Dziś czekają na nas 3 mecze, w tym derby Teksasu, pojedynek drużyn w których występował LbJ oraz kolejną potyczkę z udziałem rewelacyjnych GSW.
Miami Heat (34-40) @ Cleveland Cavaliers (48-27) – początek spotkania o godz. 02:00
Druga siła wschodu (Cle) podejmuje siódmą (Mia). W tegorocznych rozgrywkach zespoły te spotkały się trzykrotnie i o dziwo to Heat prowadzą 2:1, każdorazowy zwyciężali gospodarze. Gracze „Żaru” przystępują do tego meczu mając wynik 5-5 w 10 ostatnich grach, „Kawalerzyści” 8-2. Oba zespoły nie notują aktualnie jakieś dłuższej serii porażek ani zwycięstw.
Houston Rockets (51-24) @ Dallas Mavericks (46-29) – godz. 02:30
Derby stanu Texas. Obie rywalizujące ekipy przystępują do nich po wczorajszych zwycięstwach, zatem brak zmęczenia nie powinien być atutem którejkolwiek drużyny. „Rakiety” będące na 3 miejscu w konferencji zachodniej, notują bilans 8-2 w poprzednich 10 spotkaniach, natomiast „Rumaki” (7 miejsce na zachodzie) 5-5. Zarówno Mavs, jak i Rockets mają szanse poprawić swoje dotychczasowe pozycje przed Playoffs. To już czwarta konfrontacja zespołów, jej stan to 2:1 dla Houston, dotychczas górą byli gospodarze. Czy ta passa zostanie podtrzymana?
Phoenix Suns (38-34) @ Golden State Warriors (61-13) – godz. 04:30
Jak zagra drużyna GSW, wiedząc że nikt i nic nie zabierze im nr 1 w konferencji zachodniej, a do zdobycia przewagi własnego parkietu przed ewentualnym Finałem NBA z Atlantą brakuje im 3 zwycięstw, zakładając że Atlanta wygra wszystkie pozostałe spotkania? Warriors notują imponujące 10-0 w 10 poprzednich spotkaniach RS. Odmiennie wygląda za to sytuacja Suns. 5-5 w 10 poprzednich grach, w tym aż 4 poniesione porażki z rzędu. 10 pozycja w konferencji zachodniej i już 4 wygrane straty do zajmujących 8 pozycję OKC. To 4 tego-sezonowe starcie obu ekip, stan na dzisiaj to 2:1 dla GSW. Faworyt zatem jest znany, czy będzie sensacja?
Ciekawe czy Wade dogada się pod stołem z Jamesem i Heat wygrają tak potrzebny im mecz. W normalnej sytuacji nie dawałbym Heat większych szans, ale gdy są na krawędzi play-off jakieś układziki mogą mieć znaczenie.
Jeżeli Heat zagrają tak jak ostatnio z 76ers to nawet bez dogadywania się z Wadem będzie im ciężko wygrać. Cztery ostatnie minuty meczu bez punktu z obu stron. A Bulls wczoraj zepsuli mi pięknego maxa:)