Paul Pierce był bardzo blisko dogrywki i zostawienia Wizards w grze, podczas szóstego meczu półfinału konferencji wschodniej. Mentalny lider Czarodziejów, po raz trzeci w tej serii dostał piłkę w kluczowym momencie, kolejnego meczu…
O ile w meczu #3 The Truth zapewnił drużynie zwycięstwo, o tyle w meczu #4 moment zawahania oraz upadek DeMarre’a Carrolla zakłóciły próbę rzutu Pierce’a.
Tym razem zabrakło jakiś 0.2 sekundy by zatrzymać Hawks i utrzymać Wizards w meczu (czy zapewnić im dogrywkę). Po niezaliczonym rzucie twitter oszalał, a większość zawodników śledzących spotkanie oddało szacunek ex graczowi Celtics.
Chyba najlepszy tweet pochodzi od Reggiego Millera: THANK YOU PAUL THE TRUTH PIERCE FOR SOME EXCITING PLAY OFF MOMENTS.
Paul może przegrał całe play off, ale w oczach zawodników został zwycięzcą. Miejmy nadzieję, iż 37-latek wróci do ligi na swój kolejny sezon!
Świetny zawodnik, idealny na końcówki meczów. W tej serii pokazał, że ręka nie drży mu w najważniejszych momentach. Można powiedzieć, że miał 3 game winnery: jeden zakończył mecz, drugi niestety został zaprzepaszczony przez kolegów (Nene) którzy nie zastawili deski, no i ten dzisiejszy (nie dałby zwycięstwa ale dałby dogrywkę.
Co ciekawe – jeżeli zatrzymacie sobie na 0,2 do końca meczu na zegarze „telewizyjnym” to widać, że piłka opuściła już rękę Paula. Ale pewnie decydujący jest zegar na hali.
Mam nadzieję, że wróci na następny sezon jako joker z ławki.
Wizards przegrali 2 ostatnie mecze na własne życzenie. Równie dobrze to oni mogliby wygrać 4-2.
A Atlancie z taką grą nie wróżę sukcesu z Cavs.
Wizards chyba największy przegrany tegorocznych półfinałów. Żaden z zespołów nie przegrywał w tak emocjonujący sposób jak Washington i w tak dziwny sposób i taką minimalną ilością punktów. Atlanta była zdecydowanie w ich zasięgu i moim zdanie już dawno nie było tak słabej jedynki na wschodzie jaką w obecnej formie jest drużyna Hawks. The Truth jak co PO pokazuje że był i jest zawodnikiem wybitnym i ma ” TO COŚ” :). 3 lata temu z Miami trafił trójkę na 3-2 dla bostonu ( słynne Garnett’a – Boo Boo Go To Bed ;). Grając w Brooklynie zatrzymał Raptors w ostatniej akcji a w tym roku ratował Wizards i ten trzeci mecz z ponad 20 pkt na genialnej skuteczności i trójkami. Szkoda mi bardzo że ten rzut nie został zaliczony i to nie ze względu na Wizards ale tylko i wyłącznie ze względu Paula Pierce’a!!Mój ulubiony gracz fenomen to od niego zaczęła się również moja przygoda z Bostonem która trwa i będzie trwała!!!!
szkoda, mam nadzieję, że pogra jeszcze.
Truth nie odejdzie, nie w takim momencie. On ma jeszcze coś do udowodnienia. Ma opcję zawodnika na solidne 5,5 mln i jestem pewny, że z niej skorzysta. Przyszły sezon będzie idealny, aby wprowadzić w poważny basket Portera i nikt lepiej się w niej nie sprawdzi, niż Paul. Dodatkowo Pierce bardzo osobiście zawsze podchodził do porażek i wie, że Wizards to bardzo przyszłościowy zespół z jednym z najlepszych backcourtów w lidze i dużą siłą pod koszem. Kto ma im wygrywać mecze jak nie Pierce?:)
To był WIEEELK rzut mimo wszystko. Wydaje mi się, że znając jego konsekwencje sam The Truht wolałby, żeby ta piłka jednak nie wpadła… Rozczarowanie i żal z pewnością byłyby mniejsze.
Może ktoś pokusiłby się o zrobienie rankingu/zestawienia największych/najlepszych rzutów, które ostatecznie nie zostały uznane? Takie „Top10 Akcji, których nie było”.