Dzisiaj czeka nas 11 spotkań. Najbardziej elektryzujący pojedynek odbędzie się w Oakland, gdzie miejscowi Warriors podejmować będą Atlantę Hawks. Będzie to pojedynek dwóch obecnie najlepszych drużyn ligi.
BROOKLYN NETS (27-38) @ CLEVELAND CAVALIERS (43-26)
Po słabym występie Lebrona Jamesa, Kyrie Irwinga i reszty Kawalerii na Florydzie, zespół z Cleveland na pewno będzie chciał się zrehabilitować przed własną publicznością. Brooklyn ma jeszcze szansę na Playoffs, ale to już dla nich ostatni dzwonek do pościgu. Kevin Love jest w dalszym ciągu poza grą.
DETROIT PISTONS (24-43) @ PHILADELPHIA 76ERS (15-52)
Zawodnicy Pistons przerwali właśnie serię 10 porażek z rzędu, m.in. dzięki fantastycznemu występowi Reggie’ego Jacksona (23 pkt i 20 asyst – rekord kariery). Philly ciągle ma szansę na najgorszy wynik, ale ekipa z Detroit nie ułatwi im tego zadania. Być może do ekipy Tłoków wróci już Greg Monroe.
PORTLAND TRAIL BLAZERS (44-21) @ MIAMI HEAT (30-36)
Zapowiada się ciekawy pojedynek na Florydzie. Ekipa Heat wygrała tam 6 z ostatnich 8 meczy, w tym niezwykle prestiżową potyczkę z Cleveland. Portland ciągle walczy o drugie miejsce na zachodzie, ale równie dobrze mogą spaść na czwarte. Wade gra ponownie jak topowy SG ligi. Warto obejrzeć!
MINNESOTA TIMBERVOLWES (14-52) @ TORONTO RAPTORS (40-27)
Najgorszy zespół zachodu przyjeżdża do trzeciej drużyny wschodu. Dodatkowo gracze z Minneapolis będą osłabieni brakiem Rubio, Neala, Garnetta, Pekovica i Bennetta. Dodatkowym smaczkiem będzie pierwszy występ w ojczyźnie Andrew Wigginsa.
INDIANA PACERS (30-36) @ CHICAGO BULLS (40-28)
Obydwie drużyny mają serię 2 porażek. Chicago w dalszym ciągu będzie grało bez swojego podstawowego backcourtu (Rose’a i Butlera) oraz Taja Gibsona, Indiana czeka na Paula George’a. Mimo wszystko zapowiada się emocjonujące spotkanie.
SAN ANTONIA SPURS (41-25) @ MILWAUKEE BUCKS (34-33)
Gracze San Antonio przyznali, że zlekceważyli mecz z Nowym Yorkiem (i wcale im się nie dziwię). Jednak mistrzom nie powinny przytrafiać się takie wpadki, jeżeli chcą być wyżej niż na siódmym miejscu. Kozły natomiast już dziś mogą zejść na 50% wygranych.
BOSTON CELTICS (30-36) @ OKLAHOMA CITY THUNDER (37-30)
Zarówno gracze Bostonu jak i Oklahomy zajmują dziewiąte miejsca w swoich konferencjach z realnymi szansami na awans do Playoffs. Przegrany zespół na pewno skomplikuje swoją sytuację. Na boisku nie zobaczymy m.in. Thomasa po stronie Celtów oraz Duranta i Ibaki (który opuści 4-6 tygodni). Nie wiadomo czy wystąpi Kanter.
ORLANDO MAGIC (21-48) @ DALLAS MAVERICS (43-25)
Dallas wygrali ostatnio arcyważny pojedynek z Oklahomą po bardzo dobrych występach Parsonsa i Rondo. Teraz czeka ich łatwiejszy mecz z zespołem Orlando, które po zmianie trenera ciągle szuka swojego rytmu (5 porażek z rzędu).
LOS ANGELES CLIPPERS (43-25) @ SACRAMENTO KINGS (22-44)
Królowie po powrocie do własnej hali, po ośmiomeczowej serii wyjazdowej, wcale nie mają łatwiejszego zadania, bo ostatnio starli się z Hawks a dzisiaj czeka ich przeprawa z Clippersami. W barwach drużyny z L.A nie wystąpi Jamal Crawford i prawdopodobnie Blake Griffin. Wśród Królów zabraknie Gaya.
ATLANTA HAWKS (53-14) @ GOLDEN STATE WARRIORS (53-13)
Mecz wieczoru a może nawet mecz sezonu. Do Oakland przyjeżdża najlepszy zespół wschodu czyli Atlanta. Obydwa zespoły praktycznie zapewniły sobie wygrane w konferencjach. Zespół który zwycięży dzisiaj zapewne zdobędzie przewagę psychologiczną przed ewentualnym starciem w finale.
WASHINGTON WIZZARDS (39-28) @ UTAH JAZZ (30-36)
Gracze ze stolicy, mając na koncie 4 wygrane z rzędu, jadą na gorący teren do Salt Lake City. Zespół Utah jest na fali, wygrali 10 z ostatnich 12 meczy. Czy Marcin Gortat powstrzyma Rudy’ego Goberta? Dla Washingtonu to ważny mecz w kontekście roztawienia na wschodzie, Wygrana może ich przesunąć ponownie do pierwszej czwórki.
Ranking MVP i rookie już się nie będzie pojawiać ?
Ktos naprawde wierzy w final Atlanty? Przyznaje bede im kibicowal ale realnie patrzac. To w serii jedynie przeciwko bucks I raptors jak dla mnie pewniakiem. Reszta serii to mozliwa bardzo porazka
Dla mnie Hawks sa troche anonimowi i rownie dobrze mogliby miec bilans z poprzedniego sezonu (36-46) ale poki co wyniki ich bronia. Zobaczymy jak bedzie w PO.
Monroe nie gra i nie pogra dłużej przez kolano. Natomiast Love na własne życzenie i z bólem pleców wraca do gry.