LeBron James aż do dzisiaj czekał z potwierdzeniem informacji, która była praktycznie pewna od samego początku offseason. 4-krotny MVP ligi podpisze (prawdopodobnie dzisiaj) kontrakt wart 47 milionów dolarów za dwa lata gry. Drugi rok to opcja zawodnika, więc umowa jest bardzo podobna do tej sprzed roku. Jest to maksimum, jakie mógł wziąć. Kontrakt jest tylko dwuletni ze względów finansowych, otwiera on bowiem LeBronowi drogę do większego zarobku w przyszłości.
Agent Rich Paul tells Cavs today LeBron will sign 2 yr deal with player option for 2nd year. $22.97 million 1st season, $24 mill 2nd year
— Chris Broussard (@Chris_Broussard) July 9, 2015
30-latek zaliczył kolejny świetny sezon, zdobywając w sezonie regularnym 25 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst na mecz, kończąc na trzecim miejscu w głosowaniu na MVP. W playoffach jeszcze zwiększył obroty, jednak stracił po drodze Kevina Love’a (w pierwszej rundzie) i Kyrie Irvinga (w Finałach) przez kontuzje, co znacznie zmniejszyło szanse Cleveland Cavaliers na zwycięstwo w ostatecznej rywalizacji z Golden State Warriors. Cavaliers i prowadzący ich James przegrali w sześciu meczach.
James nie mógł odejść z Cleveland po tym, jak rok temu obiecał im mistrzostwo. Nie po pierwszym sezonie. Ta decyzja nie jest niespodzianką, ale organizacja Cavaliers nie może znów popełnić błędów, które spowodowały, że w 2010 roku wybrał on dołączenie do Dwyane’a Wade’a i Chrisa Bosha w Miami Heat. Na razie wydaje się, że zatrzymanie Kevina Love’a, Imana Shumperta i prawdopodobnie Tristana Thompsona załatwia sprawę kolejnego odejścia LeBrona w najbliższej przyszłości.
Ponieważ Lebron grał tylko rok w Cavs to nie łapał się chyba na prawo Birda i jeśli dobrze rozumuję, to 9 lipca musiał być jednym z pierwszych, którzy podpiszą kontrakt. Tzn. nie mogliby go przedłużyć mając zapchane salary. I niestety nie mógł czekać na wynik negocjacji z Tristanem, bo na stole leżały nowe kontrakty Love’a i Shumpa. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się myle.
Z innej beczki. Twitter donosi, że Kanter dostał propozycję 70/4 od Portland i ją przyjął.
Błagam nie Kanter…
Info od Wojnara, więc raczej wiarygodne.
Pytanie czy OKC wyrównają ofertę, bo w to wątpie.
Mają trzy dni, piszemy na Facebooku. Większość sądzi, że TAK
Niby powinni, ale znająć oszczędność włodarzy OKC nie byłbym taki pewien.
W payrollu mają teraz 77 milionów + bodajże 5 baniek za Singlera. Jak wyrównają Kaneta będą mieć pod kontraktami 99 milionów. Problem robi się w kolejnym sezonie 16/17. Będą pod kontraktami mieć tylko Westa, Ibake, Collisona, Kantera i Singlera za 56 milionów. Dochodzi kontrakt KD za prawdopodobnie 35-40 milionów rocznie (jeśli zostanie, a taki jest plan). Wychodzi 91-96 na 6 zawodników, brak SG oraz ławki oraz perspektywa podwyżki od kolejnego sezonu dla Westa i Ibaki.
Jeśli wykorzystają opcję to zostaje jeszcze Adams, Roberson i McGary za łącznie około 8 milionów.
gratek
Są trzy wyjątki zwane prawem Birda – Bird Exception- Early Bird Exception – Non-Bird Exception. Ten ostatni umożliwia podpisanie kontraktu z własnym FA na czas do lat 4 bez względu na Salary Cap. Wysokość dealu do kwoty 120% wynagrodzenia gracza z poprzedniego sezonu, albo 120% min kontraktu ligowego w danym roku, bierzemy oczywiście większą kwotę.
Może więc być (i pewnie będzie) jednym z ostatnich.
@sow Dzięki za wyjaśnienie. Wydawało mi się, że aby zastosować tę zasadę zawodnik musi grać min. 3 lata w jednej organizacji.
Tak jest przy Bird Exception, który daje możliwość max kontraktu. Tutaj wystarczy rok, albo kawałek roku.
LBJ ma Non-Bird Exception, mógł podpisać na 120% zeszłorocznej umowy nawet przy zapchanym salary.
No to za mało przyciął, bo mój kalkulatorek mówi, że powinien dostać niecałe 25mln.
Niby LeBron zasługuje na ten kontrakt, ale jakby bardzo chciał zdobyć mistrza to, jak Nowitzki, zgodziłby się na obniżenie swojego kontraktu, ponieważ raczej dałby radę się utrzymać z samych wpływów od sponsorów.
może za 5 lat, nie mając 30stkę na karku.
Tylko po co Lebron ma zgadzać się na obniżkę, skoro nie blokuje swoim kontraktem możliwości podpisania swoich FA? Większa kasa dla Lebrona odbija się tylko na kieszeni Gilberta.