Miami Heat 92:102 Cleveland Cavaliers
Wciąż bez Kyriego Irvinga, ale z świetnym Lebronem Jamesem oraz wspierającym go Kevinem Love Cavaliers odnieśli 2 zwycięstwo w tym sezonie. „Król” zaprezentował się w tym spotkaniu fenomenalnie, korcił co chwilę rookie Justise’a Winslowa na izolacjach. O ile pierwsza piątka Heat zagrała naprawdę bardzo dobre spotkanie, o tyle zawiódł m.in. Gerald Green, od którego wymaga się więcej, a niżeli jednego celnego rzutu na 9 prób.
Utah Jazz 99:71 Philadelphia 76ers
Mecz praktycznie bez historii, już po 20 minutach był rozstrzygnięty, gdy przewaga Nutek sięgnęła ponad 15 punktów. Na wyróżnienie zasługują Derick Favors (20 pkt, 12 zb), Rudy Gobert z 6 blokami. Po stronie Sixers gra ofensywna opiera się głównie na Jahlilu Okaforze i to chyba byłoby na tyle…
PS. Bez powrotu Tony’ego Wrotena i Kendalla Marshalla atak Sixers się nie ruszy..
Toronto Raptors 113:103 Boston Celtics
„Still hot”, podopieczni Dwayne’a Casey’a są wciąż na kursie pt. 'Finał Wschodu’, naprawdę imponuje mi ten zespół na początku tego sezonu. Odchudzony Kyle Lowry, agresywni DeMar DeRozan oraz Terrence Ross, w końcu świetni defensorzy w postaci DeMarre Carrolla, Bismacka Biyombo i Jamesa Johnsona, oraz dwóch świetnych graczy reprezentujących europejski basket (Valanciunas + Scola – tak wiem Argentyńczyk). Wracając do samego meczu to upłynął on nam pod hasłem powrót Amira Johnsona do Raptors w barwach Celtics. Klasycznie już Isaiah Thomas 'trzyma’ grę Celtics, mały człowiek i może. Spotkanie dla Toronto wygrali Carroll, DeRozan i Ross. Mieć takich 3 gości na pozycji 2-3 to wielka bonifikata. Raptors są absolutnym top5 do oglądania w tym sezonie.
Charlotte Hornets 94:97 Atlanta Hawks
Dopóki ofensywa Szerszeni będzie opierała się na Alu Jeffersonie i rzucanych kotletach zza łuku dopóty Hornets będą okupowali ostatnie miejsca w tabeli. Pamiętacie Charlotte Bobcats z sezonu 13/14? Jedna z najlepszych defensyw w lidze, Biyombo grający naprzemiennie na 4 i 5 (za McRobertsa i Jeffersona), dziś powoli dochodzę do wniosku, że projekt o nazwie play off w Charlotte trzeba będzie odłożyć na kolejny sezon, albo dwa.. Oglądanie Szerszeni boli i mówię to jako ich wierny fan.. Poprzedni sezon przegrali przez źle rozegrane końcówki spotkań, ubiegłej nocy mieliśmy replay, jednak podopieczni Mike’a Budenholzera zachowali zimną krew i odnieśli 2 zwycięstwo w sezonie. Al Horford i Paul Millsap sypią trójkami aż miło! Martwi krótka ławka Hawks.
Washington Wizards 118:113 Milwaukee Bucks
Jeszcze na 7 minut przed końcem spotkania podopieczni Jasona Kidda prowadzili, lecz wtedy do gry weszli Czarodziejscy rewolwerowcy z Waszyngtonu, 7 trójek w odstępie 6 minut zamknęło to spotkanie. Ponownie fenomenalnie zagrał Bradley Beal, autor 26 punktów. BB3 trafił 5 z 6 trójek i 9 z 16 wszystkich rzutów. Po stronie Bucks świetne spotkania rozegrali Giannis A. i Greg Monroe, autorzy kolejno 27 i 22 punktów. Marcin Gortat? Solidnie i to byłoby na tyle, końcówkę spotkania obejrzał z ławki, w ciągu 26 minut zdobył 9 punktów trafiając 3 z 6 rzutów z gry i zebrał 9 piłek.
Dragic to dopiero grał padakę. Gościu po przejściu do Miami kompletnie nie może się odnależć
przewaga „Nutek” ??? no błagam…nie jestem fanem Jazz, ale to określenie brzmi tak dziwacznie i dziecinne, że równie dobrze Hornets można nazwać pszczółkami, a Pelicans ptaszkami :)