1. GOLDEN STATE WARRIORS (52-13) #1
Co można powiedzieć o ekipie Steve’a Kerra to , że w porównaniu do poprzedniego sezonu jeszcze bardziej dojrzała i będzie bardziej przygotowana na play off. Zwłaszcza młodsi zawodnicy jak Klay Thompson oraz Draymond Green. Nawet słabsze występy Stepha Curry’ego są balansowane przez wchodzących Leo Barbosę czy Shauna Livingstona. Andrew Bogut nie tylko imponuje w obronie, ale również częściej odrywa się od ziemi po slam dunki. Czyżby notoryczne problemy zdrowotne Kangura stawały się przeszłością? Aha, Mareesse Speights to czołowy kandydat na Rezerwowego Roku. GSW wygrywają każdy mecz średnio 10 oczkami.
2. ATLANTA HAWKS (52-14) #2
Hawks złapali lekką zadyszkę, a następnie Mike Budenholzer dał odpocząć gwiazdom pierwszej piątki. Jastrzębie mają najlepszy bilans na wyjazdach 22-10 i nie boją się starć z zachodnimi rywalami. Średnio każde spotkanie wygrywają też 6 oczkami (to drugi wynik po GSW). Objawieniem ostatnich spotkań staje się Dennis Schroeder.
3. CLEVELAND CAVALIERS (43-25) #5
Im bliżej play off, tym bardziej LeBron i Kyrie imponują formą. Napakowany skrzydłowy ma już na koncie 628 kolejnych spotkań z tzw. double figures. Irving ustanowił strzelecki rekord sezonu przeciwko Spurs, z 57 pkt. Timo Mozgov i J.R. Smith czują się coraz pewniej i na play off będą w wysokiej formie. Cavs nareszcie wyglądają jak prawdziwy 'contender’. Czy David Blatt ma szansę na nagrodę Trenera Roku?
4. MEMPHIS GRIZZLIES (46-20) #3
Grizzlies wygrali tylko 5 z ostatnich 10 spotkań i muszą patrzeć na kulejącego (uraz kostki) Mike’a Conley’a. Ich obwodowy lider doznał kontuzji , podczas przegranego meczu w Bostonie. Pierwsza obrona ligi (95 pkt) przegrała też mecz w Waszyngtonie, w którym odpoczywali liderzy. Kolejne mecze są już z gatunku łatwiejszych , przeciwko Nuggets (osłabione brakiem trzech podstawowych graczy) czy Pistons. Potem jednak zaczną się schody – z Blazers oraz Mavs. Dave Jorger myślał może, że Jeff Green to złoty środek na sukcesy w kolejnych meczach, ale niestety … to by było zbyt proste;-)
5. PORTLAND TRAILBLAZERS (44-20) #6
8 wygranych w ostatnich 10 spotkaniach. Zwyżka formy, nawet w obronie, Nicolasa Batuma. Regularne double double po stronie LaMarcusa Aldridge’a oraz coraz lepsza postawa Robina Lopeza. Na nieszczęście kontuzji wykluczającej go z rozgrywek dorobił się Wesley Matthews (achilles). Pojawia się szansa na sprowadzonego Arrona Afflalo, tylko ważna rzecz by obrońca odpowiednio wyregulował celownik. Przed Blazers mecze z drużynami ze Wschodu.
6. HOUSTON ROCKETS (44-22) #4
Rakiety grały słabiej , bo ich lider James Harden zawodził w konfrontacjach z Jazz czy Blazers. Jednak Brodacz powrócił do najlepszego grania w starciu z Clippers, w którym goście odparli ataki gospodarzy na wyższą lokatę i ewentualne rozstawienie przed play off. Dobra wiadomośc, Dwight Howard trenuje coraz mocniej i niedługo powinien zacząć grać kolejne mecze sezonu, by budować formę na play off.
7. SAN ANTONIO SPURS (41-24) #9
Kiedy mistrzowie wpadli w trans , a zwyżkę formy osiągnęli Kawhi Leonard oraz Tony Parker to nagle ekipa Gregga Popovicha rozbita została przez lokomotywę „Kyrie” z Cleveland. W kolejnym meczu, przeciwko Wolves, kontuzji kostki doznał Manu Ginobili...Mimo tych mniejszych problemów, Spurs wchodzą na wyższy poziom , wrzucają wyższy bieg , by za kilka spotkań być w pełnej gotowości na play off. Spurs na dziś to to już 5 ekipa Zachodu, która jeszcze ma 2 mecze straty do wyżej notowanych Rockets. Znając życie, trzeba się liczyć z faktem, że ostatni tydzień regular season będzie oznaczał wolne oraz czas na regenarację dla najlepszych zawodników Popovicha.
8. L.A. CLIPPERS (42-25) #10
Jednym meczem, przeciwko Rockets – przy okazji powrotu Blake’a Griffina – ekipa Doca Riversa straciła szansę na dogonienie Rockets oraz utrzymanie jedno meczowej przewagi nad Spurs. Clippers wyglądają źle , bez dodatkowej opcji w ataku i osoby Jamala Crawforda oraz nie mają wartościowego back upu dla pary Griffin-Jordan. Spencer Hawes wyglądał słabo przy zastępstwie topowej czwórki ligi oraz ofensywa/defensywa Clippers bardzo zależała od skuteczności Jordana (coraz częściej od słabych rzutów wolnych , np. wczoraj 1/8). Złe wiadomość, to kolejna kontuzja przyplątała się Chrisowi Paulowi i w przerwach meczowych ma on zabiegi na skręconej kostce. Pla y off mogą być trudne dla Chrisa, zwłaszcza, że Nate Robinson jest w słabej dyspozycji.
9. DALLAS MAVERICKS (42-25) #7
Mavericks stracili swój polot oraz rytm gry w ataku, który gdzieś zaginął przy transferze do zespołu Rajona Rondo. Następnie kontuzje Chandlera Parsonsa i Tysona Chandlera zablokowały możliwość zgrywania się zespołu. Gdzieś jeszcze przez luty i marzec oglądamy gorszą dyspozycję rzutową Dirka Nowitzkiego. Czy Mistrzowie z 2011 nie mają zbyt wiele indywidualności w składzie, które potrafią sobie przeszkadzać?
10. OKLAHOMA CITY THUNDER (36-29) #12
Russell Westbrook trzyma Grzmot przy życiu, notując serie triple-double. Russ jest graczem ostatniego miesiąca oraz pierwszego tygodnia marca na Zachodzie. Dzięki Westbrookowi Thunder wygrali ostatnie 9 z 10 spotkań na własnym parkiecie. Ogromną wartość do gry drużyny wniósł Enes Kanter, którego transfer można spokojnie nazwać strzałem w dziesiątkę. Swoją rolę zmiennika RW oraz partnera w ataku spełnia również D.J. Augustin. Za kilka dni gotowy do gry ma być Kevin Durant. Zła wiadomość to kontuzja kolana Serge’a Ibaki…
11. CHICAGO BULLS (40-28) #11
Targani przez kolejne kontuzje Derricka Rose’a , Jimmy’ego Butlera, Taja Gibsona i Joakima Noaha (wprowadzony limit czasowy) podopieczni Toma Thibodeau mogą mieć wyraźne problemy z świeżością podczas fazy play off. Obecnie grają ósemką graczy, z których ponad 30 minut przypada młodszym Tony’emu Snellowi czy Nikoli Miroticowi (do jego obrony sporo zastrzeżeń ma Thibs). 44 double-double ma już na koncie Pau Gasol, ale kiedy Byki toczą boje z bardziej atletycznymi drużynami – Hornets i Thunder – wówczas dostrzegamy wyraźny brak Gibsona oraz Butlera. Ewidentnie pod bronionym koszem. By realnie myśleć o drugiej rundzie play off, Bulls potrzebują takich rzeczy jak – zdrowia i powrotu liderów oraz większego zaangażowania w obronę czy ogólnie poprawy gry w obronie.
12. NEW ORLEANS PELICANS (36-30) #16
7 zwycięstw w ostatnich 10 meczach oraz znaczna poprawa bilansu w meczach wyjazdowych to zasługa powrotu do składu Anthony’ego Davisa. Pels ewidentnie włączyli się do walki o top8 Zachodu i ich rezerwowi – jak Alexis Ajinca oraz Quincy Pondexter – znakomicie wykorzystują swoje minuty. Najlepszy sezon od debiutanckiego ma na rozegraniu Tyreke Evans. Pogoń za Grzmotem powinna trwać do ostatniego dnia regular season. Dobra-zła wiadomość dla Pels to kontuzja Serge’a Ibaki w OKC.
13. TORONTO RAPTORS (39-27) #8
Bohaterowie grudnia i stycznia są w bardzo dużym dołku i przy nieskuteczności rzutowej swoich liderów – głównie Kyle’a Lowry – nie potrafią wejść na wyższy poziom gry. Bolączką Raps są spotkania wyjazdowe (2-8) oraz w ostatnich 10 meczach wygrali oni tylko 3-krotnie. Również mają za sobą serię 6 przegranych pod rząd. Terence Ross i Lou Williams grają poniżej swoich lepszych występów z przełomu roku , kiedy Raps wyglądali jak topowy zespół wschodniego wybrzeża. Co gorsza, ich słaba forma rozopczęła się wraz z powrotem do gry DeMara DeRozana…Spadek o 5 pozycji.
14. WASHINGTON WIZARDS (38-28) #14
Najlepsza wiadomość dla fanów Wizards to przebudzenie Marcina Gortata. Polak poprawił swoje zdobycze punktowe oraz zbiórek i wraz z kolegami przerwał serię 6 porażek. O ile na własnym boisku Wiz’s notują bilans 6-4, to na obcych parkietach są wyraźnie pod kreską, z wynikiem 1-9. Randy Wittman znajduje się w zupełnie innym położeniu niż przed rokiem i ma niewiele czasu na przygotowanie optymalnej formy zespołu na rozgrywki posezonowe.
15. INDIANA PACERS (30-35) #20
Najlepsza ekipa lutego w całej NBA (8-2). Ponadto mająca w nogach serię 7 zwycięskich spotkań. Frank Vogel ma najlepszego strzelca z ławki, w osobie topowego zmiennika ligi, Rodney’a Stuckey’a. Ponadto znakomicie od powrotu po kontuzji spisuje się George Hill. Wśród fanów Pacers wyraźny optymizm, bowiem po pierwsze – play off są na wyciągnięcie ręki, po drugie – zbliżamy się do powrotu do gry Paula George’a. Wydaje się, że na Wielkanoc – może? – obejrzymy go już w akcji. Obrona to nadal bardzo skuteczny atut Pacers w starciach z kolejnymi rywalami. Awans o 5 lokat.
16. UTAH JAZZ (29-36) #23
Okres najlepszej koszykówki w sezonie zaliczają zawodnicy Quina Snydera. Fenomen pierwszej serii trzech, następnie czterech i pięciu zwycięstw to głównie zasługa kapitlanej postawy Rudy’ego Goberta. Maszyna do zbierania i blokowania piłek jeszcze lepiej współpracuje z Derrickiem Favorsem niż oddany do OKC – Enes Kanter. Objawieniem ostatnich meczów Jazz-bandu jest Rodney Hood (dwukrotnie przebijał rekord punktowy w sezonie). Nie możemy też zapominać o dużym wkładzie w zwycięstwa Gordona Haywarda. I tylko szkoda, że Utah/Salt Lake City leżą po zachodniej stronie NBA! Awans o 7 miejsc.
17. PHOENIX SUNS (35-33) #15
Oddanie pary Goran Dragić – Isaiah Thomas to strzał we własną stopę managementu Suns. Oczywiście tylko i wyłącznie w perspektywie wyłączenia się z walki o play off 2015. Brandon Knight po raz drugi wypadł z walki o nie , bowiem załapał kolejny uraz od transferu do Arizony. Bracia Morris grają coraz częćciej w kratkę, Jeff Hornacek daje coraz więcej minut młodszym zawodnikom, a Suns są już trzy mecze za plecami New Orleans Pelicans. Off-season 2015 kolejnym etapem przebudowy w Phoenix?
18. MILWAUKEE BUCKS (34-32) #13
3-7 to bilans ostatnich 10 spotkań Kozłów i od przenosin w ich szeregi Michaela Cartera-Williamsa. Jason Kidd walczy z kontuzjami kolejnych po O.J. Mayo – graczy. Pozytywnie i zaskakująco wysoko stoją akcje chwalonego przez nas w Tygodniku – Khrisa Middletona. Bucks ewidentnie nie radzą sobie podczas spotkań wyjazdowych, a na ich wyższą lokatę czają się już rozpędzeni gracze z Indiany. Spadek o 5 lokat.
19. CHARLOTTE HORNETS (29-35) #17
Powrót do składu Kemby Walkera przyniósł wygraną nad Chicago Bulls oraz przegrane z Kings i (wysoką) z Wizards. Przed Stevem Cliffordem i jego ekipą ważny mecz przeciwko awansującym w rankingu Jazz. Każdy mecz jest- od wczoraj w Charlotte – na miarę wygranej i awansu do play off. Al Jefferson pauzuje i z okazji do gry korzysta Bismack Biyombo. Michael-Kidd Gilchrist notuje kolejne double-double i obok Biyombo buduje mocniejszą defensywę Hornets.
20. BOSTON CELTICS (29-36) #24
Jeśli Brad Stevens osiągnie play off ze swoim zmiksowanym – co najmniej 2-krotnie – składem to powinien być poważnym kandydatem do nagrody dla Trenera Roku. Stevens może zostać „cudotwórcą” bo nawet przy kontuzji Isaiaha Thomasa (który doskonale spisuje się jako punktowy lider nowego zespołu) uruchomił takie nazwiska jak Gigi Datome oraz Jonas Jerebko. Coraz odważniej, skuteczniej w końcówkach grywa Marcus Smart. Pod koszami uzupełniają się Kelly Olynyk i Tyler Zeller , od których mocno zależał awans Zielonych w tabeli Wschodu.
21. MIAMI HEAT (29-36) #21
Ostatnich finalistów ligi ciężko traktować jako poważną siłą w walce o play off , jeśli kolejne mecze zależą od występów Luola Denga czy niedawno sprowadzonego Gorana Dragića. Swoje loty , po starciu z Alexem Lenem i po meczu absencji, obniżył Hassan Whiteside. Efekt , Boston Celtics przy własnej zwyżce formy dogonił Żar i jest czwartą drużyną Wschodu, bijącą się o topową ósemkę. Sezon rozczarowań na Florydzie trwa w najlepsze , a największym pozytywem jest wysoka forma Dwyane’a Wade’a, który walczy jak na lidera przystało (seria czterech spotkań powyżej 25 pkt).
22. DENVER NUGGETS (26-41) #25
6-2 to bilans Samorodków w erze Melvina Hunta. Wynik ten, tylko potwierdza nam, że trzymanie Briana Shawa trwało zbyt długo, a zespół grał kolejne mecze w złej atmosferze, nie nadającej nadziei na nic dobrego. Danilo Gallinari regularnie przekracza 20 pkt zdobywanych na mecz. Kenneth Faried wróćił do formy , z kolejnym z rzędu double-double. Samorodki też liczą się przy kolejnych , wysokich wyborach w najbliższym drafcie.
23. BROOKLYN NETS (26-38) #17
Już niby było lepiej…a tu nadal źle… jedno z największych zespołowych rozczarowań kończącego się sezonu. Miliony wpompowane w kolejnych graczy nie dadzą Siatkom play off. Joe Johnson jeśli jest w grze to ciężko mu jest nawiązać do seryjnego zdobywania punktów i jakiegokolwiek prowadzenia zespołu do zwycięstwa. Deron Williams miewa przebłyski dobrej gry, ale nie jest to na tyle regularne by zespół liczył się w walce z Hornets, Heat i Pacers. Brook Lopez może powoli myśleć o zmianie otoczenia, na bardziej perspektywiczny zespół. Za kilkanaście spotkań na Brooklynie znajdziemy tylko gruzy, czegoś co miało walczyć o najwyższe miejsca na Wschodzie.
24. SACRAMENTO KINGS (22-43) #24
Magia George’a Karla długo nie potrwała , ale na usprawiedlinie Kings działają kontuzje Rudy Gay’a oraz Darrena Collisona (przewlekła). Sam DeMarcus Cousins zbiera świetne statystyki, ale bez wartościowych partnerów – zwłaszcza skutecznych na obwodzie – nie jest w stanie wygrywać większości spotkań. Spekuluje się, iż po sezonie , w szatni Kings, odbędzie się mocne wietrzenie składu.
25. DETROIT PISTONS (23-43) #18
Ciemność po transferze Reggiego Jacksona. Wygląda na to, że demony Josha Smitha powróciły do Mo-town. 10 z rzędu porażek, mimo solidnych występów Andre Drummonda oraz Grega Monroe. Tłoki , które w poprzednim notowaniu walczyły o play off, teraz już są zdecydowanie w drodze po najwyższy numer draftu. Transfer D.J. Augustina przewrócił szatnię Stones do góry nogami…Spadek o 7 pozycji !
26. ORLANDO MAGIC (21-47) #26
Zmiana trenera i zwolnienie Jacquesa Vaughna nie przyniosły dobrego efektu. Zespół jest w tak głębokim dołku, iż dopiero nowy sezon, potencjalne wzmocnienia, a także trener z większym uznaniem mogą poprawić grę Magic w kolejnym sezonie. Plusy za udane występy zbiera Victor Oladipo , który wraz z Elfridem Paytonem sprawia coraz więcej problemów obwodowym przeciwników. Tobias Harris, który miał być liderem nowej Magii, gra bardzo w kratkę i wydaje się ,że w kolejnym sezonie nie ujrzymy go na Florydzie.
27. L.A. LAKERS (17-48) #30
Jordan Clarkson i Wayne Ellington mają”carte blanche” u trenera Byrona Scotta i przez to już coraz częściej zdarzają się im się występy na poziomie 20-30 % celności rzutów z gry (co za dużo to niezdrowo ?). Gdyby nie postawa wysokich – Jordana Hilla, Eda Davisa a nawet Carlosa Boozera – to ciężko byłoby o jakiekolwiek wygrane…
28. PHILADELPHIA 76ers (15-51) #27
Szóstki lubią sprawiać niespodzianki i płatać figle swoim kolejnym rywalom. Dla przykładu pokonali oni Sacramento Kings oraz zmusili do dogrywki Chicago Bulls. Nerlens Noel czuje się coraz pewniej w NBA i imponuje grą w obronie oraz obecnością w top10 z najlepszymi wsadami.
29. MINNESOTA T’WOLVES (14-51) #28
Czar związany z powrotem Kevina Garnetta prysnął wraz z kontuzją KG. Wilki na listę kontuzjowanych wrzuciły też Ricky’ego Rubio i Nikolę Pekovića. Cel – tankowanie…Jak tak dalej pójdzie Andrew Wiggins może stracić pierwsze miejsce w wyścigu po najlepszego debiutanta , bowiem Nikola Mirotić coraz bardziej pokazuje swoje strzeleckie możliwości.
30. NEW YORK KNICKS (13-53) #29
Najgorszy bilans w lidze, drużyny, w której królują Andrea Bargnani i Alexey Shved. Derek Fisher bije kolejne negatywne rekordy organizacji.
Ze wszystkim prawie się zgodzę, cieszy ranking bo chyba dłuższa przerwa była. Jednak mimo wszystko Miami moim zdaniem są przed Celtics. No i szczerze Dallas w tej chwili to jednak środek tabeli – ale to już subiektywne zdanie bo grają padakę straszną.
Przyznam że dawno żadnej ekipie nie kibicowałem jak Pelicans w tym sezonie. Oczywiścię liczę na Warriors. Blazers jako 1 i drugą siłę. Taki finał zachodu to najlepsza opcja dla mnie :)
Ranking jest z reguły robiony co 9-11 spotkań każdej z drużyn. 6 odsłona zamyka kolejne 3 tygodnie zmagań . Fakt faktem , że mieliśmy dłuższą przerwę na ASG, więc wyszły 4 tygodnie od 5. części.
Co do samego notowania, to obecność Celtów tak wysoko i ich awans podytkowane są m.in. runem pięciomeczowej wygranej. Heat na pewno dysponują większym potencjałem , ale przy kontuzjach oraz nieregularnej formie Denga nie są w stanie ustabilizować formy (jak napisałem w tekście).