Za 12 dni minie dokładnie rok od chwili, gdy Paul George w okropny sposób złamał nogę w czasie wewnętrznego sparingu kadry USA. Przyznam, że do tej pory nie widziałem całego zajścia i raczej nie mam zamiaru. Mignęło mi gdzieś, kiedyś tylko zdjęcie gracza Indiany w momencie, w którym jego już złamana noga znajduje się na konstrukcji kosza.
Tyle mi wystarczy, a i tak trafiłem na to zdjęcie zupełnie przez przypadek. Gdyby nie to, prawdopodobnie do dziś nie widziałbym jak do tego doszło. To sytuacja, której zwyczajnie nie chcesz oglądać.
Mówiło się, że George z powodu urazu straci cały sezon. Jego rehabilitacja przebiegała jednak całkiem sprawnie i udało mu się wrócić na ostatnie 6 spotkań sezonu regularnego, w momencie, w którym Pacers walczyli jeszcze o play offy.
W trakcie tych 6 meczów notował średnio 8,8 punktów na 36,7 proc. skuteczności, w tym 40,9 proc. zza łuku i zbierał 3,7 piłek w 15,2 minuty, jakie spędzał na parkiecie. Średnie nie mają tu jakiegokolwiek większego znaczenia. Kluczem jest, że George wrócił i wyglądał tak, jak zawodnik po długim powrocie spowodowanym urazem. Zwyczajnie brakowało mu rytmu meczowego.
Istotniejsze od kwestii fizycznych były jednak kwestie psychiczne. To w jaki sposób będzie wyglądał na parkiecie pod względem mentalnym? Czy będzie próbował gry jeden na jeden? Czy będzie próbował gry w kontrataku? Czy będzie próbował gry na kontakcie? Czy będzie próbował wchodzić pod kosz? I wreszcie, czy będzie próbował wsadu?
To ostatnie ma już nawet za sobą.
To wszystko, co do tej pory w jego wykonaniu widzieliśmy pozwala nam sądzić, że z głową George’a wszystko w porządku i jakiegokolwiek strachu przed odniesieniem kolejnego urazu nie będzie. Kluczem teraz będzie to, czy uda mu się powrócić do gry na poziomie All Star? Gracza z top10 ligi, którym był przed kontuzją.
Skrzydłowy Indiany wydaje się nie mieć co do tego żadnych wątpliwości. Ba, wyznaczył sobie nawet na ten sezon bardzo ambitny cel, o czym poinformował Matthew Glenesk z Indianapolis Star.
– Po tym jak zostałem wybrany do NBA w drafcie, następnie grałem z ławki, następnie starałem się być starterem, potem All Starem. Teraz moim celem jest bycie MVP. W tym roku. To się nie zmieniło – powiedział George.
Hmmm. Ambitny cel, może nawet aż za bardzo. Pamiętam jednak czas na przełomie listopada i grudnia w sezonie 2013/14, kiedy Pacers byli najlepszą drużyną NBA, a George w tamtym momencie był nie tylko najlepszym zawodnikiem swojego zespołu, ale i całej ligi. To był krótki czas, ale tak właśnie było.
Teraz Paul chce zdobyć nagrodę MVP. Wraca jednak do nowej rzeczywistości. To już nie jest ten sam zespół, w którym grał przed urazem. Nie ma już przecież Lance’a Stephensona, Davida Westa i Roy’a Hibberta, a sami Pacers mają zmienić styl z wolnej, twardej i fizycznej koszykówki na szybszą i dynamiczniejszą, dostosowaną do nowych standardów w NBA. Ciężko przewidzieć jak będzie wyglądać ta nowa Indiana. Czy będzie się liczyć w stawce zespołów walczących o jak najwyższe miejsca w lidze? Bo tylko do zawodnika z takiej drużyny wędruje zwykle nagroda MVP.
Przewiduję, że mu się to nie uda. To dość łatwy typ, ale czy nie byłoby jednak piękną historią gdyby George’owi udało się wrócić na ten sam poziom, który prezentował przed urazem? Po cichu na to liczę i życzę mu tego z całego serca, bo to jedna z najbardziej motywujących rzeczy, kiedy zawodnik wraca do siebie, po bardzo poważnej kontuzji.
Oby jak najszybciej wrócił na wysoki poziom gry, a Indiana niech namiesza na Wschodzie. Zobaczymy jak to będzie.
Jak spaść to z wysokiego konia.Życzę mu,żeby się udało zostać MVP jak najszybciej.
namieszać na wschodzie nie bedzie trudno, wszyscy chyba nie doceniaja pacers
Wschód najciekawszych chyba od lat.
Dla mnie pewniaki do PO to Cavs, Heat, Bulls , Bucks.
Drużyny które moim zdaniem awansują ( tak jaram się Bucks i widzę ich wyżej od Wizards)
Wizards , Pacers, Raptors i ostatnie miejsce bój Pistons- Hornets
Adrian:Serio bez hawks? wow
D-Rose też tak mówił ;) a co do PO na wschodzie to moim zdaniem coś takiego:
Cavs, Bulls, Heat, Wizardsy, Bucksi, Indiana, Atlanta, Detroit/Bobki :)
Daj mu Boże powrót do formy, ale MVP to on nie będzie, przynajmniej nie w najbliższych 3 latach, a potem to już Davis :)
PO bez Hawks??? Ja z kolei lubię Hawks ale większość ludzi powie że PO bez nich jest nierealne…
A Pacers przebudowani ale swoje ugrają i PO będzie.
Nie wiem jak w wyliczankach do PO na wschodzie można nie uwzględniać Hawks. Atlanta z tego co pamiętam straciła tylko DeMarre Carrolla. Poza tym to ta sama dobra drużyna co w zeszłym sezonie. Można się nawet spodziewać, że nabrali doświadczenia i uczynią kolejny krok na przód. Carroll grał dobrze, ale jest zawodnikiem do zastąpienia.
Jak dla mnie on był kluczem sukcesu, świetny w obronie przede wszystkim. A w tej chwili nie ma drugiego tak skutecznego gracza po obu stronach parkietu. Mogę się mylić ale jak dla mnie Atlatna zdecydowanie spada w hierarchi wschodu. Reszta się wzmocniła- oni mam wrażenie zagrali sezon życiu + jeden z najlepszych graczy odszedł do Raptors. To moim zdaniem spore osłabienie, oczywiście oni gdzieś mogą się bić o PO. Ale tak może życzeniowo dodałem Pacers więc ktoś musiał wypaść. Pistons , Hornets to też może być złudna nadzieja że w końcu ten talent który cholera mają w swoich rosterach eksploduję.
Jak dla mnie Indiana może nawet nie awansować do PO. Wcale nie jest powiedziane, że PG po tak cięzkiej kontuzji, bedzie wstanie grać na tym samym wysokim poziomie.
Wschód widzę tak :
1.Cavs 2.Bulls 3.Wizards 4.Bucks 5.Raptors 6.Hawks 7.Miami 8.Indiana/Bobcats.
Za rok myślę, że Magic mogą ostro namieszać. Sixers,Knicks,Nets dolne rejony. Nie wiem co zrobi Orlando. Jeszcze ten rok zatankują, czy spróbują awansować do PO ?
Kogo Oni pozyskali ? Ellis,Jordan Hill,Budinger i kogo tam jeszcze ?
Odeszli Hibbert,West,Copeland,Scola
Turnera.
Może i rookie, ale wygląda bardzo dobrze. Zwłaszcza ofensywnie, o co mogły być wątpliwości.
Ogólnie powinny teraz grać bardziej ofensywnie, z Ellisem. Na ławce Young który ma zdolność łatwego zdobywania punktów, zapewne ze Stuckeyem więc mają 2 strzleby z ławki odrazu.
Pod koszem też źle nie jest. Hill fajerwerków nie daje, ale jest solidny. Są Mahinmi i Allen, drugi niedoceniany a dobry. I ww. Turner.
Na miejsca 7-8 mają szansę, a przy formie PG nawiązującej do okresu sprzed kontuzji będą je mieć.
Tak jak Adi napisał. ATL zagrali sezon życia i na tym koniec. W PO nie istnieli a wygrane mecze mieli tylko i wyłącznie dzieki kontuzją przeciwników. W PO to była druzyna bez pomysłu i zaangażowania. I tak podejrzewam bedzie wyglądał rok 2016. Jak patrzyłem na nich w PO to wyglądali jak dzieci we mgle. Mysle ze Pacers maja większe szanse juz od nich na Po
Wszyscy jakoś tych Bullsów na 2 miejscu wschodu ustawiają. Nie wiadomo jak Hoiberg poradzi sobie w zespole weteranów. Ostatnio trenował dzieciaki, z efektem choć szału nie było. Nie wiem czy przypadkiem Miami nie będzie wysoko. Pozyskało kilku wartościowych zawodników. Co do Hawks to poza PO napewno nie wypadną. Też jestem zdania, że był to ich jeden z lepszych sezonów, ale zawodnicy typu Teague czy Horford są doświadczeni, tak więc pewnie 4-5 miejsce będzie. Wizards znowu pewnego poziomu niestety nie przekroczą z 2 powodów: trener – ilość zagrywek 2, wejście pod kosz Walla albo p&r a także dużo słabszego składu od konkurencji. Dla mnie po sezonie przewagę własnego parkietu będą miały drużyny z Cleveland, Miami, Milwaukee, Bulls/Raptors.
No dobra Panowie. Atlanta zagrała sezon życia, ale nie staną się nagle ze drużyny świetnej ogórami do bicia, którzy nawet do PO nie wejdą. DeMarre grał bardzo dobrze chociaż nie wiem ciągle ile w tym jego zasługi, a ile systemu w jakim grał. W sumie wcześniej nie był zawodnikiem wybitnym. Co do PO to Atlancie zabrakło może nieco pary i doświadczenia… szczególnie trenerowi, który jest bardzo dobry, ale jeszcze młody. Wierze, że Hawks są w stanie powalczyć w nachodzącym sezonie o ROZSTAWIENIE w PO.
Co do Bulls to bez wielkich zmian, jeszcez pewnie przyjdzie jakaś rotacja pod koszem i mogą stracić tak ważnego na nich Gibsona. Do tego nowy trener, który nie wiadomo jak się odnajdzie w nowych realiach. W Noaha nie wierzę i nigdy nie widziałem jego geniuszu (dla mnie to taki typowy Pinocchio) – sorry. Jeżeli więc minuty Noaha nie zostaną ograniczone to też może nie być korzystne dla zespołu. A przeciwnicy się zbroją. Więc nadzieja na rozstawienie w PO w tym, że McDermott i Snell dostaną szansę i ją wykorzystają. Ja bym jednak widział sytuację na wschodzie tak: 1.Cavs, 2/3 powalczą Bucks/Wizzards, 4/5 powalczą Bulls/Hawks, 6 Raptors, 7/8 Hornets/Boston/Orlando. Nie wierzę w Pacers w tym sezonie jeżenie nie wykonają kolejnych ruchów transferowych.
Oczywiście zapomniałem o Heat, którzy powalczą o miejsca 2/3/4. Reszta przesunie się o jedno oczko. W zależności od tego jakie ruchy poczynią na rynku GMowie drużyn, mój punkt widzenie może jeszcze ulegać zmianom… ;)
A ja Wam mowie ze zdrowi Heat będa w Top 4. Cavs Bulls Heat Bucks Wizards Hawks Raptors Pistons potem Pacers Hornets Magic Celtics Nets Knicks 76ers.
Triple, nie że zapomniałeś – dobry Sasoo Ci przypomniał :P:P
No właśnie zapomniałem i dobry Sasoo mi przypomniał… ;) Starzeje się człowiek i skleroza toczy… ;)
Wściekliście się z tymi Bulls? .. Get real.
Hawks stracili raptem jednego zawodnika gdzie ich silą była i jest drużyna, w dodatku w PO grali w finałach konferencji. Może pod koniec zabrakło im sił i doświadczenia ale to jest nadzwyczaj dobry wynik drużyny na którą nikt przed sezonem nie stawiał. Do PO awansują spokojnie i to raczej jako rozstawiona drużyna obok Cavs i Toronto. Dalej Bulls, Miami, Bucks, Wizards, plus pewnie ktoś z trójki Bobcats/Detroit/Indiana, kolejność dowolna.
Teraz można tylko gdybać , w zeszłym sezonie Heat też wszyscy widzieli w 8 a jak się skończyło wszyscy wiemy. Ja podtrzymuję moją teze- blind pick że Hawks będą mieli problem w przyszłym sezonie . Max 7 miejsce im wróże. Wschód się zaczyna uśredniać – już te ekpy które były dostarczycielami wygranych powoli odchodzą. Więc walka o PO będzie ciekawsza. Już nie będzie awansowały tylko te ekipy które nie tankują bo tak to w ostatnich sezonach wyglądało.
Nawet Heat w zeszłym sezonie w dziwnych okolicznościach przegrywali mecze w końcówce sezonu. NIby pick nie topowo ale jednak dostali co chcieli :)
Jeśli chodzi o George’a to niech tak nie szaleje. Niech sekipa walczypokojnie wprowadzi się w sezon :)
A co do układu sił na Wschodzie. Wydaje się, że zespoły rozstawione to będą. Cavs, Bulls, Bucks i Miami(ale tutaj ogromne znaczenie będzie miała postawa Wade’a i Denga(kontuzje) więc mogą być sporo niżej) lub Atlanta. I pozostałe 3 miejsca to Raptors, Washington i Indiana. Naprawdę nie widzę Wizards wyżej niż 6 miejsce a obstawiam 7.
A co do Chicago. Nowy trener ze świeżymi pomysłami. Naprawdę mocny skład. Tylko jeszcze wymienić Noah(wiadomo, że Gibson) za jakiegoś kumatego, doświadczonego PG i drużyna walczy o 1 na Wschodzie. A i Playoffy to powinna być inna historia. Zawodnicy nie będą zajechani po sezonie i powinni mieć dużo więcej energii.
Drugie zdanie. „Niech spokojnie wprowadzi się w sezon”. Kłopoty z klawą.