Dzisiaj w lidze NBA odbędzie się jednak 12 spotkań (Memphis – Dallas się znalazło ;)
PORTLAND TRAIL BLAZERS (44-22) @ ORLANDO MAGIC (21-49)
Portland po dwóch porażkach z rzędu spadli na czwarte miejsce w konferencji. Następne dwa mecze grają odpowiednio z Memphis i Golden State, dlatego nie mogą sobie pozwolić na chwilę słabości w Orlando. Magic natomiast kolekcjonują porażki i już mają 6 w serii. Tobias Harris i Dewayne Dedmon nie są pewni występu w tym meczu z powodu kontuzji kostek.
NEW YORK KNICKS (14-54) @ PHILADELPHIA 76 ERS (16-52)
Nowojorczycy są już o krok o „sukcesu” Po porażce z Minnesotą samotnie okupują ostatnie miejsce w lidze i ewentualna dzisiejsza przegrana umocni ich na pierwszym miejscu w wyścigu o największą liczbę piłeczek draftowych. Rywalem jest nie byle kto, bo „faworyt” sezonu, czyli „Szóstki”. Spodziewajcie się zażartej walki o porażkę do ostatniej akcji meczu;-)
MILWAUKEE BUCKS (34-34) @ BROOKLYN NETS (27-39)
Od wymiany B. Knighta Milwaukee przegrało 11 z 15 meczów (w tym 4 ostatnie) i po raz pierwszy od grudnia są zagrożeni bilansem poniżej 50%. Playoffs wcale nie są pewne, tym bardziej, że w najbliższym czasie grają zarówno z Miami jak i Indianą. Brooklyn od początku stycznia ma bilans 3-11 we własnej hali.
INDIANA PACERS (30-37) @ CLEVELAND CAVALIERS (44-26)
Lebron James jest przeziębiony i niewiadomo czy wystąpi w dzisiejszym spotkaniu. Zespół z Indiany po siedmiu z rzędu wygranych, teraz ma na koncie 3 porażki. Pora złapać formę, bo w najbliższym czasie czekają ich bezpośrednie mecze w walce o playoffs z Milwaukee, Bostonem, Charlotte i 2 x Brooklyn.
DENVER NUGGETS (26-43) @ MIAMI HEAT (31-36)
Miami grają z meczu na mecz co raz lepiej. Wade wygląda jakby przeniósł się w czasie 10 lat wstecz i rozmontowywuje (z pomocą Dragica) obrony kolenych rywali. Na chwilę obecną, mimo braku Bosha, nikt nie chce na nich trafić w pierwszej rundzie. Denver po mocnym początku pod Melvinem Huntem nieco spuścili z tonu a wczoraj dali sobie pohasać Hardenowi – 50 pkt!.
TORONTO RAPTORS (41-27) @ CHICAGO BULLS (41-28)
Bezpośredni pojedynek o 3 miejsce na wschodzie. Obie drużyny są w kryzysie. Toronto powoli wychodzi na prostą po wygraniu 3 z 4 ostatnich meczów. Nie wiadomo czy zagra Lowry. Bulls natomiast dalej grają bez swoich trzech kluczowych zawodników, Butlera, Rose’a i Gibsona.
ATLANTA HAWKS (53-15) @ OKLAHOMA CITY THUNDER (38-30)
Po porażce w Oakland, zespół Atlanty czeka teraz pojedynek z Panem Triple Double. Westbrook w ostatnim czasie trochę już spuścił z tonu, jednak OKC idą cały czas łeb w łeb z Pelikanami i muszą gryźć parkiet w każdym meczu, aby dostać się do PO. Bez Duranta i Ibaki będzie bardzo ciężko.
BOSTON CELTICS (30-37) @ SAN ANTONIO SPURS (42-25)
W ostatnich 10 spotkaniach mistrzowie wygrali aż 8 meczy. Przegrali tylko z fenomenalnym Kyrie Irwingiem po dogrywce oraz z rewelacją tego sezonu – NYK ;) Boston nieoczekiwanie włączył się do walki o najlepszą ósemkę wschodu, jednak kalendarz mają trudny i potrzebują zwycięstw jak dżdżu.
CHARLOTTE HORNETS (29-37) @ SACRAMENTO KINGS (22-45)
Szerszenie w ostatnim czasie zafundowały swoim kibicom prawdziwy roller coaster. Po fantastycznym początku marca i 5 wygranych z rzędu, teraz mają 4 porażki w 5 ostatnich grach. Jak będzie w Sacramento? Demarcus Cousins nie jest pewny występu w tym meczu.
NEW ORLEANS PELICANS (37-31) @ GOLDEN STATE WARRIORS (54-13)
Zawodnicy Warriors po spacerku z Atlantą Hawks, teraz będą podejmować graczy z Nowego Orleanu. Wojownicy, w obecnych rozgrywkach, przegrali we własnej hali tylko 2 mecze. Pelikany natomiast dzielnie walczą z Oklahomą o 8 miejsce i zwycięstwo w Oakland znacznie by ich do tego przybliżyło. Nie wiadomo czy wystąpi Anthony Davis, który na rozgrzewce przed meczem w Phoenix skręcił kostkę.
WASHINGTON WIZZARDS (40-28) @ LOS ANGELES CLIPPERS (44-25)
Drużyna Marcin Gortata ma już pięć wygranych z rzędu. Teraz czekają ich jeszcze 3 mecze wyjazdowe na zachodzie, ale o zwycięstwa w nich nie będzie łatwo. Zaczynają z Clippersami, dla których każdy mecz jest już na poważnie, bo walczą o rozstawienie przed playoffs, ale równie dobrze mogą skończyć na miejscu 7.
MEMPHIS GRIZZLIES (47-21) @ DALLAS MAVERICS (44-25)
Niezwykle ważny mecz dla układu tabeli na zachodzie. W perspektywie walki o czołowe lokaty ich sytuacja nie wygląda najlepiej, ponieważ obydwa zespoły nie zachwycają w ostatnim czasie (mają bilans 5-5 w ostatnich 10 grach). Kto będzie górą w Teksasie? Memphis kolejny raz zagra bez Michaela Conleya.
NEW ORLEANS HORNETS (37-30) @ GOLDEN STATE WARRIORS (54-13)
ktoś tu się cofnął w czasie ;)
Durant wykluczony do konca sezonu!!!!
Mozemy nie zobaczyc oklahomy w PO.
Znowu dzisiaj tłuściutkigo maxa upichcisz, Mr. Central??
Grizzlies-Mavericks
???? czegoś tu zabrakło ????
Boston do końca sezonu ma średnio łatwiejszych rywali (liczone jako średni % zwycięstw przeciwników) niż Indiana, Miami, Charlotte czy Brooklyn.
Ja to widzę tak. Do końca sezonu Boston ma 9 meczy z przeciwnikami 50% i mniej, Miami i Charlotte tak samo a Indiana 8. Natomiast co do trudności rywali, to wg mnie Miami wygra jeszcze 9-10 meczy, Indiana 8-9, Charlotte 8 a Boston 7. Oczywiście to są spekulacje, ale wg mnie kalendarz Bostonu z tych trzech ekip wygląda najgorzej.
Wniosek na chwilę obecną Miami mogąpokusić się nawet o wyprzedzenie Milwaukee a pozostałe 3 drużyny będą walczyć o 8 pozycję, przy czym ja obstawiam Pacers.