Znamy już najlepszą ósemkę tegorocznego Eurobasketu, niestety nie znalazło się w niej miejsce dla naszej kadry, która przegrała z Pau Gasolem i resztą Hiszpanów. Dla nas mistrzostwa Europy już się skończyły, ale prawdziwe emocje dopiero się zaczynają.
Łotwa 73:66 Słowenia
- Pierwszy mecz i od razu niespodzianka. Mimo, że Łotwa wyszła ze swojej grupy z drugiego miejsca, a Słowenia z trzeciego, to ci drudzy byli faworytem tego spotkania. Na każdym z pięciu poprzednich Eurobasketów Słoweńcy grali w ćwierćfinałach, ale teraz ta seria dobiegła końca. Łotwa znalazła się w najlepszej ósemce ME po raz pierwszy od 2001 roku. Wcześniej udało im się to w… 1939 roku.
- Słoweńcy trafili tylko 36,4% rzutów z gry (39% za dwa) przy 49% Łotwy (63% 2pt).
- Najlepszym strzelcem Łotwy był Janis Strelnieks, który miał 17 punktów, 6 zbiórek i 8 asyst (6-10 FG). Kaspars Berzins miał 13 punktów (5-7 FG), 6 zbiórek i aż 5 bloków – to nowy rekord tego Eurobasketu.
- Dla Słowenii najwięcej punktów zdobył Zoran Dragić (17 pkt). Tylko on spośród zawodników Słowenii, którzy oddali przynajmniej 5 rzutów, miał ponad 40% skuteczności. Klemen Prepelić miał 7 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst, ale trafił tylko 2 z 8 rzutów.
Grecja 75:54 Belgia
- W ciągu ostatnich 15 Eurobasketów (wliczając ten) Grecja tylko dwa razy nie była w pierwszej ósemce – w ME 1999 we Francji i dwa lata temu w Słowenii. Teraz jednak wszystko idzie zgodnie z planem – Grecy po sześciu meczach nadal są niepokonani, a zwycięstwo z Belgią było ich najwyższą wygraną na tym turnieju.
- Belgowie, podobnie jak dwa lata temu, byli o jedno zwycięstwo od gry w 1/4 finału, ale i tym razem się nie udało. Znaleźliby się w najlepszej ósemce po raz pierwszy od 1977 roku, gdy sami organizowali Eurobasket.
- Grecy wygrali każdą kwartę, choć po pierwszej połowie prowadzili tylko trzema punktami. Dopiero później zbudowali bezpieczną przewagę, wygrywając trzecią kwartę 23:11 (mieli w niej 9-13 FG). W czwartej prowadzili nawet 27 punktami i spokojnie, pewnie wygrali.
- Choć Grecja wygrała wszystkie sześć spotkań, w żadnym z nich jej gracz nie zanotował przynajmniej 20 punktów. Najlepszym strzelcem tego spotkania był u nich Iannis Bourousis, który miał 14 punktów. Kosta Koufos dołożył 13 punktów i 6 zbiórek, a Giannis Antetokounmpo miał double-double – 10 punktów i 10 zbiórek. Grecy są jednak przede wszystkim drugą najlepszą drużyną pod względem liczby straconych punktów, w tej statystyce lepiej wypadają tylko Francuzi.
- Dla Belgii 14 punktów zdobył Pierre-Antoine Gillet.
Hiszpania 80:66 Polska
- To koniec Eurobasketu dla naszej reprezentacji. Ten turniej śmiało można zaliczyć do udanych, po prostu w nieodpowiednim momencie trafiliśmy na Pau Gasola, który w tym meczu zwyczajnie nas zniszczył. Już przed meczem można było przypuszczać, że lider kadry Hiszpanii, który mimo 35 lat rozgrywa świetny turniej, będzie bardzo trudny do zatrzymania, ale było nieco inaczej – Pau Gasol był niemożliwy do zatrzymania. 30 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty, 11-14 z gry, 6-7 z dystansu. Zwłaszcza te trójki były dobijające, bo przecież Gasol nigdy nie słynął z trafiania rzutów za trzy, a już na pewno nie tylu.
- Polacy grali świetnie przez pierwsze trzy kwarty, w których wynik był bardzo wyrównany, a przed ostatnią odsłoną na tablicy wyników był remis. Wtedy jednak coś się posypało, a gdy Gasol sam zdobył 8 kolejnych punktów, trafiając dwie trójki w kolejnych posiadaniach i powiększając naszą stratę do aż 18 punktów, wszelkie nadzieje na sprawienie niespodzianki ostatecznie zniknęły.
- Poza Gasolem dobrze grał również jego kolega z Chicago, Nikola Mirotić, który zdobył 15 punktów, trafiając wszystkie 5 rzutów za dwa. Sergio Llull miał 12 punktów i 3 asysty.
- W kadrze Polski tylko jeden zawodnik zdobył 10 punktów, to Damian Kulig (3-3 FG, 6 zb).
- To czwarty kolejny Eurobasket, na którym musieliśmy zmierzyć się z Hiszpanią, ale ani jednego meczu nie wygraliśmy.
- Hiszpanie byli w najlepszej ósemce Mistrzostw Europy za każdym razem od 1979 roku. Na każdym z ośmiu ostatnich Eurobasketów znaleźli się w strefie medalowej. Teraz na drodze do niej stoi jednak Grecja. Ale mecz nam się szykuje.
Francja 76:53 Turcja
- To spotkanie oglądało na żywo aż 26135 widzów, co jest nowym rekordem Europy. Tu niespodzianki nie było – gospodarze pewnie pokonali Turków, stawiając kolejny krok na drodze do obrony tytułu. Po raz dziewiąty z rzędu zagrają w ćwierćfinale Eurobasketu.
- Tony Parker znów rozegrał słabsze spotkanie (5 pkt, 2-8 FG), ale reszta koszykarzy Trójkolorowych załatwiła sprawę. Nando de Colo miał 15 punktów (6-9 FG), 7 zbiórek i 7 asyst, Joffrey Lauvergne zanotował 12 punktów (2-2 3pt) i 9 zbiórek, a Evan Fournier miał 12 punktów i 6 zbiórek oraz najwyższe w zespole +25. Francuzi trafili aż 11 z 25 rzutów za trzy.
- Jedynym tureckim graczem z double-digits był Furkan Aldemir, który miał 14 punktów i 10 zbiórek. Turcy trafili tylko 32% rzutów z gry.
Chorwacja 59:80 Czechy
- To chyba największa niespodzianka 1/8 finału – nie dość, że Czesi pokonali faworyzowanych Chorwatów, to jeszcze zrobili to tak pewnie i wysoko. Zapewnili sobie dzięki temu pierwszy ćwierćfinał od rozpadu Czechosłowacji.
- Już po pierwszej połowie Czesi prowadzili 17 punktami. Come-backu nie było. Chorwacja popełniła aż 24 straty, co jest nowym rekordem tego turnieju. Czesi zdobyli po nich aż 36 punktów, samemu popełniając ich zaledwie 12.
- Najlepszym strzelcem chorwackiego zespołu był Bojan Bogdanović (12 pkt), ale tak bardzo ujemnego plus/minus jeszcze tu nie widziałem (-34). Mario Hezonja i Roko-Leni Ukić mieli po 10 punktów, ale razem popełnili aż 11 strat.
- Czechów do wygranej poprowadził duet Vesely-Satoransky. Pierwszy miał 20 punktów (9-12 FG) i 13 zbiórek, natomiast drugi zanotował 10 punktów, 5 zbiórek, 11 asyst oraz 3 przechwyty. Satoransky ze średnią 8.8 na mecz jest najlepszym asystującym tego turnieju. David Jelinek miał 13 punktów w 16 minut, Blake Schilb miał 12 punktów, a Petr Benda – 11.
Serbia 94:81 Finlandia
- Finowie, podobnie jak my, również trzymali się w grze przez pierwsze trzy kwarty, ale w czwartej faworyci odjechali i zakończyli zabawę.
- Nikt na tym Eurobaskecie nie będzie miał bardziej efektywnego występu niż Miroslav Raduljica. Serbski podkoszowy miał 27 punktów przy 11-12 z gry w… 19 minut. Nemanja Bjelica miał 19 punktów (8-13 FG) i 14 zbiórek, a Zoran Erceg zaliczył 13 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty (5-6 FG). Milos Teodosić miał 8 punktów (2-7 FG) i 9 asyst. Serbowie trafili aż 59,3% rzutów z gry i 72% prób za dwa. Oczywiście – w swoim stylu – rozdali aż 30 asyst przy 35 trafieniach.
- Najlepszym strzelcem Finlandii był Sasu Salin, który rzucił aż 26 punktów (10-19 FG, 4-8 3pt).
Izrael 52:82 Włochy
- Chociaż to Włosi byli faworytami, mało kto spodziewał się, że tak łatwo rozprawią się z Izraelem. Poszło naprawdę gładko – po pierwszej połowie prowadzili 10 punktami, a trzecią kwartę wygrali 28:9.
- Tym razem nie Danilo Gallinari (3-10 FG, 6 pkt), nie Marco Belinelli (choć też spisał się dobrze, 14 pkt, 4-8 3pt), a Alessandro Gentile był najlepszym graczem Italii. Miał aż 27 punktów (8-12 FG, 9-11 FT, +31).
- Dla Izraela 20 punktów zdobył Gal Mekel (9-15 FG), a 12 punktów dołożył Lior Eliyahu. Reszta zawodników Izraela zdobyła tylko 20 punktów, a Omri Casspi spisał się słabo i rzucił tylko 8 punktów (3-9 FG).
Litwa 85:81 Gruzja
- Gruzini zaczęli ten turniej od trzech porażek i mało kto spodziewał się, że w ogóle wyjdą z grupy, a co dopiero, że w 1/8 finału postawią tak trudne warunki mocnej Litwie. Choć Litwini prowadzili ośmioma punktami na 1:49 do końca, Gruzini zdążyli jeszcze wrócić do meczu i na 39 sekund do końca przegrywali 79:80. Wtedy jednak do głosu znów doszedł Jonas Maciulis, który najpierw trafił trójkę, a później na linii rzutów wolnych przypieczętował wygraną i awans.
- Maciulis miał 34 punkty (11-13 FG, 3-4 3pt, 9-9 FT), 6 zbiórek, 3 asysty, 4 przechwyty i 2 bloki. Wow, wow, wow.
- Paulius Jankunas miał 17 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst. Mantas Kalnietis trafił tylko 1 z 8 trójek, ale miał 11 punktów, 4 zbiórki i 7 asyst.
- Najlepszym strzelcem Gruzji był Zaza Pachulia z 23 punktami. Ponadto miał 7 zbiórek i 3 asysty, trafił 8 z 13 rzutów i wszystkie 7 osobistych. Cała drużyna Gruzji miała 100% skuteczności z linii (17-17).
Najlepsi 1/8 finału
punkty: Jonas Maciulis (Litwa) – 34
zbiórki: Nemanja Bjelica (Serbia) – 14
asysty: Tomas Satoransky (Czechy) – 11
przechwyty: Jonas Maciulis (Litwa) – 4
bloki: Kaspars Berzins (Łotwa) – 5
3pt: Pau Gasol (Hiszpania) – 6 :(
FT: Alessandro Gentile (Włochy) – 9