Wolny agent – J.R. Smith – porozumiał się ze sternikami Cavaliers i przez kolejne rozgrywki będzie reprezentował barwy klubu z Cleveland. Jak poinformował zawodnik za pomocą Instagramu, kontrakt opiewa na 10 mln USD na dwa lata, z tym że drugi rok jest opcją gracza.
Weteran z 11-letnim stażem w lidze zapracował w ostatnim sezonie na pierwszy w karierze finał NBA oraz statystyki na poziomie 12.7 pkt i 3.5 zb. Cavs po transferze Smitha z Nowego Jorku poprawili swój bilans wygranych spotkań oraz z rzucającym obrońcą zanotowali 34-13 (oraz Imanem Shumpertem, którego w pakiecie przechwycili z Knicks).
Najlepsze spotkania Smitha w play off przypadły na serię przeciwko Hawks. W wygranej batalii zdobywał on średnio 18 pkt przy 50% skuteczności z pola gry oraz 47% skuteczności za trzy pkt. Cavs z kolei mają teraz 12 zawodników pod kontraktami, negocjują umowy z Tristanem Thompsonem oraz Sashą Kaunem oraz posiadają salry cap na poziomie 95 mln USD *10 mln ponad podatek od luksusu.
W lato zespół wzmocnili Mo Williams i Richard Jefferson, a nowe umowy zawarli LeBron James, Iman Shumpert, Kevin Love i J.R. Smith. Można powiedzieć, że przy prolongacie umowy Timofieja Mozgova – szkielet Kawalerii został zachowany.
Nie ma co ukrywać, Cavs w nadchodzącym sezonie są murowanymi faworytami do finału. Po powrocie Irvinga i Love’a mam wrażenie, że nawet będą faworytem całej ligi. Także finałów.
To może być spełnienie marzeń stanu Ohio i Cavs wywalczą mistrzostwo.
Jeszcze dogadają się z TT i będą mieć skład na miarę mistrzostwa.
Dołączenie Williamsa to świetny ruch, Mo to świetny zawodnik, który może poprowadzić grę i zdobywać punkty.
Co do Smith’a to jak dla mnie miał świetny sezon. Obawiałem się o jego wkomponowanie się w skład, a JR nie tylko świetnie grał, ale także świetnie się zachowywał. Nie tylko rzucał, ale także walczył, bronił i angażował się. Jakby spoważniał. I ma cel, mistrzostwo. Cenniejsze niż większa pensja w innym klubie.
Irving, Shumpert, James, Love, Mozgov
Williams, Jefferson, Smith, Thompson, Vareajo.
To świetny skład, oby się nie posypali tylko przed finałami. Czas na mistrzostwo (tak wiem jeszcze daleko) w Cleveland.
a czy Ty aby piszesz o tym samym zawodniku co jest artykuł??
– świetnie sie zachowywał? przeciez to jest retard i w tym sezonie pokazał, dlaczego ma łatke idioty
– wybrał mistrzostwo a nie wieksza kase?? nikt nie chciał tego retarda za wiecej niz dali mu Cavs, wyoptował sie dla wiekszej kasy a okazało się, że nawet w NBA patrza na IQ :D
daj spokój…
Hmm odejmij Jamesa i ten skład nawet nie ejst na PO :> No, może na wschodzie, ale nawet nie w top3
Bzdury takie wypisujesz, szkoda czytać.
przecież ma racje – 4 sezony bez Bronka to jest bilans od 21 do 33 zwyciestw – kazdy sezon poza Po :D
Myślę, że nie doceniacie Love’a i Irving’a.
Gdyby Ci dwaj zawodnicy byli zdrowi to finały mogłyby wyglądać inaczej.
A sam Smith przez pół roku w Cleveland nie zrobił nic, do czego można się przyczepić.
Moim zdaniem Cavs zagrają w finale 2016. I mają szansę na wygraną.
Mają długą ławkę, solidnych zmienników (JR też się do nich zalicza) i oby tylko kontuzje ich nie osłabiły.
Pamiętajcie, że w finałach grali bez swoich 2 All Stars. A chyba przyznacie, że Irving i Love robią różnicę. Tym bardziej, że Love zaakceptował chyba w końcu (tak wynika z jego wypowiedzi), że nie musi błyszczeć. A potrafi dać bardzo dużo.
Cavs nawet bez Jamesa walczyliby o finał NBA. To jest mega mocna paka. 4 chude lata były, ale tylko młodziutki Irving i Tristan z tego składu byli, więc nie ma co porównywać. Cavs są nie do pokonania w tym sezonie, choć przydałby się jeszcze jeden dobry wysoki na wypadek kontuzji
Mrzonki o murowanym finale Cavs przemilczę, ale Twoje bzdury Cavs bez Jamesa w finale to już na prawde słabe trollowanie