Imponujące zwycięstwo Clippers, Griffin i Paul zdrowi i w formie

Los Angeles Clippers pokonali na własnym parkiecie drużynę San Antonio Spurs 107:92 w pierwszym starciu tych ekip w fazie play-off. Świetną formę zaprezentowali liderzy gospodarzy Chris Paul i Blake Griffin, którzy wreszcie w najważniejszym momencie sezonu nie narzekają na żadne urazy.

Po trzech latach porażek na zdecydowanie zbyt wczesnym etapie play-offów, zawodnicy Clippers są niesamowicie zmotywowani i głodni sukcesu. Widać to było doskonale w zaangażowaniu z jakim rozpoczęli niedzielne starcie przeciwko San Antonio Spurs.

– Ja po prostu chcę być agresywny. Nie chcę grać zachowawczo, bo te nie czas na taką grę – stwierdził tego wieczoru Blake Griffin, który miał trzy wielkie wsady, mogące być ozdobą spotkania.

Chris Paul zdobył 32 punkty, Blake Griffin dołożył 26 oczek i 12 zbiórek w wielkim zwycięstwie gospodarzy nad aktualnymi mistrzami NBA. Co najlepsze Clippers mogą grać jeszcze lepiej.

– To nadal są obrońcy tytułu i będą go bronić w każdym meczu. Mamy dużo zaufania do naszego zespołu, ale musimy pozostać pokornym i przystąpić do kolejnych spotkań z szacunkiem dla przeciwników – nieco tonował nastroje szkoleniowiec drużyny z Los Angeles, Doc Rivers.

Postawa Riversa nie może dziwić, gdyż jest to dopiero pierwszy mecz w tej serii i jeszcze wszystko może się zdarzyć, szczególnie że Clippers nie ustrzegli się błędów i nadal mają swoje bolączki. Przede wszystkim jest nią brak ławki rezerwowych. Tylko Jamal Crawford (17 pkt.) może wejść na parkiet i swoją grą wspomóc pierwszą piątkę na wysokim poziomie.

Dla Spurs 18 punktów zdobył Kawhi Leonard, który zrobił swoje, ale tylko i wyłącznie na przyzwoitym poziomie. Mimo wszystko od zeszłorocznego MVP Finałów oczekujemy czegoś ekstra.

Tony Parker grał z podkręconą kostką oraz posiniaczonym udem i to było widać w jego zachowaniu. Zaledwie 10 punktów z 11 rzutów to nie jest to do czego nas przyzwyczaił rozgrywający popularnych „Ostróg”.

– Ich defensywa była zdecydowanie lepsza od naszej – powiedział po meczu Greg Popovich. – Ich agresywność, atletyzm, fizyczność naprawdę raniła naszą ofensywę – dodał trener San Antonio Spurs.

Szczególnie w grze obronnej gospodarzy brylował DeAndre Jordan. Środkowy z „Miasta Aniołów” zdobył 9 punktów, ale miał aż 14 zbiórek (11 w obronie) i 4 bloki. Widać, że kampania Doca Riversa, by dostał nagrodę dla najlepszego obrońcy sezonu zasadniczego nie jest wyssana z palca.

Ciekawostki:

– San Antonio próbowało pod koniec pierwszej połowy faulować DeAndre Jordana i wysyłać go na linie rzutów osobistych, ale ta taktyka średnio się sprawdziła. Środkowy Clippers trafił 4 na 8 rzutów podczas czterech wizyt na linii, którymi zakończył tę część spotkania.

– Tiago Splitter wrócił do pierwszej piątki swojej drużyny po sześciu meczach nieobecności, ale wystąpił tylko przez 10 minut. Powodem takiego stanu rzeczy jest kontuzja łydki z jaką zmagał się w ostatnich tygodniach. Jego brak na parkiecie może być dużym problemem dla Grega Popovicha.

***

Los Angeles Clippers – San Antonio Spurs 107:92 (30:18, 19:25, 30:21, 28:28)

Los Angeles Clippers: C. Paul 32 (pkt.), B. Griffin 26, J. Crawford 17, J. Redick 10, D. Jordan 9, M Barnes 8, G. Davis 3, A. Rivers 2, H. Turkoglu 0, S. Hawes 0, D. Jones 0

San Antonio Spurs: K. Leonard 18 (pkt.), T. Duncan 11, M. Belinelli 11, T. Parker 10, M. Ginobili 10, P. Mills 9, D. Green 6, A. Baynes 5, B. Diaw 5, T. Splitter 4, C. Joseph 3, M. Bonner 0, J. Ayres 0

Stan rywalizacji: 1:0 dla Clippers

Komentarze do wpisu: “Imponujące zwycięstwo Clippers, Griffin i Paul zdrowi i w formie

  1. Główną postacią SAS jest Tony Parker i tak naprawdę od jego formy zależy gra Spurs. Możemy chwalić Popa za jego strategie i ułożenie zespołu, ale bez zdrowego Parkera, San Antonio nie obroni tytułu. Inna sprawa, że Clipps pokazali się dzisiaj z bardzo dobrej strony i cieszy ich motywacja w tej serii.

  2. Nie oglądałem spotkania, ale wynik robi wrażenie, zwłaszcza różnica punktów w I kwarcie i strata 30 pkt w I i III przez sas.
    Ławka rezerwowych Clips faktycznie słaba, ale s5 zrobiła różnicę.
    Zawsze sądziłem, że Boston za Doca zdobył mistrzosto, dzięki temu, że za ich obronę odpowiadał Thibodeau. Czyżby jednak Rivers dorósł do roli szkoleniowca?
    Czekam na drugie spotkanie w serii!!

    1. Świetny początek, naprawdę powyżej oczekiwań. Teraz piłeczka po stronie Poppa. Czyżby Clippers w końcu spełnili oczekiwania swoich fanów ?

  3. Go Clippers – jedyny dog poza Dallas któremu kibicuję w 1 rundzie. I mam nadzieję że finał Clipers – Wariors się przydarzy

  4. Wierzę w LAC i tak też typowałem, tylko czy to nie obudzi w Pop’ie wściekłego niedzwiedzia? Nie zgodzę się do końca z Mr Cental i uważam, że są w stanie zrobić różnicę bez Parkera, będącego w super formie. Przyznaję, że też nie oglądałem meczu, kogo trener Spurs desygnował do krycia CP3, Greena, czy zmienialo się kilku?
    Marcinie knajpa, Geant (w zmienionych nazwach) i jednostka istnieją ;) … tylko Dworzec nam rozwalili, tworzą nowe piękne arcydzieło architektoniczne od podstaw.

    1. Zgadzam się co do reakcji Pop`a. Z pewnością porozmawia z chłopakami „po swojemu” ;)

      Spurs Game 1 przegrali:
      – oczywiście przede wszystkim, że Clippers zagrali rewelacyjnie, ale…
      – też trochę na własne życzenie (12 przestrzelonych rzutów wolnych i FT% niższa niż LAC z DJ`em w składzie),
      – ale mieli też trochę pecha (6 czy 7 piłek wykręciło im się z kosza, w tym mieli chyba „run” 3 takich piłek z rzędu).

      Jestem jednak jakoś spokojny o Spurs.
      Wygrają kolejne 3 mecze, a w konsekwencji całą serię (takie moje wróżenie z fusów na koniec).

  5. Jeszcze słowo do Naczelnego. Jeśli to technicznie możliwe to może puszczajcie typy jeśli zostały oddane w poszczególnych parach. Np.: jeśli THERealMVP i ja już oddaliśmy głos to myślę, że można je upublicznić. Jeśli to skomplikowana procedura to zapominamy o temacie.

    1. Szczerze to nie bardzo z prostego powodu. Jeżeli chciałbyś zmienić swoje typy to dalej możesz to zrobić, a w przypadku gdy byłyby upublicznione typy kolegi ktoś mógłby Cię posądzić o oszustwo.

  6. Nie wiem jak duzo emocji wywoluje typer i czy juz chodza nasze mecze w stsie, ale nie wydaje mi, zeby zawodnicy chcieli tak strasznie kombinowac, przynajmniej nie teraz. Ja nie mam nic przeciwko temu, zeby upubliczniac moje typy jak juz CCPrice postawi. Stawiam zgodnie z sumieniem i przynajmniej do przedostatniej kolejki nie zamierzam kalkulowac ;-)
    Jako rozwiazanie mozemy w typach dodawac wyraz zamkniete i to by znaczylo ze jezeli obaj z pary tak dali, to juz nie zmieniaja i mozna ich publikowac. Wtedy podczas ogladania meczu, emocje bylyby wieksze ;-)

    1. Nie komplikujmy już i proponuję uciąć dyskusję, bowiem większość była za schowaniem komentarzy. Sam typuję zaraz na dzień dobry , po tym jak Lordam wrzuca i staram się nie zmieniać typów , chyba, że w ostatniej chwili dowiem się , że zawodnik kluczowy wypada.

  7. Kończąc temat, też chciałbym podzielić się swoją opinią.
    Jeśli Woy i Lordam chcieli by coś kombinować, to mieliby już maxy na koncie, a nie przegrywali w swoich parach. Najbardziej przejrzystym zachowaniem, jest publikowanie typów po rozpoczęciu ostatniego spotkania, ewentualnie rano. Przychylam się do zdania Lordama, jeśli ktoś chc zmieniać typy, to oczywiście może, ale nie ze względu na typ przeciwnika w parze.
    Typer to zabawa, jak pisze MrCental, fakt wciągająca, ale nie jest całym życiem. Nie przekraczajmy granic absurdu, bo zaraz znajdzie się ktoś kto będzie chciał powołać komisję śledczą, jak wiecie kto…
    Bawmy się dalej, a poranne sprawdzenie wyników jest nagrodą samą w sobie. Niech wygra najlepszy Zakapiorzy i nie tylko!
    Swoją drogą, kto pierwszy pójdzie po bandzie?

  8. stawiałem 4-3 dla SAS i typu nie zmieniam, nawet podkręciłbym go do 4-2 dla SAS. Grają bardziej drużynowo, mają więcej dobrych zawodników. Najlepszego trenera w lidze. Oni się rozkręcają.
    LAC to z kolei play off forma Paula i Griffina. Obaj niedoceniani, zwłaszcza ten drugi, a jednak gdy są zdrowi to obaj należą do top 5 zawodników ligi. Rivers to dobry trener. LAC ma swój charakter, jednak za bardzo zależą od formy dwójki Paul-Griffin. Obaj musieliby grać na takim poziomie całą serię, a to chyba raczej niemożliwe.
    Najlepsza seria. Dwie z pięciu najlepszych drużyn ligi. Ktokolwiek odpadnie będzie pokrzywdzony, zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom serii na wschodzie.

  9. LAC trafili z formą na PO ale nie przekreślałbym SPURS. Oglądając mecz widać że SAS grało na fatalnej skuteczności i nie byla to kwestia rewelacyjnej obrony Clips bo pudłowali na potęgę z czystych pozycji. Leonard wbrew statystykom zagrał słabo, zawiódł totalnie Green który pudłował wszystko, dziwiło mnie trochę za małe korzystanie przez POP’a z usług Millsa i Bellineliego którym siedziały rzuty.
    Jak dodamy do tego CP3, Crawford czy Redick którzy seryjnie trafiali wszystko to wynik nie dziwi.
    Naprawdę dobrze gra Blake który i potrafi przepchać sie pod kosz i poprawił rzuty z półdystansu.
    Seria dopiero sie zaczęła, wierzą w SAS chociaż będzie ciężko.

Comments are closed.