Poniedziałkowe zmagania to tylko trzy mecze. Dla dwóch z trzech par, mogą to być ostatnie mecze w tym sezonie. Czy Bulls i Memphis dołączą do GSW, CLE oraz Marcina i spółki?
ATLANTA HAWKS (1) @ BROOKLYN NETS (8), godz. 1:00
W poprzednim meczu Korver nie trafił żadanego rzutu za trzy, Horford został zatrzymany na skuteczności 3-12. Cały zespół z Atlanty dostosował się do poziomu Derona Williamsa. Wyjątkiem był D.Carroll trafiając 9 na 12 rzutów w tym 3-5 za trzy. Na Brooknynie poziom trzyma starszy z braci Lopezów. Zapowiada się walka na całego. Nets chcą wygrać mecz u siebie a potem urwać chociaż jeden w Atlancie. Czy będą do tego zdolni? Czas pokaże.
Stan rywalizacji: 2:1
CHICAGO BULLS (3) @ MILWAUKEE BUCKS (6), godz. 02:00
Ten mecz nie powinien się w ogóle odbyć. Fatalny błąd Rosa w ostatnich sekundach meczu numer cztery pozbawił Bullsów dłuższego odpoczynku. W tym meczu znowu zobaczymy walkę na całego. Kidd na pewno nie odpuści swoim podopiecznym i nikt z Kozłów się nie podda. Jeżeli Byki chcą się delikatnie podleczyć muszą wygrać ten mecz. Cleveland już czeka :)
Stan rywalizacji: 3:1
MEMPHIS GRIZZLIES (5) @ PORTLAND TRAIL BLAZERS (4), godz. 04:30
Czy to będzie ostatni mecz Aldridge’a w Portland? Pewnie po sezonie dostanie klika ofert, które będzie warto rozważyć. Jeżeli PTB dostaną sweepa LaMarcus prawdopodobnie będzie chciał powalczyć o Miśka w innej drużynie. Memphis będą musieli sobie radzić bez Colney’a. Co za tym idzie, więcej miejsca do grania na pewno będzie miał Damian Lillard, ale czy zagra na miarę oczekiwań!? Do tej pory gra z Memphis na 35% skuteczności w tym 3 na 18 (16.5%!!!) rzutów za trzy. Bez Lillarda z poprzednich PO Potrland nie mają prawa liczyć na wygraną.
Stan rywalizacji: 3:0
Zdrowi Blazers to byłby problem dla Grizzlies. Aczkolwiek w pełni zdrowi Grizzlies jak w pierwszej części sezonu też ograliby ich pewnie 4-1.
Teraz liczę na Grizzlies i to że skończą z 4:0.