Po transferach Arrona Afflalo (2 lata i 16 mln USD) oraz Robina Lopeza (4 lata i 54 mln USD) działacze New York Knicks zdecydowali się na pozyskanie – byłego już skrzydłowego Kings – Derricka Williamsa. Drugi wybór draftu z 2011 roku zdecydował się na 2 letnią umowę z Nowojorczykami (drugi rok jest opcją gracza) wartą 10 mln USD.
Williams mimo tylko 24 lat na karku ma już za sobą 4-letni staż w lidze, w dwóch klubach – Minnesocie T’Wolves (do której został wybrany w drafcie 2011) oraz Sacramento Kings. W ostatnim sezonie z Królami notował średnie 8 pkt i 3 zb na mecz, a rozgrywał średnio 20 minut w meczu (przy 74 spotkaniach).
Knicks po nieudanych podchodach na większe nazwiska znów muszą zadowolić się tzw. role-playerem, który będzie spełniał rolę drugoplanową obok Carmelo Anthony’ego…Inni gracze, w których celował Phil Jackson woleli – niestety – wybrać mniejsze rynki lub ekipy, w których nie ma tak wielkiej presji na wynik. Być może , dla Williamsa , przejście do Knicks okaże się dobrym ruchem w jego karierze?
Wow… No to się Knicks zbroją…
Bardzo go lubię i obawiam się, że w NY jego rozwój będzie jeszcze słabszy niż dotychczas :/
Fajne paczki robi i niewiele więcej. Być może w tej świetnej organizacji i pod opieką przyszłego COTY jego talent rozbłyśnie.
„Inni gracze woleli – niestety – wybrać mniejsze rynki lub ekipy, w których nie ma tak wielkiej presji na wynik”. Dlaczego „niestety”. Wolni agenci wolą grać w drużynach, w których jest lepsza atmosfera, nie ma przepłaconych dziadków, forsujących swoje rzuty (Kobe, Melo). Rezygnują z większych pieniędzy i blichtru na rzecz sukcesu sportowego. Chociaż i tak dostaną niewiarygodne kontrakty, to jednak wybierając mniejsze rynki tworzy się odczucie, że pieniądze nie są w życiu najważniejsze.
Niestety, bo pisał to kibic NYK.
Mam wrażenie, że Jackson się bardzo zestarzał. Wziął się za coś czego w sumie na powaznie nie robił, nie było go kilka lat w lidze i chyba czołówka stawki mu uciekła. Popełnia błędy. Trzeba to powiedzieć, że ten off-season to rozczarowanie.
1.Knicks przegrali draft – Okafor, Russell i Towns to przyszłe wielkie gwiazdy ligi. Kto ich nie ma a tankował jest frajerem.
2.Wybrali w drafcie kontorwersyjnie-może Litwin wypali, może nie.
3.Zaraz stuknie 5 lat budowy drużyny wokół Melo-nadal nie ma nic.
4.Knicks przestali być marką – tak jak 76ers, choć tu zapaść jest większa. Zawodnicy niespecjalnie chcą dla nich grać.
5. Miało być ostro i pięknie a ściągają średniaków na kontrakty życia.
Kolejny sezon będzie fatalny.
Pisał również fan Knicks
Dzięki Majecha. Generalnie dla mnie NYK przespali moment by odbić się na wyższy poziom. Mówię o sezonie kiedy Kidd grał ostatni sezon i dał im świetny wynik RS. Wg mojej myśli to on dowodził tym zespołem i umiał przemówić w szatni czy na boisku do gwiazdek. Trzeba było to zrozumieć panie Dolan i pociągnąć zespół z weteranami, bo była szansa na dobre lata gry. Niestety Kidd wolal Brooklyn czy Milwaukee bo w Knicks już dawno nie szanowali czy działaczy czy trenerów. Praktycznie od 1999 roku mamy dziwną politykę transferową , zmianę trenerów ala rękawiczki i żadne nowe nazwiska nie zostają na dłużej. Same transfery Marburyego Anthonyego czy Bargnaniego to farsa. Oddają picki, sporą rzeszę fajnych graczy *patrz do Nuggets, amestia Billupsa a jedna gwiazdka wiosny w NY nie robi. Osobiście gdzieś radzilem by skupić się na solidnych graczach w off season, ale Lopez czy Williams oraz Porzingis mnie mocno rozczarowali.
Nie do końca się zgodzę z opinią o Jaxie. Zrobił to co dawno powinni zrobić Knicks – zaorał wszystko i pozbył się szrotu. Trochę szczęścia w drafcie (top3) i podpisanie liczącego się FA na początku off-season mogło wykręcić sytuację Knicks o 180 stopni.
2/ Łotysz, nie Litwin
To być może ostatnia szansa dla Williamsa, by udowodnić, że nie tylko na uniwersytecie potrafił grać. Wszyscy skreślają Knicks, bałagan tam jak cholera, więc jak dostanie swoje minuty, to wreszcie zrobi swoje. Jeśli za 8 miesięcy nie będziemy o nim pisać w kategorii 5 kandydatów do najlepszego postępu, to będzie to już koleś od tła na ławce i łatce busta…
Czy to wina Jacksona że nikt tu nie chce grać ? Wystarczy że w przyszłym sezonie w NY nie będzie cyrku , drużyna zacznie coś grać i następny off-season może być ich. Najważniejsze że bałagan zrobiony wiele lat temu w końcu został ogarnięty.