Grupy C i D będą rozgrywały swoje spotkania „lokalnie”. Powodem jest dość szczęśliwe losowanie, które ułożyło pewne reprezentacje blisko miejsca, w którym rozgrywać będą swoje spotkania; i tak w „C” którą opisze Wam – Krzysztof – czeka nas kolejna bałkańska batalia (Grecja, Chorwacja, Macedonia i Słowenia) , natomiast sam skupię się na wydarzeniach nadbałtyckich. Grupę D, która rozgrywa swoje mecze w Rydze (Łotwa) spotkają się gospodarze z Litwą, Estonią, Ukrainą, Czechami i Belgią. Na pierwszy rzut oka drużyny prezentują zbliżony do siebie poziom i poza zawsze zaliczaną w poczet faworytów – Litwą – nie mamy tzw. pewniaków do awansu do 1/8 finału. Przyjrzyjmy się zatem bliżej składom i możliwościom każdej z drużyn.
CZECHY – jedna z najciekawszych pod względem personalnym ekip w całym turnieju, ze względu na potencjał swoich najbardziej znanych w Europie zawodników. Mieszanka młodości, talentu i doświadczenia. Z jednej strony młodzi i utalentowani – Tomas Satoransky (Barcelona a wkrótce być może Wizards) i Jan Vesely (Fenerbahce, ex Wizards). Gdzieś po środku goszczący w lidze polskiej zawodnicy – Patrik Auda (od nowego sezonu AZS Koszalin) oraz David Jelinek (od nowego sezonu Anwil Włocławek). W końcu weterani europejskich parkietów jak Jiri Welsch oraz Lubos Barton. Na dodatek , naturalizowany Amerykanin , Blake Schilb, który może się okazać pewnym energizerem w zespole kierowanym przez Ronena Ginzburga. Czesi wchodzą w kolejne Mistrzostwa Starego Kontynentu z dziewiątką graczy, których oglądaliśmy podczas poprzedniego Eurobasketu, w Słowenii. Wówczas zajęli 13 miejsce, ogrywając w grupie naszą reprezentację (pamiętny rzut za trzy Lubosa Bartona). Team Ginzburga bazuje na indywidualnych umiejętnościach w/w graczy i lubi grać szybką, dynamiczną koszykówkę w oparciu o wysokich obrońców (Satoransky, Welsch, Hruban – każdy z nich mierzy 200 cm wzrostu). Satoransky już dziś zaliczany jest do ścisłej czołówki rozgrywających na Starym Kontynencie. Z kolei Vesely jest trudnym do upilnowania zawodnikiem , bardzo dynamicznym w strefie podkoszowej. W przeciwieństwie do grupowych rywali, Litwy czy Łotwy, Czesi nie są tak mocnymi strzelcami dystansowymi (praktycznie bardzo doświadczony Barton jest największym specjalistą w tej dziedzinie). X-factorem i liderem w ważnych momentach będzie Blake Schilb, który ma spore doświadczenie w europejskich rozgrywkach pucharowych (głównie Eurocup). Jeśli Czesi będą wygrywać to z pewnością Schilb będzie jedną z jaśniejszych postaci tego turnieju. Dla mnie, osobiście, zagadką będzie gra w obronie Czechów, gdyż w sparingach nie zachwycali pod tym względem…
Skład:
Patrik Auda PF
Lubos Barton SF
Petr Benda C
Pavel Houska PF
Vojtech Hruban SG
David Jelinek SF/SG
Pavel Pumprla SF
Tomás Satoransky PG
Blake Schilb SF
Jakub Sirina PG
Jan Vesely PF
Jiri Welsch SG
Mój typ: 1/8 finału
Największa siła: tercet Vesely-Schilb-Satoransky jako solidny filar reprezentacji w ofensywie. Zawodnicy dynamiczni, trudni do upilnowania oraz świadomi swego sporego potencjału. Przede wszystkim ograni już na europejskich parkietach. Każdy z nich może okazać się gwiazdą Eurobasketu 2015. Zwłaszcza, gdy Czechom uda się pokonać – będących w ich zasięgu – Estończyków, Łotyszy lub Ukraińców.
—-
BELGIA – reprezentacja, która od dwóch ostatnich Mistrzostw regularnie zaznacza swój udział w Eurobaskecie. Team Eddy’ego Casteelsa nie może niestety liczyć na solidnego centra – w przeszłości pewniakami w kadrze Belgii byli Thomas Van den Spiegel oraz Didier Ilunga Mbenga. Osamotnionym centrem, w jednym z najniższych teamów turnieju, jest Kevin Tumba. (Kuleje zbiórka a obrona nie zawsze stoi na wysokim poziomie). Belgowie bazują na grze obwodowych oraz trafieniach z dystansu. Starają się szybko operować piłką, szukać wolnych pozycji czy swoich okazji w szybkim ataku. Filarami ofensywy wydają się być cenieni w rozgrywkach europejskich – Sam Van Rossom, Jonathan Tabu oraz Matthew Lojeski. Weteranem zespołu a zarazem mentorem dla młodszych kolegów jest Axel Hervelle, który w swoich najlepszych czasach reprezentował nawet Real Madryt. Siłą tego zespołu może być nieobliczalność oraz dyspozycja dnia. Jednak w Belgii nie widziałbym murowanego kandydata do wyjścia z grupy. O awans, przy mniej wybitnych graczach oraz bez silnych podkoszowych będzie niezwykle trudno…
Skład:
Lionel Bosco PG
Maxime De Zeeuw PF
Pierre-Antoine Gillet SF
Axel Hervelle PF
Matt Lojeski SF
Wen Mukubu SF/PF
Jean-Marc Mwema SF
Jean Salumu SF
Quentin Serron SG
Jonathan Tabu PG/SG
Kevin Tumba C
Sam Van Rossom PG
Mój typ: 1/8 finału (podparte fazą grupową)
Największa siła: duet skrzydłowych Lojeski (SF) – Hervelle (PF). Jeśli będą mieli swój dzień na dystansie czy w półdystansie mogą rozbijać regularnymi trafieniami defensywę Łotwy, Ukrainy czy Estonii. Pamiętajcie jednak , że rywale skupią swoją uwagę na nich, a scouting po 2 czy 3 meczu wśród rywali będzie już bardzo dokładny (ciężko będzie kogoś zaskoczyć).
—-
UKRAINA – niestety wojna zniszczyła solidne podstawy do zbudowania bardzo mocnej reprezentacji tego kraju (szło im naprawdę dobrze, wg określonego planu i mocnych nakładów finansowych). Pamiętacie ostatnie 2 wielkie imprezy i niespodziankę zza Buga? Ekipę dowodzoną przez trenera-legendę z NBA, Mike’a Fratello oraz prowadzoną na parkiecie, przez naturalizowanego playmakera, Pooh Jetera? Ich już nie ma i nie ma też wyróżniającego się w ostatnich imprezach Sergeia Gladyra. Kontuzje lub niechęć do gry w reprezentacji zabrały również graczy kojarzonych z NBA – Alexa Lena oraz Slavę Krawcowa. Kryzys i namiastka solidnej ekipy to coś lub ktoś, co możemy oglądać w Rydze. Opiekun Yevgen Murzin kadrę oparł o naturalizowanego Jerome’a Randle’a (178 cm wzrostu) czy wracającego do łask w ukraińskiej kadrze – Kiryła Fesenkę (dawno temu w Utah Jazz…). Praktycznie budowana na swój domowy Eurobasket reprezentacja , której celem była walka o medale właśnie teraz, jedzie z celem jak najlepszego zaprezentowania się w każdym, kolejnym meczu. Gdyby udało się cudem wygrać 2 spotkania, wówczas moglibyśmy mówić o wielkiej, ukraińskiej niespodziance.
Skład:
Kyrylo Fesenko C
Maxym Korniyenko PF
Pavlo Krutous SG
Denys Lukashov PG
Oleksandr Lypovyy SG
Olexandr Mishula PG
Artem Pustovyi C
Maksym Pustozvonov SF/PF
Jerome Randle PG
Oleksandr Sizov SF
Stanislav Tymofeyenko PF
Ihor Zaytsev C
Mój typ: faza grupowa (podparte 1/8 finału)
Największa siła: chyba tylko charakter, wola walki oraz determinacja mogą dodać Ukrainie skrzydeł w bojach przeciwko Czechom, Łotwie, Estonii czy Belgii. Mający duże ubytki w składzie zespół musi praktycznie znaleźć swoich liderów oraz graczy z wysoką dyspozycją meczową. Zobaczymy jak silne jest ukraińskie morale po wszystkich przemianach?
—-
ŁOTWA – niedoceniani przed słoweńskimi ME – Łotysze – dotarli aż na 11 miejsce w turnieju. Był to najlepszy występ od 2001 roku. Następnie utrzymali trzon kadry i na kolejne Mistrzostwa we własnym kraju ruszają z mocnym trzonem drużyny, opartej na weteranach Janisie Blumsie , Kristapsie Janicenoksie i Kasparsie Berzinsie. W drużynie niestety zabraknie Kristapsa Porzingisa, wybranego w drafcie przez New York Knicks. Zespół prowadzony przez doskonale znanego w Polsce – Ainarasa Bagatskisa (Bobry Bytom, PKS Pruszków) – stawia na szybką grę w ataku, z dużą ilością podań oraz szukania wolnych pozycji na obwodzie. Lubuje się w również w rzutach z dystansu i uwaga, podczas przygotowań, potrafili dwukrotnie ograć Polskę (w końcówkach spotkań , co wskazuje na mocny charakter i doświadczenie ekipy w ważnych momentach meczu). Łotwa to od dawna niedoceniany (poprzez brak wielkich gwiazd) , ale solidny zespół (ich atutem są monolit i dyscyplina taktyczna), który chce zaistnieć przy okazji wielkiej imprezy. Większość zawodników zawsze pragnie pokazać się na turnieju i marzy o europejskiej karierze. Kolejny raz niejeden z nich będzie miał okazję do szerszego zaprezentowania się scoutom i trenerom z lepszych lig. Teraz dostaną dodatkowo, mocny doping.
Skład:
Dairis Bertans SG
Kaspars Berzins PF
Janis Blums PG/SG
Rolands Freimanis PF
Kristaps Janicenoks SG
Haralds Karlis SG/SF
Martins Meiers PF
Mareks Mejeris SF/PF
Zanis Peiners PG
Janis Strelnieks PG
Janis Timma SF
Kaspars Vecvagars PG
Mój typ: 1/8 finału
Największa siła: Teoretycznie „ściany” mogą bardzo im pomóc przy meczach z Ukrainą , Belgią czy Czechami. Dodatkowo doświadczenie i lider z prawdziwego zdarzenia – Janis Blums (ostatnio Panathinaikos) – który w Europie grywał na najwyższym poziomie (a swoją większą karierę zaczynał w Anwilu Włocławek). Gdyby udałoby się wygrać 4 spotkania (Czechy, Estonia, Ukraina i Belgia) wówczas na Łotwie bylibyśmy świadkami koszykarskiego szaleństwa :-)
—-
LITWA – aktualny wicemistrz Europy, prowadzony przez doświadczonego Jonasa Kazlauskasa. Ekipa bazująca na sile podkoszowej Jonasa Valanciunasa czy weterana Roberta Javtokasa oraz obwodowej grze – Mantasa Kalnietisa, Jonasa Maciulisa czy Reneldasa Seibutisa. Te nazwiska kojarzymy z poprzednich Mistrzostw Europy lub świata. Dodatkową siłą teamu zza naszej wschodniej granicy są coraz pewniejsi swoich możliwości Mindaugas Kuzminskas oraz Domantas Sabonis (partner klubowy Przemysława Karnowskiego z Gonzagi). Świetni w grze jeden na jeden, potrafią skutecznie łamać zagrywki, z pozytywnym dla wyniku efektem. Litwini specjalizują się w efektownej dla oka koszykówce, opartej na szybkiej grze piłką, szukaniu wolnych pozycji, sporej liczbie rzutów z dystansu oraz posiadają świetnie wyszkolonych podkoszowych. Będziemy też świadkami zagrań pick’n’rollowych między Kalnietisem oraz Valanciunasem czy Sabonisem. Trener Kazlauskas ma naprawdę szeroki wachlarz ofensywnych możliwości , który postara się wykorzystywać przeciwko kolejnym rywalom. Ich znakiem firmowym od tureckich Mistrzostw świata (2011) staje się mocna defensywa. Pytanie #1, czy wszystkie opcje wystarczą na powrót do finału?
Skład:
Deividas Gailius PF
Paulius Jankunas PF
Robertas Javtokas C
Mantas Kalnietis PG
Antanas Kavaliauskas C
Mindaugas Kuzminskas SF/PF
Lukas Lekavicius SG
Jonas Maciulis SF
Arturas Milaknis SG
Domantas Sabonis PF/C
Renaldas Seibutis GF
Jonas Valanciunas C
Mój typ: półfinał i strefa medalowa
Największa siła: doświadczenie turniejowe oraz mocny skład, podparty bardzo dobrymi podkoszowymi. W zasadzie do pełni szczęścia – trenerowi Kazlauskasowi – brakuje Donatasa Motiejunasa (rehabilitacja). Dodatkowo , „ściany” . Tak jak podczas polskiego Eurobasketu, tak i teraz na Łotwie powinniśmy byś świadkami najazdu litewskich kibiców, którzy zawsze gorąco dopingują swoich pupili.
—-
ESTONIA – 14 lat czekano w Estonii na powrót do Mistrzostw Europy. Stało się to po udanych kwalifikacjach, dzięki którym zespół Tiita Sokka zagra za miedzą, na Łotwie. Reprezentacja kraju ma swoim składzie dwóch synów pierwszego trenera, a są nimi Tanel i Sten – Sokkowie. Największą gwiazdą nieobliczalnej i niedocenianej reprezentacji jest Kristjan Kangur , skrzydłowy Pallananestro Varese (Włochy). Wielkich wyników bym jednak nie oczekiwał, bowiem zespół ma bardzo małe doświadczenie na arenie międzynarodowej i każdy kolejny mecz będzie na niego testem jakości. Wydaje się, że jedno zwycięstwo może być sukcesem Estonii, a jeśli udałoby się jakimś cudem wyrwać dwa, moglibyśmy mówić o dużej niespodziance.
Skład:
Gregor Arbet SF
Gert Dorbek SG
Reinar Hallik C
Kristjan Kangur SF
Erik Keedus PG
Tanel Kurbas SG
Sten Sokk PG
Tanel Sokk PG
Janar Talts PF
Joosep Toome PF
Rain Veideman SG
Siim-Sander Vene SF
Mój typ: faza grupowa
Największa siła: Wspomniany Kristjan Kangur, który ma doświadczenie z europejskich pucharów oraz ściany, które mogą pomóc, w przypadku przybycia kibiców-turystów z Estonii.
Zapraszam do komentarzy i dyskusji
Mała propozycja. Może pogrubiajcie nazwiska graczy NBA i/lub największych gwiazd.
Czy w publicznej TV będzie można obejrzeć?
Ewentualnie czy są jakieś sensowne streamy (także płatne)?
TVP Sport na żywo wszystkie mecze Polaków. Potem 1/8 dwa i 1/4 też dwa na żywo. Finał i półfinały też
tak jak pisał Woy – na TVP Sport Polacy, a na http://www.elevensports.pl/ wszystkie mecze za darmo do obejrzenia (Polaków też)