Telegram ze Wschodu – 28/10/15 : drugie wygrane Bulls i Pistons

WIZARDS – MAGIC 88-87

Bradley Beal z 24 pkt i John Wall z 22 pkt poprowadzili Wizards do wyjazdowej i premierowej wygranej w 70 sezonie NBA. Marcin Gortat zanotował 10 pkt i 8 zb podczas 36 minutowej przygody z parkietem Amway Center. Wśród gospodarzy zawodziła skuteczność , która oscylowała na granicy 37%. Mario Hezonja w swoim debiucie zdobył 11 punktów, trafiając 3 trójki. 1 z 7 rzutów trafił Evan Fournier, a 1 z 8 trójek trafił Victor Oladipo. Magic zbudowali 8 punktową przewagę w czwartej kwarcie, po czym goście przeszli do runu 12-0 i zakończyli mecz celnym floaterem Walla (na 12.7 sek przed końcem).

PKT: Beal 24, Wall 22, Humphries 11 oraz Oladipo 17, Harris 15, Gordon 12

SIXERS – CELTICS 95-112

Jahlil Okafor świetnie rozpoczął swoją oficjalną przygodę z NBA, zdobywając 26 pkt i 7zb. Rookie okazał się jedynym pozytywem w składzie Bretta Browna, który po meczu nie mógł być zadowolony ze skuteczności swoich podopiecznych *3/15 Hollisa Thompsona.

Zgodnie z moimi przewidywaniami, Isaiah Thomas ukradł show w Bostonie, mocny rezerwowy Brada Stevensa popisał się 27 pkt i 7 as. Sporo do gry wniósł inny zmiennik Stevensa, Amir Johnson, autor 15 pkt i 7 zb. Celtowie zmusili gości do 22 strat, samemu popełniając 5 mniej. Na przestrzeni drugiej kwarty miejscowi ograli przyjezdnych aż 30-14!

PKT: Okafor 26, Canaan 18, Noel 14 oraz Thomas 27, Johnson 15, Crowder 14

BULLS – NETS 115-100

Drugą noc z rzędu Fred Hoiberg celebrował wygraną. Mayor i jego nowa drużyna przyparli szturm na twierdzę Barclays , wygrywając trzecią odsłonę 28-16. Wszyscy gracze pierwszej piątki (Rose, Butler, Snell, Mirotić i Gasol) popisali się double figures. 29 punktów z ławki wnieśli – wspólnie – do gry Byków – Moore, McDermott i Brooks. Co ciekawe, Bulls częściej niż w noc z Cavs decydowali się na trójki, trafiając 14 z 28. Brooklynczycy nie trafili żadnej z podobnych prób…(0/9). Osamotniony Brook Lopez (26 pkt) nie był w stanie odmienić losów Nets.

PKT: Butler 24, Mirotic 18, Gasol 16 oraz Lopez 26, Bargnani 17, Young 12

JAZZ – PISTONS 87-92

Po raz pierwszy od 6 lat Tłoki otworzyły sezon dwoma wygranymi. Pistons tak jak w spotkaniu z Hawks zagrali świetną , trzecią odsłonę , wygrywając ją 28-20. Dodatkowo znów starterzy stanęli na wysokości zadania (4 graczy z double figures); Andre Drummond drugą noc z rzędu popełnia double-double (18/10) a Caldwell-Pope okazuje się jednym z najważniejszych graczy na parkiecie. Kentavious tym razem zanotował 16 pkt, popisując się też arcyważnym blokiem przy stanie 90-87 dla Pistons, blokując trzypunktową próbę Rodney’a Hooda. Jazz-mani trafili 2 z 12 rzutów zza łuku i niestety sam Derrick Favors (26 pkt i 6 zb) okazał się mało skuteczną bronią przeciwko bardziej zbalansowanym zespołem z Detroit.

PKT: Favors 26, Burks 18, Hayward 13 oraz Jackson 19, Drummond 18, Caldwell-Pope 16

HORNETS – HEAT 94-104

Powrót Chrisa Bosha (21 pkt i 10 zb) do najlepsza wiadomość dla fanów Żaru. Obwód Heat mógł liczyć na zdobycze punktowe Dwyane’a Wade’a (20) oraz Geralda Greena (19). Miami miało swój dzień na dystansie, trafiając 12 z 20 rzutów za łuku (60%). Hornets rzucali o 10% niżej z pola od swoich rywali (39% do 49%), a skuteczność Nicolasa Batuma (3/12) czy Kemby Walkera (5/16) pozostawia wiele do życzenia trenerowi Cliffordowi. W drugiej kwarcie Heat zbudowali przewagę (31-17), której nie oddali do końca meczu…ciekawostka , od 2010 roku Heat wygrali u siebie 14 z rzędu spotkań przeciwko Charlotte.

PKT: Walker 19, Jefferson 17, Lin 17, Williams 10 oraz Bosh 21, Wade 20, Green 19

PACERS – RAPTORS 99-106

Słaba skuteczność liderów – Monty Ellisa (3/11) i Paula George’a (4/17) – zadecydowała o przegranej zespołu Franka Vogela w Toronto. Z drugiej strony koncertowe granie, zaprezentował tercet Lowry-DeRozan-Valanciunas. Każdy z nich osiągnął granicę 20 oczek, a w sumie wrzucili Pacers 69 pkt. Obrona Raptors zatrzymała gości na poziomie 37% z gry oraz wygrała rywalizację na tablicach (50-40). Po pierwszej połowie miejscowi prowadzili już 69-54 prezentując bardzo skuteczną i szybką ofensywę.

PKT: Hill 19, Miles 18, George 17 oraz DeRozan 25, Lowry 23, Valanciunas 21

KNICKS – BUCKS 122-97

Mimo braku Arrona Afflalo (w piątce wyszedł Sasha Vujacić) to Knicks , niespodziewanie łatwo, zdominowali starcie w Bradley Center. 16 punktów w swoim debiucie zanotował Kristaps Porzingis (3/11 z gry), a 11 oczek dołożył powracający po kontuzji Melo Anthony (4/16). Bohaterami spotkania okazali się rezerwowi gracze Dereka Fishera, którzy wnieśli do gry aż 73 oczka! Królem polowania okazał się Derrick Williams, autor 24 pkt i 7 zb. 16 oczek dołożył Langston Galloway , a 13 Lance Thomas. Jerian Grant spisał się jako zmiennik Jose Calderona (18 minut i 1/5 z gry) zaliczając 10 oczek. Wśród Bucks, 0/6 z gry miał Jeryd Bayless , natomiast Khris Middleton (podpisał kontrakt życia minionego lata) tylko 4/15…W swoim koźlim debiucie, Greg Monroe zakończył mecz z 22 pkt i 14 zb. Knicks popełnili tylko 11 strat, przy 18 Bucks. W drugiej kwarcie Knicks wrzucili gospodarzom aż 36 oczek.

PKT: Williams 24, Galloway 16, Porzingis 16, Thomas 13 oraz Monroe 22, Carter-Williams 20, Vasquez 15

Komentarze do wpisu: “Telegram ze Wschodu – 28/10/15 : drugie wygrane Bulls i Pistons

  1. Fish powinien się poważnie zastanowić nad zamianą pierwszej piątki z drugą ;)

    1. raczej to Bucks powinni sie zastanowić co najlepszego zrobili z zespołem sprzed ASG w zeszłym sezonie :D

    2. Tego w Knicks brakowało ławki, która punktuje. Jestem ciekaw czy Williams będzie grał tak cały sezon.

    3. Juz w preseason pokazał, że jest w formie i odpowiada mu taktyka Knicks

Comments are closed.