oraz Gary’ego Neala. Martin, który notował fatalny występ – 5/18 z gry – chybił też dwupunktową próbę po najważniejszym rzucie meczu Mike’a Conley’a (na 30 sek przed końcem Conley trafił trójkę). Wolves nie mogli też liczyć na skuteczność Nikoli Pekovića, która wyniosła 0/5 z gry. Wolves notowali tylko 38% z gry, przy 59% Grizzlies, ale bolączką Dave’a Joergera i jego podopiecznych była liczba strat – 24 (przy 12 watahy). Podsumowując, szkoda nowej – starej drużyny Garnetta, bowiem miała ona szansę na wygranie serii spotkań z Grizz’s ,a skończyło się na 1-2 dla Memphis.
PKT: Wiggins 25, Neal 16, Dieng 13, Martin 13, Rubio 13+10as oraz Gasol 27+11zb, Conley 17, Green 13
Dallas Mavericks (39-22) – Brooklyn Nets (24-33) 94:104 (26:23, 25:24, 21:35, 22:22)
Nawet takie rzuty nie przyniosły wygranej Mavs…
Powrót do piątki Rajona Rondo nie przyniósł wygranej gospodarzom i faworytom potyczki z Nets. Show miejscowym ukradł wychowany w Texasie Deron Williams. D-Will zagrał jak za najlepszych czasów – notując 25 pkt i 6 zb oraz prowadząc ofensywę gości w najlepszych tych słów znaczeniu. Fakt, że gospodarze zagrali bez Tysona Chandlera (problemy z biodrem) i czwarte z rzędu spotkanie bez Chandlera Parsonsa (lewy staw skokowy) dodał szans gościom. Seria trójek Alana Andersona i Derona Williamsa, a następnie kolejna – Derona i Joe Johnsona zbudowały dwucyfrową przewagę przyjezdnych na przestrzeni trzeciej odsłony. Kiedy w końcówce trzeciej kwarty piątą w odsłonie trójkę dla Nets dorzucił – bardzo solidnie grający – Thadd Young (16 pkt i 8 zb) to Mavs znaleźli się w bardzo poważnych tarapatach, z których nie wyszli do końca meczu. Mocna trzecia ćwiartka (35-21) wystarczyła brooklynczykom do 14 wyjazdowej wygranej.
PKT: Nowitzki 20, Harris 14, Aminu 12, Ellis 12 oraz Williams 25, Young 16, Johnson 15, Plumlee 14+10zb
Phoenix Suns (31-29) – San Antonio Spurs (36-23) 74:101 (13:24, 11:27, 17:24, 33:26)
29% z gry Słońc oraz najniższa zdobycz punktowa w pierwszej połowie – 24 – od początków istnienia klubu (2x mieli 25 oczek do przerwy w swojej historii) przyczyniły się do 13 domowej przegranej gospodarzy. Suns byli też o krok od wyrównania niechlubnego rekordu drużyny w ilości zdobytych punktów w meczu (68 , 34 lata temu) , ale na szczęście dla nich Marcus Morris zdobył 15 oczek ze swoich 19 podczas samej czwartej kwarty. Suns przez cały mecz nie znajdowali odpowiedzi na skuteczne granie Kawhi Leonarda (22 pkt i 10 zb) oraz nie znajdowali lekarstwa na zbalansowany atak Mistrzów. Trzech drugoplanowych zawodników Gregga Popovicha – Danny Green, Aaron Baynes i Boris Diaw – przekroczyło granicę 10 oczek. Brandon Knight, który nie trafił wszystkich 7 rzutów z gry doznał urazu biodra podczas drugiej kwarty i nie dokończył meczu…Suns w pięciu meczach od jego pozyskania wygrali tylko dwukrotnie.
PKT: Marcus Morris 19, Bledsoe 12, Markieff Morris 10 oraz Leonard 22+10zb, Bayness 12, Diaw 12, Green 12
Utah Jazz (23-35) – Milwaukee Bucks (32-27) 82:75 (26:18 21:22, 11:15, 24:20)
Nie wiedzie się rewelacji wschodniego wybrzeża od transferu Michaela Cartera-Williamsa (16 pkt). To już 4 porażka w ostatnich 5 meczach podopiecznych Jasona Kidda, którzy zmarnowali okazję na wyprzedzenie Washington Wizards w wyścigu o 5 miejsce na Wschodzie (Wizards ograli Pistons 99-95 i przerwali fatalną serię 6 porażek). Jazz-band zbudował swoją przewagę już w pierwszej kwarcie, a bardzo dobra postawa podkoszowych mocno ograniczała ofensywne zapędy gości. Derrick Favors miał 16 pkt i 12 zb, przy trzech blokach, a Rudy Gobert zanotował inny dublet z 12 pkt i 10 zb, przy również trzech blokach. Obaj walnie przyczynili się do drugiej z rzędu wygranej Jazz, przy czym zespół z Utah notuje 6 podobnych, dwumeczowych serii i jak dotychczas nie wygrał serii trzech spotkań. Nie byłoby jednak zwycięstwa, gdyby nie znów dobra postawa rzutowa Trey’a Burke’a. Playmaker Jazz już w konfrontacji przeciwko Nuggets wyróżnił się z 19 pkt, a teraz dołożył 4 punkty więcej, znacznie przyczyniając się do tryumfu gospodarzy. Bucks przez ostatnie 70 sekund meczu nie potrafili wrzucić piłki do kosza rywala, a kolejne próby dystansowe OJ Mayo i Gianisa A. nie przyniosły zmiany wyniku…
PKT: Burke 23, Favors 16+12zb, Hayward 14, Gobert 12+10zb oraz Middleton 18, Carter-Williams 16, Ilyasova 12
PHX i Bucks po przebudowaniu backcourtów póki co słabiutko… Dragic też nie błyszczy, póki co najlepiej Celtics, mocno odżyli z Thomasem
„cisnął piłką o parkiet” – bez przesady, ale wykluczenie za takie coś to już kpina w tej lidze. Za byle g*** dają techniki.