1.Kogo typujesz w nowym sezonie na zawodnika z największym postępem?
Paweł Mocek: C.J. McCollum. Nie utrzyma on formy ze swojego pierwszego spotkania w tym sezonie, w którym pobił rekord kariery, ale będzie drugim najlepiej punktującym zawodnikiem Trail Blazers po Damianie Lillardzie. Może on grać nawet po 35-37 minut w meczu, bowiem Terry Stotts nie ma zbyt dużego pola manewru jeśli chodzi o graczy obwodowych. Jeśli poprawi obronę, to Portland naprawdę będą mieli z niego pożytek.
Marek Miłuński: Gdyby można było wyrokować na podstawie jednego spotkania to powiedziałbym bez mrugnięcia okiem Ricky Rubio. Jeżeli faktycznie poprawi osiągi z dystansu i mecz z Lakers nie był przypadkiem, to przy jego talencie z miejsca awansuje do top 10 rozgrywających ligi. Przyznam, że oglądanie go w takiej dyspozycji było ogromną przyjemnością.
Mateusz Babiarz: Końcówka preseason i początek RS pokazały, że niesamowite cyfry może kręcić C.J. McCollum z Trail Blazers – wiadomo, okazji do rzucania mu nie zabraknie. To będzie więc mój wybór numer jeden, ale na mocną dwójkę dam Nikolę Miroticia, który z roli ofensywnego zmiennika z ławki zmienił się w prawdziwą bestię w S5. Pod względem przełożenia jego gry na wyniki zespołu powinien być daleko z przodu przed C.J’em, ale wiadomo że głosujący patrzą na różne dziwne rzeczy.
Woy: Być może Nikola Mirotić z Chicago Bulls , który będzie się czuł jak ryba w wodzie w strategii Freda Hoiberga. Spore szanse już się daje C.J. McCollumowi, po pre-season i pierwszym, rekordowym – pod względem punktowym – dla siebie meczu. Cichym faworytem jest dla mnie Kentavious Caldwell – Pope z Detroit, którego rola w Pistons rośnie. Gdzieś po kilku spotkaniach okaże się , że będzie zawodnik na którego nikt dotychczas nie stawiał:-)
2.Jak myślisz, który debiutant zgarnie nagrodę ROTY?
Paweł Mocek: Jahlil Okafor. Zawodnik Philadelphii 76ers jest jednym z niewielu powodów, dla których zespół z Pensylwanii może mieć nadzieję na sukces w przyszłych sezonach. Już teraz jest wydaje się dobrą inwestycją na przyszłość, a grając w tak słabym zespole może dostawać więcej szans na grę pod siebie.
Marek Miłuński: Ależ nam się zapowiadają wspaniali Rookies. Te pierwsze mecze są kompletnie inne od poprzedniego sezonu. Błyszczeli Okafor, Hezonja, Mudiay, Towns, Porzingis, nieźle Stanley Johnson. Tylko Russell totalnie w cieniu Bryanta. Generalnie stawiam na Okafora lub Mudiay’a. Obaj nie będą narzekać na brak minut i jak widać obaj nie boją się brać gry w swoje ręce.
Mateusz Babiarz: Faworyt jest jeden – Jahlil Okafor, ponieważ statystycznie nie powiniem mieć sobie równych. Tutaj podobnie jak w przypadku MIPa może być istotne jak dobrze z nim na parkiecie będzie się prezentował zespół – pod tym względem Towns i Mudiay powinni się móc pochwalić lepszymi bilansami.
Woy: Mam dwóch faworytów, na Wschodzie i Zachodzie. Jahlil Okafor z Sixers i Emmanuel Mudiay z Denver Nuggets. Obaj mają rolę startera, obaj dostaną sporo minut i na obu mocno liczą szkoleniowcy drużyn.
3.Akcje których zawodników stoją najwyżej jeśli chodzi o Najlepszego Defensora ligi?
Paweł Mocek: Andrew Bogut. Wydaje mi się, że Golden State Warriors wygrają swoją konferencję i myślę, że w tym sezonie odbędzie się to przy sporym udziale Andrew Boguta. Mimo, że w Finałach nie widzieliśmy go często na parkiecie, to w sezonie regularnym będzie miał okazję bardzo często grać przeciwko fantastycznym wysokim graczom, szczególnie w konferencji zachodniej. Jeśli nie będzie zdrowy, to moim drugim faworytem jest Draymond Green.
Marek Miłuński: Tym razem będzie to Draymond Green. Wojownicy już w zeszłym sezonie imponowali defensywą. W tym roku będzie podobnie. Green zgarnie nagrodę w imieniu całej drużyny.
Mateusz Babiarz: Tego, który rzeczywiście najlepszym defensorem jest, czyli Kawhi Leonarda. Pod względem umiejętności czytania gry, ustawiania się i dyscypliny taktycznej nie ma sobie równych, ale jak pokazała historia – często po wyborach gracza obwodowego panel wybierający stawia na podkoszowego więc równie wiele głosów może zebrać Rudy Gobert.
Woy: Po cichu liczę na Rudy’ego Goberta, który dojrzał w końcówce poprzedniego sezonu i uwierzył w swoją siłę podkoszową. Gdzieś na pewno będą wyróżniali się obaj poprzedni finaliści – pierwszy Kawhi Leonard i drugi Draymond Green. Wysoko też stawiam akcje Marca Gasola, od którego zależy cała siła Grizzlies. Zapomnijcie natomiast od najlepszym graczu w defensywie sprzed 2 lat, Joakimie Noahu.
4.Największe szanse na Trenera Roku upatrujesz przy osobie?
Paweł Mocek: Jason Kidd. Jeśli Greg Monroe wkomponuje się w ofensywę Milwaukee Bucks i nie będzie widać dużej straty po bronionej stronie parkietu, to Kozły będą praktycznie pewniakiem do playoffów w konferencji wschodniej. To może być sezon, w którym zobaczymy jak dobrym trenerem jest Jason Kidd, bowiem ma drużynę, z którą już teraz może walczyć w fazie posezonowej, a która za kilka lat może pójść jeszcze krok dalej.
Marek Miłuński: Mam przeczucie, że trafi do kogoś zaczynającego przygodę z NBA. Typuję trzy nazwiska – Hoiberg, Donovan, Stevens.
Mateusz Babiarz: Billy’ego Donovana lub Freda Hoiberga dlatego, że moim zdaniem ich zespoły bedą miały najlepsze bilanse w swoich konferencjach. Niekoniecznie oznacza to, że obaj są geniuszami, ale jeśli to osiągną jako debiutanci to powinni skończyć z tytułem COY’a.
Woy: Billy Donovan lub Fred Hoiberg mają niemal gotowe zespoły, które wymagają zdrowia lub regulacji „trybików”. Wydaje mi się, że nieoczekiwanie możemy ujrzeć z COY – Mike’a Malone z Denver lub Stana Van Gundy’ego z Detroit. W poprzednim 5-na-5 również wysoko oceniałem szanse Davida Blatta oraz Jasona Kidda i wydaje się, że obaj mogą znaleźć się w ścisłej czołówce głosowania, jeśli osiągną sporą liczbę wygranych z Cavs i Bucks.
5.Kogo widzisz w roli najlepszego rezerwowego NBA na sezon 2015/16?
Paweł Mocek: Isaiah Thomas. Rezerwowy, który będzie grał więcej minut, niż wielu graczy pierwszych piątek w NBA. Boston Celtics ponownie będą bić się o playoffy i to właśnie Thomas powinien być ich najlepszym zawodnikiem.
Marek Miłuński: Już w poprzednim roku uważałem, że ta nagroda należy się Isaiah Thomasowi, który wyciągnął drużynę Celtics z odmętów tankowania wprost do play-off. W tym sezonie może być podobnie. Prawdopodobnie nikt nie będzie miał takich cyferek i nikt nie będzie miał tak dużego wpływu na swoją drużynę jako 6th man. Boję się jednak, że nagrodę dostanie ktoś z silniejszej ekipy, jak Kanter czy faworyci od zawsze – Crawford i Iguodala.
Mateusz Babiarz: To trudne pytanie, bo rotacje zespołów dopiero zaczynają się krystalizować. Jeżeli nic się nie zmieni, Celtics utrzymają się w czołowej ósemce, a Isaiah Thomas wciąż będzie wchodził z ławki to będzie moim 6th Manem.
Woy: Może w końcu niedoceniany Gerald Green, który był ostatnie lata w cieniu innych graczy Suns, ale zawsze wrzucał sporo energii, po wejściu z ławki. Niewykluczone, że o nagrodę 6th Mana powalczy mocno Enes Kanter z Thunder, a także Andre Iguodala z Warriors. Turek ma spore szanse by pójść w ślady Hedo Turkoglu i dostać indywidualne wyróżnienie po sezonie (Hedo był MIP).
Rookie będzie Mudiay, ewentualnie Towns – zależy, która drużyna będzie miała lepsze wyniki.
Rubio nie ma szans na największy postęp boon zawsze był dobrym grajkiem. Nigdy nie rozumiałem głosów o jego wymianie. Ze zdrowym Rubio Wilki są 70% lepszym zespołem. Jeżeli chodzi o postęp to faktycznie Mirotic wyglada bardzo dobrze, ale On nie zrobił postępu tylko Byki mają normalnego trenera a nie krzykacza znającego się tylko na obronie.
Ależ się Samowi debiutant trafił:) Wreszcie będzie go można za dwa piki w drafcie wymienić, a nie jak do tej pory, za jeden;). Niestety za Noela więcej niż jeden nikt nie da, a Embiid, to jak na razie nawet z ryja do Olajułona nie podobny;)
1. C.J. McCollum
2. Karl Anthony Towns
3. Kawhi Leonard
4. Stan Van Gundy lub Billy Donovan
5. Isaiah Thomas