W ramach playoffowej przerwy od nowej codzienności zapraszamy Was do zapoznania się z naszymi najlepszymi piątkami. Wielu było zawodników, którzy się w tym sezonie zdecydowanie wyróżniali, lecz czasami ciężko umiejscowić go w hierarchii całego sezonu. Każdy z nas zaprezentuje Wam swój punkt widzenia.
NBA 1st Team
Lordam:
G – Stephen Curry
Wydaje się, że wygra nagrodę MVP sezonu zasadniczego, doprowadził swój zespół do najlepszego sezonu w lidze.
G – Russell Westbrook
Zawodnik, który w mojej opinii był najlepszym zawodnikiem ligi, bez niego Thunder pałętaliby się gdzieś w okolicach Kings czy Nuggets w najlepszym wypadku.
F – James Harden
Obok ww. dwójki główny kandydat do nagrody MVP. Broda zaliczył fantastyczny sezon w pojedynkę momentami ciągnąc zespół na swoich barkach.
F – LeBron James
Aby ukazać skalę jego umiejętności trzeba sobie przypomnieć, że bez niego Cavs jeszcze w grudniu mieli ujemny bilans! Dalej prawdopodobnie jest najlepszym zawodnikiem ligi.
C- Anthony Davis
Brew zaliczył fenomenalny sezon, trafiał Buzzery, bronił, rzucał, asystował i doprowadził swój zespół do pierwszych play off od 2011 r.
CCPrice:
G – Steph Curry
Rekordowy sezon, doprowadził GSW do miana najlepszej ekipy w lidze, nic więcej nie trzeba.
G – Russell Westbrook
Brak MVP, brak PO, i tylko nominacja do najlepszej piątki sezonu pozostaje Russowi. Koniec końców zasługuje by wyróżnić jego dokonania.
G/F – James Harden
Jeden z kandydatów do MVP. Na własnych barkach zaprowadził Houston do rozstawienia z dwójką. Niemal bezkonkurencyjny w regular season.
F – LeBron James
Po odpoczynku Króla, Kawaleria pod jego dowództwem stała się prawdziwym contenderem. Do jego cyferek zdążył się przyzwyczaić juz zapewne każdy, jednak jego wpływ na drużynę raz za razem zaskakuje.
F/C – Anthony Davis
The Brew potrzebował 3 sezonów żeby stać się jednym z 5 najlepszych zawodników ligi. Świetny sezon, okraszony debiutem w play-offach, i doświadczeniem które wpłynie na niego tylko pozytywnie
Woy:
G – Steph Curry
Ciężko byłoby sobie wyobrazić pierwszą piątkę ligi bez MVP. Curry jest w obecnej formie najlepszym rozgrywającym ligi. Jego seryjne zdobywanie punktów oraz kolejne śrubowane rekordy pozwalają nam tak myśleć. W dodatku znalazł on dodatkowego mentora w osobie trenera – Steve’a Kerra – który wyznaczył mu kolejne, wysokie cele. Niewykluczone, że Steph je zrealizuje.
G – James Harden
Praktycznie jeśli chodzi o wyniki to wg mnie miał on jeszcze większą zasługę w wygranych Rockets, aniżeli Curry przy zwycięstwach Warriors. Harden jeszcze bardziej zapracował na pierwszą piątkę, poprzez fakt, iż sporą część sezonu grywał bez asysty Dwighta Howarda. Dodatkowe absencje Motiejunasa, Beverley’a i coraz krótsza ławka zmienników Kevina McHale’a zrzucała na barki Brodacza coraz większą odpowiedzialność za wyniki drużyny. James nie pękł, udźwignął ją.
F – LeBron James
Nadal najlepszy niski skrzydłowy ligi, który w tym sezonie nie miał żadnego konkurenta na swojej pozycji. Kontuzja Kevina Duranta czy kolejne problemy zdrowotne Carmelo Anthony’ego tylko otworzyły furtkę LeBronowi do dominacji na jego pozycji. Praktycznie od momentu przyjścia do Cavs pozycja drużyny momentalnie wzrosła. Jego wpływ na grę oglądaliśmy przy powrocie po kontuzji gracza. Oczywiście zmiany w składzie zrobiły swoje, ale wygrane to w głównej mierze zasługa, zmobilizowanego do walki o najwyższe cele, LeBrona.
F – LaMarcus Aldridge
Najlepszy sezon skrzydłowego, od kiedy oglądam jego osobę w barwach Blazers. Nie zapomnę jego pierwszej kwarty z pojedynku w United Center, kiedy rzucał niczym w transie (krzesłem, kibicem, monitorem etc.) w kierunku kosza i wszystkie rzuty osiągały cel. LMA pokazał też wielki charakter, kiedy ryzykował zdrowie i przy złamaniu lewego kciuka zdecydował się na dalszą grę, by wynieść Blazers do play off. Zainteresowanie ze strony Spurs przy osobie silnego skrzydłowego nie jest przypadkowe. To na nim Gregg Popovich zamierza opierać przyszłych SAS.
C – Anthony Davis
Praktycznie wysoko w każdej ważnej klasyfikacji – MVP, MIP, DPOY – wszystkie zebrane głosy powodują , że fenomem Davisa nie jest przypadkowy. Podkoszowy Pelicans po powrocie po kontuzji znacząco przyczynił się do pierwszego awansu Pelikanów do play off (nie mylić z dawnymi Hornets). Anthony z sezonu na sezon gra coraz pewniej i wszechstronniej i kto wie czy w następnym sezonie nie będzie najbardziej wartościowym zawodnikiem NBA?
NBA 2nd Team
Lordam:
G – Chris Paul
O ile do ASG twierdziłem, że rozczarowywał, o tyle już po Meczu Gwiazd grał fenomenalny basket. Był wyróżniającą się postacią ligi i doprowadził w końcu Clippers do 3 miejsca na piekielnie silnym Zachodzie
G – Jimmy Butler
Obwodowy Bulls zanotował olbrzymi postęp. Były mecze, które wygrywał Bykom w pojedynkę. Dalej kapitalnie bronił lecz dorzucił do tego rzut z dystansu, świetną penetrację i leadership na najwyższym poziomie.
F – Klay Thompson
Drugi ze Splash Brothers momentami zachwycał. Jego rzut z dystansu jest niesamowity. Kiedy w poprzednim sezonie podpisał swój kontrakt wielu mówiło, że będzie graczem przepłaconym, jak się okazało udowodnił swoją wartość.
F – LaMarcus Aldridge
L-Train przez znaczną część sezonu radzi sobie z kontuzją lewej dłoni. Nie przeszkadza mu to w notowaniu kolejnego fenomenalnego sezonu. Wielokrotnie notował double-double. Były spotkania, w których trafiał seryjnie.
C – DeMarcus Cousins
Zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Co prawda jego średnie nie poszły w górę lecz sposób w jaki gra naprawdę imponuje. Ten gość naprawdę zaczął myśleć na boisku i to widać. Poprawił rzut, kozioł i grę w obronie.
CCPrice:
G – Chris Paul
CP3 nie notował tak spektakularnego z
sezonu jak Steph, ale był zdecydowanym liderem LAC, niejednokrotnie biorąc ciężar gry na swoje ramiona. Dopiero przy kontuzji Griffina możliwe było zobaczenie jak bardzo dominującym zawodnikiem jest Chris
G – Klay Thompson
Klay w RS raz za razem rozgrzewał emocje fanów grając na niebotycznym poziomie. Poza byciem komputerem który bez emocji trafia raz za razem do kosza, poczynił także kolejny postęp w grze defensywnej. Osobiście jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie iż to Klay jest najważniejszym ogniwem Warriors.
F – LaMarcus Aldridge
Gdyby nie kolejne kontuzje i słaba dyspozycja Batuma, to PTB pod dowództwem LaMarcusa byliby jednym z głównym faworytów do mistrzowskich pierścieni. Aldridge’owi należy oddać szacunek za grę z kontuzjowanym palcem, w trakcie której dalej notował świetne statystki. Zdecydowanie jeden z najlepszych podkoszowych tego sezonu.
F/C – Pau Gasol
Można się spierać czy Pau zasługuje na takie wyróżnienie. Ale nie można zapomnieć iż zagrał bardzo dobry sezon w Chicago. Notował średnie double-double, jego PER był 11 w lidze.
C – DeMarcus Cousins
DMC był niekwestionowanym najlepszym centrem ligi. Gdyby nie „wybitny pomysł Viveka” o zwolnieniu Mike’a Malone’a, być może Cousins wraz z Kings dalej by był niespodzianką sezonu. W każdym razie świetne statystki, kilka wręcz wybitnych spotkań, są wystarczającym argumentem by umieścić tu Cousinsa.
Woy:
G – Russell Westbrook
Do Stepha Curry’ego i Jamesa Hardena zabrakło mu awansu do play off oraz co najmniej 2 spotkań nie przegranych na własne życzenie. Russell doskonale wszedł w rolę lidera i do awansu do play off zabrakło mu zdrowych kolegów – głównie Serge’a Ibaki. Jego liczba kolejnych z rzędu zaliczonych triple-double nazwaliśmy nałogiem:-) Kiedy wstawaliśmy by oglądać Russa (lub jego statystyki) zastanawialiśmy się tylko ile punktów dorzuci do 10 asyst i 10 zbiórek. Niesamowity!
G – Klay Thompson
Wszyscy zwracamy uwagę na Stepha Curry, ale to przecież również i jego Splash-brat zanotował kolejny udany sezon. Bliźniak Stepha kapitalnie rozbija z bratem kolejne defensywy ligi i praktycznie bez niego ciężko sobie wyobrazić ofensywę GSW. Dzięki obu braciom Warriors przegrali tylko 2 mecze na swoim parkiecie, podczas regular season.
F – Jimmy Butler
Największy wygrany sezonu pośród chicagowskich Byków. Wejście w grono graczy All Star, awans na pierwszego strzelca zespołu, przy tym poprawa wskaźników skuteczności. Butler imponował do momentu kontuzji, do tego stopnia, iż okrzyknięto go graczem z najwięszym postępem. Jakość byczego ataku oraz byczej obrony spada dość mocno, kiedy Jimmy leczy kontuzję lub odpoczywa (minutę lub dwie, bo na więcej nie pozwoli mu trener) na ławce. Patrząc na rywalizację Bulls z Cavs, Chicago nie miałoby szans gdyby nie osoba Butlera (również świetnego stopera).
F – Blake Griffin
Praktycznie Clippers dawali sobie świetnie radę bez kontuzjowanego Blake’a, a spójrzcie w jak wysoką wpadli formę w końcówce sezonu przy swoim zdrowym liderze. Takie detale pozwalają nam doceniać gracza, którego określaliśmy jeszcze do wczoraj mianem jednowymiarowego lub lubującego się w efektownych akcjach. Griffin do rzutów z 5-6 metra dołożył jeszcze więcej asyst i swoją wszechstronność potwierdził zaliczając np. 2 z rzędu triple-double. Najlepszym dowodem na jego wysoką formę są i były mecze z Rockets oraz Spurs.
C – Marc Gasol
Ostoja Grizzlies, center, który z roku na rok prezentuje się coraz mocniej. Podpora obrony i coraz wszechstronniejszy w ataku zawodnik talii Dave’a Joergera. Praktycznie , gdyby nie gorsze granie Grizzlies w ostatnich 5-6 tygodniach to Marc mógłby aspirować do pierwszej piątki. W lato, podobnie do Aldridge’a, będzie łakomym kąskiem dla potencjalnego, nowego klubu. Pytanie, czy będzie chciał odejść z miejsca , w którym czuje się świetnie? O wszystkim może zadecydować seria przeciwko Warriors.
NBA 3rd Team
Lordam:
G – Kyrie Irving
Zanotował bardzo dobrą drugą część sezonu. Był głównym czynnikiem wielu zwycięstw Cavaliers obok Lebrona Jamesa. Irving ofensywnie jest potworem, trochę brakuje mu umiejętności rozegrania i musi wejść na jeszcze wyższy poziom w obronie, a będzie graczem kompletnym.
G – John Wall
Gość, który notował 20-10 mecz za meczem. Wiele spotkań Jasiek rozegrał na niebotycznym poziomie. Zdecydowanie poprawił rzut z półdystansu, a jego penetracje ciągle są najlepszą marką w lidze. Szkoda, że Wizards się tak posypali w drugiej części sezonu bo mógłby być wyżej.
F – Blake Griffin
O ile o pierwszą część sezonu można mieć do Blake’a pretensje o miękką grę, unikanie kontaktu, o tyle po powrocie po kontuzji grał i wciąż gra świetny basket. Blake coraz więcej asystuje, martwi tylko jego mniejsza liczba zbiórek, lecz trzeba pamiętać ile piłek zbiera jego podkoszowy kolega DeAndre Jordan.
F – Pau Gasol
Hiszpan był centralną postacią ataku Bulls. Świetnie walczył na deskach. Jego średnie wydają się nieprawdopodobne z perspektywy ostatniego sezonu w Lakers (pamiętajmy, że był niewykorzystywany). Pau to ciągle top podkoszowych ligi.
C – Marc Gasol
Na początku sezonu był jednym z kandydatów do nagrody MVP. Z czasem jego Miśki zaczęły gorzej funkcjonować m.in. ze względu na kontuzje kolegów. Nie przeszkodziło mu to w zdobywaniu 19 pkt, w zbieraniu 8,4 piłek co mecz i rozdawaniu ponad 4 asyst.
CCPrice:
G – Kyrie Irving
Uncle Drew jest przede wszystkim fenomenalnym scorerem, i jeszcze lepszym dryblerem. Kyrie korzysta ze zmniejszenia presji na nim, i raczy nas fenomenalnymi występami oraz highlightami.
G – John Wall
Wall podobnie jak Wizards poczynił krok w tył w związku z poprzednim sezonem, ale statystycznie wciąż nie ma czego się wstydzić. Gra Wizards bez Walla wygląda naprawdę niemrawo i to właśnie przez wielki wpływ swej gry na zespół (CP3), Wall zasługuje na to wyróżnienie.
F – Jimmy Butler
Rozwinął się ofensywnie w tym sezonie, przekraczając barierę 20 punktów na spotkanie, zachowując także poziom defensywny. Stał się liderem Bulls, i może liczyć na sowitą wypłatę podczas FA.
F – Blake Griffin
Podkoszowy LAC rozegrał dobry sezon, będąc w top 10 strzelców ligi. Statystycznie jeden z lepszych PF ubiegłego sezonu, zwłaszcza w ofensywie.
C – Marc Gasol
Świetna pierwsza połowa sezonu, w drugiej nieco spuścił z tonu. Niemniej o Marcu długo mówiono jako o kandydacie do MVP, więc jest to zawodnik zasługujący na wyróżnienie.
Woy:
G – Chris Paul
Drugi z liderów Clippers, bez którego nie możemy sobie wyobrazić teamu Doca Riversa. Prawidziwy wojownik, który w nawet w momentach kontuzji nie poddaje się. Gra Paula nabrała w tym sezonie rumieńców przy kontuzji Blake’a Griffina. To właśnie on oraz DeAndre Jordan dominowali po obu stronach parkietu , zastępując po części Griffina. Pierwsza runda play off tylko potwierdziła wysoką formę CP-3.
G – Kyrie Irving
Kiedy trzeba to snajper, kiedy wymaga tego sytuacja doskonale obsłuży wolnego kolegę, ale tak naprawdę przy osobie LeBrona Jamesa poznaliśmy nową – lepszą – twarz obrońcy Cavs. Od Mistrzostw świata i finału imprezy, w której został MVP nastawiony na wyższy cel. Właśnie rozgrywa swoje dziewicze play off i wychodzą mu one – jak na razie – bardzo dobrze. Irving w tym sezonie imponuje pewnością siebie , po części dzięki zmianom w klubie.
F – Kawhi Leonard
Wprawdzie dwa ostatnie mecze play off nie wpisze w historię Spurs jako udane, ale od momentu powrotu z kontuzji udowdnił nam dobitnie jak wielką, dodatnią wartością jest dla Ostróg. Nagroda Najlepszego Defensora ligi tylko potwierdza jego ogromne możliwości. W lato stanie się bardzo bogatym człowiekiem, dzięki podpisowi pod nowym kontraktem, na który najwyraźniej zasłużył.
F/C – Tim Duncan
Stary człowiek, a może to najlepsze, powtarzane przez nas określenie na nieśmiertelnego, legendarnego Tima. Coraz więcej ludzi wysyła go na sportową emeryturę a tymczasem on nadal imponuje grą w ataku i obronie, budząc respekt przed najlepszymi na jego pozycji.
F/C – Pau Gasol
Przenosiny na Wschód tylko wyszły mu na dobre. Również przejście do zespołu z większymi aspiracjami. Hiszpan znów gra efektywnie w ataku , imponuje chęcią do gry i wrócił do grona najlepszych podkoszowych ligi. Jego obecność w Meczu Gwiazd oraz powrót do play off też znamionują wysoką dyspozycję. Gasol zdystansował w rotacji Toma Thibodeau – Joakima Noaha oraz Taja Gibsona – stając się graczem pierwszego planu.
1st Defensive Team
Lordam:
G – Patrick Beverly
Mam świadomość, że Pat wystąpił tylko w 56 spotkaniach ale prezentował się w nich świetnie. Beverly jest topowym obrońcą obwodowym co udowodnił w tym sezonie. Jest nieustępliwy, irytujący i cholernie pewny siebie.
G – Tony Allen
Mój ulubieniec, który w dalszym ciągu jest w topie defensorów. Allen potrafi kryć zawodników z pozycji 1-3 i robi to fenomenalnie. Nadąża na nogach, wspomaga w podwojeniach oraz świetnie potrafi pomów w kryciu koledze.
F – Kawhi Leonard
MVP ubiegłorocznych finałów prezentuje się coraz lepiej. Wypadł z części sezonu ze względu na kontuzje i widzieliśmy jaki to miało wpływ na funkcjonowanie Spurs. Leonard jest ich plastrem na gwiazdorów przeciwników.
F – Draymond Green
Bardzo uniwersalny podkoszowy, który potrafił wyłączyć z gry Love’a, Griffina i wielu innych podkoszowych. Pomimo skromnych gabarytów imponuje zaciętością, ustawieniem się oraz pracą nóg. Solidny na desce.
C – DeAndre Jordan
Mimo, że nie jest moim ulubieńcem to nie sposób go nie docenić. DeAndre 3000 świetnie straszy w pomalowanym, a na desce jest bestią. Ma świetny wpływ na resztę kolegów w obronie.
CCPrice:
G – Tony Allen
Jak Lordam często mówi, zawodnik który zasługuje na DPOY jak mało kto, ale nigdy go nie otrzyma. Dodatkowo kolejny rok będąc wysoko w statystykach przechwytów i defensive rating.
G – Kawhi Leonard
Najlepszy złodziej ligi. Najlepszy defensive rating. O siłę jego defensywy wystarczy zapytać Jamesa Hardena!
F – Draymond Green
Kandydat do DPOY, wysoko w statystykach, broniący na różnorakich pozycjach.
F – Tim Duncan
Ostoja SAS jeszcze jeden sezon. Mimo tylu lat na karku, wciąż czołowy defensor ligi.
C – DeAndre Jordan
Kolejny kandydat do DPOY, rozgrywający najlepszy sezon w życiu.
Lider statystki defensive win shares.
Woy:
G – Mike Conley
Czasami warto poczekać z wyborami piątek do play off. Conley i jego obecność oraz nieobecność w meczach z Warriors najlepiej tłumaczy jak wielką postacią w defensywie Grizzlies jest Big Mike. Kradnący piłki, odcinający od podań, przewidujący ruchy przeciwnika oraz dyrygujący swoimi kolegami, po bronionej części parkietu. Jest również świetny w walce na szczycie zasłony (jego kontuzja to po części efekt tego…).
G – Tony Allen
Najlepszy wg mnie plaster na pozycję numer 2. W notowaniu na najlepszego obwodowego obrońcę miałbym tylko problem z wyróżnieniem jego jako nr1 czy Kawhiego Leonarda. Nie ma praktycznie dziś strzelby, której nie jest w stanie zaplastrować Komar z Memphis (jak się przyklei to wypije całą krew z rywala;-).
F – Kawhi Leonard
Tylko Jimmy Butler mógłby być wymieniany w jednym rzędzie, pod względem obrony, na pozycji #3. Zasłużony DPOY. Wystarczy popatrzeć na obronę Spurs z KL lub bez niego.
F – Draymond Green
Pechowiec, wiecie czemu? nie dostał ani MIP ani DPOY i zawsze zostaje w cieniu Curry’ego, Thompsona czy nawet Boguta. Być może transfer do innej drużyny byłby lekarstwem na docenienie jego wkładu w grę Warriors? Na mój gust, niższa wersja Horace’a Granta, nigdy nie docenianego w Chicago. Green jest świetny w miss matchach , przekazach, walce z silniejszymi i wyższymi rywalami. Pracuś jakich mało.
C – Anthony Davis
Wyjmijcie Antka z piątki Warriors i spróbujcie sobie wyobrazić Pelikany bez niego w play off. Spora część Was powie, jest świetny i coraz lepszy w ataku. Jednak jego bloki w grze jeden na jeden oraz łatwość zbierania piłek, przy mobilności niezwykle trudnej w pokonaniu dla atakującego, to największe zalety Davisa. Gdbym miał wybrać OneBrew czy DeAndre Jordana wybieram Davisa.
2nd Defensive Team
Lordam:
G – Mike Conley
Rozgrywający Grizzlies wspólnie z Allenem tworzą chyba najlepszy defensywny duet ligi. Conley jak mało kto potrafi uprzykrzać życie innym rozgrywającym ligi. Ścisła czołówka
G – John Wall
Do około połowy sezonu był uważany za jednego z kandydatów do nagrody DPOTY. Jednak wraz ze słabszą grą Wizards i jego pozycja słabła. Wall świetnie broni pick and rolle oraz izolacje.
F – Anthony Davis
Brew był ostoją defensywy Pelicans w sezonie zasadniczym. Anthony świetnie wspiera i dyryguje kolegami w obronie, udziela pomocy, a w grze 1na1 prezentuje świetny timing.
F – Tim Duncan
Tak ten prawie 65-letni weteran jest wciąż topowym defensorem ligi. 1.9 bloku co mecz naprawdę robi wrażenie, a i tak najwięcej robi rzeczy niemierzalnych.
C – Rudy Gobert
Po oddaniu przez Jazz Enesa Kantera ujrzeliśmy pełny potencjał Francuza. Gobert jest atletyczną bestią i robi w pomalowanym prawdziwą sieczkę. Bardzo ważne element w układance Jazz.
CCPrice:
G – John Wall
Wall jest najlepszym defensorem Wizards, znajduje to odzwierciedlenie w statystykach. Wciąż jest czołowym defensorem wśród rozgrywających.
G – Danny Green
Kolejny świetny defensor ze stajni Popa. Statystycznie czołówka ligi wśród obwodowych jeśli chodzi o defensywę.
F – Nerlens Noel
Może i debiutant, ale swoją grą zasługuje na to wyróżnienie. Świetne instynkty które skutecznie przekłada na swoją grę.
F – Anthony Davis
Równie dobrze można go zamienić miejscami z Duncanem, ale Davis do 1 składu załapie się jeszcze wiele razy. Statystycznie? M.in najlepszy blokujący ligi.
C – Rudy Gobert
Świetnie wykorzystuje minuty które dał mu coach Snyder. Miał wielki wkład w świetną postawę defensywy nutek, a pełni potencjału jeszcze nie pokazał.
Woy:
G – Patrick Beverley
Do pierwszej piątki zabrakło mi kilka spotkań z jego grą. Cenię Beverley’a za presję na graczu, umiejętności wybierania piłki w koźle! oraz przy rotacji w obronie. Z pewnością fani Rockets widzą sporą różnicę w poczynaniach ekipy Kevina McHale’a przy absencji swojego topowego gracza w obronie.
G – Jimmy Butler
Wrzuciłem go na dwójkę, bo na takiej pozycji ustawia go Tom Thibodeau. Nominalnie Jimmy występuje na trójce i to jest jego standardowa pozycja. Butler to zawodnik pracujący w obronie na wynik całego zespołu, niejednokrotnie najlepiej prezentujący się w starciach z najlepszymi strzelcami ligi. Carmelo Anthony, LeBron James oraz Klay Thompson to nie-straszni dla Butlera rywale. Prawdziwy myśliwy polujący na swojego rywala i męczący go swoją osobą.
F – Michael Kidd-Gilchrist
Jeśli oglądaliście Hornets z MKG oraz bez niego to z pewnością zauważyliście różnicę. Michael poprawił swoją pracę w obronie od momentu gdy Dominique Wilkins wyśmiał jego poczynania w defensywie, przy świetnym występie LeBrona Jamesa. Najlepszy stoper w talii Steve’a Clifforda, którego zabrakło trenerowi przy walce o topową ósemkę.
C – Rudy Gobert
Sensacja z Utah, talent czystej wody, który eksplodował podczas Mistrzostw świata w Hiszpanii, zatrzymując Paua Gasola. Od tamtego momentu stale na ustach największych fachowców od obrony. Świetlana przyszłość Utah. Takie centra w Salt Lake City to ja nie pamiętam -> podkoszowa Bestia, blokuje, zbiera na potęgę i ma niespożytą energię… Transfer Enesa Kantera tylko dodał mu werwy do lepszych wyników.
C – DeAndre Jordan
W fazie zasadniczej widziałem go wyżej, ale w trakcie play off stracił pozycję z pierwszej piątki, przez świetne występy Anthony’ego Davisa. Wprawdzie DeAndre gra dalej i nadal imponuje blokami czy ilością zbiórek, ale do swojej piątki nadal wybieram Davisa.
1st Rookie Team
Lordam:
G – Elfrid Payton
Rozgrywajacy Magic na początku sezonu był trochę przygnieciony grą Victora Oladipo. Jednak wraz z trwaniem sezonu radził sobie coraz lepiej. Jego triple-double na pewno nie są przypadkiem i trzeba mu się uważnie przyglądać.
G – Jordan Clarkson
Kropelka nadziei w beczce smutku fanów Lakers. Bardzo ciekawy zawodnik
F – Andrew Wiggins
Endriu potrafił rozegrać miesiąc z ponad 20 punktami co mecz. Potencjał olbrzymi i tylko od niego zależy czy uda mu się go wykorzystać.
F – Nikola Mirotić
Prawdopodobnie najlepszy rookie obok Wigginsa. Zabierał minuty Tajowi Gibsonowi. Cenna inwestycja Bulls
C – Nerlens Noel
Najlepszy defensor obok Smarta wśród rookie. W ataku bardzo surowy ale dajmy mu czas, gdyż ten gość ma wielki potencjał.
CCPrice:
G – Jordan Clarkson
Świetną końcówką sezonu wywindował swoje nazwisko w notowaniach rookies. Kilka świetnych występów którymi przebił m.in Smarta.
G – Elfrid Payton
Bardzo dobry w defensywie, zaliczył kilka triple-double. Wraz z Oladipo stworzy elektryzujący duet w przyszłych latach.
F – Andrew Wiggins
ROTY, nic dodać, nic ująć.
F – Nikola Mirotić
Mimo tłoku pod koszem w United Center świetnie się odnalazł. Po wahaniach w kwestii minut, zanotował naprawdę mocną końcówkę sezonu.
F/C – Nerlens Noel
Najlepszy defensor z debiutantów, kilka bardzo dobrych występów, fenomenalnych highlightów.
Woy:
G – Jordan Clarkson
Ulubieniec Byrona Scotta, zawodnik, który musi nadal pracować nad sobą i poprawić skuteczność rzutów. Bardzo solidne występy wśród słabych Lakers potrafiły wywindować go do nagrody Gracza Miesiąca wśród Rookies. Wydaje się, że jeśli dostanie swoje duże minuty w kolejnych rozgrywkach to spokojnie rozwinie się i być może stanie się znów starterem. Przydałoby mu się kilka treningów z Magicem Johnsonem lub Stevem Nashem w kwestii zdobycia większej pewności siebie.
G – Elfrid Payton
Początek sezonu bardzo niewyraźny, ale po ASG wydaje się, że większe poparcie dostał u Jamesa Borrego niż jakie miał u Jacquesa Vaughna. Oglądaliśmy punktującego Paytona, notującego parę dubletów czy w końcu popisującego się potrójnym dubletem. Coraz lepiej też sobie radził w duecie z Victorem Oladipo. Z pewnością jest graczem, na którego warto stawiać oraz mogącym wpłynąć na przyszłość organizacji. Przydałoby się jednak by Magic pozyskali wartościowego trenera.
F – Andrew Wiggins
Myślę, że wybór na ROY tłumaczy wszystko. Cytując klasyka, poza konkurencją (ponad nią;-)
F – Nikola Mirotić
Jestem pozytywnie zaskoczony jego czwartymi kwartami i łatwością z jaką przeszedł na poziom NBA. Z euroligowych graczy więcej oczekiwałem po Bogdanoviću, ale Mirotić przebojem wdarł się do rotacji Bulls i zasłużył na minuty. Na pewno w dużej ilości występów pomogły mu urazy Noaha i Gibsona, ale z drugiej strony, trzeba umieć wykorzystać swoją szansę. Podsumowując, strech four którego potrzebowali Bulls i który może im dać wiele pociechy w przyszłości.
C – Nerlens Noel
Również, jak w przypadku Wigginsa nie miał wiele konkurencji by zdobyć miejsce w piątce. Jego walory defensywne poznaliśmy przy kryciu indywidualnym, bowiem Sixers, jako zespół, są dalecy od poziomu NBA w defensywie. Co do ataku, ma on sporo lekcji przed sobą, najlepiej z Olajuwonem…
2nd Rookie Team
Lordam:
G – Langston Galloway
Wziął się znikąd i momentami nie wiedziałem jakim prawem on tak dobrze gra. Sytuacja podobna do Jeremy’ego Clarksona
G – Marcus Smart
Kapitalny defensor, który już teraz uprzykrza życie obwodowym ligi.
F – Zach LaVine
Wygrany konkurs wsadów oraz wiele świetnych występów zwłaszcza pod koniec sezonu. Aha i tak samymi penetracjami można zdobyć 30 punktów.
F – Bojan Bogdanović
Przez dłuższą część sezonu był jedną z niewielu pozytywnie zaskakujących postaci Nets. Gracz o naprawdę dużym potencjale
C – Jusuf Nurkić
Zauważyłem go już w pre-season relacjonując mecze Nuggets i z nieukrywaną przyjemnością oglądałem jego grę w RS. Bardzo dobrze zbiera, ale póki co jest bardzo drewniany po obu stronach parkietu.
CCPrice:
G – Langston Galloway
Niespodzianka z Nowego Jorku. Statystycznie lepszy niż większość hypeowanej klasy draftu, mimo iż nawet nie został wybrany.
G – Zach LaVine
Kilka naprawdę fajnych występów, fenomenalny na ASG.
G/F – K.J McDaniels
Hinkie, Ty…. Nominacja za pierwszą połowę sezonu, świetna gra K.J. Teraz tylko czekać aż uwolni się spod ręki Houston.
F – Bojan Bogdanović
Ten sezon był dla niego istną kolejką górską. Bardzo nierówny sezon. Poprawił się po ASG, i na dystansie całego sezonu jeden z lepiej punktujących rookies.
C – Jusuf Nurkić!!!
Pozytywna niespodzianka w Denver. Czołowy PER wśród rookies.
Woy:
G – Marcus Smart
Świetlana przyszłość Bostonu jeśli poprawi osiągi rzutowe oraz nabierze pewności siebie
G – Zach LaVine
Konkurs wsadów to nie wszystko, ale Zach przy kontuzji Rickey’ego pokazał , że w powodzeniem może walczyć o pierwszą piątkę w Minnesocie. W lato powinien popracować nad skutecznością rzutów.
F – Bojan Bogdanović
Wydawało się, że Chorwat będzie miał z górki, na starcie sezonu awans do pierwszej piątki, ale niestety realia NBA nieco go przerosły. Skuteczność i selekcja rzutowa którą imponował na Starym Kontynencie trochę na gorszym poziomie…
F – KJ McDaniels
Głównie za pierwszą część sezonu i szkoda wielka, że trafił do Houston, gdzie nie ma okazji do gry. Być może w kolejnym sezonie pokaże w kilku spotkaniach, że stać go naprawdę na wiele.
C – Jusuf Nurkić
Człowiek , w którego przenosinach do Denver maczał palce nasz scout – Rafał Juć. Również nasz najbliższy rywal na Eurobasket 2015. Zawodnik, który udowodnił, że przy solidnej pracy i dawce talentu można przebojem się wedrzeć do pierwszej piątki Nuggets.
https://www.youtube.com/watch?v=4QwjYVOaNL8
Komentarz do defensywy Tony’ego.
Właśnie. Co wy macie z tym Tonym Allenem? Facet biega jak dzieciak we mgle, bardzo często nie nadąża za krytym zawodnikiem (plus gubi krycie), odbija się od zasłon, albo jak dzik biega wokół (bez sensu, bo nie w tym rzecz), „zawiesza się”. W sezonie zagrał może 15 spotkań na świetnym poziomie w D, ale na Boga?! Od razu „ulubieniec”, „top plaster” etc? Dobry defensor i tyle, nic więcej :-)
Oglądam Allena od pierwszego Mistrzostwa z Bostonem i myślisz, że trenerzy głosując na niego, umieszczając w top5 defensorow oraz dwukrotnie umieszczając go w najlepszej piątce wiedzą czy widzą mniej od ciebie? Allen jako plaster sprawdza się od lat i wielu młodych graczy powinno się na nim wzorować. W końcu, nawet jak wylapiesz jego słabsze mecze w sezonie lub te po kontuzji to rzuć okiem na jego walkę w play off.
Dokładnie tak jak napisał Woy. Gość z filmiku poszedł trochę pod prąd i postanowił pokazać różne błędy i 'błędy’ Allena. Niektóre na siłę dobrane, a wytłumaczenie szyte grubymi nićmi. Bo, że zbyt zaryzykował, bo że faulował, bo że był pół kroku za daleko od przeciwnika i ten trafił z nim na twarzy. Sorry, ale to tak nie dział. NIE MA zawodnika, który wcale się nie gubi w obronie… NIE MA! Nawet najlepsi idąc za rywalem face-to-face mogę wpaść na zasłonę rywala dobrze postawioną z boku. Każdego rzutu nie zablokujesz, ale grunt że rywal ciągle czuje presję co zwiększa prawdopodobieństwo na pudło. Itd. ogólnie uważam, że film zrobiony mocno na siłę, tak o żeby pójść pod prąd i pokazać że ja widzę lepiej niż reszta świata.
Oczywiście Panowie to przypadek, że w poprzednich PO MVP ligi trafiał z Grizzlies na poziomie 43% gdzie w sezonie regularnym przekroczył 50% oraz, że grając na Allenie jego średnia spadała do 38-9% (nie pamiętam dokładnie). Allen od lat jest fenomenalnym obrońcą, a te wideo niczego nie udowadnia. Uwierzcie, że o każdym zawodniku dałoby się nakręcić taki film w każdym meczu. To nie przypadek, że rywale na samą myśl o Allenie srają w gacie. Gra on na pograniczu faulu, bardzo fizycznie, ale obrońcą jest świetnym. Jak nikt inny potrafi wystać na nogach obrońcę do samego końca, ręce ma szybkie niczym kieszonkowiec, a nawet mają atakującego już za sobą potrafi spychać go do zewnątrz. Po za tym Allen nie jest medialnym zawodnikiem, a wręcz przeciwnie i sądzicie, że ktoś dałby mu nominację do 1st team ot tak? No way.
@lordam skąd ta liczba mnoga, skoro my wszyscy go bronimy??? :>
EDIT: poza Montym…:)
Panowie poszliście na łatwiznę. Proszę Hardena wybierać jako obrońcę.
2 z 3 Curry, Westbrook, Harden.
Harden cały sezon gra jako Guard.
A na dodatek A. Davis grał przez cały sezon jako PF. Lordam i CCPrice wybrali to prostu 5 najlepszych zawodników tego sezonu.
Piątki Woya moimi piątkami, no może przy 2nd rookie teaam bym się zastanowił. Panowie, Hardena na skrzydle? Niby pokrewna pozycja, ale nie naciągajmy, smallball aż tak się podoba? + LBJ na 4… Pod kątem personalii zgadzam się zasłużyli, ale ja wychowałem się w czasach, jak Barkley był w 2. unicie, bo w 1. był Malone, albo Drexler przegrywał 1. team, bo był Jordan
Wiesz ujmę to tak, jeżeli ustawialibyśmy pozycjami to zaczęłyby się pytania, a gdzie jest ten, a nie tamten. Liga poszła tak do przodu, że nawet ustawienie Davisa na niskim skrzydle w rangingu nikogo nie będzie dziwić. Ja też jestem dość ortodoksyjnie nastawionym fanem i jarają mnie silni podkoszowi lecz taki ranking to typowa zabawa 'for fun’ i zawsze pojawi się w niej wiele niedomówień z racji sympatii czy antypatii. Dla mnie Westbrook grał najlepszy basket w lidze, ale nie potrafiłem odmówić bycia w 1st team Curry’emu czy Hardenowi.
Ale Księciunio to jednak poleciał po bandzie z '1st Defensive Team’… Takiej piątki to nikt by nie zestawił. Mamy tam graczy C, C/PF, PF, SF, SF… to już przegięcie… nawet jak przy Allenie dodamy SF/SG.
Celna uwaga Amon, ale czy obecnie mamy zaniżać uhonorowanie Russa tylko dlatego iż np. DMC był centrem? A Russ przegrał ze Stephem?
To nie jest ranking Top 3 na każdej pozycji, ale po prostu 3 najlepsze piątki minionego sezonu.
@Woy. Oglądasz i śledzisz NBA dość długo, podobnie jak ja, od czasów przed Laimbeerem, Rodmanem i Jordanem. Znasz najlepszych obrońców na przestrzeni ostatnich 30-stu lat. Gdzie tu jest Allen? Nie twierdzę, że to słaby obrońca, może na 3d D-Team w tym roku, ale powiedzmy szczerze, że to jednak „rozpalona głowa”. Biega jak szalony, ale czy wynika z tego coś więcej niż dobry+? Wybory oficjalne są od lat (niemal od zawsze) głównie medialnymi, to wiemy. Tak jak Harden brany pod uwagę przy MVP. Swoje sympatie ma każdy z nas, więc rozumiem, że śledząc Allena od początku kariery, dajesz mu pewien, nawet podświadomy handicup, jednak dla mnie, to nie jest jakaś nadzwyczajna postać, z powodów, które wymieniłem. I tyle. Nie mam zamiaru się wykłócać, przyjmuję Twoje zdanie, bo to część gry :-)
czytam ten wywód i poza nazwiskami Rodmana, Jordana i Laimbeera co próbujesz powiedzieć (kiedyś byli lepsi, twardsi, a może przepisy im na to pozwalały) ? to , że ci wybór Allena nie pasuje to jedno, ale może warto uzasadnić w czym tak naprawdę jest słaby…Dodam więcej, Craig Ehlo czy Dan Majerle typowani na czołowych przeciwników Jordana nie byli aż tak mocni jak Tony. Pracę nóg i czytanie ruchów przeciwnika Allen ma najlepsze. Może warto dodać, że przy ostrzejszych przepisach, na niekorzyść kryjacego i przy handicapie dla gracza z piłką, w dawnej epoce , na starych zasadach, byłby jeszcze lepszy w tym co robi.
I na koniec dodam, do biegania jak szalony – tak, dobry defensor musi zapieprzać w obronie i gryźć parkiet, bowiem obrona to przede wszystkim zaangażowanie i chęci. Tego się nie nauczysz, z tym się trzeba urodzić. Btw. jak nieoficjalnie wiadomo Allen znów trafi do pierwszej piątki defensorów sezonu (więc chyba mimo niewyspania i wieku zbliżonego do 40tki nie jest źle z moim wzrokiem i poglądami na obronę).
@Triple eX no ale nie mówmy że nie ma trenera co by taki skład wystawił;) Kawhi czy Tony raz za razem mogą być posyłani na PG. Choć przyznam iż kierowałem się z system G, G, F, F, F/C. Jednak wiadomo, ile głów, tyle opinii!
Ot czysto teoretycznie jest to możliwe w Houston. Z racji braku Beverley’a, McHale może wyjść ustawieniem Harden, Ariza (K.J), Smith, Jones, Howard i zapewne skutecznie dostosowywać krycie oraz uzyskać kilka przewag w matchupach.
This is NBA, tu wszystko może się zdarzyć!
Czysto teoretycznie to tak… :) Ale prędzej zgrałby Harden, KJ, Ariza Jones/Smith, Howard… No przecież wiadomo, że czysto teoretycznie to nawet pięciu centrów może grać… ;) Ale już tak realnie patrząc to naciągane… sorry ale pod tym względem to podobnie jak lordam i amon jestem tradycjonalistą.
Jak najbardziej szanuje opinię;)
Wciąż czekam na pomysł ala Kentucky w NBA czyli obwód 6’6 wzrostu (Harrison, Booker), na 3 Lyles 6’10, a pod koszem dwie wieże po 7’0.
Teoria teorią, ale tam to dawało radę. Smallball what?!
Nutka historii, Bulls ’97-98 też maluczkimi nie byli Harper Jordan Pippen Kukoc Longley. Knicksi uwielbiali grać olbrzymim frontcourtem Smith Oakley Ewing. Lakers mieli jedną z najwyższych piątek w historii z Magicem z tyłu, Worthym na SF i każdym kolejnym centrem począwszy od Jabbara.
dobra, wjeżdżam ze swoimi, wytypowanymi ~miesiąc temu, acz, niedosłanymi, bo myślałem, że poszło w świat wcześniej.
1NBA->
Curry-Harden-James-Davis-Cousins
2NBA->
Westbrook-Thompson-Hayward-Griffin-Gasol , Marc Gasol.
Def1->
Conley-Green-Leonard-Favors-Gobert
Def2->
Koszarek-Butler-Hayward-Davis- Jordan
Rookie->
Payton-Wiggins-Parker- Mirotic-Noel
*1- dorzuciłbym argumentacje (tak,tak, byłoby miejsce na pociski) ale zostawiłem w pracy
*2- w zasadzie nie oglądałem wschodniej konferencji, wiec sorry bejb, jeśli zapomniałem o twoim ulubionym zawodniku ulubionego zespołu, który i tak dostałby lanie od Jazz, to nie przepraszam.
Tak bez Exuma w rookie team?
1st NBA Team
PG – Stephen Curry
SG – James Harden
SF – LeBron James
PF – Anthony Davis
C – DeMarcus Cousins
2nd NBA Team
PG – Russell Westbrook
SG – Klay Thompson
SF – Kawhi Leonard
PF – LaMarcus Aldrigde
C – Tim Duncan
3rd NBA Team
PG – Chris Paul
SG – Damian Lillard
SF – Jimmy Butler
PF – Paul Millsap
C – Andre Drummond
1st Defensive Team
PG – Chris Paul
SG – Kawhi Leonard
SF – Draymond Green
PF – Anthony Davis
C – DeAndre Jordan
2nd Defensive Team
PG – Mike Conley
SG – Jimmy Butler
SF – DeMarre Carroll
PF – Tim Duncan
C – Rudy Gobert
1st Rookie Team
PG – Marcus Smart
SG –KJ McDaniels
SF – Andrew Wiggins
PF – Nicola Mirotic
C – Nerlens Noel
2nd Rookie Team
PG – Elfried Payton
SG – Zach LaVine
SF – Bojan Bogdanovic
PF – Aaron Gordon
C – Mitch McGary
NBA 1st Team – Curry – Harden – James – Davis – M. Gasol
NBA 2nd Team – Paul – Westbrook – Butler – Griffin – Horford
NBA 3rd Team – Wall – Thompson – Leonard – Aldridge – Cousins
Defensive 1st Team – Paul – Allen – Leonard – Green – Bogut
Defensive 2nd Team – Wall – Thompson – Davis – Duncan – Jordan
Rookie 1st Team – Payton – Clarkson – Wiggins – Mirotic – Noel
Rookie 2nd Team – Smart – LaVine – Galloway – Bogdanovic – Nurkic