Lordam: Można spytać ile jeszcze? Kontuzje są nieodzowną częścią sportu, ale obecnie Wolves przekraczają znacząco ligową średnią. Sezon został 'zwieńczony’ powrotem Kevina Garnetta i można powiedzieć, że był to najprzyjemniejszy moment tego sezonu dla kibiców Wolves. Dobra gra młodzieży również cieszy. Zgliszcza po Kevinie Love? Moim zdaniem krótkoterminowe i nad Minneapolis znów zaświeci słońce.
Woy: Kolejny sezon, kolejne kontuzje. To co kiedyś „dolegało” Trailblazers, tzw. żyła wodna wywołująca kontuzje, na dobre przeniosła się pod Target Center. Ricky Rubio i Nikola Peković znów na oucie, znów przy długoterminowych urazach, eliminujących ich z walki o cokolwiek (chyba, że spojrzymy na sezon poprzez pryzmat pierwszo rundowego wyboru w drafcie;-) Na pewno przy Minnesocie trzeba się zatrzymać patrząc na entuzjazm w grze – przyszłościowej – dwójki. Zach LaVine nawiązał do występów JR Ridera i wygrał konkurs wsadów. Andrew Wiggins został debiutantem roku i być może zostanie twarzą oraganizacji na kolejne lata. Na koniec doszedł Wielki Powrót – Kevina Garnetta – do domu. Ogólnie jednak Wolves wygrali tyle samo spotkań , co najsłabsi na Wschodzie Knicks. W taktyce powracającego również do trenerki Flipa Saundersa widziałem mniej pozytywów niż w całej pracy Ricka Adelmana…Krajobraz po transferze Kevina Love’a wyglądał jeszcze gorzej aniżeli po odejściu Kevina Garnetta do Celtics (22-60).
Co nie zagrało, aby być w play-off?
Lordam: Wszystko, Wilki po prostu miały inne priorytety na ten sezon, a dodatkowo zjadły ich kontuzje. Cały sezon podporządkowali ogrywaniu młodzieży (Wiggins, LaVine, Muhammad, Bennett-tragedia). Od początku wszyscy wiedzieli, że Wolves będą się bić o miano najgorszej ekipy ligi i wszystko to się spełniło.
Woy: Przy mocnej konkurencji na Zachodzie mało kto, realnie, stawiał na Wilki bijące się o ósemkę. Wietrzenie składu i oddanie Kevina Love’a wiązało się z kolejną przebudową w ekipie z Target Center. Myślę, że kibice wierzyli w talent Wigginsa oraz spodziewali się kilku więcej zwycięstw przy zdrowych Rubio czy Pekoviću. Ostatecznie jednak – mimo świetnych statystyk – Andrew Wiggins nie odwrócił losu słabego stada i nie stał się złotym środkiem na kłopoty kadrowe drużyny. Również Flip Saunders wywarł na mnie marne wrażenie przy powrocie do trenerki. Jego praca nie przyniosła żadnych efektów, a Wilki skazane zostały na tankowanie…Powrót Garnetta pobudził zespół na tydzień , ale do 20 wygranych zabrakło 4. Zatem nikogo nie powinno dziwić , iż już teraz spekuluje się o możliwej i kolejnej zmianie trenera w Minnesocie (nieoficjanie wiadomo, iż Wolves patrzą w stronę Freda Hoiberga).
Największy pozytyw?
Lordam: Młodzież. Momentami zachwycał Andrew Wiggins, który potrafił zagrać fenomenalny styczeń, a końcówkę sezonu świetną miał Zach LaVine. Swoje pokazał także Shabazz Muhammad co mnie bardzo cieszy, gdyż bardzo wierzę w jego talent.
Woy: Andrew Wiggins, przyszłość i twarz organizacji. Nieprzeciętny talent , który ma szansę na duży rozwój przy sporych minutach gry. Oby mu tylko dopisywało zdrowie. Inna rzecz, T-Wolves będą wybierali z numerem pierwszym i postawią na kogoś z dwójki Okafor-Towns. Jest jedno ale, trzeba coś zrobić z Nikolą Pekovićem…by zwolnić miejsce dla nowych prospectów.
Największy negatyw?
Lordam: Duet Peković-Rubio. Zdrowie to jedno, a zaangażowanie w grę to drugie. Nie zarzucałbym im braku chęci, ale do cholery są to goście o olbrzymim talencie (kontrakcie), ale z wielkimi ograniczeniami. Rubio jest bez rzutu, a Peković bez no właśnie czego? Pek ma wszystko, aby być jednym z najlepszych centrów ligi. Jest chyba najsilniejszym gościem w lidze, ma dobry repertuar zagrań pod koszem, w obronie potrafi być solidny, tylko tego zwyczajnie nie pokazuje. Trochę słabo jak na gościa z 12 bańkami co sezon.
Woy: Nikola Peković, olbrzym z Bałkanów nie spłaca swojego kredytu zaufania i zadawala krytyków sugerując, iż nie zasługiwał na wysoki kontrakt. Czarnogórzec był w drugim roku swojego 60-mln kontraktu. Punkty (o 5) , zbiórki (o 1) i skuteczność (o 12 %!) poszły na dół. Ponadto 31 spotkań to najniższa liczba jaką rozegrał od 2010 roku. 29-latek w związku z kontuzjami przestał się rozwijać, a w dodatku Kevin Garnett oraz Flip Saunders mają wiele uwag do jego zaangażowania w obronę.
Ocena trenera:
Lordam: Mam podobne zdanie jak Woy, dla mnie Saunders to człowiek na niewłaściwym miejscu. Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Ktoś widzi jakąś myśl trenerską w grze Wilków? Ja widziałem wielkie zaangażowanie młodzieży, której trener nie potrafił ukierunkować. Jest kilku świetnych fachowców na rynku (Thibodeau, Malone, Jackson) i kilku solidnych (Williams, Van Gundy, D’Antoni). Może warto się rozejrzeć szerzej?
Woy: Uczulę na wstępie, nie jestem fanem powrotu Saundersa. Flip nigdy nie przekonywał mnie swoim warsztatem trenerskim i uważam, że w najlepszych swoich latach miał sporo szczęścia dostając pakiet All Starów z Garnettem – Samem Cassellem i Latrellem Sprewellem. Potem przy pracy w Detroit, kiedy przejął resztki mistrzowskiego składu, po Larrym Brownie. Przypomnijcie sobie, iż pod jego sterami młodzi Wizards, w pierwszych 99 spotkaniach wygrali tylko 25-krotnie! Teraz mam wrażenie, że Saunders dostaje informację od ligowych realiów, iż jego pomysły znów nie przynoszą dużych efektów. Wydaje mi się, że kolejny sezon będzie kluczowy dla losów Flipa na trenerskiej ławce. Albo wygra z drużyną ok 35 spotkań, albo wróci na emeryturę i fotel GMa.
Najbardziej zawiódł wśród graczy:
Lordam: Rubio, Pek czy Bennett? Nad Anthonym nie będę się znęcał, gdyż zrobiono mu krzywdę wybierając go z pierwszym numerem. Jest to fajny gość, ale na pewno nie All-star. Jeżeli poszedłby z 8-10 numerem może odnalazłby się w innej ekipie, a tak będzie się błąkał z łatką najgorszej jedynki w historii. Ja nie widzę klasy Rubio. Dla mnie jest przeciętny w obronie, rzut ma tragiczny, a penetracje co najwyżej solidne. Wolałbym już ściągnąć z Bucks Kendalla Marshalla, który robiłby to samo za kilkukrotnie mniejszą pensję i postarał się przeznaczyć te pieniądze na wzmocnienia.
Woy: Obok Nikoli Pekovića – Anthony Bennett – który z kolei w 57 spotkaniach nie pokazał nam więcej dobrego aniżeli prezentował w Cleveland. Bennett miał okazję znów dostawać minuty, ale najpierw przegrywał rywalizację z Thadem Youngiem, a następnie przytrafiły mu się problemy zdrowotne. Ogólnie przeprowadzka do nowego klubu nie wniosła nic byśmy mogli ujrzeć nieoszlifowany diament ze znakiem #1 draftu. Znów niestety też na minus trzeba podsumować Ricky’ego Rubio, do którego przyklejamy powoli łatkę szklanego zawodnika. Hiszpan nie wytrzumuje – i nie pierwszy raz – trudów sezonu w NBA i łapie długotrwałą kontuzję…Przy oddaniu Mo Williamsa do Charlotte piłkę w ręce dostał Zach LaVine, który może w przyszłości aspirować do roli pierwszego rozgrywającego klubu. Przy 3 z 4 sezonów Rubio za ocenem tylko ten trzeci był pełny. Czy nie czas najwyższy na wymianę zarabiającego 56-milionów zawodnika?
Oni są do wymiany:
Lordam: Rubio i Peković. Oddałbym także Martina, można za niego dostać jakiegoś weterana, który zagra więcej, niż 40 spotkań w sezonie.
Woy: Krótko, Ricky Rubio i Nikola Peković powinni zostać wymienieni, a Saunders i właściciel klubu Glen Taylor powinni budować oraganizację wokół osób LaVine’a, Wigginsa oraz kogoś z wybranych w drafcie – Okafora czy Townesa. Mentorem dla młodych graczy nadal powinien być Kevin Garnett. Być może sternicy powinni też porzucić pomysł dalszego trzymania, weterana, Kevina Martina? Za strzelca mogą na pewno otrzymać kolejny, wartościowy wybór w drafcie.
Potrzebne wzmocnienia:
Lordam: Potrzeba rozgrywającego +2-3 weteranów na pozycje 2-4, najlepiej takich, którzy potrafią rozciągnąć grę. Może udałoby się ściągnąć jakoś Taja Gibsona? Widziałbym wymianę jego wymianę za Martina. Taj wzmocniłby walkę pod koszem, w obronie z Diengiem i Wigginsem mógłby robić sieczkę, a w ataku zawsze swoje dorzuci.
Woy: Przesyt na pozycji numer 5 trzeba rozwiązać od zaraz. Należy wg mnie pozbyć się Pekovića, zostawiając draftową jedynkę oraz Gorgui Dienga. Wypadałoby pozyskać mocnego zdrowiem – rozgrywającego. Być może Wilki mogłby powalczyć o kogoś z dwójki Brandon Knight – Reggie Jackson – ale oczywiście pod warunkiem oddania Rubio. Jak zawsze, Minnesocie brakuje solidnych zadaniowców do gry w obronie. Myślę, że warto zanalizować transfer gracza do krycia strzelców (pozycja numer 2 lub 3) na ofensywnie grającym Zachodzie.
Oczekiwania na przyszły sezon:
Lordam: Liczę na mądre transfery. Czas zbierania szrotu całej ligi się kończy i miejmy nadzieję, że nadchodzi nowy czas dla Wolves. Bennett, LaVine, Dieng, Muhammad to gracze o wielkim potencjale. Wierzę, że ktoś przygarnie przynajmniej Pekovića. Wątpię, aby udało im się oddać Rubio, może oni chcą go jednak zostawić w składzie? Kluczem będzie wybór w drafcie. Liczę na rozsądny wybór.
Woy: Przede wszystkim zadanie dla Flipa Saundersa, ułożenie tego młodego i perspektywicznego zespołu. Próba nie zmarnowania wyboru w drafcie oraz rozsądne przetasowania w zespole. Wydaje się, że nie ma co czekać a kolejne kontuzje Europejczyków i warto odejść od poprzedniego kierunku, skupiając się na pozyskaniu zdrowszych graczy oraz bardziej potrzebnych klubowi. Być może zmiana trenera, na młodszego, głodnego pracy (Mike Malone, Fred Hoiberg, Kevin Ollie) przyniósłby więcej dobrych pomysłów w stadzie. System gry to niewykle ważna rzecz, przy pracy z młodszymi zawodnikami (spójrzcie na Utah Jazz). Wilkom narzucam plan minimum, wygranie 30 spotkań w sezonie 2015/16. Kluczem do tego muszą być racjonalne ruchy w składzie.
Mike Malone + LaVine, Muhhamad, Wiggins, Payne i Towns – to powinien być dla nich fundament – Bennett i Dieng też zostaja – cała reszta za cokolwiek powinna byc rozesłana po świecie – z 31 i 36 pickiem powinni szukać rozgrywającego (bo łatwo o steal na te pozycję) oraz PF (też łatwo coś wytargać bardzo wartościowego) – jeszcze rok na dopasowywanie lementów i wtedy dobrych weteranów zadaniowców – oni maja czas i wg mnie to za 3-5 sezonów jest wiodąca siła zachodu
31 – Delon Wright/Andrew Harrison
36 – Richaun Holmes/Cliff Alexander
Jeśli tak wybiorą w 2 rundzie, mają PO za ok. 3 lata
w sumie się zgadzam z tym, że nie wierze, że Delon Wright nie pojdzie w 1 rundzie – jakby spadł do 31 – to jest własnie taki steal o którym pisałem, za Harrisonem nie przepadam i on raczej nie zaskoczy w NBA – chyba wolalbym zaryzykowac z mlodym brazylijczykiem George de Palma – to atletyczny freak i tutaj wydaje mi sie ze niebo jest limitem
co do Pf to dodałbym silnego jak tur Jordana Mickeya – on na Pf z Townsem to jest masakra straszna – moze niezbyt w ofensywie ale on na PF (nie mam pojecia kto wpadł na pomysł zeby przedstawiac go jako PF/C) to jest deska opanowana – doskonały instynkt do zbiorek i bloków
George ma cholernie długie łapy, to jest niesamowite. 7 stopowy wingspan na rozegraniu, wow. Ale w Minny mógłby się sprawdzić. Zwłaszcza że on to pass first i obrońca. Mickey też świetna opcja, jeśli go tylko wyuczą trójki, nowy Draymond Green.
Ale stawiam na Holmesa. Przykład Lillarda pokazał iż w słabszych uczelniach też są świetni zawodnicy i Holmes może być jednym z większych steali.
Już tu dokończe o K.J, pamiętajmy o jego fenomenalnym atletyźmie, dla mnie – czołówka ligi.
co do Georga to jeszcze dodałbym olbrzymie dłonie (porównywalne z Antkiem), moze to byc problem przy rzutach, ale jest do opanowania – i zgodni jesteśmy ze on w Minny to dobry pomysł – bez ciśnienia, nastawieni na rozwój
czy Holmes czy Miskey – to już akademicka dyskusja – na PG i PF z drugorundowcami w tym roku bedzie spory wybór
no tutaj też o KJ – dlatego już tam pisałem, że nie wierze, że ktoś mu nie da kontraktu – szkoda ze w sumie zaprzepascił sznase na rozwój w Phili – tam na Sg miałby duzo minut
W tym sezonie liczyłem po cichu na play-offy Wilków, ale przez kontuzje nie mieli na to najmniejszych szans (a drugą połowę sezonu grali już o wyższe rozstawienie w drafcie).
Jeżeli będą zdrowi to nie dość, że mają przed sobą fajną przyszłość , to mogą próbować wbić się w te play-offy już w najbliższym sezonie (chociaż na silnym zachodzie to pewnie tylko moje marzenia :)).
Ja skład widzę tak: PG Rubio, SG Wiggins , SF Shabazz , PF KG (na te 15 minut w meczu), C Dieng + na ławce LaVine, Bennett, Payne, Towns/Okafor.
Do wymiany Martin (niby fajnie rzuca ale właściwie nic poza tym), Pekovic (tu będzie ciężko wymienić z jego wysokim kontraktem) , Saunders (oglądałem wszystkie 82 mecze Wolves w tym sezonie i nie dopatrzyłem się żadnego pomysłu w ich grze) i cały sztab przygotowania fizycznego (kurde toż to nie może być tylko pech z tymi kontuzjami).
Za Martina i Peka próbowałbym pozyskać porządnego gracza na pozycje 1 lub 2 – w zależności na jakiej pozycji widzą Zacha (można z nim iść w kierunku Westbrooka jak i Jamala Crawforda).
Ja tam wierze w Rubio, który jeżeli jest zdrowy robi różnice, Wiggins będzie za 2 lata All-Starem, Shabazz niesamowicie się rozwinął w tym sezonie, Dieng też zrobił postęp, Payne pokazał się z dobrej strony a dla LaVine’a sky is the limit (moim zdaniem może być w przyszłości lepszy niż Wiggins z powodu swojej psychiki – nie raz miejscowi komentatorzy podkreślali jego pewność siebie i chęć bycia najlepszym, czego brakuje Wigginsowi). Pozdro
Jedno jest pewne Wilki zaraz będą miały najzdolniejszy młody skład w lidze.
Jak już widzą dno, to Sternicy Minnesoty nie powinni szukać drogi na skróty tylko inwestować w młodych. Oczywiście jakiś mądry transfer by się przydał, ale to nie najważniejsze. Zresztą nie czarujmy się Minnesota to nie LA, NY czy Miami. Tutaj nie jest łatwo ściągnąć gwiazdę.
Garnett jako lider i mentor asystent trenera ale jeszcze na parkiecie :) musi być w zespole.
Ustawianie LaVina na ławce to błąd. Powinien grać wiele minut i pracować nad równą formą. To chłopak z wielkim potencjałem. Po letniej przerwie pokaże potencjał.
Nie widzę potencjału Benneta, a osiłków podkoszowych w Minnesocie nie brakuje, więc… nie do końca podzielam Wasze zdanie, że trzeba upolować kogoś na pozycję PF.
Zdecydowanie Wiggins, LaVine, Dieng, Muhammad i osiłek Payne to powinien być trzon młodzieży w którą się inwestuje. Do tego z draftu 2015 Okafor jako PF/C (niby z ławki, ale tak na 30 min w meczu), a może uda się upolować kogoś z niższym numerem draftu na pozycję 1 lub 2, dzięki transferowi kogoś z tria: Pek, Rubio, Martin. Zresztą Martina myślę, że wcale nie trudno by było przehandlować… dokładają jeszcze jako bonus jakiś skrzydłowych, których w Minnie jest nadmiar (Bennet, Hummel, Budinger, Onuaku).
Nawet jeśli się to nie uda to zawsze można upolować kogoś pokroju N. Powell-a (wybitny atleta i obrońca na pozycję nr2), Oliviera Hanlana? Gość ma potencjał na przyzwoitego PG. albo wspominanego przez Was Delona Wrighta
Minnesota to obecnie miejsce wielkich możliwości, ale też i wielu trudnych decyzji.
Do odstrzału Rubio, Pek i Saunders tylko kto ich weźmie z tymi kontraktami? Hiszpana moim zdaniem warto oddać nawet za czapkę gruszek, a co do Pekovicia ciężko powiedzieć czy jest w stanie wrócić do dobrego grania, tutaj jest wielki znak zapytania przy jego zdrowiu no i potrzebuje dobrego trenera.
Bennet drugi sezon słaby, 1 chyba go przerosła chociaż jeszcze jeden sezon można z nim spróbować. Ogólnie Minny ma świetną młodzież (Wiggins, LaVine, Dieng, Muhammad) plus 1 draftu i to na nich powinni wszystko opierać, potrzebują dobrego trenera i kilu weteranów a za 2-3 lata będą mocni.
trzeba postawic na mlodzież, a nie starać się walczyć na siłę o play offs (na które zresztą na bardzo silnym zachodzie w najbliższym sezonie nie mogą liczyć).
pytanie co z Rubio…
Mając LaVine i Wigginsa chyba jednak warto byłoby poświęcić Hiszpana, ale pewnie co do tego nie są pewni sami sternicy zospolu