Druga noc nowego sezonu i na parkiecie w Amway Center pojawi się Marcin Gortat. Polski Młot wraca do numeru 13, czyli takiego z jakim występował w ekipie Magików. W składzie zespołu Scotta Skilesa ujrzymy Mario Hezonję oraz powracającego po kontuzji Aarona Gordona. Faworytem są goście ze stolicy, którzy postarają się polegać na strzelcach dystansowych.
SIXERS – CELTICS
Oglądający to spotkanie skierują swój wzrok na Jahlila Okafora. Numer trzeci draftu postara się napsuć krwi nowym Celtom – Davidowi Lee oraz Amirowi Johnsonowi. Być może swój wielki mecz rozegra Isaiah Thomas? Faworytem są Zieloni, zwłaszcza, że wystąpią przed własną publicznością.
BULLS – NETS
Fred Hoiberg i spółka , po wygranej inauguracji i zwycięstwie nad wicemistrzami NBA ruszają na podbój Brooklynu. Przemeblowani Nets mogą wystąpić bez kontuzjowanego Jarretta Jacka. Markel Brown i Andrea Bargnani też mogą oglądać te spotkanie w garniturach. Faworytem są goście, którzy będą starali się odnieść pierwsze zwycięstwo na wyjeździe.
JAZZ – PISTONS
Bardzo fajne starcie w pierwszym meczu Jazz-manów. Pojedynek dwóch topowych środkowych ligi, którzy zamierzają pokazać się z najlepszej strony podczas całego sezonu. Rudy Gobert pojawi się w Mo-town by postraszyć Andre Drummonda (18 pkt i 19 zb przeciwko Hawks). Kluczem do zwycięstwa może być postawa obwodowych , tutaj widzę przewagę po stronie Tłoków.
Osłabieni brakiem Michaela Kidda-Gilchrista Hornets postarają się podbić Florydę. Erik Spoelstra i spółka mogą znów liczyć na wracającego do gry Chrisa Bosha, ale przede wszystkim świeżą krew w osobach Justise’a Winslowa czy Geralda Greena. Żar dokonał mocnych transferów i od początku sezonu będzie starał się łapać ligową czołówkę. Dobrze by było zatem zacząć od wygranej. Na kogo liczą Szerszenie? Na Ala Jeffersona, Kembę Walkera i debiutującego Nicolasa Batuma. Faworyt to Heat.
PACERS – RAPTORS
Obok meczu Jazz-Pistons drugie wyrównane widowisko drugiej nocy z ligą. Debiut Monty Ellisa, grający pozycję wyżej Paul George czy z drugiej strony, najdroższy transfer Raps – DeMarre Carroll. Szybsza gra, niższym składem Franka Vogela przeciwko przebudowanemu front courtowi Kanadyjczyków (Biyombo , Scola czy Bennett). W tym spotkaniu wygrana każdej ze stron jest możliwa. Sporo będzie zależeć od skuteczności na dystansie; tutaj przewagę widzę u Pacers.
NUGGETS – ROCKETS
Elektryzujące starcie dla debiutującego po stronie Rockets, Ty’a Lawsona. Ponadto ciekawy debiut dla nowego PG Nuggets, Emmanuela Mudiay’a. Nuggets marzą o walce o ósemkę. Rockets chcą znów bić się o pierwszą pozycję na Zachodzie. Obie drużyny zechcą udanie otworzyć nowy sezon…Faworyt to gospodarze z Toyota Center.
CAVS – GRIZZLIES
LeBron i spółka po minimalnej porażce w Chicago ruszają na podbój Miasta Elvisa. Na pierwszym planie będziemy mieć konfrontację Króla z Tonym Allenem oraz Jeffem Greenem. Pod koszami obejrzymy sporo fizycznej walki między Mozgovem i Gasolem oraz Thompsonem i Randolphem. Niewykluczone, że Cavs zaczną sezon od 0-2…Atak kontra obrona, co wygra?
KNICKS – BUCKS
Nowojorczycy bez Arrona Afflalo, ale z Robinem Lopezem i Derrickiem Williamsem. Bucks z Gregiem Monroe, o którego batalię z Milwaukee przegrali właśnie Knicks. Na ławce trenerskiej Jason Kidd zmierzy się z Derekiem Fisherem a przecież obaj – jeszcze niedawno – biegali po parkietach najlepszej ligi świata. Kidd postara się wykorzystać siłę swojego obwodu i rozstrzelać Knicks. Dla fanów Knickerbockers rozpoczyna się walka o play off, do której poprowadzić ma ich Melo Anthony. W jakiej formie będzie Carmelo po długiej przerwie?
SPURS – THUNDER (hit wieczoru)
Finał konferencji zachodniej 2016? Kto wie?! Billy Donovan na starcie przygody z NBA zetrze się ze starym wygą – Greggiem Popovichem. Donovan nie ma się czego i kogo bać, bowiem do gry powrócił Kevin Durant (ciekawie zapowiada się jego rywalizacja z Kahwi Leonardem) , a dodatkowo może on liczyć na swoje wieże – Serge’a Ibakę i Enesa Kantera. W Spurs wielki debiut LaMarcusa Aldridge’a. Czy Ostrogi rozpoczną sezon od porażki?
PELICANS – BLAZERS
Przegrani poprzedniej nocy – Pels – bez pary Evans-Holiday wjadą do Moda Center by zetrzeć się z przemeblowanymi Blazers. Na pierwszym planie powinien być Anthony Davis, starający się zatrzeć złe wrażenie z przegranej inauguracji przeciwko Warriors. Terry Stotts będzie polegał na dwójce strzelców – Damian Lillard-C.J. McCollum. Myślę, że większość nas czeka na efekty gry przemeblowanych Blazers…
MAVS – SUNS
Tyson Chandler zagra przeciwko swoim ex kolegom z drużyny. Dirk Nowitzki będzie starał się zmobilizować zespół od pierwszego meczu, by mieć kolejną szansę na walkę w play off. Jego rola w tym sezonie będzie niezwykle ważna, bowiem w drużynie panuje prawdziwy obóz rehabilitacyjny (Parsons, Williams, Matthews). Mark Cuban wydał miliony, ale niestety największego kąska nie udało mi się zgarnąć (#DeAndre Jordan story). Jeff Hornacek postara się wdrożyć w swój system Mirzę Teletovića (nowe strech four) oraz będzie liczył na wracającego do formy Brandona Knighta (wszak wiele spotkań po transferze z Suns , ex gracz Bucks nie rozegrał w Arizonie). Mój typ – Suns.
Mały Dream Team z Los Angeles rozegra mecz w Sacramento z mocno przebudowanymi Królami. Rajon Rondo wraca do gry, w nowym otoczeniu i zagra już w pierwszym meczu przeciwko Chrisowi Paulowi. Kibiców może elektryzować starcie podkoszowych – DeAndre Jordana z DeMarcusem Cousinsem. Dodatkowo Doc Rivers przetestuje swoje nowe działa – Lance’a Stephensona i Paula Pierce’a. W tym meczu obejrzymy wiele ciekawych i zagrzewających publikę zagrań.
T’WOLVES – LAKERS
Minnesota w żałobie po śmierci trenera – Flipa Saundersa. Kiedy drużyna liczyła na kolejny wysoki wybór w drafcie i Karla Anthony’ego Townesa to zespół dotknęła tragedia. Z drugiej strony, fani Lakers obejrzą znów Black Mambę – Kobe wraca do gry i niejeden fan NBA jest ciekawy jego formy. Po stronie Jeziorowców kilka debiutów – Roy Hibbert , Brandon Bass czy przede wszystkim D’Angelo Russell. Szykuje się miłe dla oka spotkanie, z dużą dozą ataku czy efektownych zagrań.
Miłego oglądania.
Ja już jestem tak wyposzczony, że zaczynam typera dzisiaj. Nawet sam ze sobą:)
1-1
2-2
3-1
4-2
5-2
6-2
7-2
8-2
9-2
10-2
11-2
12-2
13-1
14-1
Pozdrawiam
1-1
2-2
3-1
4-2
5-2
6-2
7-2
8-2
9-2
10-2
11-2
12-2
13-1
14-1
1-1
2-2
3-1
4-2
5-2
6-1
7-2
8-1
9-1
10-1
11-1
12-2
13-1
14-2
Widzę, że nie ja jeden na to wpadłem ;) tylko ja typowałem bez świadków, w zaciszu domowym. Początek dobrze nie wróży bo było 2/3 i 7/14, trzeba się wdrożyć ;)