4-na-5: DRAFT 2015, wygrani i przegrani

draft1. Czy Lakers i Mitch Kupchak mieli nosa, stawiając na D’Angelo Russella kosztem Jaihila Okafora?

CCPrice: Zdecydowanie. Nie dość iż wybrali najlepszego obwodowego jaki był, to dalej zostawiają miejsce na wysokiego z FA. Także Angelo jest obecnie lepszym zawodnikiem od Jaha, i z nim Kobe ma większe szanse na dobry ostatni sezon. Russell ma wszystko aby przejąć LAL po Bryancie. Jeszcze słowo o pozostałych wyborach LAL, Nance i Brown to świetne opcje z ławki, bardzo dobry draft dla Lakers.

Lordam: Tak. Moim zdaniem Russell jest gotowy do gry w NBA już w listopadzie, a to jest ważne. Jeżeli Julius Randle pozostanie w zespole to będziemy mieli bardzo fajny duet niski-wysoki. Dodatkowo Kobe w końcu będzie miał młodego, perspektywicznego grajka obok siebie. Wybór Lakers wydaje się pewny i to jest najważniejsze, żadnych zbędnych kombinacji.

Dawid Ciepliński: Oczywiście. Po cichu, po cichu liczyłem, że Jeziorowcy postawią właśnie na niego, a nie na Jahila Okafora i byłem bardzo zadowolony, kiedy Adam Silver poinformował, że Lakers zdecydowali się na wybór Russella. Z drugiej jednak strony, kto wie, czy ten mega utalentowany zawodnik, może nawet najbardziej z tej klasy draftu nie trafi zaraz do Kings za Cousinsa. Wiązałoby się to jednak pewnie z utratą również Juliusa Randle’a, a chętnie zobaczyłbym tę dwójkę młodych graczy na parkiecie w koszulkach zespołu z LA.

Woy: Rozpocznę od faktu, że widziałem Russella w Lakers i optowałem za jego wyborem. Dlaczego? Po pierwsze nie stawiam na wysokich, którzy nie mają wysokich umiejętności technicznych (Okafor). Bliżej mi do utalentowanych graczy, świetnie wyszkolonych technicznie i pewniejszych obwodowych, mogących zmienić losy słabego zespołu (za dużo kontuzji wysokich, za dużo „bustów” wysoko-pickowych od 1983 roku oraz niespełnionych talentów). Wydaje mi się, że Jeziorowcom i Kupchakowi będzie bliżej do podpisania wartościowego podkoszowego, właśnie po transferze D’Angelo. Russell ma większe predyspozycje do bycia liderem oraz jest gotowy do gry, od zaraz. Wybór jak najbardziej słuszny, choć pewnie najlepiej byłoby wziąć i mieć ich obu:-);-)

2. Co wymyślił Sam Hinkie stawiając na trzeciego, kolejnego podkoszowego? Czy w jego strategii jest ukryty plan, kiedy większość drużyn hołduje small-ballowej grze??

CCPrice: Ukryty plan? Lineup Wroten-Sarić-Noel-Jah-Embiid za 2-3 lata! A całkiem na poważnie, Hinkie pewnie przetestuje ten sezon z duetem Jah-Noel, a po sezonie jednego z jego trio odda. Także wybór Jaha może oznaczać że jest gorzej z Embiidem niż się wydaje. Po tym wyborze absolutnie nie widzę pomysłu w jego „strategii”. Zamierza grać na pięciu wysokich? Nie mając możliwości wzięcia Angelo, powinien sięgnąć po Mudiay’a, a nie zbierać kolejnego wysokiego typowanego kiedyś do #1. Oczywiście Philly może teraz wodzić za nos resztę ligi i wyciągnąć coś ciekawego za tego Okafora, ale narazie są in minus z tym wyborem.

Lordam: W tym drafcie mieliśmy trzech pewniaków tj. Townsa, Russella i właśnie Okafora. Moim zdaniem Hinkie wybrał bardzo dobrze. Fakt, dostali trzeciego młodego, perspektywicznego centra, ale… nie wiadomo co z Embiidem. Hinkie ewidentnie chce się zabezpieczyć na wypadek większej przerwy Joela. Wydaje mi się, że Okafor pozostanie w zespole i Sixers będą grali dwoma wieżami. W poprzednim sezonie dobrze radzili sobie w transition offence, a teraz będą się skupiali bardziej na twardej defensywie. Dajmy trochę czasu temu chłopakowi.

Dawid Ciepliński: Po prostu postawił na najbardziej utalentowanego zawodnika, który był aktualnie dostępny. Pewnie, gdyby Okafor poszedł z dwójką, postawiłby na Russella, ale sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej i nie miał za bardzo wyjścia. Owszem mógł wybrać Mudiay’a i trochę mi szkoda, że tego nie zrobił, ale głównie dlatego, że chętnie widziałbym Okafora w Knicks, ale Hinkie nie pracuje w ten sposób.  Po prostu bierze najlepszego dostępnego gracza, a dopiero później się zastanawia co dalej. To dobry pick, bo dalej nie wiadomo co z Embiidem i jego operowaną stopą, która wg raportów nie rehabilituje się prawidłowo. Pozwoli to na grę Okaforowi obok Noela i ta dwójka całkiem dobrze mi do siebie pasuje. Poza tym jeśli Embiid wróci (oby!) trener Sixers, Brett Brown, będzie miał trójkę świetny podkoszowych i 96 minut do podzielenia na pozycjach 4-5. To dużo, choć jeśli wszyscy będą zdrowi, wydaje mi się, że któryś z nich opuści Philadelphię.

Woy: Do trzech razy sztuka Sam! W końcu Hinkie dostał zdrowego podkoszowego. Osobiście nie widzę pomysłu grania parą Noel-Okafor. Żaden z nich nie jest aż tak mocny technicznie i tak należycie wyszkolonym graczem ataku by grać jako czwórka. Być może prawdą są spekulacje, iż ze zdrowiem Embiida wcale nie jest dobrze? Ja mam przeczucie , że transfer Okafora to znów początek wymian i następnych zmian w obozie Szóstek. Zaraz może się okazać, że Hinkie podaruje Jaihila Danny’emu Ainge’owi za worek picków czy Marcusa Smarta (akurat transfer Smarta przydałby się Szóstkom lub dodatkowo Sullinger do pary z Noelem).  Osobiście w Sixers bardziej widziałbym Marjo Hezonję, nawet z numerem trzecim. Dla mnie byłby do wabik dla Sarića i wreszcie solidna opcja na obwodzie.

3. Mario Hezonja obok Victora Oladipo czy Elfirda Paytona. Dobry pomysł czy zły?

CCPrice: Jeśli uwolni potencjał defensywny, to świetny pomysł. Co prawda widziałem tam WCS i Harklessa w S5, ale wybór jednego ze zdolniejszych chłopaków powinien wypalić. Już na starcie powinien być jedną z głównych opcji w ataku, więc liczę na wejście smoka w jego wykonaniu. W Orlando teraz mają świetny atletyczny duet i kilka naprawdę ciekawych opcji w ustawieniach. Ponadto w mojej opinii Magic są jeden słaby sezon od playoffów, wystarczy iż załatają dziurę obok Vuka przez przyszłoroczny wybór.

Lordam: Dla mnie Payton jest bardziej perspektywicznym zawodnikiem, niż Oladipo. Przede wszystkim myśli na boisku i analizuje, nie gra egoistycznie i ma szansę być świetnym all-around point guardem. Oladipo jest bardzo jednowymiarowy. Osobiście starałbym się wymienić Oladipo za jakiegoś silnego skrzydłowego, który wsparłby Nica Vucevica. Tobias Harris na 99% pożegna się z zespołem i Hezonja będzie musiał sobie radzić po obu stronach parkietu. Nie wiadomo co dalej z Aaroem Gordonem, nie przekonuje mnie ten zawodnik, a w zeszłym sezonie Vaughn nie potrafił mu nawet znaleźć odpowiedniego miejsca na parkiecie. Mario obok Paytona? Jestem na tak!

Dawid Ciepliński: Jeśli chodzi o talent to całkiem nie najgorszy. Krążą jednak opinie, że Hezonja ma o sobie bardzo wysokie mniemanie i jest krnąbrnym zawodnikiem. Sam zresztą mówił, że nikomu nie będzie odpuszczał, niezależnie od tego, kto stanie mu na drodze. I z tego powodu wydaje mi się, że może mieć ciężko na początku, bo pewnie już kilku weteranów ostrzy sobie na niego zęby i będzie chciało pokazać mu jego miejsce w szeregu.

Woy: O ile cenię talent każdego z trójki wymienionych graczy, o tyle nie widzę sensu rywalizacji między nimi. Wydawało mi się, że Magicy powinni celować w pozycję numer 4, ewentualnie niskiego skrzydłowego , zastępującego Tobiasa Harrisa. Hezonja jest typem gracza , który lubi mieć piłkę w rękach oraz oddawać rzuty. Lubi być w centrum uwagi, ale jego selekcja rzutowa, minięcie w pierwszym kroku, efektowne zagrania – zasługują na NBA i wysoki wybór w drafcie. Jest jeszcze jego trudny charakter, co pozwala mi przypuszczać , iż między młodzianami może dochodzić do „zgrzytów” (o minuty, posiadanie piłki czy zdobywane punkty). Być może sternicy Magic powinni pomyśleć o wymianie Oladpio?

4. Czy pozyskanie Emanuela Mudiay’a przez Nuggets jest zaskoczeniem? I czy oznacza ono pożegnanie Ty’a Lawsona??

CCPrice: Wybór Mudiay’a z tym numerem to nie zaskoczenie, a dobra decyzja. Będzie na nim ciążyć znacznie mniejsza presja niż m.in na Porzingisie i dostanie zespół  w którym raczej szybko się rozwinie. Sam draft potoczył się po myśli Nuggets, którzy na parę dni przed draft day zmienili swój cel #1. Lawson niemal na pewno odejdzie, pytanie tylko gdzie i za co?

Lordam: Rozmwiałem z CCPrice chwilę przed draftem i Mudiay wydawał się rozsądnym wyborem. Lawson ma wciąż sporą wartość rynkową, a Mudiay jest sporym talentem, tylko ilu już było tych talentów, którzy nie do końca się sprawdzili? Czy będzie casus Exuma z poprzedniego sezonu, czy Emmanuel lepiej zaprezentuje się w swoim pierwszym sezonie. Gdzie Lawsona? Mówiło się o Kings. Ja bym go widział z Heat zamiast Dragića.

Dawid Ciepliński: Tak, bo nie spodziewałem się, że spadnie do siódmego miejsca i wg mnie Nuggets mieli dużo szczęścia, że dotrwał do ich picku. Jeśli zaś chodzi o Lawsona to na pewno w przyszłym sezonie nie zobaczymy go już w Denver. Sam zresztą to powiedział, kiedy oglądał loterię, że jest już w drodze do Sacramento.

Woy: Mudiay jest dla mnie największą zagadką tego draftu. Chłopak po kontuzji, po grze w lidze chińskiej, w którego talent nie chcieli uwierzyć ani Hinkie, ani Jackson, a tym bardziej Kupchak. Trafił do Denver i ma dostać rolę „wodza” po Ty’u Lawsonie. Jedno jest pewne, trafia do organizacji , która znajduje się w stanie rozgardiaszu i w której możemy za chwilę obejrzeć wielką przebudowę (Gallinari, Lawson, Chandler, a nawet Faried). Dla rookiego jest to trudna sytuacja.

5. Największe wygrane zespoły w loterii 2015, z bliższymi i dalszymi wyborami to (i dlaczego)?

CCPrice: Podobają mi się dwa drugorundowe wybory Philly, a mianowicie: Richaun Holmes i J.P Tokoto. Pierwsze to świetny two-way pod koszem, drugi bardzo dobry atleta może powtórzyć sukces McDanielsa.

Ale największym wygranym loterii jest Minny. Rok po oddaniu Love’a i pozyskaniu Wigginsa, pozyskali zawodnika który będzie lepszy od Love’a. Ponadto wymiana z Cavs i wzięcie Tyusa Jonesa to świetna decyzja. Jones to dobry rozgrywający z rzutem nieporównywalnie lepszym niż Rubio.

Na duży plus Pistons, Stanley – wiadomo, ale w drugiej rundzie wybór Hillarda to bardzo dobra decyzja pod kątem ławki i szóstego zawodnika.

Poza loterią – Rockets. Dekker i Harrell to  dobre prospekty, gotowe do gry od zaraz, więc będą od razu wzmocnieniem.

Lordam: Podoba mi się wybór Wizards. Oubre ma spory potencjał i powinien dostawać sporą dawkę minut. Wybór Bulls wydaje się naprawdę sensowny. Wybór Winslowa przez Heat uważam za udany, moim zdaniem gość ma potencjał, choć przez wielu jest uważany za przereklamowanego.

Dawid Ciepliński: Nets, bo przejęli wybranego przez Blazers Hollisa-Jeffersona, który ma potencjał na bycie znakomitym defensorem. Na pewno Heat, bo nikt nie spodziewał się, że Winslow spadnie aż do 10 miejsca, a wydaje się tam bardzo dobrze pasować i na pewno Wolves, którzy mają teraz po dodaniu Townsa mają bardzo młody i perspektywiczny skład.

Woy: Wolves są wygranymi #1 ostatnich dwóch draftów, gdzie dodatkowo, zaraz, mogą sobie urządzić drwiny z transferu Kevina Love’a (jeśli nie zostanie w Ohio). Wiggins i Towns, Towns i Wiggins to WIELKIE perspektywy na przyszłość. Dodając leadership Garnetta i talenty LaVine’a czy Dienga to Minnesota może ujrzeć szybciej play off niż myślą sami sternicy. Dalej nie wiem na co i kogo liczy Phil Jackson, bowiem już ma przeciwko sobie fanów Knicks i samego Carmelo Anthony’ego. Nadal też nie widzę przejrzystego planu działania u Sama Hinkiego (trzeci center?!). Znacznie lepiej wygląda to wśród Lakers, którzy będą jeszcze polować na super-gwiazdę. Świetne wybory z dalszymi pickami to Warriors i Kevon Looney, Bulls i Bobby Portis czy Lakers z Larrym Nancem Jr. Dwaj ostatni to świetnie prosperujący w obronie zespołowej – defensorzy. Looney powinien dostać skrzydeł obok Curry’ego-Thompsona-Greena czy przy Steve’ie Kerze. Warte gry – ryzyko – podjęli działacze Wizards z Kellym Oubrem czy sternicy Thunder z Cameronem Paynem. Teraz wszystko zależy od trenerów i samych graczy, by w końcu dostali upragnione minuty w najlepszej lidze świata.

Komentarze do wpisu: “4-na-5: DRAFT 2015, wygrani i przegrani

    1. Mam tu np. na myśli Toronto.
      Możecie dać jakieś tło dla opchnięcia Greivisa Vasqueza za przysłowiową miskę ryżu?

    2. Odszukaj w tekście, przykłady wywodów o Knicks czy Sixers. Żadnymi wygranymi nie są też Nuggets.

  1. A powiedzcie mi Panowie co sądzicie o europejskich wyborach? Nie mówię o Porzygusie bo jak to przeczytałem się za głowę chwyciłem, ale o Milutinovie w Spurs, o Cedi Osmanie w Cavs, o Hernangomozie w właśnie w NYK, o Gaudatisie, Erikssonie, Diezie, Lalanne, Radicovicu i Mitrovicu, czy jest szansa dla drugorundowych picków, że pozostaną w NBA i czy nie zdecydują jak Sarić że grać póki co nie będą, no ogólnie, który z nich ma szanse zaistnieć za oceanem. No i też co z zawodnikami, którzy nie pojawiali się w mockach przez cały rok, mowa tu o takich zawodnikach jak Larry Nance Jr, Juan Pablo Vaulet, Josh Richardson, Pat Connaughton, Darrun Hillard, Marcus Thorton i Dominic Pointer. Czy któryś z nich jest wart drugorudowych wyborów i jak się zapatrują na tych zawodników w USA, pytam bo ostatnio mało czasu na dogłębne śledzenie i czytanie artykułów i wszelkiej prasy. Z góry wielkie dzięki i pozdrawiam.

Comments are closed.