Aż pięć złamań kości w lewej dłoni zdiagnozowali lekarze Wizards u lidera drużyny Johna Walla. Przypomnijmy, że to efekt upadku jakiego doznał rozgrywający stołecznych w trakcie drugiej kwarty, pierwszego meczu serii z Atlantą Hawks. Mimo bólu sam zawodnik dokończył spotkanie (18pkt i 13as) mając ogromny wpływ na sensacyjną wygraną Czarodziei w Phillips Center (104-98)
Ponad 17 pkt i 12 asyst notuje w tegorocznych play off John Wall i wszystko wskazuje na to, iż wygrana w pierwszym spotkaniu będzie ostatnią rozgrywającego podczas play off 2015. Wiele będzie zależało od kolejnych konsultacji z lekarzami, ale już dziś wiemy, iż John nie ma możliwości kozłowania piłki lewą ręką…
Dodajmy, że Wall był postacią numer 1 wygranej przez Wizards serii w Toronto Raptors (4-0), w której to zdominował rywalizację rozgrywających (m.in. nad Kylem Lowry). Wszystko wskazuje na to, iż Randy Wittman będzie skazany na grę z Ramonem Sessionsem i ewentualne wsparcie ze strony Bradley’a Beala. Nie trzeba też dodać, że absencja Walla wyraźnie zwiększa szansę Jastrzębi na awans do finału konferencji wschodniej.
Podsumowując, niestety z kolejnym meczem sezonu, kolejny ważny gracz – decydujący o wyniku danej drużyny – kończy przedwcześnie sezon. Po raz kolejny któraś z drużyn nie będzie mogła zaprezentować nam pełni swojego potencjału…
No to Atlanta w finale konferencji..
i w finale z memphis
Na wschodzie trzymam kciuki za Cavs, a na zachodzie za Memphis i Clippers. Zobaczymy jaki będzie finał. Szkoda tylko że przez kontuzje drużyny nie grają w najlepszych składach..
Wielka szkoda, bo naprawdę mieli spore szanse. Pomimo mojej dużej sympatii do Atlanty, gra poniżej swoich możliwości i raczej w tej parze obstawiałem awans Wizards. Druga sprawa ze Wizards sami sobie troche utrudnili sprawę oddając profesora Millera.
Miazga, znowu kontuzja.
Aro w 100% zgoda!
Gdyby był Miller, reszta musiałaby pomóc w obronie, ale atak by aż tak nie ucierpiał. W 2 meczu widać już było o ile gorzej „chodzi” piłka. Najbardziej „cierpi” na tym Gortat.
Ja pier…Chyba Cavs będą w finale NBA. Niestety.
To i ja się podzielę moimi typami. Liczę, że Atlanta złapie w końcu wiatr w żagle i dojdzie do finału. Ogólnie obecnie na wschodzie każdy będzie ok, oprócz CLE. Na zachodzie już teraz każdy będzie ok. Po prostu potrzebuję świeżości ;)
A tak sie martwilismy o Beala, a tu sie okazalo,ze zolnierz John polegl na froncie.I ciekawa seria,szczegolnie dla nas Polakow,wlasnie sie skonczyla;/
Dokładnie miałem to napisać. Wszyscy drżeli o kostkę Beala, kontuzja Walla wydawała się niegroźna. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie.
Może nie będzie aż tak nudno. Zależy jak Wittman ustawi drużynę i jak na nich wpłynie fakt braku Johna do końca sezonu.