WIZARDS (46-34) – Hawks (60-20) 108:99 (38:22, 28:23, 24:30, 18:24)
W najsensowniejszym do oglądania spotkaniu minionej nocy na Wschodzie, podopieczni Randy’ego Wittmana bez problemów ograli osłabione Jastrzębie. Na dwa spotkania przed zakończeniem regular season – Mike Budenholzer – dał odpocząć swoim czołowym graczom i starterom. Absencję podkoszowych – Ala Horforda i Paula Millsapa – wykorzystał Marcin Gortat, notując 15 pkt i 9 zb. Double-double zanotował Nene (14/10) a jego zespół prowadził już po pierwszej odsłonie 16-punktami. Kolejne ataki Wizards udanie prowadził najlepszy w spotkaniu – John Wall – autor 24 pkt i 10 as. Czarodzieje wykorzystali przewagę w pomalowanym, wygrywając też zbiórkę 51-38. Po raz pierwszy w tym sezonie Wizards nie stracili w starciu z Hawks 100 punktów oraz wygrali po raz pierwszy z najlepszą ekipą Wschodu. Bilans rywalizacji 3-1 dla graczy Budenholzera, którzy cały czas czekają na rywala z 8 miejsca. Czy będzie to ekipa z Brooklynu, Indiany, a może z Bostonu?
PKT: Wall 24+10as, Beal 17, Gortat 15, Nene 14+10zb, Pierce 14 oraz Scott 19, Jenkins 17, Schroder 14, Mack 14.
CELTICS (38-42) – Cavs (51-29) 117:78 (21:22, 34:9, 29:24, 33:23)
Czy David Blatt i spółka po raz drugi dali fory Celtom , by nie spotkać się w pierwszej rundzie play off ani z Pacers, ani z Nets? Wiem, że niektórzy z nas mają taką teorię…na dwa spotkania przed zakończeniem regular season Zieloni (grający na szaro) są na 7 pozycji i trafiają w pierwszej rundzie na Kawalerię, która wczoraj nie radziła sobie bez największych gwiazd drużyny. Timofiej Mozgov z 9 pkt i 8 zb był jedynym graczem pierwszej piątki, którego desygnował do gry David Blatt. Celtowie wykorzystali absencję Jamesa i Irvinga dominując w drugiej kwarcie aż 34-9. Po przerwie powiększyli swoją przewagę o kolejne 15 punktów, mając w swoich szeregach aż 7 graczy z tzw. double figures. Cavs na wyjeździe rzucali na poziomie 39% oraz trafili tylko trzy trójki (z reguły trafiają ich ponad 10). Uwaga, bilans strat 9 – Celtics, 25 – Cavs. Bilans spotkań RS obu drużyn to 2:2.
PKT: Thomas 17, Turner 15, Bradley 12, Sullinger 11, Jerebko 10, Zeller 10, Olynyk 10 oraz Shumpert 15+10zb, Thompson 14, Jones 14.
PISTONS – Bobcats (tak Bobcats) 116:77 (30:10, 29:24, 23:20, 34:23)
Tłoki urządziły sobie jatkę , rozszarpując grające bez A. Jeffersona, L. Stephensona i M. Williamsa – Rysie. Wyniki 44:15 czy 53:19 z połowy drugiej kwarty praktycznie mówią same za siebie. Jodie Meeks miał już do przerwy wrzucone 17 pkt , a Andre Drummond 10 pkt i 9 zb. Co ciekawe, wg ostatnich doniesień było to ostatnie spotkanie w barwach teamu z Mo-town – Grega Monroe (17 pkt i 9zb) – który od nowego sezonu ma grywać w Knicks. Greg pomógł jeszcze ograć Charlotte na deskach 56-33 , nie robiąc sobie nic z obecności w strefie podkoszowej Bismacka Biyombo (5 pkt, 4 zb). Reggie Jackson zanotował 13 asyst , dokarmiając wyższych kolegów podaniami. Wyróżnienie ceglarzy nocy wpadło w ręce – Troy’a Danielsa (1/9) i Kemby Walkera (2/11). Sezonowa rywalizacja DET-CHA zakończyła się remisem po 2. Ważne, trzy z czterech spotkań zakończyły się blow outami (2 na korzyść Pistons, 1xCats).
PKT: Meeks 24, Tolliver 17, Monroe 17, Drummond 15+19zb, Caldwell-Pope 10, Williams 10 oraz Vonleh 16, Henderson 14, Roberts 11, Taylor 10.