Do najlepszych swoich występów z zeszłorocznych play off nawiązał w trzecim meczu przeciwko Toronto Raptors – Marcin Gortat. Polish Hammer był wiodącą postacią trzeciego z rzędu wygranego przez Wizards spotkania (106-99).
Polak zanotował 23 pkt, 13 zb, 5 as i 4 blk – trafiając 11 z 13 rzutów z gry. Co ważne, 17 pkt Gortata padło jego łupem już do przerwy i był on pierwszoplanową postacią ataku Wizards.
Autor filmu: Piotr Zarychta – ZKrainyNBA.com
I taka gra z wykorzystaniem Marcina powinna być regułą.
Serce się raduje, dusza pęka z dumy, albo na odwrót:), a to jeszcze nie koniec. Czy ktoś się nie zgodzi, że gra Marcina aż kipi inteligencją (tak ja to widzę). Nic dziwnego zresztą, z takim imieniem…:D
To jest ta wrodzona skromność…Amon!
Cieszy dobry wynik Gortata, ale boje się że Wittman powtarza zeszłoroczny błąd Thibsa i gra bardzo wąską rotacją , na początek starczy im sił ale w drugiej rundzie już może nie być tak kolorowo.