W lidze NBA już prawdziwe ostatki. Do końca sezonu pozostały tylko 3 dni. Dzisiaj czeka nas 12 spotkań. Ze względu na to, że mamy trzynastego, to pewnie dla niektórych drużyn będzie to pechowy dzień.
HOUSTON ROCKETS @ CHARLOTTE HORNETS, godz. 1:00
Bardzo ważny mecz dla Rakiet. Między drugim a szóstym miejsce na zachodzie jest w tym momencie tylko 0,5 meczu przewagi! Zespół Houston nie może sobie pozwolić na potknięcie, jeżeli myśli o przewadze własnego parkietu w pierwszej rundzie Playoffs. Zresztą Hornets nie powinni im utrudnić sytuacji, z ostatnich 16 meczów wygrali bowiem tylko 4.
DETROIT PISTONS @ CLEVELAND CAVALIERS, godz. 1:00
W odwróconej tabeli Detroit jest na 8 pozycji i może jeszcze „awansować” na 7 miejsce w wypadku wygranej Denver. Cavs już są myślami w Playoffs i zapewne ponownie wystąpią bez LeBrona i pozostałych gwiazd, dlatego wynik meczu jest otwarty. To będzie już przedostatni mecz Monroe’a w Detroit. Wróbelki ćwierkają, że New York może mu zaproponować maksymalny kontrakt.
MILWAUKEE BUCKS @ PHILADELPHIA 76 ERS, godz. 1:00
Kolejny mecz, który będzie miał niewielki wpływ na sytuację w tabeli. Teoretycznie zespół Bucks może jeszcze spaść na 7 pozycję, ale pewnie obroni „szóstkę”. Tym bardziej, że w ostatnim czasie Kozły odzyskały rytm (6-4). Philadelphia natomiast już raczej nie zmieni swojej trzeciej od końca pozycji. Obecnie ma serię 8 porażek z rzędu – najdłuższą na wschodzie.
NEW YORK KNICKS @ ATLANTA HAWKS, godz. 1:30
Po ostatniej wygranej zawodnicy z Nowego Yorku zrównali się w tabeli z Minnesotą i muszą naprawdę bardzo uważać, aby nie stracić największej liczby szans na wylosowanie draftowej jedynki. Dlatego ten mecz to dla nich MUST LOSE! Nie wiadomo jak do meczu podejdzie zespół Atlanty. Ponownie mogą wystawić rezerwy i wtedy możemy spodziewać się naprawdę wyrównanej walki.
CHICAGO BULLS @ BROOKLYN NETS, godz. 1:30
Brooklyn po sromotnej porażce z Jasonem Kiddem zrównał się w tabeli z Indianą i aby być pewnym awansu do Playoffs powinien wygrać ten mecz oraz kolejny z Orlando. Chicago natomiast walczy o uniknięcie pojedynku z Washingtonem, który im nie leży i mają złe wspomnienia z poprzednich Playoffs. Aby to osiągnąć muszą wygrać obydwa ostatnie spotkania i liczyć na porażkę zespołu Toronto w Bostonie lub z Charlotte.
ORLANDO MAGIC @ MIAMI HEAT, godz. 1:30
To będą bardzo smutne derby Florydy. Obydwa zespoły w tym roku nie awansują do Playoffs (Heat mają jeszcze teoretycznie szansę, ale minimalną). Miami z ostatnich 7 meczów przegrali aż 6 i spadli na 10 miejsce od końca. Dosyć nieoczekiwanie może się to dla nich okazać bardzo szczęśliwym rozwiązaniem, ponieważ ich pick jest chroniony właśnie w TOP 10 i może rzutem na taśmę go utrzymają w tym roku. W tym sezonie Miami są górą 2-1 w meczach z Orlando.
NEW ORLEANS PELICANS @ MINNESOTA TIMBERVOLWES, godz. 2:00
Szpital w Minnesocie być może w tym meczu wystawi więcej niż 8 sprawnych graczy. Nie zmienia to faktu, że po 10 porażkach z rzędu nie będą faworytem również w tym meczu. Minnesotę warto oglądać dla Wigginsa i LaVine’a. Tymczasem Pelikany są o krok od awansu od Playoffs. Jeżeli nie będą się oglądać za siebie i wygrają dzisiaj w Minnesocie i ostatni mecz z San Antonio, to osiągną swój cel.
PORTLAND TRAIL BLAZERS @ OKLAHOMA CITY THUNDER, godz. 2:00
W swoim fenomenalnym występie w Indianie Russell Westbrook, oprócz 54 pkt, otrzymał również 16 przewinienie techniczne w sezonie i w związku z tym będzie zawieszony na dzisiejszy pojedynek. Najważniejszy mecz sezonu dla Oklahomy i niestety, ale nie będą mogli skorzystać ani z usług Duranta, ani Westbrooka ani nawet Ibaki. Porażka oznacza dla nich koniec (NOP pewnie wygra w Minny). Szansa jaka się dla nich pojawia, to fakt, że drużyna PTB może dać odpocząć swoim podstawowym zawodnikom.
DALLAS MAVERICS @ UTAH JAZZ, godz. 3:00
Następny mecz zupełnie o nic. Dallas mają już zapewnione siódme miejsce i teraz czekają kto wygra rywalizację o bycie ich rywalem. Jedynie o co mogą grać, to o prestiż 50 wygranych w sezonie. Jazz natomiast dosyć niespodziewanie mają szansę, aby wyprzedzić jeszcze Suns, ale czy im się to opłaca?
LOS ANGELES LAKERS @ SACRAMENTO KINGS, godz. 4:00
Mecz towarzyski dla wytrwałych. Sacramento Kings prawdopodobnie już do końca sezonu wystąpią zarówno bez DeMarcusa Cousinsa, jak i Rudy’ego Gaya. Lakers osiągnęli swój cel. Mają czwarte miejsce od końca i to im prawdopodobnie pozwoli utrzymać pick (chroniony w TOP 5). Oba zespoły w ostatnim czasie mają bilanse 2-8.
MEMPHIS GRIZZLIES @ GOLDEN STATE WARRIORS, godz. 4:30
Bardzo ważny mecz dla układu tabeli. Porażka drużyny Miśków prawdopodobnie zepchnie ich na szóste miejsce w tabeli i utratę szans na przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie. Z drugiej strony być może Steph Curry będzie chciał śrubować rekord „trójek” i pokazać kto powinien dostać nagrodę MVP.
DENVER NUGGETS @ LOS ANGELES CLIPPERS, godz. 4:30
Los Angeles Clippers są cichym bohaterem ostatnich tygodni. Powoli wspinają się w tabeli zachodu i mają wyśmienity bilans 12 wygranych w ostatnich 13 meczach. Poza meczem z Nuggets, czeka ich jeszcze pojedynek ze słabiutkimi ostatnio Słońcami i wygrane w obu spotkaniach prawdopodobnie dadzą im 3 miejsce w tabeli. Dla Denver sezon się już skończył, ale możemy spodziewać kolejnych dobrych występów ze strony Farieda i Galinariego.
Faktycznie, wygląda na to że Miami tankują bo nie da się na nich ostatnio patrzeć …. :P
Trzeba poczekać z typerem do samego końca. Może coś o składach będzie wiadomo
Ciekawie dzisiaj będzie. Są mecze o nic ale są też mecze o wszystko.
Pelicans blisko zapewnienia sobie PO już dzisiaj. Walka na Zachodzie niesamowita. Jeszcze miesiąc temu wydawało się że Grizzlies i Rockets na 2 i 3 miejscu, Clippers po kontuzji Griffina mieli walczyć z Mavs a obecnie są najbliżej 3 miejsca, Spurs obojętnie z którego miejsca by nie weszli i tak byliby faworytami.
Szkoda Griezzlies bo im też kontuzje przeszkodziły. Liczę też na porażkę Nets przy zwycięstwie Bulls. :)
i co z tego że LAC grają ostatnio nieźle , wystarczy odciąć CP3 i nie ma gry . wysłanie Griffina na półdystans to prawie pewne cegły . Na dodatek nikt oprócz Barnsa się nie kwapi do obrony
Przy zajęciu 10 miejsca od końca Miami będzie miało ponad 91% szans na utrzymanie picku, przy zajęciu 11 tylko 3% szans, więc jest się o co bić. Do „sukcesu” potrzebują po jednej wygranej Pacers (tu nie będzie problemu) i Utah (jedynie jest szansa dzisiaj z Mavs) lub jednej swojej porażki z Orlando lub Philadelphią
NBA cofnęła Westbrookowi technikala i może grać, troche wiecej emocji na koniec
Czyli skazała praktycznie pelikany na odpadnięcie z PO bo jakie mają szanse z walczącymi o drugie miejsce w konferencji SAS ?
Jak widać są lepsi i gorsi. A Harden miałby jeszcze minimalne szanse na króla strzelców i tym samym na MVP.
Jutro wyniki dosyć przewidywalne, dużo faktycznie będzie zależeć od dzisiejszych wyników i oczywiście środowych.
Jeśli dzisiaj Bkn wygra z Chi, to śmiem twierdzić że zajmą 8 miejsce na wschodzie. Boston już prawie pewne 7 miejsca.
Szkoda Indiany, bo faktycznie końcówkę mają znakomitą i może braknąć 1 zwycięstwa.
Nie sądzę, żeby w obecnej sytuacji Sas odpuściło ostatni mecz Nop, na co wielu liczyło. Brak wykluczenia Russa z dzisiejszego meczu, może dać awans Okc.
Kto liczył że SAS odpuści NOP ostatni mecz jak od dawna wiadomo że tylko wygranie wszystkich meczów daje im drugie miejsce a choć jedna porażka dopiero szóste. Pięć lokat różnicy i strata przewagi parkietu na dwie pierwsze rundy.
Jeszcze kilkanaście dni temu, powszechne były opinie, że Sas odpuści Nop i Okc do awansu będzie potrzebowało 1 zwycięstwa więcej. Sytuacja się zmieniła jak zaczeli wszystko wygrywać.
Kilkanaście dni temu powszechnie skazano SAS na szóste miejsce. Ale mistrz pokazał na co go stać.
Na obronę tytułu oczywiście.
Kilka lat temu Pop walczyl o przewage parkietu w ew. finale z Chicago. W ostatnim meczu sezonu wystawil wszystkich i Manu zlapal kontuzje lokcia. W pierwszej rundzie PO trafili na Miski i dostali 2:4. Od tamtej chwili juz nie ryzykuje. Zobaczymy jak bedzie tym razem.
To po co SAS heroicznie walczy i notuje 11W z rzędu ??? W tym przedostatnio wyjazd z HOU z desperackim wręcz hakowaniem. Mogli by odpoczywać i przegrać więcej niż połowę tego a i tak byli by na szóstym miejscu jak i tak na nim będą po rej jednej zaledwie porażce z NOP.
Co ty za fermazony tu wypisujesz ?? I to jako autor? Trzeba rozważyć co było kiedyś a jaka jest sytuacja teraz. Jak widać od paru meczy Pop z konieczności ryzykuje i Leonardem i Duncanem i Parkerem żeby wygrać wszystko i mieć przewagę parkietu na dwie pierwsze rundy.
Dokładnie tak jak pisze @jm- Pop postanowił grać do końca, aby zająć 2.miejsce i mieć przewagę parkietu w dwóch rundach, a wszyscy wiemy, że to jaki to handicap. Poza tym nie przesadzajmy, nic się Spursom nie stanie w tym ostatnim meczu nawet jak Leonard, Parker i Duncan pograją ze 35-38 min. Przez cały sezon Pop, jak to on, świetnie dzielił minuty, więc zmęczeni na PO nie będą. A taki Leonard to przecież opuścił 15-20 meczy ze względu na kontuzję, więc się aż tak nie styrał :) Ja się cieszę, że jeśli Spurs zajmą ostatecznie to 2.miejsce to z Warriors spotkają się ewentualnie dopiero w finale konferencji, a nie wcześniej.
Pop wam to powiedział nice? Jeszcze się bardzo zdziwicie
realista, jak będą 2/3/6/7 to też mogą się spotkraćz GSW w finale konf