GRIZZLIES (50-22) – CAVS (47-26) 89:111 (19:22, 23:33, 24:36, 23:20)
Zadziwiająco łatwo zwyciężyli podopieczni Davida Blatta, na trudnym terenie jakim jest FedEx Forum. Na przestrzeni drugiej i trzeciej odsłony goście budowali swoją wysoką przewagę, najpierw 13 , następnie 25 oczek. Oczywiście znów ofensywa Cavs opierała się o trafienia zza łuku (14 i po 3x Jamesa, Smitha i Dellavedovy) a przy tym defensywie udawało się zatrzymać zniechęconego do gry Zacha Randolpha (5 pkt 3 zb 2/8 z gry). Kevin Love trafił 10 z 13 rzutów i popisał się dubletem z 10 zb, LeBron James dołożył 20 pkt – 8 zb – 5 as, natomiast Kyrie Irving (24 pkt) wygrał rywalizację z Mikem Conley’em (10 pkt). Kawaleria wygrała zbiórkę 49 – 32 oraz pozwoliła Miśkom na 43% skuteczność w ich własnej hali. Grizz’s trafili tylko 4 trójki i przegrali dopiero 8 mecz u siebie.
PKT: Gasol 18, Udrih 15, Green 11, Conley 10 oraz Irving 24, Love 22+10zb, James 20, Mozgow 14, Smith 13
PELICANS (37-34) – ROCKETS (48-23) 93:95 (34:19, 18:30, 18:29, 23:17)
Mimo, że podpieczni Monty’ego Williamsa prowadzili po pierwszej kwarcie aż 15 punktami, to roztrownili przewagę. Dwight Howard wrócił jak na razie na 16 minut, podczas których zdobył 4 pkt i 7 zb. Anthony Davis wyglądał przy nim jak młody bóg – z 24 pkt i 12 zb. Na dobry wynik Pels mocno pracował Tyreke Evans, który okazał się najskuteczniejszym graczem spotkania, z 28 oczkami. Od drugiej kwarty obraz gry mocno się zmienił, a przyjezdni o wiele skuteczniej rozwiązywali swoje akcje, korzystając z wysokiej skuteczności Trevora Arizy (22 pkt i 9/13 z gry oraz 9 zb) oraz Donatasa Motiejunasa (21 pkt, 10/16 z gry i 8 zb). Rockets mimo małej roli Howarda odrobili straty w drugiej kwarcie, zbudowali przewagę w trzeciej (+8 po III kw) przy znacznym udziale podkoszowych (62 punkty z pomalowanego). 11 oczek w trzeciej odsłonie zdobył Ariza, pracując na run gości (11-0). Ciekawostka; dodatkowo do Hardena i Motiejunasa należała II połowa , duet wespół ze skrzydłowym zdobył 57 z 68 ostanich punktów Rockets. Houstończycy zachowywali przewagę do ostatnich dwóch minut ostatniej odsłony. Wówczas trafienia Asika i Evansa zniwelowały straty do 3 punktów. Niestety o przegranej Pelikanów zadecydowały chybione osobiste (2 w końcówce) – w sumie 20/32. Eric Gordon spudłował wszystkie pięć rzutów z gry.
PKT: Evans 28, Davis 24+12zb, Pondexter 10 oraz Harden 25, Ariza 22, Motiejunas 21
SPURS (45-26) – THUNDER (41-31) 130:91 (32:28, 39:22, 29:24, 30:17)
Huragan Westbrook (16 pkt, 5/16 z gry i 7 as, 4 zb) został zatrzymany przez szyki obronne Pułkownika Popovicha. Mistrzowie znaleźli też sposób na turecki monsun – Enes Kanter (16 pkt). Spurs pod koniec 2 kw odjechali rywalom na 21 oczek i mogli czuć się zwycięzcami. 23 punkty Spurs padło po przejściu z obrony do ataku, z czym nie radzili sobie podopieczni Scotta Brooksa. Dodatkowo Ostrogi świetnie dzieliły się piłką i tworzyły sporo ruchu przy własnych zagrywkach, co kompletnie dezorganizowało obronę OKC, występującą nadal bez Serge’a Ibaki i Andre Robersona (czyli topowych stoperów). Mimo wszystko Thunder mają w nogach trzeci najlepszy bilans w lidze – po Cavs i GSW – od All Star Weekend , który na dziś wynosi 18-6. Spurs wygrali 11 z ostatnich 14 spotkań i szykują formę na najważniejszą część sezonu. Aż 60 oczek wnieśli do gry rezerwowi Poppa.
PKT: Parker 21, Diaw 19, Duncan 16, Leonard 14, Mills 11, Ayres 10, Green 10 oraz Westbrook 16, Kanter 16+10zb, Waiters 14
SUNS (38-34) – KINGS (26-45) 99:108 (26:31, 27:27, 17:25, 29:25)
Królowie przy dominującym DeMarcusie Cousinsie (24 pkt i 11 zb) zmietli (nawiązanie do kolejnego #sweepu# ostatniej nocy, po Bulls z Raptors i przed Sixers z Nuggets) Słońca z parkietu w ich własnej hali. Kings nawet na moment nie czuli zagrożenia w perspektywie utraty prowadzenia, bowiem zabalansowany atak George’a Karla (7 x double figures) powiększał przewagę do końca III kw , do 13 oczek. Uwaga, Suns przegrali z Kings trzy spotkania tego sezonu i wyraźnie nie leżą im Królowie w bezpośrednich konfrontacjach. Dodatkowo , ligowy ewenement stanowi fakt, że w każdym ze spotkań Jeff Hornacek grał naprzeciwko innego trenera – Malone’a, Corbina i Karla! Suns przerwali serię 4 zwycięstw i na dziś są baaardzoo daaleeekooo od play off. Brandon Knight znów nie grał (i to miał być typerowy atut…;-) Ceglarzem dnia został PJ Tucker – 1/11 z gry.
PKT: Markieff Morris 24, Marcus Morris 19, Bledsoe 19, Warren 15 oraz Cousins 24+11zb, Gay 14, McCallum 14, Stauskas 13, Williams 12, McLemore 12, Casspi 10
W pozostałych dwóch meczach (bez emocji?):
T’WOLVES (16-55) – LAKERS (19-51) 99:101 (15:24, 28:25, 23:24, 24:17, OT 9:11)
Jordan Clarkson został bohaterem #1 Jeziorowców, dzięki jego ośmiu punktom w dodatkowych czasie gry , goście mogli cieszyć się z wygranej w Minnesocie. Obrońca Lakers zdobył 20 pkt , po meczu z OKC Thunder, w którym to wcześniej popisał się rekordowym w karierze występie z 30 oczkami. L.A. przerwali serię 5 wyjazdowych porażek i poradzili sobie bez pauzujących Carlosa Boozera oraz Jordana Hilla. Lakers grali drugie spotkanie z rzędu bez Byrona Scotta, który przebywał na pogrzebie swojej matki. Decydujące o zwycięstwie punkty dla L.A. zdobył dwoma celnymi osobistymi – jego pupil – Clarkson. Goście wygrali mimo koszmarnej formy rzutowej Wayne’a Ellingtona (3/19 !).
PKT: Wiggins 27, Budinger 22, LaVine 18, Dieng 10 oraz Clarkson 20, Lin 19, Davis 14, Black 11, Kelly 11
NUGGETS (27-45) – SIXERS (18-54) 85:99 (21:22, 25:27, 30:23, 9:27)
Podopieczni Melvina Hunta chyba za szybko otworzyli szampany/browary i następnie zderzyli się ze ścianą…Takiego come backu Sixers na przestrzeni trwającego sezonu jeszcze nie widzieliśmy. Duża w tym zasługa Nerlensa Noela , który swoim występem nawiązał cyferkami do Charlesa Barkley’a , ostatniego gracza Philly z 14pkt-15zb-4blk-4przech. Co ciekawe Sixers wygrali serię spotkań z Samorodkami, ‘sweepując’ ich! Obok rookiego na dobry wynik Sixers, którzy wygrali czwartą kwartę aż 27-9 , pracował notujący najlepszy występ w karierze, Robert Convington (25 pkt career high). Szóstki trafiły 14 trójek i zanotowały 14 przechwytów. Zatrzymały też Danilo Gallinariego (40 pkt w poprzednim meczu) na poziomie 8 pkt. Nuggets rzucali na 34% we własnej hali…
PKT: Lawson 19, Chandler 16+11zb, Nelson 12 oraz Covington 25, Canaan 15, Noel 14+15zb
Zagranie dnia:
NBA bez opaski na głowie James’a to już nie to samo NBA.
No właśnie, czemu LeBron gra bez opaski? Od razu wygląda starzej
Dla mnie brak opaski to celowy zabieg. Zauważcie, że w opasce był bardziej widoczny na parkiecie, zarówno dla widzów jak i pewnie dla obrońców. Teraz pomimo tego, że to wielki zwierz, to jednak trudniej go wyłapać z „tłumu” na boisku. Z drugiej strony, może miał dosyć podjazdów odnośnie swojego łysienia ?? Kto wie.
Zapomniał spakować i została w domu ;)
Panie/Panowie opaskę LBJ wywalił w spotkaniu które mu nie szło, od tej pory gra bez. Doszukiwanie się świętego Mikołaja w marcu – bezcelowe. LBJ nie jest już dzieciakiem, zakola miał zawsze, ukrywał je po opaską. Czy ktoś go bez niej nie pozna – szczerze….lepiej nie idźmy w tę stronę !
Teraz nawet fryzurę skopiuje od Jordana. Dlatego go nie znoszę ;)
Nie znosisz go, bo stara sie grać najlepiej jak potrafi ?? Te wszystkie marketingowe smaczki porównujące go DO MJ, to naturalna kolej rzeczy. To jest biznes, to jest Ameryka.